-
Postów
1739 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez 4jku
-
Nie płać. Jak masz możliwość przemelduj się za dwa lata. Zaczną Cię szukać dopiero za jakieś dwa i pół roku. Trzeba pouczyć żeby nikt w domu nie odbierał określonych poleconych. Jak przyjdzie ktoś po dług to zapewne nie wcześniej jak właśnie za jakieś dw i pół roku. Wtedy mieszkańcy mówią mu że taki tu nie mieszka i zamykają drzwi. Za nim Cię znajdą mija trzy lata i mandat przedawniony. Generalnie w takiej sytuacji nie za bardzo opłaca im się Ciebie ścigać bo w czasie jaki będą musieli poświęcić zwindykują 10 innych osób. Aha jak Cię legitymują pokazuj tylko prawo jazdy bez dowodu osobistego. To też ciut może utrudnić szukanie.
-
Schowany za sztuczną mgłą...
-
Nikt nie napisał: ZACNIE!
-
http://www.wykop.pl/ramka/704717/kupuje-litra-i-nie-bede-odwijal-czyli-pier-nie-o-szopenie/
-
A dla mnie dwiema różnymi sprawami jest: 1. Ile jechał 2. Do ilu wyhamował.
-
...Albo szybki celny hacur z zaskoczenia w podbrudek.
-
Na motorze - uważam tak samo. W puszce to wg mnie bardzo nie wskazane, wręcz duży błąd. Co prawda na ulicy się za sobą nie oglądam ale jakiś czas temu jadąc w tesco wózkiem ;P wyjechała mi jakaś babka (jechałem dosyć szyblo bo mi się śpieszyło) z bocznej alejki a ja od razu przez lewe ramię zerknąłem do tyłu czy mam wolną drogę i dopiero jak sie upewniłem że nic nie ma to ją ominąłem :D
-
Eeee a ja od 5 lat pracuję w branży ściśle ze szkłem hartowanym związanym ;) i oświadczam że różne cyrki widziałem, łącznie ze zeszlifowaniem prawie 3cm szyby hartowanej wzdłuż dłuższej krawędzi, pokazywali wam takie cuda? Jeśli szyba przeszła heat soak test to za bardzo nie ma możliwości rękami tego rozbić :) a nawet za pomocą uderzenia w krawędź twardym przedmiotem wysoce prawdopodobnie jest odłupanie się kawałka szyby (to już w hartowni na pewno widziałeś)... Ale może nie zamieniajmy tematu na szkło bo się porzygam :P W ramach ciekawostki, szyba hartowana 5mm. Długość około 2,3m, szerokość z tego co pamiętam około 17cm
-
Haha ;) klasa! :D Nooo pod warunkiem że go widział... Demonizujesz... Nie wiemy dokładnie jaka była sytuacja na drodze a co najważniejsze nie wiemy jaka była różnica prędkości. Nie jest bezpiecznie zwolnić ze 180 do 130. Podejżewam że nawet gdyby wdusił hamulec to mógłby mieć problem... Nie wspominając o tym że jakby ktoś jechał za nim to 99% miałby hita w dupsko... Duży browar dla kozaka który rozbije 4mm hartowanego szkła uderzając w to ręką. Czy to w krawędź czy nie w krawędź... Aha, za ortopedę nie płacę.
-
Smutne jest to że wcześniej dochodziło tam już do wypadków. "Najgorszym" (z wielu względów) był ten jak samochód wylatujący z drogi zabił chłopaka który przyszedł zapalić znicz dla kolegi który zginął tam jakiś czas wcześniej. Szkoda że dopiero jak Zientar miał dzwona to się wzięli za drogę...
-
Zwykły obiektywizm. Ależ masz 100% racji. Tak więc czy wg Ciebie 110 ofiar w 2006 a 150 w 2007 to wystarczająca próba aby wyniki były miarodajne? Ot urok anomalii - nie sposób jej przewidzieć, co? Słyszałeś o gościu który kilka tygodni temu po raz drugi na przestrzeni około 10 lat wygrał w lotka? Poza tym patrząc na dalszą część wykresy nie można oprzeć się wrażeniu że po 2007 roku wszystko wróciło do normy, co za tym idzie można wywnioskować że w 2006 roku mieliśmy do czynienia z czynnikiem (lub czynnikami) które mogły mieć wpływ na taki a nie inny wynik a potem czynnik ten zaniknął. Albo po prostu taki przypadek - nikt tego nie jest w stanie ze 100% pewnością powiedzieć. No prawie nikt - nie wziąłem pod uwagę Ciebie. Przy okazji, oglądając dalszą część wykresu... Dlaczegóż to Ty jej nie zaprezentowałeś? Aha, już wiem. Przecież w oczywisty sposób przeczy on twojej teorii! Wybiórczość w prezentowaniu "dowodów" - prosty sposób na manipulację.
-
Oh! Doprawdy? Im dłużej trwa dyskusja, tym więcej sprzeczności w twoich postach. Patrze jeszcze na wykres jaki zaprezentowałeś... Jakiż to kataklizm, porównywalny z obowiązkiem jazdy w dzień na światłach miał miejsce w roku 1999? Gdyby na podstawie takich wykresów można przewidywać przyszłość, to było by doprawdy... Ciekawie. Czy w takim razie dopuszczasz taką możliwość że wzrost liczby wypadków w roku 2007 to po prostu zbieg okoliczności, lub anomalia statystyczna?
-
Poszukaj. Chodziło o to że w 2007 roku (w okresie wiosennym, letnim i jesiennym) było więcej dni które nadawały się do jazdy motocyklem. Zwłaszcza w okresie wiosennym i jesiennym. To jaka później była temperatura w ziemie to inna bajka. A była ostrzejsza niż zwykle co spotyka się z twoją teorią o naturalnym wyrównaniu średniej rocznej temperatury. Generalnie kolega który wspominał jeszcze o średnich temperaturach odpowiedział Ci, że na liczbę wypadków ma wpływ zbyt wiele czynników aby ich spadek/wzrost przyporządkowywać do jednego czynnika np zmiany przepisów dotyczących obowiązku używania świateł. Tak w skrócie.
-
Na początek, żeby było jasne, wcale nie negowałem że tak nie jest... Więc się nie tasuj za bardzo. Chciałem Cię sprowokować żebyś sam sobie samobója strzelił. Czy tragicznie zmarły syn twojego sąsiada miał takie wyposażenie? Nie odpowiadaj bo napisać to sobie możesz wszystko. Ale mam inne pytanie na które możesz odpowiedzieć. Skoro rowerki mają obowiązek posiadania świateł to w czym tkwi problem? Trzeba je włączać w dzień i po krzyku! Ahaaa nie, już wiem... Śmiało (bez badań, tak na czuja) mogę powiedzieć że 90% rowerów nie posiada takiego oświetlenia. Próbowałem Ci zasugerować że średia temp nie ma tu nic do rzeczy ale nie zrozumiałeś... Sorry, postaram się pisać na przyszłość prostszym językiem.
-
Hmm a zdarzyło Ci się ominąć dziurę w jezdni? Kawałek opony? Psa/kota czy inne zwierzę? Mi np. ostatnio zdarzyło się zatrzymać przed pijakiem leżącym na moim pasie. Nie machał do mnie latarką... Psy koty, dziury w jezdni inne przeszkody nie_ożywione również do mnie nie mrygały a mimo to je ominąłem. Sugerujesz że gdyby każdy (lub większość) ludzi na drodze była oświetlona to bym wszystkie inne nie oświetlone przeszkody rozsmarowywał na masce? Tak, wiem za to ty chyba nie ogarniasz. To że dzisiaj np było +10 a wczoraj i przedwczoraj po -20 to nie znaczy że przez 3 dni pod rząd można było jeździć na łyżwach. Jednymi słowy twoja teoria o tym że "roczna średnia temp jest co roku podobna co równoznaczne jest z podobną liczbą dni nadających się do jazdy na motocyklu" jest do dupy...
-
Czyli masz aspiracje na męczennika? Chcesz ryzykować swoje życie w słusznej (w twoim mniemaniu) sprawie? Jednymi słowy, co rok tyle samo dni w roku nadaje się do jazdy motocyklem, co rok jest tyle samo deszczowych dni, co rok średnio motocykliści przejeżdżają motogodzin oraz kilometrów. Gratulacje samozaparcia. Jakiś paragraf?
-
A gdyby to był środek nocy? W żaden sposób nie oświetlony rower, ani rowerzysta? Może czas żebyś poświęcił swoje zasoby intelektualne w walce o wprowadzenie obowiązku używania przez rowerzystów poruszających się po drodze świateł? Nie żeby jeździli z akumulatorem na plecach, tylko np zwykłe ledy na baterie? Wychodzisz z założenie że lepiej jest pogorszyć widoczność w dzień, tak aby się dostosować do rowerów i motocyklów (żeby się ich wszędzie spodziewać), zamiast polepszyć widoczność użytkowników drogi? Poczytałem trochę to wasze forum przeciwników jazdy ze światłami i doszedłem do wniosku... Że macie zrytą psychikę... Ktoś wam macha że nie macie świateł a Ci od razu lecą na forum żeby to opisać co za idiota im chciał pomóc. Tak, pomóc - uchronić np przed mandatem lub inną nieprzyjemną sytuacją drogową. Dodam że szczytem głupoty jest celowe nie włączanie świateł poruszając się na drogach na których prawie 100% kierowców świateł używa. Świateł w dzień nie włączasz dla siebie ale dla innych. Jesteście niebezpieczni i kij z wami, wasze zdrowie... Ale dlaczego narażacie życie innych? Skoro przepisy są takie a nie inne, to waszym zasranym obowiązkiem się jest dostosować albo w ramach akcji protestacyjnej zacząć poruszać się pieszo. Może zmienisz nicka na Super_Wąsik albo Wąsik_Almighty? Cieszę się że na naszych drogach są jeszcze tacy nieomylni, bezbłędni, doskonali kierowcy jak ty! Ktoś Ciebie może nie zauważyć. Może jakiś kiepski kierowca, może taki który tylko w nd do kościoła jedzie, może ktoś kto przez telefon będzie rozmawiał albo ktoś kto na jednym kole będzie jechał 150km/h pod prąd. Tak czy siak, obojętnie czyja wina, możesz ty na czas nie zostać zauważony. Podkreślam, nie ważne czyja wina. Trudno to pojąć? Jesteś potencjalnym mordercą. Chcesz komuś "dać nauczkę" przyczyniając się do wypadku? Zdrowia życzę i bezpiecznych podróży (zwłaszcza dla twoich ofiar). Nieeee, co nie znaczy (odpukać) że kiedyś możesz takiego spotkać na swoim pasie jadącego z przeciwnej strony... Potem powie (o ile będzie mógł) że cię nie widział bo nie miałeś świateł. No, ale będzie jego wina! Ufff. Tylko, co z tego? To samo o pogodzie mu pisałem jakieś 10 stron temu... Już pewno zapomniał albo nie doczytał... To co ty napisałeś też uda że nie widzi (jak każdy argument którego nie może obalić). Takie lepiej nie, bo ludzie pomyślą że pociąg jedzie! Często spotykam pieszeych włączających latarki jak widzą z naprzeciwka jadący samochód. Czy to znaczy że robią źle, bo mogę się do tego tak przyzwyczaić że nie będę zauważał tych którzy latarek nie włączają? Piszę o drogach wiejskich, całkowicie nie oświetlonych, bez chodnika. Eeee stań na brzegu morza w miejscu gdzie będziesz widział horyzont na około 180 stopni. Rozglądnij się do okoła a zobaczysz dowód na to że Ziemia nie jest płaska. Popatrz na statek, który odpływa i "chowa" się za horyzontem. Efekt jest taki, jakby statek tonął. Dowody były, tylko ludzie je błędnie interpretowani i nie dopuszczali do siebie oczywistych oczywistości. Tak jak ty teraz :) A ja ci dam plusa! A jak! Bo nie jesteś taki jak Wąsik ;P Ani poo cichu ani po głośnu wiem (moje subiektywne wrażenie) że w pewnych sytuacjach i pewnych warunkach, włączone śwoatła mogą być bardziej szkodliwe niż pomocne. Wiem też (wiem i już!) że takich sytuacji jest mniej, niż takich w których światła są bardziej pomocne. Rachunek zysków i strat -> światła w dzień są ok. ;) A pozwól że Ci zadam pytanie, jako do zwolennika teorii Wąsika: "Co sądzisz o celowym nie włączaniu świateł w dzień na drodze, podczas gdy większość użytkowników dróg jednak je włącza - pomijając aspekt czy światła same w sobie są "dobre czy złe"?"
-
Więc skoro posiadasz wiedzę na temat przestępstwa twoim obowiązkiem jest to zgłosić odpowiedniej instytucji A to złośliwy motłoch!
-
Osz w mordę... A jaki kolor? I jakie ciśnienie w oponach? Alusy, czy felgi stalowe? Jak stalowe to z kołpakami? Proste pytanie Ci zadał... Nooo, niektórzy nie są w stanie pojąć że w dzisiejszych czasach rozmowy kwalifikacyjne zawierają czasem elementy psychologicznej gry. Niech zgadnę, znajomy nie dostał pracy? Zorganizuj więc pikietę pod sejmem, rozbij namiot i rozpocznij krucjatę "ku lepszej Polsce". Walczmy z kryzysem, bezrobociem i inflacją poprzez zniesienie nakazu używania świateł w dzień.
-
My to potrafimy płynnie zmieniać temat rozmowy ;) Jakiś czas po katastrofie, jeden z pilotów w kontrwywiadzie rmf mówił że podczas szkolenia powiedział mu instruktor żeby wszystkich (łącznie z kontrolerami) traktował tak, jakby chcieli go zabić. Imo dobrze jest o tym pamiętać na drodze... A przy okazji, Wąskik, nie będę odbijał piłeczki ale nie dlatego że nie mam weny, tylko zaraz zaczniemy rozwiązywać problem głodu w Afryce... Postronny czytelnik sam rozsądzi kto ma rację i kto się kompromituje. Aha, nie moge znaleźć, może już to wyedytowałeś... Napisałeś jakiś czas temu że 70% naszego społeczeństwa to idioci. Do której grupy sam się zaliczasz? Edit: Ks-rider to ja ci teraz plusa daję ;) w nagrodę ;P
-
Nie wiem czy to kogoś zainteresuje ale u mnie znalazłem "naderwany" łańcuch, to raczej to powodowało "stukanie". Jedna z bocznych blaszek zniknęła, dwa sworznie się wysunęły na około 5mm.
-
Trzeba być idiotą żeby przytoczyć ten konkretny przykład jak autor postu do którego linka podałeś, jako przykład "dlaczego światła w dzień są fe"... A to z prostego powodu. Najczęściej (w słoneczny dzień) samoloty z ziemi widać na tle jasnego nieba, natomiast samochody na tle dorgi, lasów, budynków i wszelkiego innego ustrojstwa na poziomie asfaltu. Prosta sprawa, czarny punkt na jasnym tle jest widoczny podobnie jak jasny punkt na ciemnym tle. Nie jest również tajemnicą że samoloty o których wspominał wyżej kolega kilka postów wyżej to nie mają żarówek H7 ani H4 tylko raczej takie które nawet w słoneczny dzień na tle jasnego nieba są zajebiście widoczne. Jako że jesteś z Krakowa, podjedź sobie pod Balice i zerknij na światełka jakie W DZIEŃ są zapalane na samolotach i na części naziemnej lotniska. Podczas pulsowania świateł nawet ciężko się na nie patrzeć z bliska - takie dają światło. Więc skończ pier*****. Taaa piloci mają lepsze rzeczy do roboty niż prawidłowo ocenić warunki pogodowe i dostosować do nich swoje zachowanie... Czy ty aby nie miałeś nic wspólnego ze szkoleniem pilotów tupolewa? Dlaczego w końcowej fazie? Ponieważ nad bezpieczeństwem samolotów czuwa wieża kontroli lotów. Ponadto przy takich prędkościach oraz natężeniu ruchu są inne środki które zapewniają bezpieczeństwo i jak już wyżej wspomniałem - czarny punkt na ciemnym tle, jasny punkt na ciemnym tle - dobrze ; ciemny punkt na ciemnym tle, jasny punkt na jasnym tle - źle -> jasne tło to nie jest oświetlony światłem słonecznym asfalt. A jeśli chodzi o kompromitację... W tej dziedzinie jesteś niczym mistrz Yoda. Zagadnienie było ok, tylko (jak zawsze) ty je błędnie zinterpretowałeś. Ty oczywiście do nich nie należysz co? :) Jesteś otwarty na odmienne poglądy, skory do przyjmowania argumentacji odmiennej niż twoja, gotowy do weryfikacji poglądów? :) Yeah!
-
Napisz może jak się skończyło... Bo coś mojej Kawie zaczęło dzisiaj dolegać... :(
-
SPISEK SPISEK WSZĘDZIE WIDZĘ SPISEK! AAAAAAAA!!! :ph34r: Ojtam ojtam, co z tego że w zimie motocykle nie są codziennością, to na pewno spisek! Właśnie, browar robi się z desek, gwoździ i innych materiałów budowlanych!
-
A te 70% to Ci się przyśniło czy tak ci się wcisnęło na klawiaturze? http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-ciamajdy-z-ojca-mateusza-pouczaja-motocyklistow,nId,354261 Poczytaj sobie... Zwłaszcza 3 i 4 akapit. Tak wiem, spisek, manipulacja, masoneria, czarni, krzyżacy i Kadafi... Nie nie, to chodzi o to co prezentujesz od początku. Wybiórczość w przyjmowaniu rzeczywistości (na pewno jest na to jakieś medyczne określenie) akceptujesz to co Ci aktualnie pasuje, resztę pomijasz, udajesz że nie rozumiesz lub nie widzisz... Ale spoko, ja tam się nie przejmuje i na luzaka od kilku stron do twoich postów podchodzę ;) na poważnie nie ma co cię traktować ^^ Ja wiem! Wiem! Wiem! Na pewno wiem! Lampa ku*wa Alladyna! edit: Racja :) Chodźmy pokibicować bo 1:1 jest! ;) :lalag: ZZZZZZZZZzzzzzzzzzzzzz..............