Skocz do zawartości

micza 125

Forumowicze
  • Postów

    464
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez micza 125

  1. Mam pytanie do tych co mieli już podobne doświadczenia, jeśli silnik jest zeszlifowany na łączeniu głowicy z cylindrem, nie mówie że dużo (wszystko jest szczelne itp), ma to tylko znaczenie estetyczny to co wtedy? Chyba nie dadzą mi z OC na nowe cylindry?
  2. Dobrze, że w sumie nic konkretnego mi się nie stało, bo w szpitalu w którym byłem wyglądało mniej więcej tak jak w serialu pt "Daleko od noszy", coś w stylu "Jeśli ma pan złamaną ręke to prosze nie podnosić ciężkich przedmiotów, a jak wstrząs mózgu to prosze usiąść na 3 piętrze bo tu nie mamy krzeseł" na cały dyżur pogotowia jest JEDEN lekarz, facet który był przede mną czekał 2h przed "odziałem szybkiej pomocy urazowo- chirurgicznej" bo pan doktor był na kawce, ja miałem więcej szczęścia bo czekałem "zaledwie" 1,5h, potem kazali mi iść do przychodni chirurgicznej na jakieś prześwietlenia itp, dali nawet skierowanie tylko jak tam dotarłem (co łatwe nie było) to okazało się że terminy są na 7 tygodni wprzód pozajmowane...policjant na miejscu zdarzenia nawet nie sprawdził czy mam prawko, spytał tylko czy mam ukończone 17 lat (widać że pan starej daty), ogólnie wszystko po łebkach, mam nadzieje że Hestia w której ubezpieczony jest sprawca nie będzie tak oporna
  3. micza 125

    Poznań-Bułgarska itp

    W innych działach mi nie opisują więc spróbuje tutaj, zna ktoś jakiś dobry warsztat gdzie robią naprawy powypadkowe w Poznaniu lub okolicach?
  4. Dzisiaj to mnie dopiero wszystko napie...la, a tak przy okazji zna ktoś warsztat w Poznaniu gdzie robią pożądnie naprawy powypadkowe?
  5. Wróciłem właśnie ze szpitala i przed chwilą napisałem długiego i opisującego wszystko posta, ale coś się porąbało się skasował, teraz nie mam siły już tego pisać, powiem tylko że jestem wqrwiony bo przez ślepego puszkarza miałem niezłą kaszane, jestem poobdzierany moto też dostało, ale i tak można powiedzieć że skończyło się względnie szczęśliwie, "ja pana nie widziałem" - tyle usłyszałem :crossy: , tak tak ale do winy się nie przyznał pajac jeden, ale policjant nastraszył go żę w sądzie raczej przegra i będzie go to więcej kosztować więc podpisał oświadcznie i sprawa była załatwiona "bez udziału policji", w szpitalu potem 1,5h na chirurga czekałem, ogólnie mam dość tego państwa, policji też sie trzeba było prosić żeby była łaskawa przyjechać, szczegóły podam jak ochłone, póki co lece do wyrka
  6. Głupie pytanie, ale chce się upewnić, w bandziorku poziom oleju sprawdza się na zimno, nie?
  7. Rejestrowanie 125cc na 50cc jest oczywiście nielegalne, żeby to zrobić musiałbyś załatwić lewy przegląd przedrejestracyjny, w którym napisane było by że jest to 50cc
  8. Ale euforia, obudziałem dzisiaj maszyne ze snu, akurat jak wygrzebałem go z garażu zaczęło padać ale nie mogło mnie już to zatrzymać, zasuwałem w deszczu i cieszyłem się jak dziecko, jestem cały mokry ale czuje się zaje...iście
  9. Ładny ten B12 tylko co w nim z "bandziora" zostało? - nie ma olejaka, jakieś elektoniczne zegary, rama inna...nie mówie że jest zły ale to już nie to samo, to tak jakby Seicento do 125p porównywać
  10. Moja prędkość przelotowa jest trudna do określenia gdyż zależy od bardzo wielu czynników: od pogody (sucho/mokro, ciepło/zimno, wiatr/bez wiatru), godziny (dzień/noc), ilości pieniędzy na paliwo, solo/pasażer, od nastroju i od rodzaju drogi, ogólnie waha się od 80 (noc, pasażer, wieje, pada deszcz, jest zimno, pusto w portfelu, jednopasmówka z dziurami) do 200 (dzień, słoneczko, lekki wiaterek, sucho, jade sam, pełen bak, dwa pasy...)
  11. Przykra sprawa, był w moim wieku jak miał ten wypadek...
  12. Baza to dobry pomysł, ale trzeba by zrobić osobny temat i go przykleić
  13. Seba nie wiem czy widziałeś alanpts chce wydać maksymalnie 8000zł, za tyle ciężko będzie dostać sprawnego i legalnego B12 poza tym koszty utrzymania B12 będą znacznie większe co przy ograniczonych funduszach też jest istotne
  14. W tych pieniądzach najlepszy będzie Bandit, stuntu raczej osobiście nie praktykuje, ale nie raz widziałem bandziora na kole, ja raczej śmigam po mieście i mogę powiedzieć, że sprzęt się w tym sprawdza
  15. Jeśli mowa o współczesnych, japońskich motocyklach to aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji w trasie wystarczy dbać o sprzęt, to już nie WSK czy Jawa, że się co chwila same z siebie rozlatują, jednak mimo to nie raz pchałem/holowałem moją DT czy Bandita - awarią był brak paliwa...
  16. Dobrze by było jak byś równierz sprecyzował swoje możliwości finansowe...bo jak masz np 6000 to lepiej szukać XJ w dobrym stanie niż jakiejś zajeżdżonej i starej CBR, jeśli masz np 15 000 można będzie poszukać czegoś ciekawszego
  17. Znudzić to się może nauka gry na skrzypcach, dany sprzęt można jak już dobrze opanować (co nie znaczy że będzie dla nas niegroźny), ale żeby do tego doszło trzeba na nim ładne kilka tysięcy kilometrów nakręcić, no i opanowanie jednego nie gwarantuje skuteczności na innym, mój kuzyn dwa lata jeździł Simsonkiem, miał go zupełnie obcykanego - można powiedzieć ze był nim znudzony, wsiadł ma moją DT 125 i z miejsca zaliczył plecy przy ruszaniu...potem już nie cwaniaczył, nie polecam kupowania motocykla na wyrost, na zapas, ani przeświadczenia że po okiełznaniu GS'a tak samo pójdzie nam z GSX-R'em, nie mówie, że ktoś w ogóle nie pojedzie, owszem pojedzie, ale do czasu...
  18. Gratulacje, witamy kolejnego bandyte na 4um!
  19. Wiadomo, że Fazer będzie szedł lepiej, w końcu ma stadko koni więcej i waży mniej, ale to już jest inna generacja...bandzior miał być konkurencją dla XJ, a z Fazerem (w pewnym sensie następcą XJ) to może jak już GSR (czyli następca Bandita) konkurować, i to widać równierz po cenach, najtańsze Fazery są o ok 2500zł droższe od najtańszych (czyt. najstarszych) Banditów, dla jednych będzie to "podobna" cena, a dla innych bariera nie do przeskoczenia gdyż często jest to ok 30% wartości sprzętu i dla osób które kupują motocykle w tym przedziale cenowym z pewnością jest to sporo...
  20. Ja bym obstawiał gaźniki, miałem kiedyś coś takiego w Yamszce, po czyszczeniu gaźników coś tam pokręciłem z jakąś dyszą/platynką, niby mała pierdoła, sprzęt chodził, ruszyłem zadowolony ale po minach przechodniów zorientowałem się że coś jest nie tak...faktycznie-przelewało się i leciało jak z kranu, a ja zostawiałem za sobą wyraźny ślad
  21. Z tego rocznika, za 6700zł, w bardzo dobrym stanie i to jeszcze zarejestrowanego + OC, to możesz i GS'a nie znaleźć, a co dopiero GSX-R 600... No i jeśli ma to być Twoje pierwsze moto to raczej zainteresuj się tym pierwszym i unikaj takich cudownych promocji
  22. Też obawiałem się o biegi w moim b6, miał takie objawy jak Twój, musisz poprostu zmniejszyć obroty (pokrętło z tyłu gaźników), Bandity poprostu bardzo długo nagrzewają się do swojej właściwej temperatury pracy i mi na przykład przy serwisie ustawili obroty nieco za wysoko żeby wszystko było w porządku przy odpalaniu itp (wtedy zaraz po uruchomieniu nawet zupełnie zimny trzymał ok 1000/1200 prawie bez ssania), ale po jakiś 15/20 miunutach jazdy w mieście obroty na luzie zaczynały się wahać i dochodziły nawet do 2500, wtedy przy wbijaniu 1 i 2 również dochodziły do mnie wstrząsające dźwięki, aha i podregulowałem jeszcze linke sprzęgła - też pomogło.
  23. Trzeba by pomyśleć nad jakąś wstępną lokalizacją wspomnianego zlotu Bandytów...
  24. Moim zdaniem jest troche za ciężki na takie zabawy, ma za to wytrzymałą rame i silnik oraz nienajgorsze hamulce
  25. On ma 18 lat więc grzywne i tak pewnie musieli by zapłacić rodzice...powinien to jakoś społecznie odpracować, poza tym troche to przekoloryzowali, jak dla mnie było to poprostu "nie zatrzymanie się w celu uniknięcia kontroli", a to jest jeszcze chyba KW, a nie KK, bo w ten sposób to z większości kierowców można by zrobić bandziorów, bo kto jeździ na co dzień tak jak na egzaminie na prawko (czyt. wzorowo)?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...