_Monter_

Ja mam sekwencję i jakoś nie uważam, że silnik jest martwy.

To chyba problem 19-sto latków, że mają takie skojarzenia. Nie bardzo też rozumiem korelację -"wiejski tjuning", dres, bmw.

Ta preluda ze zdjęcia dobrze już składana i rozkładan była i malowana itp. Od takiej zacząłem...żałuę, że sprzedałem. Jak gówno kupi to jak najbardziej jest to prawda.Zdrowe sztuki są idioto odporne.

Niepotrzebnie się gotujesz Domestos. Ja czepiłem się stwierdzenia, z którego jasno wynikało, ze każdy kogo nie stać na zimówki to burak.Teraz wytłumaczyłeś co miałeś na myśli i jak najbardziej się z Tobą zgadzam.Jazda na letnich w zimę jest publicznym zagrożeniem i powinno być tępione z urzędu. A taki mały OT. Byłem na imprezie gdzie był wystawiony prezentacyjne SLS..jedyne 158 tysięcy euro za wersje podstawową...ten był po AMG i kosztował 208 tyś euro.Jedyne 574 KM.

Nadal mam i używam 2.2 Vtec 4WS. KLIK KLIK KLIK KLIK KLIK Trzymaj się z dala od automatu bo jest do dupy.Tylko w manualu.Auto jest znakomite. Mi teraz wypaliło zawór wydechowy na 4 garnku ale raczej to moja wina bo ustawiłem uboga mieszankę na gazie i trochę poszalałem. Te auto przy laniu dobrego oleju odwdzięczy Ci sie znakomitą bezawaryjnością. Pytaj co chces konkretnie wiedzieć to Ci powiem.Poprzednio miałem 3 generację i jakby dalej ją produkowali to też bym kupił prelude.

Stać Cię na Mercedesa SLS? A co do Dębica Frigo to całkiem dobry wybór i napewno dużo lepszy od nalewek.

Samo przywiezienie tego motocykla pochłonie 1/6 budżetu.Tutaj nikt nie oddaje za darmo. Mam wrażenie, że nawet nie masz konkretnej koncepcji przeniesionej chociaż na papier... Pomysł z MZ jest całkiem ciekawy.

Pogrążasz się...

A spojrzałeś dwa posty wyżej jaki kupił przerywacz?Bo Twoje stwierdzenie ma się nijak do tego co już opisał Artur.

Powiem Ci, że zapewne daleko im do wspaniałej przyczepności ale pewnie i tragedii nie ma. Jak taczasz się aby dotrzeć z punktu A do punktu B to pewnie dadzą radę. Ja jednak bym takich nie kupił dla siebie. Polegam na testach i renomowanych markach z prostego powodu...już nieraz ja jechałem a inni się ślizgali..

Jak nie widzisz różnic w pracy silnika to wypada zdjąć obudowę rozrządu i sprawdzić znaki.

W takim wypadku sprawdziłbym świece żarowe czy wszystkie są sprawne.Możliwe, że któraś z nich jest uszkodzona. Mało prawdopodobne aby rozrząd Ci przeskoczył aczkolwiek możliwe.

Gdzieś Ty był tydzień temu?. Ja tu organizowałem zakupy przez ludzi i takie tam.Ech. I pewnie cena by Cię zadowoliła.

Niby wyjątek utwierdza regułę :biggrin: Czyli były takie egzemplarze ale ja do tej pory nie spotkałem się z takim immo, który nie odpali na chwilę. Przypomniało mi się jeszcze coś.Przy skrzynce bezpieczników masz dwa czerwone przewody i jeszcze chyba biały. Często upala się wysoko prądowy konektor (jeden z czerwonych) i jest on głównym zasilaniem całej skrzynki pozostałej części instalacji.

Jeśli nie będzie to kostka stacyjki(choć mocno w to wierzę) to szukaj też problemu w skrzynce bezpieczników.To druga typowa usterka III-ek.Ale ogólnie gdzieś uciekły ci "prądy". Jeszcze jedno mi się przypomniało.Jeśli przy silniku masz okrągłą wtyczkę (przy termostacie chyba) to też ją obejrzyj i zmierz dokładnie. Immo za każdym razem pozwoli Ci odpalić samochód, motocykl na chwilę.

Spokojnie z tą pompą. Zacznij od początku a nie od końca. Znajdź zasilanie żarowych i kierunków.

Skąd Ty się urwałeś? Temat z mechaniki w S.O.S. :banghead: Najpierw wróć do szkoły aby nauczyć się pisać a w tym czasie wstaw motocykl do mechanika, bo Ty tylko zrobisz gorzej.

Jak już wiesz co nie pracuje z elektryki to miernik w dłoń i podążaj za brakiem napięcia. Bardzo rozbudowany problem ale...zacząłbym od kostki stacyjki :wink:

Współczuję. Jednakże sposób obczajania był już opisany na forum i były uwagi aby nie prezentować motocykli w miejscu przechowywania. Trzymam kciuki za odnalezienie.

Zadzwoń na policję to rozwieją Twoje wątpliwości.I nie jestem złośliwy.Trudno przewidzieć jak potraktuje to policmajster. Przepisy to jedno a widzimisię pana P to druga sprawa. BTW to jak założysz bagażnik dachowy z niebieskimi kogutami to napewno tak nie pojeździsz...a bagażnik nie jest elementem samochodu...według Twojego rozumowania.

Nie jest to jakieś niesamowicie dziwne zjawisko.Masz zimny silnik i gesty olej więc koło Ci się kręci.Jak zmienisz olej może być identycznie. Jak ręką zatrzymasz to ja bym w ogóle do bani nie brał.Zakładam się, że jak będzie gorący to nawet koło się nie ruszy. Ja wykorzystuje to zjawisko do smarowania łańcucha.

Fakt, że to już cwaniactwo i do tego idiotyczne tłumaczenie.

Na mokrym demony też są dobre.Jak wspomnaiłem jestem z nich bardzo zadowolony.

Jak masz możliwosć kupienia ich w sklepie i sprawdzenia od razu to lepiej.potrafią fabrycznie juz któreś nie świecić.Wcześniej Ci polecono juz żarówki z ledami mocy lub flux'ami Licz się z tym, że stracisz na widoczności swoich kierunkowskazów. W słońcu są słabo widoczne.Autopsja.

Moja świeca NGK właśnie opowiedziała mi całą tą historię z obrazków na żywo, krok po kroku(w aucie). Skończyło się wypalonym zaworem wydechowym. Właśnie czekam na zawór za 60 euro.Reszta już jest...tak przed świętami wydatki jak znalazł.