koroviov

No nie wierzę, żeby nikt nie mierzył sobie czasu. Mierzył ktoś? Chwalcie się. Można!

Bez urazy, ale wydaje mi się że usportawianie sporta nie jest koniecznością. Na początek wystarczy żeby sprzęt był po prostu sprawny. Zastępnie zacznij jeździć na tor. I sam zobaczysz, że zanim dojdziesz do granic możliwości tego co oferuje seryjna kawa cały sezon zleci. Bynajmniej nie uważam że jeździsz słabo czy coś w tym rodzaju. Uważam,że rozpoczynanie przegody z torem od grzebania w zawiasach to niezbyt dobry pomysł. Sprawdź czy masz w zawieszeniu dokładnie tyle oleju ile zaleca producent.

A może odwrotnie. Technika wynika z potrzeby osiągania lepszych czasów. Dwie torowe teorie. 1. Czym lepiej jeździsz tym jeździsz szybciej. 2. Czym szybciej leździsz tym jeździsz lepiej.

Oj tam bitki. Tu na forum większe zamieszanie jak się Yuby odezwie.

W xj są dość nisko więc upiłować do 1/3 długości można dość łatwo na szkolnym boisku. A sens wypowiedzi autora pierwszego postu jest (o ile dobrze czytam między wierszami) taki, że ma szczególnie uzdolnioną córkę. Wdała się widać w ojca. Jedno jest pewne. Żaden talent nie zastąpi doświadczenia.

No to powiem Ci coś śmiertelnie poważnego. NIE MAM K... YOUTUBA! Zablokowali mi. Rzucam tę robotę. Po h mi w ogóle taki komputer co youtuba ni ma.

W tym roku to już chyba tylko narty (deska). A co do przebudowy to obawiam się, że jak rozgrzebią to będą grzebać ze dwa lata. 2012 to przywitamy pewnie na Słowacji lub w Lublinie.

Sorry bracie. Nie chciałem Ci dopiec. Trochę się zagalopowałem. Uważam, że Radom to świetne miejsce do nauki i jeśli rzeczywiście chcesz się czegoś nauczyć, a nie pokazać innym, że są powolni to po kilku wizytach będziesz bardzo szybki.

Zdecydowanie! Już sam kolor dodaje prędkości. Piękna pozycja.

Jak zwykle w każdym temacie musi nastąpić ta chwila, którą osobiście uwielbiam i która właśnie nadeszła. Czas się ubrać i pojechać na jakiś tor w celu tak zwanego wymierzenia sobie sprawiedliwości i udowodnienia swoich racji wynikiem liczonym w sekundach. Lub po prostu. Kto pierwszy ten mądrzejszy. Ile byśmy tu nie klepali w klawiatury to jedno pozostaje niezmienne. Nie ważne jakie znasz teorie i jak bardzo jesteś teoretycznie wyedukowany. Liczą się wyłącznie te umiejętności, które potrafisz zastosować.

To weź na tył pasażera i depnij się kilka razy w górę i w dół skrzyni biegów Twoimi sposobami a niech ktoś jedzie za Wami i patrzy czy pasażer bujnie głową choćby jeden raz. Jeśli bujnie to masz FAIL bo nie powinno tak być. Tak. Jada z pasażerem jest moim kluczowym argumentem. Może kiedyś będzie mi dane powozić cię na tynym. Jak mnie uderzysz kaskiem w kask to możesz mi je*nąć od razu z drugiej strony. Bo właśnie o tym mówię. Choć przyznaję, z pazażerem jest trudniej do kwadratu.

Nie jest. Strata czasu i pieniędzy. Poza tym sami leszcze i nie ma się od kogo czego ciekawego dowiedzieć. Zdecydowanie polecam motocyklizm internetowy. To zdecydowanie rozwija. Dobra. żartowałem. Chciałem przez to powiedzieć tylko tyle, że zawsze jeżdżenie jest lepsze od nie jeżdżenia.

Panie i panowie. Poziom dyskusji na prawdę powala na kolana. To się trochę poymądrzam. Ja to robię tak, że zmieniając bieg w górę zmniejszam gaz lekko (lub wcale) wciskam sprzęgło i wrzucam bieg. Wszystkie te trzy czynności wykonuję jednocześnie. Jakiekolwiek poóźnienia nie wchodzą w grę. Bardzo ważna jest, żeby nie zmieniać biegu kiedy silnik "ciągnie" lub "hamuje". Cała operacja nie powinna trwać więcej niż 0,1 sekundy. W dół: Hamowanie, zamknięcie gazu, jednoczesne dodanie gazu z redukcją, ponowne zamknięcie gazu, gaz z biegiem w dół, zamknięcie ..... i tak do uzyskania wymaganej prędkości. Zapomniałem o sprzęgle. Tak czasem o nim zapominam. Mimo to w ten sposób potrafię zmienić bieg w pochyleniu i nie kończy się highsid'em. Oczywiście można się asekurować sprzęgłem, ale to jest tylko lekkie muśnięcie klamki. A gazowanie na wciśniętym uważam za zbędne . No chyba, że w samochodzie marki Star 200. Tam robi się to tak: Puszczenie gazu, jednoczesne wciśnięcie sprzęgła z wyrzuceniem na luz, puszczenie sprzęgła, GAZ (taki konkretny) wciśnięcie sprzęgła, redukcja. Poza forum dyskusje na temat używania sprzęgła do zmiany biegów w motorze zwykle kończę tak: (Cytuję sam siebie) Jeśli potrafisz zmieniać biegi ze sprzęgłem tak gładko jak ja bez to przyznaję Ci rację. Dotychczas nikt mnie nie przekonał. Ale na forum wszystko jest możliwe. No to się powymądrzałem. Pozdro650

Daj babci do cerowania i przyjeżdżaj jutro. Ja już spakowany wraz z koleżkami. SV, dwie R1 i zielona 636 - najszybsza (bo zielona). Wyprawiamy się o 6 w nocy. Ktoś jeszcze jedzie?

No. Opony faktycznie. Dobre i tanie. Z przodu dobra a z tyłu tania. A motór przepiękny.

Kurde jeździłem pół dnia za tobą i nic. A jak tylko na chwilę zjechałem to od razu takie spektakularne akcje. Szkoda, że tak się stało, ale jak widziałem ducha Ci nie brak i nie zrażasz się takimi incydentami. A jeździsz bardzo ładnie. Co nie zmienia faktu, że chciałbym zobaczyć teodora w akcji. Ja jutro znowu się wybieram. Wcale nie chcę ale muszę. Mam busa i nie mógłbym zostawić kumpli odmawiając wyjazdu. To byłoby nie po chrześcijańsku.

Weź się jakoś z tego wytłumacz bo specjalnie pojechałem wczorajżeby Cię zaobserwować. A tu lipa.

Wrażenie bardzo słuszne. Tak zazwyczaj jest. Tylko, że jak masz już zrobione lansiarskie foty to okazuje się, że trzeba je głęboko ukryć bo zamiast lansu jest wstyd. Tak czy inaczej nie da się podważyć waloru edukacyjnego dokumentacji fotograficznej. hahaha

Szacun. Przekonałeś mnie właśnie do wyjazdu w środę.

genialne.

Nie mylmy pojęć. Na przełęczy żeby przejechać ten sam zakręt powiedzmy 100 razy trzeba pół dnia. Do tego nie ma opcji, że Ci ktoś zmierzy czas, albo że zobaczysz jak łoją szybsi koledzy. Co do jednago masz rację Jako bonus widoczek na tatry. A jak masz "szczęście" to z pędzącą ciężarówką środkiem drogi wprost na ciebie. Bezcenne. Jeśli chodzi o tor to ja jestem zachwycony Radomiem. W lublinie też byłem. 2 razy. Ale nie zachwycił mnie tak jak Radom. Do poznania daleko i drogo. I co najważniejsze tam naprewdę trzeba umieć jeździć i mieć dobry sprzęt. (w takiej kolejności) W pierwszym przypadku będą Cię wyprzedzać na zakrętach, w drugim na prostych.

I jeszcze SUV. Taki rodzaj samochodu. Witaj na forum polonistów.

"Po drugiej stronie lasu są ludzie tacy sami jak my". Takie zdanie zapamiętałem z bajki, którą czytała mi babcia. A rozumiem to tak: T policji pracuje tyle samo buraków ile przypada na 1 statystyczny metr kwadratowy ludności w Polsce. Tyle samo alkoholików, fajnych gości i ludzi na poziomie. Z Chin ich raczej nie przywożą. Rekrutuje się ich ze społeczeństwa. Czy można takiego pociągnąć do odpowiedzialności z skłądanie fałszywych zeznań jak to ktoś zaproponował? Pewnie tak. Kopać się z koniem też można. Można przegadać K. Wojewódzkiego. W teorii wszystko jest możliwe. Ale fakty są takie, że taki gliniarz ma trochę większe doświadczenie z Sądem i próby wygrania na tym polu muszą skończyć się porażką. Wierzę, że ukarano Cię niesłusznie. "Dirty Hary" popełnił błąd. Jednak obawiam się, że my tu w 100 ludzi nie wymyślimy tylu argumentów obrony ile on sam żeby cię pogrążyć. Dość tanio dostałeś lekcje. Następnym razem nie podpiszesz i spokojnie wyjaśnisz w Sądzie jak było. I wygrasz. O ile sądzia będzie motocyklistą. Czego Ci serdecznie życzę.

9 amosfer. Hm... to dlatego jeszcze odpala. Jam mam już tylko 8. I już nawet odpalić nie chce. Życia nie oszukasz. Mnie też czeka wymiana tłoka i powlekanie cylindra nikasilem.

Jak się okazuje nie jesteś jednak duży. A to, że dziewczyna tak Ci mówi, to - wierz mi - ona nie wzrost ma na myśli ;)