Skocz do zawartości

ukasz

Forumowicze
  • Postów

    2243
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ukasz

  1. 3mam kciuki za wyprawę i życzę powodzenia!! No i oczywiście czekam na relację - o internet sie nie martw, w UK w każdej bibliotece masz dostęp za free. pzdr.
  2. ukasz

    Wyjazd do Anglii

    www.dfdsseaways.pl w zeszłym roku Harwich-Cuxhaven jakieś 320 zeta, motocykl + kierowca w kabinie dwuosobowej; no i oszczędza się trochę km nastukanych po lądzie - zależy jeszcze od tego gdzie jedziesz, nawet do kilkuset mniej, a to już konkretnie się przekłada na kasę. Zbyhu znalazł też jakieś dobre i tanie połączenie przez kanał. A co do kosztów, to niestety trzeba się liczyć z tym,że wyjdzie w jedną stronę ponad 10 razy więcej niż samolot na tej trasie. Żarcie na trasie, noclegi, do tego jakiś zapas - w reichu jak prześpisz zjazd z autobahnu właściwy to możesz zarobić bonusowo grubo ponad 100 km, trzeba być przygotowanym :/ A tak w ogóle to polecam mój temat z zeszłego roku, powinien jeszcze gdzieś być na 4um w tym dziale pzdr.
  3. Ja tam wolę nie pocić się wcale :banghead: Żeby nie było - sam bardzo często jeżdżę po mieście w kombinezonie, ale jak mi się nie chce czy jest za gorąco, ubieram się jakoś luźno i wcale nie uważam tego za głupotę - po prostu jadę tak, żeby nie zrobić sobie krzywdy :banghead: Ale nie o tym chciałem... Chodzi o tą bieliznę termoaktywną - też mam i stosuję często i gęsto, ale tylko na trasie, jak jest chłodniej, lub gdy śmigam w nocy i robię grube trzycyfrowe przeloty z konkretną prędkością. Inaczej jest po prostu za gorąco!!! Od razu zaznaczę, że nie jest to żadne badziewie - kosztowało niemało, towarzyszy mi cały rok, nie tylko na motocyklu, ale też w wypadach na snowboard, podczas gry w hokeja itp. ale mimo wszystko - jest w tym na pewno cieplej niż zimniej. Fakt, że odprowadza pot na zewnątrz - ale różnica taka, że gotujesz się na sucho i szybciej :) Na upały nie ma siły, nikt jeszcze nie wymyślił chyba kombi z klimą :buttrock: A samą kurtkę zakłądam nieczęsto, z tego względu że jest pomyślana do spięcia ze spodniami i sama w sobie jest przykrótka, przy leżeniu na baku wieje mi po nerkach.
  4. Opisu wypadku nie czytałem, przyznaję - temat ma 3 strony, nie chciało mi się przeglądać :banghead: Po drugie - owszem i pisali - odniosłem się właśnie do wypowiedzi, że jazda w dżinsach i koszulce, nawet na chwilkę to głupota - wcale tak nie uważam, sam często tak śmigam. Poza tym z resztą całkowicie się zgadzam. Wątku o tym jak się nie przewrócić zakładał nie będę, bo wiele takich już powstało i to napisanych przez ludzi o wiele bardziej kompetentnych ode mnie. W tym temacie chciałem jedynie polemizować z przytoczoną wypowiedzią i innymi tematami z naszego forum, do których sam na początku nawiązałeś. A zwłaszcza do wszelkich wypowiedzi w stylu "widziałem dzisiaj na ulicy idiotę jadącego w krótkim rękawku". Tak naprawdę ciekawy jestem, czy ktoś zakłada "zawsze zawsze" kompletny ubiór moto do pośmigania?
  5. Nie powinno się zakładać kombinezonu, kiedy jedziesz motocyklem gdzieś, gdzie nie masz okazji się przebrać a skórzany garnitur jest całkowicie nieodpowiedni :icon_mrgreen: Np. na uczelnię, egzamin, czy też jakieś okazje kiedy trzeba się ubrać luźno/elegancko. A paranoję widzę właśnie w mówieniu, żeby zakłądać kombinezon jadąc kilkanaście km po mieście - moim zdaniem należy raczej skupić się na BEZPIECZNEJ jeździe, tzn. przewidywaniu niebezpieczeństw, zasadzie ogranoczonego zaufania i dostosowania prędkości do warunków i umiejętności. Pod podanym przez Ciebie linkiem brakuje jakiegokolwiek opisu tego jak doszło do wypadku - a może zamiast pisać o konieczności zakładania pełnej zbroi do jazdy po mieście możnaby podywagować na temat co zrobić, żeby się nie przewrócić przy takiej okazji? Bo może się zdarzyć, że przy tych 120 km/h szorowanie po asfalcie zakończy się np. na drzewie i wtedy nawet najlepszy kombinezon jest nic nie warty.
  6. Jak ktoś chce i lubi ubierać się w kombi z protektorami w gorący dzień, na krótką przejażdżkę to jego sprawa - jak się czuje tak dobrze i bezpiecznie to fajnie i niech sobie tak śmiga. Wkurza mnie tylko gadanie o głupocie jazdy w krótkim rękawku itp. Jeżdżę tak jak mi się podoba, dostosowując prędkość itp. do warunków, w tym do swojego ubioru. Rozpatrując sprawę w ten sposób, możemy tutaj powołać się na kilka wypadków śmiertelnych, poprzez zajechanie komuś drogi, poślizgi, itd. po czym podsumować to "JAZDA NA MOTOCYKLU TO GŁUPOTA". Wiadomo, że dobry kombinezon to podstawa, jadąc w trasę jest jak najbardziej nieodzowny, w chłodne dni także - protektory niejednemu tyłek uratowały; ale ma też swoje wady i nie zawsze chce się a nawet powinno się go zakładać. Propagowanie bezpieczeństwa to dobra rzecz, każdy chyba zdaje sobie sprawę, że upadek w dresie może się bardzo kiepsko skończyć, ale nie popadajmy w paranoję.
  7. Wracaj szybko do zdrowia i na trasę! :banghead: Ja przysnąłem kiedyś za kierownicą, w nocy na autostradzie M5 w Anglii - miałem ciężki dzień, pobudka przed świtem, powrót koło 2 w nocy, do tego za sobą około 600 km nastukanych bez odpoczynku... droga prosta i w miarę pusta, nie mam pojęcia ile to trwało - pamiętam tylko jak walczyłem z sennością i nagle się obudziłem :smile: Pewnie góra kilka sekund ale i tak strachu się najadłem a adrenalina tak mi skoczyła, że senność z miejsca minęła :buttrock: Kilkadziesiąt km wcześniej na tej właśnie autostradzie mijałem znaki drogowe "TIREDNESS KILLS" :icon_mrgreen:
  8. No mi też sie to wydaje bardzo ciekawe :) Ciekawe, czy ktoś z poszkodowanych napisze, że faktycznie wszystko jest ok, najważniejsze że nic się nie stało i że nie ma do nikogo pretensji. Bo pisanie w ich imieniu przez osoby związane w różny sposób z wypadkiem takich textów, wydaje mi się conajmniej nie na miejscu. No ale to oczywiscie nie mój interes - jedynie co, to współczuję cholernie wszystkim poszkodowanym i życzę im szybkiego powrotu na trasę. A piszę tylko dlatego, że wyobrażam sobie co JA bym zrobił, gdyby ktoś skasował mój motocykl... byłaby naprawdę ostra przeprawa :) Więc dziwię się trochę... i jednocześnie szacunek, że potraficie tak spokojnie między sobą sprawy załatwiać. :notworthy:
  9. Ten temat pokazuje wiele ciekawych rzeczy. Na przykład to, jak punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia :notworthy: Różne wpadki i wypadki opisujemy na 4um i coś nie mogę sobie skojarzyć, żeby gdzieś wcześniej tyle osób tłumaczyło, jak to "każdemu sie zdarza" :) Nie znam osobiście ani sprawcy, ani poszkodowanych (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo), wypadku nie widziałem bo miał miejsce cholernie daleko stąd - nie będę więc rzucał mięchem ani przeciw, ani w obronie nikogo, ani rozwodził się nad przebiegiem wypadku. Jedyne co mnie irytuje to wszystkie wypowiedzi w stylu "zamknąć temat", "nie wypowiadaj się" itp. - pisane, z tego co zauważyłem, przez osoby związane ze sprawą ;) A to niby czemu? Jesteśmy w końcu na forum internetowym, o wypadku być może piszą gdzie indziej... jak w prasie czy TV pojawi się byle głupia wzmianka o motocyklach już jest szum - a jak pod knajpą motocyklową ma miejsce wypadek to niby ma tu być cicho? :) Jak ktoś chce napisać coś na temat to chętnie przeczytam - a jak nie, to poczytam sobie co ma do powiedzenia Greedo czy inni którzy tam byli i widzieli. I skomentuję to sobie jak mi się podoba ;) A samego wypadku nie będę komentował - nie wiem, nie widziałem, nie robię zamieszania - niech napiszą (jeśli chcą) ci którzy tam byli. Skomentuję sobie tylko to co dzieje się w temacie, bo normalnie oczom nie wierzę jak czytam. "Motocykl rzecz nabyta" - ciekawe, czy gdyby np. kierowca samochodu wpadł tam w poślizg i wjechał w te wszystkie nieszczesne motocykle, komentarze byłyby takie same? Nie chodzi mi tutaj o posiadaczy tych maszyn (przy okazji - szczere wyrazy współczucia ), ale o wszystkich którzy wypowiadają się w temacie. Widziałem, jak ludzie biją się po pyskach na skrzyżowaniu tylko dlatego, że jeden zajechał drugiemu drogę... cholera, sam kiedyś wyciągnąłem faceta przez okno, za to, że o mały włos mnie nie skasował. I - wierzcie lub nie - nie powiedziałem mu wcale "dobrze, że nikomu z nas nic się nie stało... każdemu się może zdarzyć" :P Jaki wyciągam morał z tego wszystkiego? Ano taki, że nie gadajmy bzdur, nie piszmy, że to normalne i takie rzeczy się zdarzają (czasami pewnie tak... chociaz ja takiej akcji na oczy nigdy nie widziałem) - powiedzmy wprost, że motocykliści to zgrana grupa :notworthy: Przynajmniej czasami i częściowo ;) Mam też nadzieję i wszystkim zainteresowanym tego życzę, aby dogadali się jak między sobą jak między qmplami i nikt żadnych nieprzyjemności z tego tytułu nie miał. Wiele się pisze o zaniku solidarności na drogach, ale to co czytam wskazuje jednak,że Warszawiacy są przykładem że wcale tak nie jest - i pogratulować ;) ... chyba... ;)
  10. Ja jeżdżę GSXFem 750 rocznik `90, ale jakby co to mam też qmpla który śmiga dokładnie takim sprzętem o jaki pytasz :notworthy: Na ile tylko będe potrafił, na tyle zawsze pomogę :)
  11. Anarch, ostatnio czytałem temat o tym jak to do Skandynawii się wybierasz motocyklem :icon_question: :) O ile się nie mylę, zostawiłeś qmpla na lodzie przy okazji ? Szkoda marnować czasu na klepanie w klawiaturę dla takich planów :banghead:
  12. ukasz

    3 miasto

    Heh, w najbliższą środę niestety mnie nie będzie, bo mam wyjazdową laborkę terenową z uczelni, nad jeziorem Wdzydze :flesje: Mam nadzieję, że pogoda dopisze wszystkim... :flesje:
  13. Pozdrów koniecznie!!! Mam nadzieję, że szybko wydobrzeje - 3mam kciuki i czekam na jakieś info na 4um!!
  14. Jak kask jest cały, to chrzań to ułamanie i niczym się nie przejmuj... a jak zależy Ci na estetyce to będziesz musiał pobawić się jakąś szpachlą :bigrazz: Co wy chcecie, na simsonka taki garnek starczy aż nadto i nie ma co wybrzydzać. Ja sam śmigałem motorowerem w jakimś tornado kilka rozmiarów za dużym :icon_mrgreen: Przesiądziesz się na coś większego to będziesz się martwił.
  15. Shark S500 alpha - dość głośny, ale siedzi na głowie spoko i nawet powyżej 200 km/h nie ma szczególnej walki z wiatrem (oczywiście jak schowam się za owiewka :biggrin: ). Zwłaszcza w porównaniu do mojego poprzedniego kasku to bajka (nolan n40 :/ ).
  16. ukasz

    3 miasto

    Pierwsza :bigrazz: moja Zaspa w tym sezonie - zaliczona :smile: Pogoda dopisała i zjechało się pełno maszyn, mnóstwo znajomych twarzy w tym tez te od dawna nie widziane ;) Fajnie było znowu się spotkać :P Do zobaczenia na trasie... albo w kolejną środę :P pozdro.
  17. W Grecji byłem kilka lat temu, w Atenach także - oprócz świetnych warunków do jazdy, najbardziej urzekła mnie tamtejsza kultura jazdy - zdaje się, że na kodeks drogowy wszyscy - włącznie z policją - patrzą tam z przymrużeniem oka. I co najważniejsze - nikt się nie wścieka. Ludzie stoją spokojnie w korkach na ulicy zatarasowanej samochodem przez kogoś, kto najzwyczajniej w świecie zostawił furę na środku i poszedł do sklepu po coś do picia. Na dodatek obok zatrzymuje się radiowóz, ale wcale nie po to,żeby wlepić mandat, tylko pan policjant także musi do sklepu :biggrin: Takie scenki tam widziałem spacerując po mieście :D Poza Grecją bardzo podobny klimat jest we Włoszech - dużo motocykli i totalna olewka przepisów drogowych. W tym roku lecę na Kretę, chcę tam wynająć moto i śmigać, mam nadzieję, że tam zakosztuję trochę tego "motocyklowego raju" ;) Szkoda,że u nas klimat taki, jaki jest... pozdro!
  18. Mam fotki na kompie, wszyscy zainteresowani proszę się zgłaszać do mnie na gg, podeślę albo tam, albo na maila (czasami bywam niewidoczny, jakby co zostawcie mi po prostu swoje adresy mailowe, fotki zajmują nieco ponad 3 Mb także luz) pozdro.
  19. ukasz

    3 miasto

    Jakby co zawsze możesz dojechać przez Hallera - od strony Sopotu będzie to trochę naokoło - jedziesz prosto Grunwaldzką aż do opery, tam w lewo i dalej długo, długo prosto, aż do skrzyżowania z drogowskazem "zaspa" - wtedy w lewo, kawałek prosto i już jesteś na parkingu :buttrock:
  20. ukasz

    3 miasto

    A nie chodzi przypadkiem o kolejną edycję powerstation??
  21. ukasz

    3 miasto

    Nawet nie krawężnika, tylko znaku zakazu :D Teoretycznie nie można :)
  22. ukasz

    3 miasto

    Hehe, koło Żaka nie można skręcić w lewo, jadą od strony Sopotu :( Musisz dojechać do skrzyżowania ze Słowackiego, zawrócić, skręcić w prawo a potem już dokładnie tak jak piszesz :)
  23. ukasz

    3 miasto

    Moto już pod domem, więc o ile tylko w środę pogoda będzie w miarę znośna to na pewno się zjawię :) A potem możnaby np. do stacji podjechać znowu usiąść.
  24. Oskar, musisz teraz częściej zagladać na 4um, chociażby do działu chopper/cruiser :biggrin: Ja o 11 mam autobus do Koscierzyny, od razu po przyjeździe biorę motocykl i tnę z powrotem do Gdańska, co prawda owiewek nie zdążę już założyć i sprzęt będzie kompletnie goły, ale mówi się trudno :bigrazz: Do zobaczenia :icon_rolleyes:
  25. Hehe, no jak ja lubie takie planowanie - dopóki do wyjazdu daleko to wszystko jest super i pięknie, a potem dopiero nagle pojawiają się problemy i zawsze "coś" staje się problemem nie do pokonania :bigrazz: Intr, nie pękaj, jak w zeszłym roku jechałem do Anglii to też na początku chętnych było dużo, a potem oczywiście wszyscy się wykruszyli z różnych powodów i pojechałem w ciemno zupełnie sam... ale samemu się jedzie najlepiej, trzymasz włąsne tempo, robisz postoje tam gdzie wygodnie, a na pomoc na trasie zawsze mozesz liczyć, bo na dalekich szlakach zawsze znajdzie się trochę prawdziwych motocyklistów którzy poratują w potrzebie :biggrin: A w miesiac czasu myślę że spokojnie można się uporać z problemami ze sprzętem, więc dziwne to chyba trochę tłumaczenie :icon_rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...