Skocz do zawartości

dubey

Forumowicze
  • Postów

    228
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dubey

  1. dubey

    Dakar 2007

    hmmm, ne jestem specem, ale nie wierze w podjum dla Amerykanow w tym roku. dlaczego? Dla nich to byl do niedawna malo znany rajd (w zeszlym roku pierwsza relacja w kanale OLN bodajze, wczesniej prawdziwy reality-szoł z wyborem zawodnika dla KTM-Red Bulla, wygral toto Chris Blais, dzisiaj 7.). oni maja swoje Baja 500 czy 1000 albo Best of the Desert Series. I to jest podjarka u nich. Wiec zawodnikow zajebistych im nie brakuje, ale nie maja doswiadczenia (jeden start to troche chyba malo...) i nie maja swoich "murzynow". Blais to jeden team, Street inny, nie sadze, by sobie zbytnio pomagali. A jak sie ma takiego partnera jak Casteau pomagajacy Puyolowi.... No i Europejczycy dlubia na tej Saharze pewnie kilkanascie razy w roku (treningi plus inne rajdy, te wszystkie Optiki, Tunezje), a Amerykanie w tym czasie scigaja sie w swojej Arizonie czy Teksasie, wiec nie maja czasu na dobre poznanie Afryki. To moje trzy grosze, ale moze nie mam racji? Tak czy siak o 22 w Eurosporcie skrot! pozdro dub
  2. mam na mysli wersje S oczywiscie, przepraszam, jesli nie bylem precyzyjny. no i zadne kostki, tylko gumy dualowe... moj zywiol to miasto (chetnie zostawiam samochod pod domem) oraz turystyka off-road, czyli drogi 3-klasy odsniezania+szutry+sciezki+polne drozki. kilka-kilkanascie kg bagazu, zadne alu-kufry. no i czasem dojazdy kilkusetkilometrowe w takie miejsca. w zeszlym roku cwiczylem to na moim moto szosowym, oczywiscie dawal rade, ale - rowniez oczywiscie - to nie bylo w 100% to, czego chcialem. nie te skoki zawieszen, nie ta waga, nie ta mozliwosc jazdy na stojaco (bokser bmw, ale nie GS). dlatego sprzedalem sprzeta i szukam czegos enduro. myslalem o transalpie, przetestowalem nawet calkiem ladny egzemplarz, wszystko fajnie, ale caly czas ciezko. przetestowalem xt600 - lepiej, ale duzy troche jak na moj gust. i wciaz ciezki. dlatego jestem coraz blizej drz-ty. a ze chcialbym jezdzic takze w chlody, zastanawia mnie ochrona przed wiatrem. mistrzem bylaby demontowalna na lato owiewka (jesli oczywiscie okaze sie konieczna...) pozdro dub ps. Enduromaster - mam nakolanniki, spoko;)
  3. dubey

    Dakar 2007

    hej - no to trzymajmy kciuki za naszych: Czachora, Dabrowskiego, no i Jaroslawa Cisaka, kimkolwiek jest;) Ja jak zwykle najbardziej dopinguje wszystkich privateers, czyli zawodnikow startujących na własną rękę, bo to są wg mnie prawdziwi bohaterowie tego rajdu: 16 godzin jazdy, 4 godziny pracy nad motocyklem, dwie godziny w śpiworze i znowu na koń! Wiec dawaj Jarek! a zajawka zajebiscie skręcona, polecam! pozdro dub
  4. witam - skoro zgromadzilismy juz w tym temacie grono drz-owcow - mam pytanie do uzytkownikow: wiadomo, ze w terenie kozak, ale jak w drz-ce wyglada ochrona przed wiatrem przy szybkosciach rzedu 90-120? czy da sie tym jechac w jakies dluzsze trasy, czy chce leb urwac? cwiczyl ktos jakies akcesoryjne, nieco wyzsze owiewki? no i jeszcze moje kolana pytaja: czy bardzo wieje po nich, czy bak odgina cos struge powietrza na boki? dzieki za odpowiedzi pozdrawiam dub
  5. hej, skoro nie widzisz w tym temacie sensu, to wcale nie znaczy, ze go nie ma... moze warto ruszyc glowa? mnie calkiem latwo wyobrazic sobie taka sytuacje: mozesz kupic okazyjnie moto w wersji SM, a potem chciec przerobic go na enduro... mogles tez nie zauwazyc, ze wiele firm robi sprzety SM, ktorych sie nie tuninguje, one po prosu takie sa fabrycznie, np xt660x, drz400sm itp. :bigrazz:)) zdaje sobie sprawe, ze pewnie rozstrzygamy kwestie czysto akademicka, bo Pysiakowi sie nudzi w swieta, ale jestem w stanie zrozumiec, ze ktos kokocha honde fmx i zechce ja przerobic na off-roadowca... pozdro dub
  6. spoks, dzieki za odpowiedzi, choc bylo to pytanie troche z serii "kupilem gixera, a zostal mi jeszcze lancuch z wueski. czy jak popracuje troche diaksem to jakos podejdzie?" :icon_mrgreen:))))) mnie sie nie spieszy, wiec podladuje, a w swieta podlacze pod "duzy" prostownik.
  7. witam. ja mam pytanie troche w druga strone: mam prostownik z tych sprytnych, automatycznych, z mikroprocesorem. prad ladowania 1,5A, akumulatory 7-17Ah - to jej dane taktyczno-technicze. I teraz pytanie: dlaczego podana jest maksymalna pojemnosc aku? czy jak podlacze do niej baterie od forda granady (70Ah;))) to co? bede ladowal np 3 doby, ale naladuje czy tes cos spieprze (ladowarke raczej nie, bo ma zabezpiecznia...) bede wdzieczny za dywagacje. jezeli oczywiscie ktos sie zna. pozdrawiam dub ps. wiem, lepiej kupic odpowiedni prostownik, ale jednak upieram sie przy tym pytaniu...
  8. nie ma sie co chwalic, ze marny interes zrobiles;)))) pozdro dub
  9. buhahahaha, wspanialy porada dla osoby szukajacej pierwszego turystycznego enduro. brawo! to ja proponuje suzuki RM 250 Bartek Oglaza Edition. albo nie - Hayabusę z NOSem;) albo moze pomysl o tej WR-ce. na trasie Polska-Chorwacja zmienisz osiem razy olej, raz tlok, trzy komplety opon-kostek, ale bedzie jazda z niezlym sznytem. no i z busem, ktory Ci powiezie klamoty... pozdro dub
  10. na Zachodzie smieja sie, ze po 70-80 tysiow to Trampek jest dopiero dotarty...:) Pewnie 150-200 tys. da rade, ale trzeba w pore serwisowac. ale chyba w Polsce nie znajdziesz trampkarzy z takimi przebiegami. pozdro dub
  11. Dominatory byly sa i beda tansze od Trampkow, bo to inne sprzety: jednocylindrowe, chlodzone powietrzem, mniej zabezpieczone przed wiatrem czy deszczem, z mniej wygodna kanapa. z drugiej strony lzejsze. z trzeciej - pewnie dwa razy szybciej niz TA wymagaja remontu silnika. zawsze masz cos za cos;) co do podrozy - zwlaszcza Angole sporo na nich jezdza po swiecie, np ten ziomek . dzieki nizszej wadze, szerokosci siodla i baku (co ulatwia jazde na stojaco) i mniejszej ilosci plastikow wydaje sie to byc jakas alternatywa dla TA przy podrozach z dodatkiem off-roadu. no i podobno maja bardzo dobre fabryczne oslony silnika, czego nie mozna powiedziec o wydmuszkach z TA. pozdro dub
  12. tutaj masz modyfikacje w kolejnych latach. w 1995 nic sie nie zmienilo, 96 to byly zmiany (wieksza waga, ale tez nowy cdi i podwojne tarcze z przodu z tych wazniejszych). no i 97 - przenosiny produkcji do Wloch;) pozdro dub
  13. sporo sie chyba zmienilo, bo jak bylem zeszlej jesieni, to bardzo mi BiH podeszla. Moze mam jakies zboczenie, bo wole lekka balkansko-azjatycka rozjebke niz giermanskie wymuskanie, ale dla mnie BiH (podobnie jak Albania) to kwintesencja Balkanow - niesamowite sa te roznice, gdy przejezdzasz miedzy strefami narodowosciowo-religijnymi (a przy okazji geograficznymi). Serbska polnoc, cyrylica, najbardziej rozszalala, zielono-wilgotna przyroda. Plus zero turystow. Gorzyste muzulmanskie centrum z pieknym, choc wciaz czesciowo zniszczonym, Sarajewem. Sredniowieczny bazar i medresa, osiedla na takich stormiznach, ze zamiast schodow miedzy blokami jezdzi kolejka jak na Gubalowke, boisko zmienione na cmentarz... No i poludnie - kraciaste flagi i reklamy Karlovacko, czyli wrota do Chorwacji - tutaj juz czuc Morze Srodziemne. No i podzielony katolicko-muzulmanski Mostar, gdzie Chorwaci pokazali, ze potrafia byc rownie bezwzgledni, co Serbowie. Tam dopiero widac zniszczenia. Ale warto wpasc chocby na dwie godziny, aby przejsc sie kamiennym mostem (odbudowanym za unijna kase), albo - jeszcze lepiej - spojrzec na niego i stare miasto z minaretu jednego z licznych meczetow. Przez cztery (niestety, chce wiecej!) dni pobytu ani razu nie czulem cisnienia czy zagrozenia. Ludzie OK, mysle, ze nie roznia sie wiele od pobratymcow z sasiednich krajow - moze Serbowie z polnocy nieco mrukliwi, ale to chyba te gory;))) Nagrobki przy drogach to w duzej mierze odpowiedniki polskich przydroznych krzyzy, czyli pomniki ofiar wypadkow samochodowych - mam sporo zdjec, nie ma zbyt wielu dat z czasow wojny... A policja, no coz, zaplacilem dwa razy. Ale sam sie prosilem;) pozdro dub
  14. duzy kraj troche w europie wieksze troche w azji ... ... ... ... ... eee, a jakie bylo pytanie? pozdro dub ps. a tak na serio, to bylem kilka razy, moze cos pomoge jezeli naprawde zapytasz...
  15. dubey

    Dookoła Polski 2007

    600 kilo dziennie? troche duzo moim skromnym zdaniem... gdybym jechal w taka trase - a na razie sie nie zanosi, hehe - to mysle, ze po tygodniu na pn, pd, wsch i zach Polski. wtedy mozna sie sympatycznie toczyc, zwiedzac, tu wykapac w jeziorze, tam wypic piwo, gdzie indziej rozpalic ognisko... w zeszlym roku jezdzilem sluzbowo autem w lato po Polsce przez 5 dni, po 500-800 kilo dziennie drogami czerwonymi i zoltymi i powiem Ci, ze wrocilem wymiety jak szmata, chociaz nie sprzedalwalem czipsow, tylko co pewien czas pyknalem zdjecie, wiec prawie jak na wakacjach;) moze nie nadaje sie do klubu Iron Butts, ale dla mnie fajne jest 200-400 km dziennie, jesli mam miec sily na zwiedzanie, zabawe itp. pozdrowienia dub ps. nikt nie mowi, ze trzeba miesiac urlopu brac od razu. mozna po kawalku sprobowac...
  16. no coz, pozostaje zyczyc powodzenia, ale przed czlowiekiem ciezkie zadanie zwiekszenia ogladalnosci tego dzialu;) poz dub
  17. respekt, respekt! tylko kiedy kolejna czesc sprawozdania na motostradzie??? pozdro dub
  18. taaa, sprzet touratecha i african queens to tylko do tuningu rometow, buhaha, ale dales Rambo... fajnie, ze Ci sie chcialo Mario. zeby nie bylo, ze spamuje polecam lancuchowcom: http://www.scottoiler.com/ a tym, co nie lubia grzyba na stopach polecam japonki lub jakies inne lekkie klapki na akcje prysznicowe (a na wyjazd w cieple kraje/w lato po prostu do chodzenia) kilka fajnych opisow wypraw jest tez na http://www.africatwin.prv.pl Szacunek, dub
  19. Ahh, Cosmo - ukasiles w czuly punkt;) tylko standardem - AD 2005 powinienem wypluc i blagac o litosc??? pozdro dub
  20. z szacunkiem, ale nie sadzicie, ze kupno dakara i obnizenie go do standardu jest idiotyczne? to tak, jakby isc do salonu mercedesa, kupic 4matica, a potem wymontowac naped na przod i jezdzic zwyklym jednonapedowcem, ale z logo "4matic". tutaj placisz ciezka kapuste, zeby miec szachownice na baku i napis "dakar"... wiem, ze wieksze przednie kolo itp., ale po co to robic od dupy strony? nie lepiej zwyklego gs-a podrasowac? pozdro dub
  21. ale sie uparles na to obnizanie;) widac przeciez w avatarze, ze jakos siedzisz, a to nie minibike chyba? moze zanim zaczniesz drastycznie obnizac przejedz sie i pomysl, ze na endurowatych sie po prostu wyzej siedzi, niz na czoperowatych... starczy, ze czubkami palcow dostaniesz. albo pochylisz troche bryke i juz cala stopa na ziemi. bylebys nie stanal na swiatlach na srodku pasa i probowal oprzec sie w koleinie. bo wtedy i 1,80 nie pomoze;))) pozdro dub
  22. Boszzzz, czemu, ach, czemu każdy dwudziestolatek chce R1? Czy to tak jak z czarnymi Golfami GTI? dub
  23. Chyba nie ma sie co tak jarac ta liczba oktanowa - dziala raczej efekt psychologiczny... "Auto Swiat" zrobil test - na silniku samochodowym (nissan primera 1.8) - ale pewnie z motocyklami jest podobnie, roznych paliw z klasy premium versus zwykla bena 95 okt. I co? Ano niewiele: - zwykla 95 - przyspieszenie do 100 - 12, 03 sek, moc maks. 117 KM, moment - 163 Nm - 98 ultimate BP - 11, 63 sek, 118 KM, 165 Nm - 99 V Power Racing Shella - 12, 0 sek, 119 KM, 164 Nm - 95 Suprema Statoil - 12, 02 sek, 117 KM, 162 Nm I jeszcze jeden test (na Oktavii 1,6 FSI, czyli nowoczesny motor VW): paliwo 91 okt - moc 110,6 KM, paliwo 95 okt. - moc 110,4 KM (hehe), paliwo 98 - 115,1 KM wyglada na to, ze gra nie warta swieczki jesli chodzi o osiagi (chyba, ze silnik byl powaznie tuningowany), natomiast paliwa klasy premium - czy raczej silniki nimi zasilane - okazaly sie po rozbiorce czystsze... pozdro dub
  24. jezeli czytasz po angielsku to dwa adresy zapewniaja Ci lekture do wiosny 24h na dobre;) 1. www.horizonsunlimited.com (masz tam megaforum http://www.horizonsunlimited.com/hubb/ ) 2. http://www.advrider.com z polskich jest tez sporo, tak z pamieci na szybko relacje sa na: http://www.africatwin.prv.pl/ http://www.riders.pl/ no i zobacz dzial podroze naszego forum - tez jest masa fajnego czytania, np. ostatnia relacja Rambo;) pozdro dub
×
×
  • Dodaj nową pozycję...