Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2388
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. Od siebie jeszcze dodam, że jak pomierzysz alternator i wyjdzie, że jest OK, a ładowania brak - rzuć okiem na napęd alternatora (tam, gdzie jest łożysko jednokierunkowe). Jeśli mimo dodania gazu, alternator kręci się z tymi samymi obrotami, to walnięty jest ten napęd. W olejaku 1100 się z tym spotkałem, kilka godzin siedzieliśmy przy motocyklu, bo alternator dobry, a ładowania brak :) (1100 ma bodajże ten sam model alternatora, co RF900).
  2. Czytałem na jakimś forum, jak ktoś przerabiał regulator w RF na taki od Poloneza, ponoć wtedy w razie awarii wymiana na nowy to koszt około 12zł. Może w Maluchu jest taki sam, nie orientuję się :) W każdym razie alternator do RF900 da się kupić w granicach 60zł, ale to taka ruletka bo nie wiadomo, kiedy padnie, a to słaby punkt RF. Lepiej wyjąć uszkodzony (trzyma się na 3 śrubach imbusowych) i dać do naprawy, wtedy wiadomo, co się ma. Elektryk pomierzy, w razie potrzeby polutuje połączenia i zawsze to jakaś pewność. Wyjęcie alternatora w RF to jakieś 5min roboty. Do autora wątku: jeśli okaże się, że masz walnięty alternator i zdecydujesz się kupić używkę, to wiedz, że do 600 i 900 są zupełnie inne alternatory. Sporo osób, co sprzedaje graty do RF twierdzą, że 600 i 900 ma taki sam alternator - nieprawda, jest zupełnie inna długość wałka napędowego.
  3. Na 99% padł alternator, przypadłość RFek. Jak uda Ci się go odpalić, to zmierz ładowanie. Gdybyś chciał naprawić alternator tanim kosztem, to pisz na priv, mam trochę dobrych części od alternatora z RF900, m.in. regulator napięcia, diody, stojan, wirnik. Też przerabiałem awarię alternatora. Mój padł podczas jazdy, nagle zaczęły mi światła słabo świecić a jak dojechałem do skrzyżowania to motocykl zupełnie zgasł, rozładowało akumulator.
  4. Hmm, zawsze pod połączenia olejowe dawałem podkładki miedziane (choćby niedawno pod cieknące połączenie chłodnicy oleju w XJ600) i spełniały swoje zadanie. Aktualnie w garażu nie mam aluminiowych, skoro miedzianych się nie powinno tam stosować to poczekam do jutra i kupię taką :)
  5. Jestem na etapie wymiany oleju, doradzi ktoś, którą podkładkę dać pod śrubę spustową? Podkładka większa, czy mniejsza? Tak śruba wygląda z większą: A tak z mniejszą:
  6. Wersji kolorystycznych to tam sporo było, na zlocie widziałem RF900 w takim malowaniu: i po prostu bomba :) Wg mnie najładniejsze malowanie, w rządku stały różne sporty, niektóre warte tyle, co 5 takich RFek a akurat sporo osób przy nim stawało i zawieszało wzrok.
  7. Niedawno z nudów trzasnąłem RFce "sesję" zdjęciową :) Motocykl z 1997r, w tamtych latach panował zachwyt nad Ferrari Testarossa, dlatego styliści z Suzuki wystylizowali RF na to Ferrari (boczne wloty powietrza oraz tylne światła). Sprzęt zakupiłem w marcu 2013r, zrobiłem nim ~7000km. Przyjemny, wygodny a zarazem szybki turystyk - no i bardzo nietypowy, mało spotykany. Jak na razie spotkałem tylko jedną RF900 :) Z racji swoich lat nie jest w idealnym stanie, ale malowanie oryginalne.
  8. Doradzi ktoś jakieś supermoto do 9, max 10 tys. zł? :) Jakieś 8 lat temu miałem DR350 z kołami sm i żaden późniejszy motocykl nie dawał mi tyle frajdy z jazdy, co DRka. Teraz ujeżdżam RF900, ale nie ma tej przyjemności z jazdy. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że większa pojemność nie zawsze oznacza więcej zabawy - jeździłem XT600 przerobioną na supermoto i była po prostu za ciężka, DR350 jeździło mi się o wiele przyjemniej. Najbardziej chodzi mi po głowie DR-Z 400 SM, następca poczciwej DR350, ale może coś innego, wartego uwagi jest w tych pieniądzach? Nie ukrywam, lubię takim sprzętem jeździć na gumie, więc sucha miska olejowa to podstawa. Podoba mi się Honda FMX650, ale jej 165kg masy to stanowczo za dużo. DR-Z400 waży około 130kg, to mi odpowiada. Chyba, że są jeszcze jakieś inne sprzęty :)
  9. Już wszystko jest w porządku. Zaworki wymienione wraz z oringami. Oringi były w kiepskim stanie, ponoć przypadłość RFek. Koszt jednego zaworka to 12zł, oring 2,50zł. Gaźniki jeszcze raz profilaktycznie wyczyszczone sprayem do tego przeznaczonym (Cyclo Carb Cleaner, 18zł za puszkę), jak najbardziej polecam ten środek. Po złożeniu i pierwszej jeździe testowej banan na twarzy, bo teraz sprzęt chodzi w każdym zakresie obrotów i zupełnie inny dźwięk - akurat mam tłumik przelotowy i przez to słyszę każde niedomaganie. Czyli w skrócie - jak komuś na niskich obrotach zalewa świece i dopiero po przekroczeniu 5 - 6tys. obrotów jest OK, to polecam zajrzeć do tych zaworków. Paliwo dostaje się do cylindrów w zbyt dużej ilości, na niskich obrotach tego nie przepali, na wyższych będzie w porządku bo już przepali, ale za to czarny dym z rury będzie leciał.
  10. Pierwsza gleba to była chyba za czasów, gdy miałem 6 czy 7 lat i dostałem od dziadka motorynkę Romet - ale tych gleb to tam było pełno :) Kończyło się na siniakach, obtarciach, podartych ciuchach, motorynka zawsze wychodziła cało. Po prostu niezniszczalny sprzęt :D Na asfalcie jeszcze gleby nie miałem. No, chyba, że za glebę można uznać stłuczkę z samochodem w 2010r (nie z mojej winy), kiedy to skasowałem doszczętnie Bandita 600. Mój pierwszy poważny sprzęt to było Suzuki DR650, w terenie niezliczona ilość gleb przeważnie łamała się klamka, czasami błotnik. A jedną z ciekawszych gleb miałem na XJ600S, motocykl poskładany po malowaniu (kupiłem za śmieszne pieniądze, bo plastiki były w opłakanym stanie) i po złożeniu stał w garażu na stopce bocznej, a ja na nim siedziałem i rozmawiałem przez telefon. W pewnym momencie gibnął się do przodu i stopka się złożyła, motocykl leciał na lewą stronę. Jak już leciał, to specjalnie się próbowałem pod niego wsunąć, żeby nie uszkodziły się świeżo pomalowane plastiki. Udało się, plastiki nieruszone, za to ja przyciśnięty przez motocykl i wielki siniak na pół uda. :)
  11. Gaźniki wykręcone. Zaworki iglicowe w kiepskim stanie, mają widoczne "odciski", do wymiany. Oringi kupowałeś przez internet czy zaniosłeś do sklepu z uszczelkami i dobrali na wymiar?
  12. Świece wymienione na Denso (dobrane katalogowo) jakieś 5tys. km temu. Gaźnikami zacznę zajmować się jutro, dzisiaj trochę pojeździłem i stwierdzam, że robi się coraz gorzej. Teraz bardzo często, gdy jadę i mam jakieś 4tys. obrotów, a następnie odkręcę ostro gaz to strzeli ze 2 - 3 razy w wydech i dopiero przyspiesza.
  13. Na każdym biegu w tym samym zakresie obrotów (czyli 4 - 5tys.). Bardziej odczuwalne na silniku zimnym, przy pierwszych 5km jazdy. Cewki pomierzyłem tak, jak w serwisówce jest napisane. Zestaw naprawczy na 1 gaźnik to koszt 90zł, jak nie uda mi się dojść, co jest nie tak to chyba się pokuszę kupić 4 takie zestawy...
  14. Wczoraj miałem trochę wolnego czasu i trochę pogrzebałem przy RFce. - pomierzone cewki (najpierw sama cewka, potem cewka z fajką). Wyszło idealnie, czyli cewki, przewody i fajki są ok. Przebicia również nie mają, sprawdzane w ciemnym garażu. - wykręciłem świece, mają kolor kawy z mlekiem, czyli paliwa za dużo nie dostaje, szczelina 0,8mm czyli taka, jak powinna być Jutro postaram się wyciągnąć gaźniki i dać komuś na ultradźwięki, wcześniej były czyszczone sprayem do gaźników.
  15. Czyścika firmy Cyclo używałem w samochodzie, jak czyściłem przepustnicę oraz zawór EGR. Sprawdził się bardzo dobrze, do gaźnika też się pewnie sprawdzi :)
  16. Daj mu lekkie obciążenie tylnego koła podczas pracy w powietrzu (minimalnie koło przez rękawiczkę czy szmatkę "przyhamuj" albo po prostu wciśnij lekko tylny hamulec) i obserwuj, czy nadal będzie skakał :)
  17. Jak kiedyś miałem Aprilię SR50LC to też miałem podobne objawy. W moim przypadku od 0 do 30 szła ładnie, potem łapała muła w zakresie 30 - 60, a od 60 do 90 ostro szła (jak na 50ccm). Okazało się, że wcześniej dość długo jeździła zablokowana i na talerzu wariatora w jednym miejscu zrobiły się wgłębienia od paska - jak pasek przez te wgłębienia przechodził to miał ciężej i stąd te zamulanie. Wymieniłem talerze na nowe, kupiłem nowe rolki (z racji sportowego tłumika wziąłem 2 komplety: lżejsze o 0,5g i 1g od fabrycznych). Najlepszy efekt uzyskałem na lżejszych o 1g niż fabryczne. Skuter ładnie przyspieszał w całym zakresie, zniknął muł. Pamiętam też, że zakładałem inne sprężynki sprzęgła oraz sprężynę centralną, żeby lepszy start był. Wcześniej wymieniałem też dzwon sprzęgła oraz szczęki sprzęgła - dzwon był już nadpalony, a na szczękach sprzęgłowych już się okładziny kończyły. Jak miałem sprzęgło na wykończeniu to właśnie były problemy z ruszaniem pod górkę czy pod jakiś niski próg, silnik wchodził na obroty, a skuter nie ruszał. Tym, że kręci 3sek to się nie przejmuj :) Troszkę mało leci, jak na taki sprzęt ze sportowym wydechem, gdzieś zablokowany może być.
  18. Zarówno w zbiorniczku z płynem od sprzęgła jak i płynem od przedniego hamulca mam obrobione główki od śrub, które trzymają dekielki. Te śrubki pewnie są takie same w każdym motocyklu, posiada ktoś może ich wymiary? Znalazłem coś takiego: M4 x 10 DIN 7991, stożkowa, ale nie jestem pewny, czy to taka. Gdyby się dało dostać takie śrubki na imbusa lub torxa to by było o wiele bardziej praktyczne.
  19. Jestem po dłuższej trasie, przez 4 dni zrobione prawie 900km (wyprawa nad morze) i zaobserwowałem dziwne zachowanie RFki. Niekiedy podczas jazdy ze stałymi obrotami (około 4 - 5tys.) coś się dzieje, że nagle zaczyna głośno pracować (mam wydech przelotowy, więc dobrze to słychać, taki głuchy, niski dźwięk) i w momencie dodania gazu czuć, że ma sporo mniej mocy i coś jakby ją zalewało. Wystarczy, że przegonię ją na wysokich obrotach i wszystko wraca do normy. Na wysokich obrotach bardzo ładnie pracuje, na obwodnicy Gdańska udało mi się ją rozpędzić do 270km/h. Dodam też, że wczoraj, po powrocie, umyłem motocykl myjką ciśnieniową. Po umyciu odczekałem z 20min i odpaliłem. Podczas jazdy przy przechodzeniu przez obroty z zakresu 4 - 5tys. występowało strzelanie w wydech i szarpanie. Po przejechaniu jakichś 5km strzelanie zniknęło.
  20. Mój XF miał nastukane 72tys. km i nie wykazywał oznak zużycia. Oleju nie brał, nie kopcił, żadnego remontu nie przechodził - co jest bardzo dobrym wynikiem, jak na silnik singla. Części dostępne, u mnie cała eksploatacja ograniczyła się do trzykrotnej wymiany oleju z filtrem, wymiany filtra powietrza, tylnej opony i żarówki stopu. W ASO Suzuki kupowałem filtry oraz olej, dobrze pamiętam ceny filtrów, oryginalny oleju 16zł, powietrza 55zł, dlatego nie kupowałem zamienników :) Ogólnie bardzo wdzięczny motocykl, chłodzony powietrzem, ale posiada dużą chłodnicę oleju, jak to olejaki Suzuki. A Yamaha XJ600 - no cóż, motocykl z trochę innym przeznaczeniem, mniej uniwersalny (jak się na taką zdecydujesz to celuj w roczniki od 1998 wzwyż, mają sporo udoskonaleń: 2 tarcze z przodu zamiast jednej, pompa paliwa, podgrzewane gaźniki, szersza i wyprofilowana kanapa, ładniejsza przednia owiewka). Ale za to minimalnie oszczędniejszy, z racji skrzyni 6 biegowej i bardziej nadaje się na asfaltowe trasy. Zapuszczenie się Yamahą na drogę nieutwardzoną, gdzie będzie grząski piasek, skończy się rzucaniem motocykla na wszystkie strony i trudnością w prowadzeniu, niezbyt szerokie opony.
  21. Od siebie mogę polecić Suzuki XF650 Freewind. Użytkowałem takiego przez 2 sezony, zrobiłem nim ~15 000km. Pozycja za kierownicą - super. Komfort pasażera - również super. Spalanie - w mieście około 6l, w trasie w granicach 4 - 5l. Bez problemu szło utrzymać na autostradzie prędkość 130 - 140km/h, ochrona przed wiatrem była. Zawieszenie dawało radę na asfalcie jak i na drogach nieutwardzonych. Drugą propozycją może być Yamaha XJ600 (wersja S lub N, zależy od upodobań, ja jeździłem na owiewkowej S). Moc większa, niż w ww. XF650, pozycja za kierownicą mniej wygodna, pasażer też miał ciut gorzej. Spalanie niższe, w granicach 5l po mieście, na trasie dawało radę poniżej 4l zejść (jazda do 120 km/h). Z tych dwóch sprzętów, mi więcej frajdy sprawiało Suzuki. Bajeczne zawieszenie, fajnie wyważony, wygodna pozycja za kierownicą, prosta budowa, dawał radę i na trasie, i na drogach nieutwardzonych. Nie wymagał żadnej dolewki oleju między wymianami. Do dzisiaj żałuję, że go sprzedałem.
  22. Może inaczej - zgłoszenie zbycia to nie jest to samo, co wyrejestrowanie pojazdu. Jeśli sprzedany pojazd zostanie użyty w jakimkolwiek przestępstwie, to potem bez pieczątki WK informującej o zbyciu, właściciel widniejący w dowodzie jest po prostu (brzydko mówiąc), uj...ny :) Nie pomoże żadne pokazywanie policji niepodstemplowanej umowy, wszystko idzie na konto tego, kto widnieje w dowodzie rejestracyjnym. Kupujący może podrzeć swoją umowę i wszystkiego się wyprzeć, wtedy nic nie udowodnisz. Zdjęcia z fotoradarów czy niezatrzymanie się do kontroli policyjnej (albo po prostu ucieczka przed policją), wszystko będzie przypisane temu, na kogo zarejestrowany jest motocykl. Nie pomoże żadne pokazywanie umowy, na której brak pieczątki WK. Jedna głupia pieczątka w umowie, a pozwala pozbyć się wielu problemów. Wszystko z życia wzięte, nie żadne bajki. Miałem nieprzyjemną sytuację, spowodowaną zwlekaniem ze zgłoszeniem zbycia (godziny pracy WK pokrywały się z moimi godzinami pracy i tak odkładałem to zgłoszenie), szczegółów nie będę ujawniał, ale nieprzyjemności miałem potem przez 10 miesięcy - sądy, zeznania, nie skończyło się to dla mnie dobrze.
  23. Jutro mam w planach wymianę płynu chłodniczego to i termostat od razu sprawdzę, aczkolwiek coś z nim jest nie tak. Oglądałem na youtube filmiki z udziałem RF900 i tam podczas jazdy mają wskazówkę wyżej, niż u mnie. Od razu zapytam - czy nowy termostat to tylko w ASO? Nigdzie nie udało mi się znaleźć nowego termostatu do tego motocykla, a z doświadczenia wiem, że ASO ma ceny zaporowe (np. za 4 iglice do RF zawołali 260zł).
  24. Nie przejechałem zbyt dużo na RF900, bo dopiero około 5000km, ale to wystarczająco, żebym się o nim wypowiedział :) Ad.1 To jest motocykl idealny na dłuższe wypady, nawet w 2 osoby. Nie daj się zmylić temu, że nie ma prostej kierownicy - nadgarstki nie bolą nawet po dłuższej trasie (najdłuższa trasa u mnie to było 900km w 2 dni), pasażer ma sporo miejsca. W pełni regulowane zawieszenie, możesz sobie wyregulować pod swoje upodobania. Ad.2 Mimo tych katalogowych 202kg, wydaje się dość ciężką i masywną maszyną. Nie wiem czemu w dowodzie, w polu "masa własna" mam wpisane 260kg. Ja mam 185cm wzrostu, 85kg wagi i bez problemu ogarniam masę RFki. Raz tylko miałem problem, jak pojechałem nad wodę i wjechałem na piaszczysty teren, potem bardzo ciężko było mi cofnąć, ale dałem radę. Dodam, że wcześniej przed RF też miałem XJ600, ale w wersji S (Diversion). Na RF zdecydowanie bardziej odczuwam masę tego motocykla, niż na XJ, ale to tylko w przypadku manewrowania na postoju, bo podczas jazdy tego nie czuć. Ad.3 RF900 ma skrzynię 5 biegową, długie biegi, po przesiadce z 6 biegówki trzeba trochę pojeździć, aby się do tego przyzwyczaić. Na skrzyżowaniach, które XJ pokonywałem na dwójce, w RF czasami muszę schodzić do jedynki. W trasie przydał by się ten 6 bieg, przy 130km/h jest 5000 obrotów. Trochę mi zajęło ustawienie gaźników, żeby dobrze od dołu szedł, ale to wina poprzedniego właściciela, bo chciał mu zrobić więcej mocy, co skutkowało tym, że poniżej 4tys. nie dało się jechać. Teraz bardzo ładnie ciągnie w całym zakresie obrotów, jadąc np. na 3 biegu przy 2tys. obrotów można odkręcić manetkę i motocykl przyspiesza bez żadnego szarpania. Ad.4 No tutaj niestety nie pomogę, do Poznania mam około 150km :) Od siebie dodam, że kupno ładnej RF900 graniczy z cudem. Ja akurat swoją kupiłem tanio, bo za 5000zł (oryginalne malowanie przynajmniej), ale wiedziałem, że będę musiał dołożyć. Dołożyłem około 1200zł, spędziłem sporo czasu na regulacjach, ale teraz wiem co mam i jestem zadowolony. Większość tych wystawionych to malowańce, poznasz to po naklejkach sitodrukowych, których się po prostu nie da kupić. I od razu ostrzegam - bardzo słaba dostępność części używanych. Od 2 tygodni szukam głupich ciężarków kierownicy, bo jednego zgubiłem, a zamienników nie chcę, bo ważą 1/3 tego, co oryginał i nie spełniają swojej roli. Ogólnie motocykl bardzo charakterystyczny, stylistycznie nietypowy (w końcu wzorowany na Ferrari Testarossa :) ), silnik bazujący na olejaku 1100 i z tego powodu na niskich obrotach ma kiepską kulturę pracy - rzęzi, stuka, ale ten typ tak ma. Tym motocyklem nie da się wolno jechać, kusi do szybszej jazdy. Często tak mam, że jadę za ciężarówką 90km/h, chcę szybko wyprzedzić więc redukcja do trójki i gaz, a jak wracam z powrotem na swój pas to już momentalnie 200km/h na liczniku :) No i spalanie, nie ma co ukrywać, lubi sobie wypić. W trasie poniżej 6l nie udało mi się zejść, w mieście przy ostrym odkręcaniu 10 - 12l to żaden wyczyn. Średnio 7 - 7,5l mi wychodzi. Akurat po przesiadce z XJ600, która w mieście zadowalała się 5 litrami, a w trasie potrafiła zejść poniżej 4l to mnie trochę przeraziło, bo co 200km zajeżdżam na stację :)
  25. Nie wiem, jaki tam typ alternatora masz - u mnie w RF jest zewnętrzny, 3 diodowy. Podczas mycia naleciało mi tam wody (przez otwory do chłodzenia) i w taki oto sposób uwaliłem alternator. Po odpaleniu brak ładowania, słaba iskra, silnik kichał, strzelał, pracował tak, jakby na 2 gary, nie miał siły wkręcić się na obroty aż po chwili zgasł i już nie zapalił :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...