Skocz do zawartości

bohen

Forumowicze
  • Postów

    366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bohen

  1. Witam co prawda ja dopiero wkroczyłem w "swiat enduro" ale jak na początek to LC4 wydaje mi sie zbyt ostry. Jak dla nowicjusza to może jakis bardziej lajtowy sprzęt jak XL, XT, 350, 600 .... ??
  2. Gratuluje zakupu, super maszyna, oby Ci służyła bezawaryjnie pozdro
  3. Witam Wprawdzie to byłem napalony, żeby koniecznie kupić jakies moto przed zimą (musze sie pozbyć tej cechy). Jednak po przemysleniu postanowiłem dozbierać i kupić jakiś lepszy sprzęt niż XL500. Faktycznie jest stara i przy ewentualnej odsprzedarzy byłyby kłopoty. Tak jak mówicie. Ta Tenera jest kolegi, znam go od roku i jak lataliśmy w terenie to gadaliśmy o motorkach i na bierząco mi mówił co w niej wymieniał, także wiem na czym siedze. Silnik ideał. Tylko tak jak mówie, na wysokich obrotach przerywa. Pozatym mam 0,5km do niego. Mam też na oku inna Tenere ale ta już jest troche daleko (ok 280km). Ale zobacze, jak nie wezmiej jednej to drugą, bo ceny są podobne i stany moto też. Dzieki za porady Pozdrawiam
  4. Witam No na enduraka to moge przeznaczyc ok 3000zł. Własnie rozglądąłem sie za jakąś 600 ale w tej cenie niebardzo jest co. Znajomy ma do sprzedania XT 600 Tenere, ale na wyższych obrotach mu przerywa, i co dziwne. Jak jest zimna to mu nie zapali. Bierze wtedy suszarke do włosów i podgrzewa membrane w pompce paliwa. Jak to sie nagrzeje to pali bez niczego. Chce za nia własnie 3000zł ale nie wiem czy warto sie w to pchać. Ostatnio zacząłem sie rozglądac za XL 500, bo sa w dobrych cenach ale nie wiem jak sie ma ona do sprzętów o 600ccm pojemności (tzn, osiągi, czy dużo odstaje) Co do Kawy to nic do niej nie mam ale no własnie KLR 650 już troche kosztuje (jak na moje możliwości), więc niestety musze z niej zrezygnować. pozdro i dzięki za odpowiedzi
  5. witam Dzieki Nitomen za ostudzenie mojego zapału na to moto. Zgadza sie , wczesniej rozbijałem sie MZ, więc o enduraku 4t nie bardzo mam pojęcie. Chyba w ogóle zrezygnuje z Kawy na rzecz konkurencji. Pozdro
  6. Witam dzieki za info. Własnie zastanawiam sie nad tym moto http://motoallegro.pl/item140515903_kawasaki_klr.html i dlatego pytam Was o rady. Mieszcze sie spokojnie w cenie tego moto razem z naprawą i dlatego mnie ta oferta interesuje. Odnośnie co do klr 650, to są one poza moim zasięgiem finansowym więc sie za nimi nie rozglądam, ale na temat ich wad to nie słyszałem (bynajmniej o takich wadach jakie miał poprzednik czyli klr 600)
  7. Witam Chciałem się dowiedzieć czy to prawda że w KLR 600 (jak to piszą w katalogu motocykli używanych) występują problemy takie jak: zuzycie oleju 1,5l na 1000km, bardzo awaryjne napinacze łańcucha rozrządu, i chłodnica narażona na uszkodzenia podczas gleby. Jesli ktoś wie coś na ten temat to prosze o info. Czasem można taką kawe wyrwac za fajne pieniądze. Sam poluje na jakąś 600 (XL, XT, DR, KLR) Są to istotne wady dla użytkownika, ale przecież jakby to wystepowało nagminnie to by wycofali ten model ze sprzedaży, a był produkowany chyba przez 6 czy 7 lat (?). Zalezy mi na tym bo jak nie znajde w moim przedziale cenowym XL lub XT, to bede sie pewnie rozglądał właśnie za klr ale najpierw chciałbym sie dowiedziec czy warto w ogóle pakowac sie w ten sprzęt. Pozdro
  8. Witam, Gratuluje XT, zwłaszcza że ja też na podobny sprzęt poluje Pozdro
  9. Witam sorki że (powiedzmy) odkopuje ten temat, no ale sezon sie pomalu kończy. Chciałem sie zapytać czy powyższe rady odnośnie zimowania można rozdzielić na zimowanie w garażu ogrzewanym i nieogrzewanym (niestety nie znalazłem odpowiedzi na ten temat)? Jesli tak, to które czynności przygotowujące sprzęta na zime można "pominąć" w ogrzewanym garażu?? Pozdro
  10. Witam Zgadzam sie ze stwierdzeniem że egzaminowanie na obcym moto jest dziwne. Ja jak robiłem prawo jazdy to uczyłem sie na ETZ 150 (heh, niby Rzeszów a takie "zacofanie") a na egzaminie dostałem Yamahe SR 250. Pomyslałem: "No to k**wa pozdawane". Efekt był oczywisty. Ale na powtórnym egzaminie naciskałem na gościa (inny egaminator) że uczyłem sie na MZ a wy mi tu dajecie Yamahe, itd i wysępiłem "rundkę zapoznawczą" na niej. Akcja była taka ze kolo nie chciał sie za nic zgodzić. Kazał mi przygotowac motocykl do jazdy po czym poszedł to innego egzaminatora oddalonego o jakieś 60m i widocznie stamtąd miał mnie obserwować. Więc zdesperowany zacząłem przygotowywac sie do 1 manewru czyli slalomu, a tu patrze koles biegnie do mnie, i zdyszany mówi : " a niech pan sobie jednak zrobi tutaj po placu małą rundkę" Od razu mi sie poprawiło. pozdro
  11. "Wyginasz sie..." czyli masz na myśli to żebym dociązył przód prawie kładąc sie brzuchem na kierownicy??
  12. PomyK to trzymam kciuki żeby to był świerzuteńki sprzęt :banghead: na mnie już nowy sprzęt czeka, też Yamaha :biggrin: Podobno to jeszcze lepiej panuje sie nad motocyklem na stojąco ale osobiście nie sprawdzałem bo sie bałem (160kg to jest co utrzymać), ale na lekkiej crossówce to pewnie jak na rowerze górskim na stojąco sie wymiata. Ja chciałem sie spytać co zrobić wtedy gdy podczas pokonywania bardzo stromego podajzdu (na 1 biegu czyli brak możliwości redukcjki) moto wstaje na koło i ma zamiar spod tyłka wyjechać? Ostatnio tak mi sie stało i było... dupen klapen. Czy da sie w ogóle jakoś z tej sytuacji wyjść? Pozdro
  13. Dokładnie tak jak PomyK pisze. Często dobry "dosiad" na maszynie ma o wiele większe znaczenie niż kurczowe trzymanie kierownicy. Sam sie o tym ostatnio przekonałem ujeżdżając cięzką krowe (patrz > enduro 600ccm) i naprawed daje to efekty. Widze że Ty wymaiatsz na YZ 125, to o wiele lżejszy sprzęt więc powinno być Ci łatwiej. Pozdro
  14. Witam Mam taki dziwny problem. Otóż moja CZ 350, po bardzo dobrym nagrzaniu przy pokonywaniu podjazdów muli się i jechać nie chce. Chce zauwazyć, że problem ten nie występuje na 1 biegu oraz na prostych drogach (tzn równych, nie pod górke). Gdy silnik jest jeszcze słabo zagrzany to Ceska jeździ jak szalona, ale jak sie już porządnie nagrzeje (przegrzeje?!) to na wyższych biegach przy pokonywaniu podjazów zdycha. Dziwne jest to że po równym ta przypadłość nie wystepuje. Moze wiecie co jej dolega. Ja obstawiam puchnące tłoki albo puchnące sprzęgło, ale czy to może być któraś z tych przyczyn?? Z góry dzieki za odp. Pozdro
  15. Witam Posiadam CZ 350 z 1980r 6V, od kiedy ją kupiłem mineło 6 miesięcy, bez awarii, jedyny przestój (oprócz przestojów związanych z brakiem $$ na paliwo) był spowodowany "zwieszeniem" się 1 przerywacza przez co czesława gadała na 1 baniak. Moja ma strasznie twarde zawieszenia. Tył jest tak twardy że jak siadam na moto to sie nie ugina. Dopiero trzeba skoczyć na nie, żeby sie ugiął jakiś 1cm. A przód nielepszy. W porównaniu do np.MZ 250 (jej konkurenta) to dobry jest mocny silnik. Wrzucam 4 bieg przy powiedzmy 40 czy 50km/h i przyspieszam bez zbędego gadania, na co MZ by ci nie pozwoliła. PS (do wnikliwych badaczy tematu CZ 350) Ja mam tą wersję z przodem NIE OD JAWY 350, tylko tym co ma szklankowe osłony rur nośnych, i te rury mają zmienną srednce. Pozatym ten zawias jest krótszy od Jawowskiego. Ale porównując CZ350 te z przodem od Jawy i te z przodem takim co mam to nie ma różnicy w wysokości motocykla. Czy te CZ z tym przodem co mam to była jakaś krótka seria, bo więcej jest CZ350 z jawowskim przodem?? Pozdro
  16. Siema Ja sie podczepie do tematu ale nie chodzi mi o chodnik. Chodzi mi o jazde po terenach zielonych (trawnik?) Bo jest taka sytuacja, ze wiadomo, jest: ulica > chodnik > trawnik (i w moim przypadku) > stacja benzynowa. Dojazd jest do niej dobry (od strony centrum miasta) a od drugiej strony ( czyli do centrum), trzeba jechac jakis 1 kmi dopiero wtedy jest przejazd na pasy o przeciwnym kierunku jazdy i znowu trzeba sie wracać ten 1 km żeby na stacje dojechać. Na wysokości stacji jest wjazd na prywatną posesje. Ja robie tak, że skręcam na tą posesje, następnie po trawniku jakieś 15m i już jestem na stacji. Czy mogą sie suki do tego przyczepić?? Pozdro
  17. Siema Moja wtopa Zbliżam sie do skrzyżowania. Czerwone światło. Przeciskam sie na ETZ 250 na pool position. Staje obok Opla. Patrze, a w nim jedzie koleżanaka z mojego osiedla. Ona mnie nie poznała, bo wiadomo - kask. Mysle sobie, trzeba by coś jej pokazać. Rusze gwałtownie ale z gracją, żeby zdążyła zobaczyć co się dzieje. Miał to być dynamiczny ale nie nerwowy start z wolnych obrotów. Zielone światło. Ja daje 1 , wkręcam lajtowe obroty, puszczam stopniowo sprzęgo i ..............sprzęt zgasł. (1 raz zgasła mi MZ przy ruszaniu, a mam ją 3 lata). Momentalnie strzeliłem buraka. Zrobiło mi sie gorąco. Koleżanka delikatnie mnie ominęła i patrzyła sie głupio na mnie, ale ja sie nie patrzyłem w jej strone. Ale myślicie że to koniec? Hehe, jeszcze nie. Zielone światło, ja stoje na pasie oddzeilającym pasy ruchu, puszki mnie wyprzedzają z prawej strony i każdy sie głupio gapi a ja nie moge znaleść luzu (kto ma/miał MZ to wiadomo o co chodzi) Niech to szlag, myśle. Zmiana swaitła na czerwone. Na 1 na wcisniętym, sprzęgle prowadze MZ na pobocze i tam znajduje w końcu luz. Później już dojechałem spokojnie. Wniosek -więcej nie staram sie popisać przed dziewczynami. Pozdro
  18. Witam Dziś zastanawiałem sie nad jednym problemem. Załóżmy że mamy do pokonaia dystans 300km (autostrada). Chce go pokonać na 2 sposoby: 1 - z prędkością 80km/h, a 2- z prędkością 140km/h. Jak powszechnie wiadomo jadąc z większą prędkością (140km/h) moto zużywa więcej benzyny. Ale też przejechanie tego dystansu zajmuje o wiele mniej czasu, czyli silnik pracuje krócej. Natomiast jadąc z mniejszą prędkością (80km/h) silnik zużyje mniej paliwa ale przejechanie tego dystansu zajmnie więcej czasu, czyli silnik będzie dłużej pracował. I teraz pytanie. Dzięki któremu sposobowi jazdy można zużyć mniej paliwa?? Czy "zaoszczędzone" paliwo przy jeździe z pr. 80km/h zużyje sie w "dodatkowym- starconym" czasie w stosunku do czasu gdy jechałbym 140km/h?? A może wyjdzie na jedno?? Jak myslicie. A może ktoś już wie bo takie coś przerabiał?? Pozdro
  19. Witam Pewnie zastosuje sie do Twoich rad osito, i będe się bardziej "rządzić" na swoim pasie ruchu, szczególnie na zakrętach i zaczne na "długich" jeździć. Hehe teraz to łatwo mi mówić bo siedze przed kompem, ale dość często jezdze przez wsie (bo mam kilku dobrych znajomych tam) i jadąc taką drogą, i widząc autobus/ciężarówkę z naprzeciwka, to zawsze jade na granicy asfaltu z poboczem bo kierowcy tych blaszaków tak jakby mnie nie wiedzieli i jadą tak jakby z nikim sie nie mijali (tzn środkiem). Oczywiście są wyjątki ale to sie bardzo rzadko zdarza. Pozdro i uważajmy na siebie
  20. Tak, Citroen był na blachach RZ (ale cyfr nie pamietam). Kierowca młody (student?). Widziałem nawet w miare dokładnie jego wredną morde. Mówicie żebyście nie odpuścili? Może gdybym wtedy jechał na przejażdżke to pewnie bym h****i nie darował ale jak wspomniałem miałem pare rzeczy do załatwienia. Jasne że uważam na drodze, nie ma co szpanować ale teraz chyba zaczne na "długich" swiatłach jeździć co bym był lepiej widoczny, jak tak dalej będzie (chociaż nie wiem czy to cos da). Pozdro
  21. Witam wszystkich Wczoraj przeżyłem chwile grozy. Jade ulicą osiedlową (szeroką, nawet 2 autobusy by sie spokojnie sie wyminęły). Zbliża sie prawy dosyć ostry winkiel, no to się w niego składam (od zewnętrznej do wewnętrznej strony winkla, na swoim pasie ruchu). Z naprzeciwka widze czarnego citroena (zakręt dobrze widoczny, widać co jest na jego końcu z obydwy stron). On zapewne też mnie widzi. Ale co sie dzieje. Sk******* ścina zakręt zjeżdżąjąc na mój pas . Jechał pewnie ze 2x szybciej niż ja. W połowie zakrętu widze że jedzie tak blisko, że zachacze go kierownicą. Szybka decyzja. Zacieśniam zakręt. Miajm się z nim o "grubość lakieru". Koła jechaly już na miejscu styku asfaltu i luźnego, piaskowego pobocza. Lekko zakołysało motorkiem. Po wyjsciu z winkla miałem różne myśli. Chciałem zawrócić i pojechac za tym ch**** ale czas naglił. I teraz mam pytanie. Czy mogło by do tego nie dojść? Czy to ja popełniłem błąd, jadąc wewnętrzną częścią zakrętu, tym samym udostępniając mu dodatkowo przestrzeń na moim pasie ruchu na to by sobie zakręt ściął? Ale przecież na motorku tak właśnie się zakręty pokonuje. A może gdybym jechał środkiem swojego pasa ruchu (ten zakręt można tak spokojnie przejechać) albo nawet bliżej środka całej jezdni to gośc by widzial że nie bardzo ma gdzie ściąć i możeby tego nie zrobił? Jak myslicie? Może macie jakieś rady na tego typu sytuacje? Jesli tak to poradzcie, co bym na przyszłość wiedział Pozdro
  22. Witam Skoro wczesniej miałeś yamahe XT 600Z Tenere i mówiłes że była ok, to może kup zwykłą XT 600 z lat 80 jak pisał Baron. Znajomy ma i bardzo sobie chwali. Jest napewno lżejsza od Tenerki o ładnych kilka kg, wiec na pewno lepiej sie jeździ nią w terenie (jesli chcesz pozostac wierny marce:) )
  23. Dzieki za rady, chociaż z elektryki nie jestem zbyt oblatany, to może sobie jakoś z tym poradze, a co do prądu ładowania to przecież prostownik ma regulacje nateżenia prądu ładującego (chyba tak to sie nazywa) i ja ładowałem na minimalnym poziomie. Tam skala jest chyba od 1 - 15 A, a aku ma 11Ah wiec to jest nawet mniej niż 1/10 pojemności . A sam akumulator nie jest zbyt nowy i co pewnien czas musze go podładowac przed jazdą bo moto nie chce za bardzo palić, więc jest tak jak mówicie - szybkie podładowanie aku. PS jak troszke kasy uzbieram to kupuje oczywiście odpowiedni prostownik ale narazie brak jest $$ :biggrin:
  24. Witam Mam pytanie. Czy mozna akumulator 6 V ładować prostownikiem 12V (bo spalił mi sie prostownik 6V i został mi tylko prostownik samochodowy 12V). Czy to nie wpłynie negatywnie na akumulator? Gdzies mi sie tez obiło o uszy że jak sie nie ma prostownika 6V to mozna ładować akum 6V prostiownikiem 12 V poprzez żarówke 6 V (ale dokładniej o tym nic nie wiem). Jesli możecie to odpowiedzcie Pozdro
  25. Czyli doradzacie tłok tajwański lub wegierski. A co z niemeickim??. Nik takiego nie zakładał, bo nawet na allegro sa zazwyczaj niemieckie tylko??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...