Skocz do zawartości

dubey

Forumowicze
  • Postów

    228
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dubey

  1. no stary, jak dasz na moto rade do Wladywostoku w lutym, to wyczyszcze Ci lancuch moim ukochanym t-shirtem;))) ale trasa super w zalozeniach, tylko nie ten czas IMHO... w Rosji i Mongolii odmrozisz jajca, a w Indiach trafisz na pore deszczowa (od kwietnia powiedzmy, choc to zalezy od regionu). ale z drugiej strony nie ma co pedziowac, jak masz czas w lutym to dawaj!!! bede 3mal kciuki! pozdro dub
  2. witam - postanowilem pobawic sie w archeologa i odgrzebalem ten watek, bom ciekawy, czy wyprawa doszla do skutku i czy Filip1 - zalozyciel watku - na nia pojechal. I czym? Jesli tak, to oczywiscie licze na relacje;) Jesli nie, to tym, ktorzy go skutecznie zniechecali, polecam relacje Naczelnego Filozofa z dzialu podroze: http://forum.motocyklistow.pl/Relacja-Ceze...sje-t60113.html wiecej optymizmu, pozdro dub
  3. to sie nazywaja wakacje! gratulacje trasy, lapidarnosci stylu, a zwlaszcza wytrzymalosci - kilkanascie godzin w siodle, a potem zabawa do rana;) respekt! dub
  4. wazny temat, ale jak nie zostnie przyklejony, to szybko poplynie... chyba, zeby zrobic nowy dzial z "minami" w okolicach gieldy? pozdro dub
  5. ok, dzieki za pomysly, rozmawialem z ludzmi z ridera i tam zaczne poszukiwania. pozdro dub
  6. wiem, wiem - to moze byc problem, ale postaram sie jakos wynagrodzic godzinke przerwy w pracy;) potrzebne mi raczej wnetrze, bo nie jestem pewien pogody, mam tylko lampy na prad, wiec siec elektryczna mi potrzebna, a poza tym latwiej ogarnac sesje we wnetrzu (na zewnatrz potrzebujesz pomocnikow do trzymania sprzetu, bo moze wiatr powiac itp.) wiem, ze opcja moglby byc tez jakis salon sprzedazy moto, ale znajac skomplikowane uklady sponsorsko-reklamowo-markowe nic z tego nie wyjdzie... stad pomysl na warsztat, ale nie uczepilem sie go na 100 procent pozdro dub
  7. hej, dzieki za propozycje. hala/hangar brzmi na kazimierzu brzmi niezle, tylko gokarty mi jakos nie pasuja do koncepcji moto. chyba, zeby je usunac na bok... a ten warsztat przy Kamienskiego slaby? dzieki dub
  8. Witam - tym razem mam mocno prywaciarską prośbę do forumowej braci. W ten czwartek muszę w Krakowie sfotografować zawodnika (wyścigi motocyklowe). Muszę znaleźć klimatyczną miejscówkę na zdjęcia. Wszystko rozegra się w dzień, więc wolałbym pomieszczenie zamknięte, które można fajnie oświetlić. Pomyślałem o warsztacie motocyklowym. Tylko musi mieć moto-klimat. Problem w tym, że nie byłem w żadnym warsztacie w Krakowie. Pomóżcie Krakowianie: który lokalny warsztat ma najfajniejszy klimat (myśląc obrazkami, a nie jako
  9. to chyba troche absurdalny spor typu: czy lepszy volkswagen polo czy passat? przeciez to sprzety z zupelnie innych półek: cenowo, wagowo, silnikowo... a gdzie posrednie ogniwo - jak golf u volkswagena - czyli transalp? wielkosciowo blizej dominatora, silnikowo blizej afryki (tez 2-cylindrowa V-ka), cenowo posrodku... zastanow sie czego ci trzeba: nizszej wagi w teren, porecznosci w miescie, znacznie nizszych kosztow zakupu i eksploatacji i predkosci przelotowych w rejonach "setki" (wtedy Dominator), czy tez stabilnosci na szosie nawet przy 150 km/h, duzego udzwigu (na domim nie pojedziesz dalej w 2 osoby) i dwucylindrowca nie do zdarcia (domi pewnie nie dociagnie do 100 tys. km bez remontu) - wtedy kupuj AT, nawet kilka lat starsza... Powodzenia dub
  10. dubey

    Moja nowa maszyna

    no to fajnie, ze fajnie:) sporzet znany i lubiany, wiec pewnie i ty go polubisz... ale do rzeczy: napisz jak sie spisuje sie ABS? bo to przeciez bryka sprzed 12 lat, wiec i pewnie poczatki moto-ABSu? rozumiem ze odlaczalny, jak to w (pseudo)endurakach? pozdro dub ps. bez zlosliwosci z tym wiekiem, sam mam pelnoletnia maszyne spod znaku smigielka;)
  11. dubey

    transport lotniczy moto

    elo - po pierwsze masz http://www.horizonsunlimited.com - tam masz tyle info o transporcie motocykli, ze ci na miesiac czytania starczy;) a z Polakow np. kolesie z Trojmiasta to cwiczyli, np. tutaj: http://www.lordmaciek.easyisp.pl/afryka2005/ po trzecie: troche pracy domowej tez mozesz zrobic - dzwonisz po liniach lotniczych i pytasz o warunki i ceny cargo w iteresujace cie miejsce... musisz oczywiscie pamietac, ze moto trzeba "zakratowac", zapakowac w drewniany pakunek przypominajacy europalete, oczywiscie wczesniej odkrecajac przednie kolo, lusterka i inne wystajace elementy, rozlaczyc aku, spuscic paliwo itp. no i uwazac, zeby ci go nie zakwalifikowali jako "dangerous good", czyli ladunek niebezpieczny (a czesc linii uznaje za takie wszystkie uzywane moto, bo moze sie z nich cos wylac..), bo wtedy albo nie wezma albo cena x3... masz tez agentow transportowych, czyli firmy zajmujace sie transportem towarow (ladem, morzem, powietrzem), przez ktorych mozesz to zalatwic. wydaje sie, ze jak na wschod, to najtaniej slac z moskwy, a nie z polski... w zimie, gdy lod i snieg, mozna tez po prostu sprobowac sie dogadac z jakas firma transportowa (najlepiej niewielka) i moto wrzucic na pusta ciezarowke (tira) jadaca w interesujace cie miejsce, a sam wskakujesz do szoferki z kierowca. tylko po co slac? nie lepiej jechac? no chyba ze do ameryki... pozdro dub
  12. chlopie - jaki hamas??? w pakistanie?!? wez i zapytaj pana od historii, a potem popatrz sobie na mape... ratunkuuuu dub
  13. pewnie w piachu sprawdzi sie tez jazda motokros stajla: proste na stojaka, a zakrety na siedzaco z noga wewnetrzna wystawiona do przodu dub
  14. i ja uwielbiam takie dywagacje - nikt nie wie, kim byl naprawde koles, ale zaraz pojawiaja sie glosy, ze to z pewnoscia zestresowany przedstawiciel handlowy i szczurek z prowincji;) nie ma co uogolniac, bo np. widzac moj samochod dawno spisalibyscie mnie na straty i wrzucili do tej kategorii: mam focusa z kratka na lodzkiej rejestracji (choc bylem w tym miescie kilka razy...). a ja zaden przedstawiciel handlowy, ani korporacyjny gosc i mimo 10 lat mieszkania w wawie, w tym osmiu jako niemotocyklista, jeszcze nikogo nie uderzalem zderzakiem moze to byl po prostu psychol, ktorego ojciec-motocyklista dymal za mlodu...? szkoda, ze z liscia nie dostal w pape. nastepnym razem... pozdro dub ps.&REW - ja tez z CK!
  15. serwus - odswiezam temat. bylo kilka osob zainteresowanych kopia filmu, a tak sie sklada, ze odzyskalem moje dvd z "long way round" - wersja limitowana 3-plytowa;) moge wiec udostepnic film, ale nie mam specjalnie mozliwosci robienia wiekszych ilosci kopii. moge zrobic jedna i dac/wyslac komus, kto sie podejmie kopiowania (np. za cene nosnika) innym zainteresowanym forumowiczom. czekam na zgloszenie osoby chetnej do robienia za posrednika pozdro dub ps. film kupilem na amazonie, wiec jest w oryginalnej wersji jezykowej (moze ma napisy w innych jezykach, nie pamietam, ale na pewno nie po polsku!!!)
  16. eee tam, robisz czlowiekowi wode z mozgu... sa spodnie NA buty i W buty: np. hein gericke touareg - spodzień na buty, ma nawet na goleniu jakas taka gabke-oslonke. inny model hein gericke - trail - do buta. enduro/mx - tez wszedzie do buta, bo same buty maja szerokie cholewy z usztywnieniami/oslonami. no i duze logo, ktore musi byc widac;) ja sam jezdze w wersji "do srodka", mam buty turystyczno-endurowate firmy gearne. gore maja tak rozwiazana (elastyczna oslona), ze do srodka woda nie leci. pozdro dub
  17. w tej kwestii trzymam z Adamem. patrze w lusterka, nie przez ramie. przeciez krecenie glowa to absurd, zwlaszcza przy wiekszych predkosciach!!! mysle, ze problemem w sytuacjach jak opisane powyzej przez Anulke jest zla technika zmiany pasa przez puszkarza - zbyt szybkie zjezdzanie na pas obok. w takiej sytuacji, nawet jak wczesniej obczailismy w lusterku/przez ramie, to zawsze moze sie pojawic ktos palujacy na tyle szybko (albo jadacy za nami, ktory wpadl na pomysl manewru wtedy, kiedy my, tylko ma szybsza fure). dlatego ja, jadac samochodem, robie to raczej "na taksowkarza" - lusterko, kierunek i powolne przejezdzanie na pas obok. zdecydowane, ale nie szybkie (nie mowie tu o szybkosci auta, tylko szybkosci zmiany pasa). w takiej sytuacji oszolom zawsze ma czas, zeby przeleciec kolo mnie, a nie po mnie. pozdro dub
  18. zarowno przypadek r_c, jak i beliara, uswiadamiaja mi po raz kolejny dwie rzeczy: 1. cwiczyc awaryjne hamowanie 2. uzywac (takze) tylnego hamulca. powodzenia dub
  19. sa tacy, ktorzy przezywaja (albo nie...) swoj pierwszy wypadek w kilka dni po tym, jak pierwszy raz dosiądą motocykla. sa tez tacy, ktorzy jezdza cale lata bez najmniejszej wywrotki ktos kojarzy? to nie moje slowa, lecz davida hougha z "motocyklisty doskonalego"... podobno sie zna chlopaczyna;) dub
  20. mysle, ze kolega juz cos kupil od zeszlych wakacji;) ale moze czasem fajnie odswiezyc jakis watek... archeolodzy;) dub
  21. oczywiscie. zolte znaczy jechac, a zielone stop. i kieruje sie nogami, biegi zmienia prawa lopatka, a do pedalow jest specjalny kijaszek, ktory obslugujesz zebami. no i Turcy jedza dzieci z krajow UE na sniadanie, a potem reszte dnia spedzaja w meczetach;) dub
  22. serwus - mylicie sie, drodzy moi, ktorzy narzekacie na brak prawodawstwa. przeciez ono jest: skutem bez prawka mozna jezdzic tylko do 45 km/h. a tyle wiekszosc rowerow pojedzie, przynajmniej z gory (moj rekord 62 na goralu, szosowym pewnie szybciej, ale bez licznika;) skuty odblokowane, czyli jezdzace szybciej, wymagaja prawa jazdy (A lub A1). ja wiem, ze praktyka swoje, a przepisy swoje (skoro kupujac skuta mozna od razu odblokowac go u dilera za kolejne kilka stowek), ale przepisy sa, tylko narod ich nie lubi przestrzegac;))) i druga sprawa nie, bo orzekany jest zakaz prowadzenia pojazdow mechanicznych (tylko potocznie nazywany "zabraniem prawa jazdy":icon_twisted:. czyli wszystko od merola s600, przez ursusa, po skuter odpada! a nie wiem czy nie mozna nawet pokusic sie o stwierdzenie, ze nawet motorowka, skuter sniezny czy motolotnia/samolot tez sie nie zalapia... ale tutaj glowy nie dam pozdro dub
  23. dubey

    Mongolia

    nie bylem, niestety. ale czytalem z dwa artykuly o tym w SM/Motocyklu. Masz tez sporo info w necie: - tradycyjnie polecam http://www.horizonsunlimited.com - wiekszosc "dookolaswiatowcow" tam jest - masz tez np. Striking Vikinga (koles, ktory napisal "Two Wheels Through Terror"). Ostatnio obiechal swiat, byl tez w Mongolii, watek z portalu Adventure Rider: http://www.advrider.com/forums/showthread....t=41699&page=22 (od postu numer 322 Mongolia, koles super pisze!) - mozesz tez obczaic tych ziomkow na f650gs-ach: http://www.blue-dunes.com/ - a to radza Geoff i Kienny Kingsmillowie: http://dreamers1.com/russia/Practicalities...cticalities.htm i pewnie setki innych wygooglujesz;) pozdro i powodzenia w podrozy dub
  24. W osiem tysiecy to sie chyba nawet chinski skuter nie zepsuje;) Nawin jakies konkretne kilometry, np. 25 czy 50 tysiow i wtedy bedziesz wiedzial jak awaryjny jest twoj sprzet;) pozdro dub
  25. a ja mysle, ze to co innego - gaznik vs. wtrysk, produkcja wlochy vs. niemcy itp. itd. dlatego jeden nazywany byl funduro, a drugi enduro;) naprawde te dwa modele f650 rozni sporo... zwlaszcza wersja dakar to inna bajka- porownaj chocby skoki zawieszenia i wielkosc przedniego kola pozdro dub
×
×
  • Dodaj nową pozycję...