Ksylo

Oddawajcie krew, kto może. W okresie wakacyjnym jest dramatyczna sytuacja z krwia w całym kraju. Jeśli ktoś ma 0Rh+ (bardzo poszukiwaną) to może oddać dla Grzegorza Giermakowskiego (leży w "Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej" - ul. Jaczewskiego 7, Lublin), w każdym punkcie kraju. To mój tata, stracił w tydzien prawie 10 litrów i ciągle ubywa. Wciąż uzupełniają ale gonią resztkami. Z góry bardzo dziękuję. https://cozl.eu/index.php/component/content/article/544 taka sytuacja: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140722/ZDROWIEIURODA010101/140729783

dokladnie tak...

A po cholere ci luz do odpalania? Sprzęgło się naciska i musi zapalić.

HA! Czyli tez masz podwójne, wykręć to w cholerę i wtedy sprawdz co ci pokaże. A tak w ogóle to oczoleptycznie sprawdz czy jak odkręcisz gaz to przepustnice się do końca otwierają. Powinny stanąć pod kątem prostym. Wymaga to jednak odpalenia silnika bez filtra i dania mu ostro w dupę. Tam gdzie pokazałeś na czerwono może byc przyczyna niepełnego otwarcia. Cos sie mogło przestawić. Te zewnętrzne przepustnice (pierwsze) chodzą na wspólnym pręcie do którego są przykręcone. Może jego położenie jest zrypane. Ja u siebie odkeciłem te pierwsze 3 lata temu i silnik wyraźnie odetchnął. Zrobisz jak uważasz tylko uważaj jak robisz :icon_razz: aaaa tylko jedne masz klapki (teraz doczytałem) no to jednak lepiej je zostawić :biggrin:

Jak nikt tam nic nie ruszał to masz podwójne bo takie robi Triumph. My natomiast wywalamy te pierwsze bo nic nie daja, poza opóźnieniem reakcji na gaz i ogólnym zamuleniem silnika. Te pierwsze przepustnice mają dużą bezwładność. Trzeba zdjąć z lewej strony baku osłonę, pod nia ten plastikowy balon na powietrze, odsłonić przepustnice. Bedziesz widział przykręcane okrągłe blaszki, na dwie śrubki każda. Wykręć to dziadostwo w cholerę. Tylko na wszelki wypadek zaklej taśma wejście do środka, bo jak ci wpadnie jakaś śrubka to będziesz musiał silnik rozebrać żeby ją wyjąć :icon_razz: aaaa chwilunia bo ty masz Speed Tripla? ...........aaaa to nie wiem :icon_rolleyes:

Cos jest skopane. Przy okazji......masz podwójne przepustnice czy wywaliłeś te pierwsze, mulące silnik?

u szklarza?

no bo jak jeden wywąchał to ściągnął tam ferajnę ziomków

Gratulacje, ja dziś cały dzień na drodze i też cie nie widziałem :icon_razz:

to zwykle opinie lajkoników

Tytus, gdzieś przepadł? umawianie z toba to jak z d.......o północy :p

Zapomniałeś dodać, że trzeba krawędzie dekla posmarować starym olejem. Dekiel położyc na kartce, trochę opukać i się odbije kształt uszczelki. Potem tylko wyciąć i gotowe.

oooo nieźle grane, no szkoda, nie byłem

Jedlińsk? Ten Jedlińsk?..........to wyprawa jak na Marsa :D

trzeba częściej :flesje:

Proponuje 11-11:30 na Leclerku bo to obok jest..........tylko proponuje, a sam nie wiem czy bede mógł.

To jakos na przeciwko ZTE? Jak nie bede w robocie to postaram sie być. Zdzwonimy sie TiTus. Ludzie ruszta dupy :buttrock:

Moj ma 26tys chyba i łancuch jest OK. Jeśli komus się wyciągnął po 12 to albo licznik kłamie albo katował go niemiłosiernie. Z tego co patrzyłem chyba przy 60tys jest wymiana łancucha, czyli w normie. Prosiak w linku ładny ale jak był bity to koniecznie fota po wypadku i faktury na częsci jakie kupił i wymienił. Bity a bity to różnica ogromna, samo stwierdzenie niczego nie mówi. Mozna kupic po lekkiem szlifie, mozna kupic i bardzo rozbity. Kwestia czy był tylko wyklepany, czy częsci były wymienione na nowe jak należy. Dlatego domagaj się historii ze zdjęciami i faktur. Na pewno po wypadku zbierał faktury dla ubezpieczalni, wiec powinien je miec. Doskonale wie co i jak było zrobione. Diabeł tkwi w szczegółach.

A co sie dzieje z rozrządem? Dwa razy jak do tej pory ustawiałem zaworki i mało było płytek do wymiany. Mechanik pewnie by tego nawet nie ruszał ale ja jak mam na granicy to podmieniam. Poza tym nie wiem co tam sie dzieje? Pewnie kiedys przyjdzie wymienic łańcuch ale to normalna rzecz. Silnik jest wysoki i ma długi łańcuch co sprzyja wyciąganiu. Kiedy sie wyciągnie i napinacz juz nie daje rady go naprężyć to może byc kłopot. Tylko doprowadzenie do tego to zwyczajne zaniedbanie. Mi rozrząd pracuje jak trzeba...

Przerobił swojego na skuterka, bo tak lubi Blubi :icon_razz: Ja wole jak maszyna wygląda poważniej.....No i moja jest na dwie osoby z bagażem a jego na jeden tyłek do startów pod światłami. Co kto lubi :buttrock:

No widzisz, a ja z tych trzech na dwa ostatnie nawet bym nie spojrzał.....Dla mnie mógłby to być ewentualnie Diavel i V-max, ale nie nadaja się do jazdy we dwójkę.

Wszystko to ma swoje racje ale czy ty bedziesz zadowolony nikt ci nie powie za ciebie.

To kup nowego, bedzie miał najwięcej poprawione. Jak chcesz używanego to zdecydują ceny a nie rocznik. Szukaj najnowszego za kase jaka masz i po problemie.

Ja sie nagrzebałem bo go kompletnie zmieniłem wizualnie ale to nie ma nic wspolnego z psuciem się. Bełemki się tez psuja 200 metrów od wyjechania z salonu, tak bywa. Mój jest z 2006 roku i ma przekulane 26tyś. Serwisuje i leje paliwo. Czesto psucie się jest wynikiem złego serwisowania lub błędów w eksploatacji tylko, że nikt o tym sam nie napisze bo by sie musiał przyznac do własnej głupoty. Nie wiem jaka robi różnice kupienie Roadstera z tego czy innego rocznika poza tym, ze jeden jest młodszy a drugi starszy. Nie słyszałem żeby miały jakieś poprawki szczególne. Generalnie Roadster różni się dodaniem ABS-u, zmiana wydechu, zegarów. Wielkiego szału nie widze poza ABS-em, bo akurat wydech wolę potrójny w Rockecie.

nie myslowy, tylko leniuchowy :icon_razz: