Skocz do zawartości

fv

Forumowicze
  • Postów

    394
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fv

  1. W tej chwili trzymam przed sobą ulotkę wziętą od dealera. Chce ktoś skan? :-) Nauczyłem się już że: a) pare groszy jeśli chodzi o samochody czy motocykle to często np. dziewięćdziesiąt parę złotych. Nikły % ceny ale kasy kupa. b) to jest oszustwo takie same jak wyjęcie jakiejś ważnej części z samochodu i ogłoszenie "promocyjnej ceny" c) jesli dealer kręci z jakimś modelem to potem serwis kręci nosem przy naprawach .Prędkościami nie. Ale taka różnica mogłaby znacznie skrócić drogę wyprzedzania. 15% mocy to jest naprawdę bardzo dużo. Może dla kogoś to jest kilka koni, kilka km. Ale bierne bezpieczeństwo spada w ogromnym stopniu. Jakby co to ja już się ustawiam w kolejce kupców ;-)))
  2. Nic nowego nie wiem, ale nasunęło mi się kilka uwag. 1. W ulotce YBR podane jest 12KM. Ale podane jest też spalanie 4l. 2. 8.8kW to 15% lepiej niż 7.6. Kompleksowy tuning silnika czasem tyle nie daje. Mogli zmienić wałek, dysze i wydech. 3. Yamaha jak ognia boi się podawania prędkości max oraz przyśpieszenia do 100km/h. Jak wiadomo vmax zależy od stosunku mocy do wagi. Dealer trzyma linię że motorek ma 12KM ale zapytany podstępem przeze mnie 'czy te 10KM będzie jeździło' odpowiada 'on ma prawie 11 koni - to wystarczająco dużo'. 4. Na ulotkach reklamowych motocykl ten wyposażony jest w boczne kierunki na przednim zawieszeniu. W salonie brak. 5. Ta tychże ulotkach (być może to efekt) felgi nie wyglądają tak jak w rzeczywistości, czyli jak pomalowane starą zapowietrzoną olejną farbą koła od taczki albo zardzewiałe kraniki w piwnicy. Mnie katalizator nie przeszkadza. Nie przeszkadza mi niska moc. Ale nie lubię ściemniania. A zabranie z silnika 15% mocy bez sprostowania, że prędkość max spadła o 20km/h wraz z elastycznością to nie jest uczciwe traktowanie klienta. Chyba jednak udam się w kierunku używanych motorków. Yamaha - duża krecha.
  3. Świetna funkcja: "- zdalne odpalenie silnika. Do tego sluzy przycik na pilocie z "przekreśloną syrenką". Nalezy do nacisnac druktotnie (zabezpieczenie przed przypadkowym odpaleniem) i silnik zapala. W stacyjce nie musi się znajdować kluczyk." Złodziej widząc ten alarm wyjmuje natychmiast z torby odpowiedniego pilota i odjeżdża. Więcej z tego będzie korzyści dla kradziejów niż właściciela. Zwłaszcza jeśli są dostępne (co częste na 'standardowych' czipach w elektronice ogólnie) funkcje dodatkowe.
  4. Długie rysy składające się z dwóch kierunków + ułamane owiewki = szlif. Długi piękny szlif po asfalcie ze zmianą kierunku sunięcia, czyli najpierw bęc na ziemię a na końcu tylko cudem zatrzymanie o własnych siłach (prędzej na jakiejś przeszkodzie). Całkowicie zardzewiały kolektor wydechowy, dużo rdzy i brudu w innych miejscach. Dużo kurzu na przewodach przy desce rozdzielczej. Ktoś o niego nie dbał albo zaliczył wypadek i odstawił do garażu kilka lat temu. Możliwe że nie zadbał o bezpieczny spoczynek silnika przez dłuższy czas. Wygląda na niezłą minę do obejrzenia tylko w ostateczności. Do ceny należy doliczyć laserowy pomiar ramy, rozebranie silnika (może pająki albo rdza w cylindrach) oraz nowy układ wydechowy (cały). Wiem, wiem - okropny jestem. Na pocieszenie dodam, że kompletnie się nie znam na motorach :)
  5. W UE jesteśmy jak Urząd Skarbowy ma nam coś zwrócić. A jak my mamy zapłacić to jesteśmy na lewo od Mozambiku. Zezwolenie na przejazd nie oznacza, że nie musisz płacić myta i characzu. Nota bene system jest świetnie skonstruowany. Masz firmę? Oddajesz znaczną (>50%) część dochodów w zamian za to że nie przyjdzie "kontroler", którego od mafijnego zbira różnią tylko argumenty których używa i nieco lepsze plecy.
  6. fv

    Virago 535

    Na allegro jest w tej chwili (jesień '05) trochę Virago 535 w cenie do 10tys. Są to sprzęty kilkuwłaścicielowe, roczniki 92-94. Przebiegi oczywiście zmienione, więc na to nie patrzę. Czy sądzicie że: a) trudno będzie wybrać z nich taki, który nie będzie miną (kosztowne naprawy po 100km itp) b) czy 10 letni motorek służący głównie do dalekich podróży i zapewne tak właśnie jeżdżony nie będzie za bardzo zużyty? c) czy nie lepiej jednak na początek nowy sprzęt z gwarancją i tani w eksploatacji jak np. Yamaha YBR 125? W sensie kosztów eksploatacji, części i utraty wartości oczywiście. Virago bardzo, bardzo mi się podoba ale nie będę skłonny ryzykować utraty wszystkich oszczędności w razie problemów. Mam znajomego, który zna się na mechanice i mógłby obejrzeć - czy to coś zmienia?
  7. fv

    Virago 535

    Jak jest z awaryjnością tej yamaszki? Ile trzeba dać, żeby egzemplarz był w dobrym stanie (ale nie cudem albo "da się", tylko prawie każdy dbany z tego rocznika w dobrym stanie)? Który rocznik gdy kogoś nie może sobie pozwolić na poważniejszą awarię maszyny? Ile to pali w mieście? Czy to dobry motorek na codzienne dojazdy do pracy (Warszawa) i wypady w weekendy we dwoje? Z tego co widzę na allegro to za 9000zł ciężko będzie coś mniej niż 15letniego (co przy wycieczkowym charakterze motocykla oznaczać może 60tys-100tys km przebiegu). Moim zdaniem to już będzie grat w który trzeba ładować kasę. Mylę się? Proszę o opinie zwłaszcza tych, którzy kupowali oraz użytkowali ten motor (a nie np. Virago 125 czy Maraudera).
  8. fv

    YAMAHA VIRAGO 125???

    Po lekturze tego forum nabrałem przekonania, że kupno używanego np. 10 lat niezajechanego motocykla, który nie zepsuje się w ciągu miesiąca graniczy z cudem. Czy jest jakaś wiedza tajemna, która pozwala znajdować modele w dobrym stanie? Czy może trzeba mieć znajomości? Już sam nie wiem. Nówka ma jedną zaletę: nawet jak się zepsuje to nie na mój koszt. 10 letnie moto zepsuje się na mój koszt i wtedy dopiero stracę kasy.... Czy wojna nowych motorków ze starymi rozgrywa się tylko w mojej głowie czy też niektórzy mają dużo szczęścia a chłam wśród używanych to norma?
  9. Zamiast się śmiać przyjmij do wiadomości, że cieszyłbym się z takiej pomyłki. Dysponuję skromnym budrzetem i oczywiście wolałbym GS 500 niż jakiś półskuter 125. Ale to pierwszy post na tym forum, który tak kategorycznie twierdzi że można kupić 500ccm sprzęt w dobrym stanie za 7tys. Może zdefiniuj dobry stan? Bo *dla mnie* 50tys w tym >10tys po Polsce to już grat. Może i bzdura ale ja się na tym nie znam i nawet bym nie umiał skontrolować pracy mechaników. Jaki przebieg i rocznik motocykla uważasz za dobry stan np. dla GSX-F 750 czy też GS 500? Nie twierdzę, że się nie da bo nie wiem. Wiem tylko, że motocykl to nie samochód, który dopiero około 150tys zaczyna poważniej niedomagać.
  10. Kolego, 7-8 tys złotych. Nie euro. Polskich Nowych Złotych! W tej cenie na allegro gixxery wyglądają na mocno podejrzane. Poza tym 11 letni motor? Ile to wytrzyma jeszcze zanim coś mocno padnie? Nie żebym się na czymś znał, ale to samo forum stwierdza, że za 7tys ledwo da się kupić GS 500 w dobrym stanie. Twierdzisz że znacznie mocniejszy, skomplikowany i prestiżowy motorek też się da?
  11. Ze wszystkimi decyzjami odnośnie luksusów czekam na przedłużenie umowy z moją firmą (i na uzbieranie się kasy ;-). Poza tym nie myślałem że będzie taka dobra pogoda jak w październiku br i postanowiłem odłożyć PJ na przyszły rok. Mam złą cechę charakteru jaką jest słomiany zapał, więc nie chcę się zapalić, kupić i a potem odstawić. Jeszcze mi może przejść do wiosny mania motocyklowa (choć na razie się nie zanosi) ;)
  12. No to poszukam ;-) A może jakiś chopperek mi się spodoba? A może wezmę ślub (=kupno samochodu)? A może zacznę nieźle zarabiać? Na razie wygląda jednak na to, że najbardziej się opłaca kupić nówkę i małym spalaniu i po prostu się pouczyć jazdy. Nawyki z małego motocykla (brak mocy=planowanie manewrów) będą dobre na przyszłość. Wczoraj wyczytałem, że jak się kupi moto w jednym z warszawskich salonów Hondy to kurs PJ za darmo. Świetna opcja by była, gdyby Honda robiła sensowne motorki w segmencie "do 12tys zł". Zna ktoś może stołeczną szkołę jazdy zaprzyjaźnioną z Yamahą? :-)
  13. To była jedna CBR i jeden Bandit, prawda? Szansa, że trafię na dobrą sztukę jest bardzo nikła, chociaż 20letni polonez też może być w lepszym stanie niż 3 letni opel. Ale ile takich jest? 75KM? Mój samochód miał 56KM i to było sporo jak dla mnie. Do tego zero praktyki z tylnym napędem a jedyne doświadczenie z jednośladem to rower. Nie, to nie dla mnie - nie dałbym rady. Może wyjdę na mięczaka ale wolę jeździć nieco za wolno niż nieco za szybko. Co do klubu YBR: to jest argument ;-) Chyba pójdę się przymierzyć w salonie do YBR, bo na razie przez okno ją widziałem (od tego się wszystko zaczęło :)
  14. Heh... 10tys to jeszcze można dać za 2 letni. Ale w tej cenie chodzą 4 letnie. A 14 tys za używany gdy nowy można dostać (z dobrym kredytem!) za 18tys to jakaś pomyłka. Nie mówię, że nie jest tyle wart, ale mnie się nie opłaca kupić za tyle używanego. GS 500 jest w modzie i z tego względu jego ceny są chore. Mówi się trudno i szuka innych fajnych zabawek. Poza tym nie chodźmy w chmurach: 5-6tys używany; 10tys nowy. Jakbym miał 14tys na używany, to miałbym też 20tys na nowy. Nie mam. Bandity i GSF odpadają bo nie nadają się dla mnie. Są za szybkie, za mocne i za dużo palą. Poza tym - to nie są dobre maszyny na pierwsze moto. Nikt nie obiecywał, że hobby motocyklowe będzie tanie. Ale nikt mnie też nie przekona, że wszystkie te 6-10 letnie motorki w cenach 3/4 nówki są w stanie idealnym. Proszę mi wybaczyć arogancję, ale śmierć mechaniczna motocykla to 50tys km a nie tak jak w przypadku samochodu 200tys. Dlatego jak widzę 8 letnie moto (licząc skromnie 5tys km/rok) w ostrej cenie to bierze mnie śmiech. Tej maszynie zostały 2 sezony a potem trzeba będzie wymienić wszystko. A często ma już 3ciego właściciela, który np. nie wymienia klocków z tyłu bo niepotrzebne albo cofnął sobie licznik i "obrotomierz/prędkościomierz działa jak chce". Jestem przeciwnikiem kupowania nowych pojazdów mechanicznych ale widzę, że w przypadku motocykli będę musiał zweryfikować poglądy.
  15. Mam problem... Wczoraj widziałem piękne czarne Suzuki GS 500 i ... kurde, fajny motorek ;-) Niestety za używany mogę dać max 5tys, może 6.. A za taką cenę nie kupię GSa którego potem sprzedam za sensowną kasę - będzie już po sporym przebiegu (>50tys) oraz wieloletni (conajmniej 10). Dodatkowo może się sypać... Jakie jeszcze inne fajne motorki używane za 5-6tys polecacie? Podkreślam to, że eksploatacja ma być tania oraz że ma się go dać odsprzedać po 2 latach bez dużej straty. I z drugiej strony: ile trzeba dać za GS 500 albo inny polecany motorek żeby dostać go z sensownym przebiegiem (max 30tys) i nie starszy niż 6 lat?
  16. Mylisz się. Kierowca autobusu, który spowoduje wypadek ma spore kłopoty służbowe. Również jeśli uczestniczy w kolizji to może mieć problem. Min. to dlatego oszczędzają oni sobie przyjemności wjechania w d** komuś kto wymusza na nich pierwszeństwo. Przede wszystkim dotyczy to taksówkarzy o czym oni dobrze wiedzą i skrzętnie to wykorzystują, powodując gwałtowne hamowania środków komunikacji miejskiej. Także nie wszystko jest takie oczywiste. Bynajmniej nie bronię wymuszania pierwszeństwa.
  17. Wyprzedaż - tak. Testowe nie, bo nie wiadomo ile osób jeździło; za to wiadomo jak w tym kraju szanuje się coś nieswojego. Martwi mnie chińskie pochodzenie tego motorka. Wiadomo, że Yamaha kontroluje ale przecież cięcie kosztów musi się jakoś odbić na solidności. Czytałem wyłącznie złe oraz bardzo złe opinie o tym motorku. Policyjna CB 250 jest fajna ale to zupełnie co innego niż CBF 250. Poza tym, Suzuki GS 500 też kosztuje ~16tys (a piszę o tym, bo gdybym miał tyle kasy to nie martwiłbym się o spalanie ;) PS: dziś słyszałem w pociągu że jeden koleś i kilku jego znajomych przesiedli się z samochodu do pociągu ze względu na ceny benzyny. Zaczyna się też sprawdzać czarny scenariusz: podnieśli ceny LPG.
  18. ... Która kosztuje o 2000zł więcej niż Yamaha i jest brzydsza ;) Ale za to w nowej wersji ma hamulce tarczowe! Z opinii wynika że to jest super trwała maszynka a i na tym forum widać powszechnie mit trwałości Hondy. Innymi słowy mniejszy spadek na wartości oraz ceniony na rynku model - Honda ostro punktuje. Zupełnie tylko nie rozumiem czemu Honda udaje, że ten motorek ma osiągi i sportowy styl. Yamaha przynajmniej nie udaje... Dziękuję za zwrócenie mojej uwagi na tą maszynkę. Ciekawe czy robią czarne :>
  19. Zabawa polega na tym, że bez zdobycia tych punktów nie wygrasz żadnego wyścigu na wyższym niż Pro poziomie (a i to z trudem) ;-) Mam jedno poważne "ale" do gry MotoGP 2. Podejrzewam, że za celowe przewrócenie przeciwnika w rzeczywistości można być zdyskwalifikowanym. Tymczasem największą trudność w grze stanowi nie wygranie ale odjechanie zawodnikom na tyle, żeby nie dogonili i nie przewrócili. Porażka sportu zupełna :( Oczywiście 100% sim, ale inaczej jaki sens jeździć? :-)
  20. Przeglądam ofertę motocykli w cenie za 5tys używany (do 4 lat) i 10tys za nowy i popadam w czarną rozpacz. Wygląda na to, że nie ma w tej cenie nic sensownego :( Poszukuję motocykla do jazdy na codzień i dojazdów do pracy po Warszawie. Jego podstawowe cechy (w kolejności): 0. _NIE_ enduro/cross/skuter 1. niskie zużycie paliwa (a więc max 250ccm) 2. ekonomiczne eksploatacja, niskie koszty serwisu (a więc tylko japończyk). Względnie maszyna której kosztowny serwis przekłada się na niski spadek wartości. 3. nikły spadek wartości przez 2 sezony (nowy, 4 suw, ceniony na rynku model) 4. rozwijanie 100km/h I co ja mam kupić? Jak patrzę na spalanie w okolicach 6l to bierze mnie pusty śmiech. Motocykl powinien wg. mnie spalać max 3l. Rozrzut cen między nowym a używanym wynika z ceny kredytu (tylko na nowe opłaca się go wziąć). Powinienem się obudzić ze snu, czy może taka wyśniona maszyna istnieje? Na razie najlepszym kandydatem jest Yamaha YBR 125, która mi się bardzo podoba. Co jeszcze oprócz YBR brać pod uwagę? Chodzi o motocykl, którego bardzo dobry stan za 5tys to reguła (w praktyce, nie ofertach!) a nie okazja. Przy nowym chodzi głównie o to, żeby po 1-2 sezonach sprzedać go za rozsądne pieniążki. YBR to bardzo słaba (osiągami) maszyna i boję się, że po 2 latach jakieś dwusuwy i tak będą w lepszej cenie. Mam 178cm i 85kg oraz 27lat (co oznacza, że stylistyka podobająca się 16latkom mnie się nie spodoba). Widziałem kilka ofert Suzuki GN 125, Yamaha Virago 125. Niewiele 250. Piękne są motorki policjne (Honda CB 250) oraz Suzuki Maruder 125. Myślałem kiedyś o Suzuki GS500 ale jego ceny są dla mnie zbyt wysokie, nie mówiąc o spalaniu (to samo dotyczy wszystkich innych >=500). Bardzo proszę o: a) nie agitowanie za swoją maszyną - cieszę się, że masz fajną brykę ale ja poszukuję czegoś dla siebie. No chyba, że twoja spełnia kryteria + cenę. b) nie wysyłanie ofert sprzedaży, bo transakcja odbędzie się dopiero w marcu przyszłego roku, jeśli w ogóle (a na razie zbieram kasę).
  21. Ja na razie jestem odcięty od sieci w domu, ale w okolicach grudnia będę miał. Proponuję jednak GP2 ze względu na to, że nawet na słabych kompach chodzi bardzo płynnie a to ważne w sieci ze względu na lagi. Ponadto to chyba nie jest droga gra w razie jakby się okazało, że potrzebny oryginał do online. Poza tym muszę się trochę poduczyć. Na razie jakieś słabe czasy mam (ledwo starczają do odblokowania reversed i mirrored). Poza tym zawodnika muszę dotrenować, bo max speed 284km/h na długiej skrzyni to lekka lipa. PS: jak się robi endo? Tzn. w tej grze jak wykonać ten trick w trybie treningowym. Mam cały wyznaczony odcinek przejechać na przednim kole? To bym musiał chyba do 300 się rozpędzić :(
  22. To może od razu jakaś liga na zimę? Można by się zmawiać na czacie forumowym... Ja bym chętnie dał się objechać, byleby zobaczyć jak to robicie ;) Na razie ostro trenuję... PS: w normalnych motorkach jak się złoży i ostro zahamuje, to też "wciska" w zakręt? Ile trzeba brać na klatę, żeby utrzymać wtedy kierownicę? ;-)
  23. Bardzo dziękuję za te słowa. Miałem chwilę zwątpienia czy warto robić prawko - myślałem o skuterze 50ccm. Ale to co napisałeś dało mi do myślenia.
  24. Jakiś czas temu przestałem wierzyć w niewiedzę dziennikarzy i zacząłem uważnie liczyć kto, ile i w jaki sposób może zarobić kasy na takich pomyłkach. W wypadku motocyklistów jest to nad wyraz oczywiste - prymitywne społeczeństwo lubi krew i nie lubi motocyklistów. Temat jest świetny. Skończmy z mitem tempego dziennikarzyny. To są szczwane liski, które doskonale wiedzą jak się wybić... Dziennikarze nie piszą bzdet bez celu. Ktoś im zapłacił albo ich przekonał do pisania kłamstw[1]. Dlatego nie może być żadnego pobłażania dla takich gnojków. Trzeba gazetom wytaczać procesy - wtedy się nauczą. [1] przykład: w sieci szaleje wirus a dziennikarz w TV mówi że "wszystkie komputery są zagrożone". Dzięki temu kłamstwu (makintosze, pecety z linuksem i tysiące unixowych serwerów nawet sie nie obejrzą) kasy nie traci Microsoft. Dziennikarze dobrze wiedzą, że są inne systemy operacyjne bo nie są ciemniakami a ich koledzy z redakcji pracują często na Makach w Photoshopie.
  25. Dziękuję za rady! Odkryłem, że "dwukop" (a może dwuklik) w pedał gazu daje power slide... Zaczynam niebezpiecznie lubić te ścigacze ;) Zwłaszcza jak Rossiego mijam na wheelie ;P (tak, poziom rookie). Tylko palce bolą bo trzeba cały czas trzymać zawodnika w pozycji przytulonej do baku (ale za to wtedy nie trzeba ładować punktów w Accel) ... Mam dodatkowe pytanie ;-) Jak szybko ruszyć ścigaczem na 1? Na suchym i na mokrym... Co do Need for Speed: super była część pierwsza - zero ściemy. Potem długo nic i właśnie Porsche - super rzecz. Jedna z nielicznych gierek gdzie można pojeździć seryjnymi wózkami...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...