Skocz do zawartości

bartic

Forumowicze
  • Postów

    1328
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bartic

  1. pamiętajcie pały! o 11 na bp! a o 12 wyjazd!
  2. pierwoszow powodzenia! normalnie, ale mi uciechę i niespodziankę sprawiłeś tym spotkaniem na światłach, tylko nie trąb tak, bo się zestresowałem z lekka :flesje: a, no i sorry, jeśli ci zajechałem drogę przy przeciskaniu się :flesje:
  3. darkronin, ale nie można ukryć, że na kołach droga hamowania jest mniejsza od jazdy na plecach. tak czy inaczej, masz doświadczenie więcej. pozdrawiam
  4. w dziale mechaniki jest temat 'budowa. chopper'. jest tam trochę info. poszukaj. a tak w skrócie, to najpierw musisz zdecydować, na jakim silniku i jak napędzany, jakie tylne koło, potem robisz ramę pod silnik i rozstaw tylnego koła (przy twardym zawieszeniu), robisz bak, miskę oleju, no dajesz całą niezbędną resztę. to tak w stylu old school. reszta jest inwencją autorską pozdrawiam
  5. od 1kwietnia do teraz 10tyś. przede mną jeszcze zlot w rybniku, kletno... virago 535 z 92, soft-chopper. licznik zaraz dobije do 50tyś. pozdrawiam
  6. kiedy my w niedzielę z rybola wracamy :buttrock: ale tak to fajny pomysł! ja się piszę pozdrawiam
  7. ok, a więc wrocław spotyka się o 11 na bp wyjazdowym przy mcdaunie, czyli wyjazd o 12 :buttrock:
  8. ja mogę tylko odnieść się do tezy I (i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał do innych). odjęcie gazu w zakręcie u mnie powoduje natychmiatowy uślizg tylnego, ładnie dupka zawija. ten odruch jeszcze zdarza mi się przy małych prędkościach, ale już w trasie się konntroluję. pozdrawiam
  9. darkronin współczuję, a tak zachwycałem się tym moto w borkach... a wydechy całe? :buttrock: a żeby zamętnić rozmowę, to napiszę, że miałem taką sytuację, że aby się uchronić, to nie przychamowałem, ale zacząłem omijać i przyspieszać (czy też przyspieszać i omijać)... oczywiście decyzja jakoś tak podświadomie została podjęta, jak się okazało, szczęśliwa :bigrazz: pozdrawiam
  10. ale mnie rozbawiacie.... obrońcy moralności i uciśnionych, ale babie to lewego prostego ktoś by sprzedał, a sami byście się dali pogryźć przez psa, no bo to przecież taki bezrozumny zwierz i on nie wie co robi... niech mnie pogryzie, piesek jeden, miły taki... powiem wam tak, jak tylko jakikolwiek kundel do mnie biegnie z zębami to ustawiam się w pozycji bojowej gotów go skopać i obłożyć pięściami, bo moje życie jest mi bliższe. tak samo na drodze. jak tylko widzę, że jakiś pies się na mnie czai i startuje z zębami na moje moto, to nastawiam nogę gotową do strzału, bo wolę tego psa kopnąć niż się rozjebać, co już by miało miejsce kilka razy, a nie zawsze trick opisany w 'DM' da się zastosować!... ale ogólnie to ja jestem miłym człowiekiem :buttrock: poza tym, dużo psów czy kotów nie ma żadnej identyfikacji, więc jak zgłosicie pretensje do właściciela? bo gdy się zatrzymacie na lampie, to gwarantuję wam, że się takowy nie znajdzie pozdrawiam
  11. odebrałem naszyweczki :buttrock: jak dla mnie bomba :bigrazz: tylko nie wiem jak je przyszyć, hehe
  12. no no, też bym chciał mieć tak ambitne plany, ale wrocław pożera za dużo kasy :) ale kto wie, może coś się uda coś zmienić, rozwinąć przy moto renatka, znowu coś budujesz? :) pozdrawiam
  13. może tak czas, aby wrocław zaczął się wstępnie ustawiać? jak ostatnio? to była 11?
  14. ty głupie pytanie, ale olej masz? jeśli ci ta kontrolka mruga? ja nie wiem, jak to tam jest w tych kosmicznych motocyklach :)
  15. dziękuję za słowa uznania, trochę się bałem, czy przypadkiem czegoś nie pominąłem i zostanę za to zjechany, ale jak sięgam pamięcią, to opisałem wszystko. jestem na forum ponad rok i dużo z niego wyciągnąłem, więc postanowiłem dać coś w zamian. temat można przykleić, jeśli jest tego wart. pozdrawiam! bartic
  16. zimno... hahaha.... a to dobre... pozdrawiam wszystkich, których minąłem w te wszystkie deszczowe dni.
  17. bartic

    Virago 535

    mój fotoporadnik z wymiany sprzęgła rozrusznika tutaj: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=59030 pozdrawiam i powodzenia
  18. witajcie postanowiłem podzielić się z wami moim doświadczeniem z wymiany sprzęgła rozrusznika w motocyklu virago 535 (moim oczywiście). odbyło się to w sierpniu, ale dopiero teraz mam możliwość wkleić fotki. ponieważ nie jestem spec-mechanik, to prosiłbym o wybaczenie nieznajomości kilku specjalistycznych nazewnictw. również musiałem podeprzeć się kilkoma zdjęciami z serwisówki, gdyż w całym zamieszaniu zapomniałem robić wszystkich fotek. kieruję ten poradnik do każdego laika jak ja, którego i tak będzie to czekać. wymagania: -miejsce na grzebaninę -chwila wolnego czasu -odrobina zaciekłości -szczypta wiary we własne siły -pojemnik na olej -zestaw kluczy -silikon (obowiązkowo czerwony, hehe) -i niestety specjalny ściągacz (który można zrobić u tokarza, albo poprosić w serwisie yamahy) -nowe sprzęgło rozrusznika -nowy olej (opcjonalnie) -nowy filtr oleju (opcjonalnie) -zimne bro kupno: http://img423.imageshack.us/img423/5663/graphic1cp8.jpg musimy kupić nowy zestaw naprawczy. wygląda on jak na zdjęciu. ułożyłem wg kolejności wkładania (w następnym kroku). można znaleźć go w larssonie za 88zł, bądź zamówić u yamahy za złoty 200 (nie zauważyłem, aby się czymś różniły). zaczynamy: http://img423.imageshack.us/img423/1814/startvk6.jpg tak wygląda odpowiednia strona silnika, w której będziemy grzebać. informacja ważna dla tych, którzy już wypili te zimne browce krok 1: http://img501.imageshack.us/img501/5801/step1gy4.jpg -odkręcamy nóżkę od biegów i odkładamy na boczek. to takie długie i cienkie metalowe, się odkręca i ściąga. na chama, bo na prośby nie idzie. jeśli macie inne wynalazki (np. burżuazja ma stopki wysunięte do przodu na jednym drążku, także każdy odkręca to co ma, aby dostać się do pokrywy) -jednocześnie spuszczamy olej do jakiegoś pojemnika. ważne, aby był czysty, bo olej się wleje z powrotem, więc nie może być jakichś paprochów. można przy okazji wymienić olej, to nie zapomnijcie o filtrze oleju (z drugiej strony silnika - to informacja dla tych, co wypili kilka bro, albo nigdy tego nie robili. filtr oleju jest pod tą małą przykrywką. pamiętajcie! do filtrów oleju nie dołączają o-ringów. trzeba je sobie kupić na własną rękę. olej spuszcza się po odkręceniu śrubki, która jest po tej stronie sprzęgła, od dołu.). olej uprasza się wymienić z większą starannością i dokładnością, niż to widać na zdjęciu :banghead: krok 2: http://img134.imageshack.us/img134/6738/step2go4.jpg na zdjęciu zaznaczyłem strzałeczkami śrubki, które musicie odkręcić. kluczem imbusowym. piątką, o ile dobrze pamiętam. trochę się rozpędziłem i ta strzałeczka pierwsza nad napisem 'yamaha' jest nieważna ( w sensie, tego nie odkręcamy) krok 3: http://img434.imageshack.us/img434/6875/step3xn8.jpg na zdjęciu pokazane jest miejsce (są chyba takie 3), które ułatwia odseparowanie pokrywy. włóżcie w to śrubokręt i podważcie. przed tym można trochę postukać miękką stroną (albo miękkim młotkiem) w miejsca łączenia przy miejscach śrubek. gdy już pokrywa zacznie odchodzić, to uważajcie, delikatnie odłóżcie. najlepiej, aby ona nie zwisała na kablach, tylko leżała na jakiejś podpórce. oczywiście olej już dawno został spuszczony, inaczej może się nam coś na łapy wylać... mam też nadzieję, że nie pracujecie na gorącym silniku :banghead: krok 4: http://img434.imageshack.us/img434/6528/step4if9.jpg w tym miejscu pierwszą rzeczą powinien być big-łyk zimnego piwa, bo może się zrobić gorąco na sam widok. what the fak? ale spokojnie, nie jest groźnie. na zdjęciu widzicie łapę trzymającą klucz i próbującą odkręcić coś. tak. to trzeba odkręcić. trzeba jakoś zablokować to koło, bo będziecie tak kręcić w nieskończoność. gdy odkręcicie tą nakrętkę, to zobaczycie dziurę. czerwoną strzałeczką zaznaczyłem miejsce, w którym było malutkie koło zębate. aby się nikomu nie pomyliło, najlepiej odłożyć je na miejsce w zdjętej pokrywie. krok 5: http://img75.imageshack.us/img75/3677/step5zd1.jpg a teraz można obalić resztę piwek, ponieważ większość z was nie będzie miała takiego ściągacza jak na obrazku. ważny jest sam mechanizm, czyli trzy śrubki i jeden 'wkręt' po środku. forma może być okrągła (na zdjęciu jest jakaś udziwniona). taki ściągacz może zrobić tokarz, może porzyczyć serwisant jeśli jest człowiekiem. można też poprosić serwisanta o wymiary, aby mieć z czym iść do tokarza. zakładając, że już mamy w dłoni to cudo japońskiej myśli technicznej, musimy je odpowiednio dopasować. śrubki do otworków, wkręt wkręcamy do te dziury po środku (która nam się ukazała po kroku nr 4). żeby to wszystko zrobić trzeba to koło zablokować, bo lubi się kręcić (i takie ma zadanie). następnie moocno je ciągniemy, aby zeszło. nie polecam używaniu ściągaczy w formie trzech pazurów, bo to nic nie da, a można uszkodzić zarówno ściągacz jak i to duże brzydkie koło. krok 6: http://img300.imageshack.us/img300/3294/step6ji9.jpg gdy już zdejmiemy to duże i straszne koło, to zaraz za nim będzie mniejsze, nasze wymarzone sprzęgło rozrusznika. jednakże tym zdjęciem chciałem wrócić uwagę na mały drobiazg. pamiętajcie, aby to mało coś (czerwona strzałka) znalazło się na swoim miejscu. radzę w miejsce włożenia dać smar, będzie się trzymać, a nie zaszkodzi. ponieważ czas robi swoje, to nie pamiętam, czy przy wyciąganiu to wypada, jednak przy zakładaniu z powrotem wszystkiego, pamiętajcie o tym drodzy... krok 7: http://img300.imageshack.us/img300/6327/step7nl3.jpg no i jest. sprzęgło rozrusznika. stare rolki i sprężynki wyciągamy i porównujemy z nowymi. tak, tak, 'o fak' plus łyk piwa. już lepiej. to samo się stanie z nowymi z czasem. po wyciągnięciu wkładamy najpierw sprężynkę, następnie wałeczek (A), naciskamy i wkładamy rolkę (B). jak na obrazku. i tak w trzech miejscach. zero filozofii, tylko gdy będziecie chcieli potem to całe koło włożyć na swoje miejsce, to roleczki lubują się w wyskakiwaniu. polecam nałożyć smar, aby nie wypadało. the last: składamy wszystko w odwrotnej kolejności. nakładamy sprzęgło rozrusznika, to duże brzydkie koło. nie zapominamy o tym małym gówienku z kroku 6 (przed założeniem dużego brzydkiego koła). to brzydkie duże koło trzeba będzie znowu jakoś zablokować, aby wkręcić zakrętkę (krok 4). nakładamy małe koło zębate. na pokrywie, w miejscach łączenia, nakładamy silikon, wcześniej stary usuwając. dopilnujcie, aby podczas całej wymiany, nie dostały się nigdzie żadne paprochy, a co ważniejsze, opiłki metalu. pokrywę nakładamy, skręcamy wszystko. wlewamy olej... no i jeśli wszystko poszło ok, to odpalamy :biggrin: mała rada. nie róbcie tego sami. najlepiej jest mieć kogoś do pomocy. za pierwszym razem najlepiej jest zlecić to komuś, kto się na tym zna i wszystko obserwować, macać i zadawać pytania. mam nadzieję, że nic nie pominąłem (pamięć) i na coś to się przyda. naprawdę, to nic trudnego. powodzenia młodzi mechanicy! dzielmy się wiedzą! bartic
  19. ja pier.ole k.rwa dzizus dziękuję za odpowiedź, a możesz z własnego doświadczenia, czy nigdy w deszczu nie jechałeś np po kostce?!!! a co ci mówią np testy na prawko podcczas jazdy np przez olej?!! w ogóle jeździłeś kiedyś na motocyklu?!!
  20. no to eksces daj znać jak się spotkamy, bo jestem we wro i czekam na te naszywki normalnie.... :) pozdrawiam!
  21. fajnie, że temat wypłynął, bo mam pewne spostrzeżenie i pytanie. pogoda się nam zesrała i ciągle pada. w związku z czym, podczas jazdy w deszczu w zakrętach zacząłem stosować taką metodę: jadę ciągle wg lini (o ile brak kolein pozwala), ale gdy motocykl przechylam przeciwskrętem, to ja ciałem staram się być prostopadle w stosunku do jezdni, więc niejako przechylam się w przeciwną stronę niż motocykl. robię to, aby motocykl się nie poślizgnął, gdy się przechylimy razem. moje pytanie brzmi: czy jest sens robienia czegoś takiego? czy to tylko takie moje lęki? pozdrawiam
  22. :):D:D ale macie kurna szczęście, bo deszcz zmył i jak wróciłem to nic nie było!! a jakie to były napisy? a mój tel jest pod moim podpisem! pierwoszow, niestety nie dam rady, najbliższy wypad mój to rybol :) pozdrawiam
  23. heheh, niech ktoś wydrukuje tą listę domków, to ją porównamy potem , następnego dnia :) adu nie płacz, bo pewnie i tak zasnę przy ognisku, to zwolni się miejsce :( pierwoszow, nie martw się, jak podliczyłem, w moim dokmu będzie kilka dziewczyn :) no to do zobaczenia forumowe pijackie świry! :) aha, kasę na opony przetrwoniłem, także ja laka nie spalę na zakończenie :buttrock:
  24. mycior trzymaj się! jesteśmy z tobą! jeszcze nie raz kogoś pozdrowisz na drodze :)
  25. szafirze! w ten weekend to było trzęsienie w borkach! żałuj, że nie pojechałeś!! trzeba się jakoś zgadać! może wypadzik do kletna co?!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...