Skocz do zawartości

LYsY

Go.Naked
  • Postów

    2065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LYsY

  1. LYsY

    Od zera...

    Luzik, dasz radę. Inni dali a nie umieją kręcić kulkami (np ja nie umiem) ;) :) to Ty tym bardziej dasz radę :) Jedna tylko uwaga: nie stresuj się, że ktoś za Tobą musi jechać powoli. To jego/jej problem. Ty jedziesz zgodnie z przepisami czyli ciut poniżej dozwolonej prędkości maksymalnej :biggrin: pozdr LYsY
  2. No dramat. Ale moim zdaniem wszystko ma swą praprzyczynę w braku dróg. Porównaj Niemcy - wypadków mają znacznie mniej. W obszarach zabudowanych jadą spokojnie i zgodnie z przepisami, bo jadąc "do babci" nie muszą się spieszyć, a jadąc w trasę - za paręnaście km wjadą na autostradę, na której mogą ciąć nawet 250kmh. Polak gównianą drogą pyka całą trasę, w efekcie - jeśli tylko gdzieś może - ogień. Tak jak mam w podpisie - to nie prędkość zabija, tylko nagłe jej wytracenie ;) a to z kolei spowodowane jest kolizyjnymi skrzyżowanami, dziurami na jezdni, pijanymi pieszymi, rowerzystami bez oświetlenia, koleinami itd. Do wypadku w większości sytuacji dochodzi, kiedy nałożą się na siebie różne niekorzystne okoliczności. Usunięcie tej - moim zdaniem - najważniejszej, czyli poprawa stanu dróg i budowa autostrad - znakomicie zmniejszy ilość wypadków. pozdr LYsY
  3. Przepisy zostały zostrzone niedawno. I to bardzo poważnie - przy 12 pkt zabierają prawko. W pierwszy dzień obowiązywania nowych przepisów policja zrobiła pokazówę, łapiąc nawet za przekroczenie o 5kmh. Czesi się nie na żarty przestraszyli i w efekcie jeżdzą jak ślimaki. Ale nie ma co się dziwić, minimalny mandat to 1000 CZK (ok. 140 zł), można lekko dostać i 20 000 CZK (ok. 2 800 zł). Za brak winiety na autostrady na samochodzie - 100 000 CZK (14 000 zł). W związku z nowym taryfikatorem w Czechach było parę skandali. Otóż komendanta głownego policji przyłapali dziennikarze - 2 razy. Po prostu już po wprowadzeniu przepisów "siedli" mu na ogonie z kamerą. Kretyn się zapierał, że na autostradzie jechał "150, no maksimum 170!". Dopiero kiedy pokazano mu zapis video, na którym auto jadące za nim i nie zbliżające się do jego samochodu leci 190kmh... przeprosił. Gazety mu wyliczyły, że za takie przekroczenie - a na dalszej części filmu jechał 90 kmh w zabudowanym - zapłaciły 22 500 CZK i na rok stracił prawko. Koleś przeprosił, "ukarał" się wpłata na cele charytatywne w wysokości 10 000 CZK i "odebraniem" sobie prawka na 3 miesiące. Śmiech na sali. Drugim, którego złapali, był minister spraw wewnętrznych. Ten jechał 190kmh na autostradzie, po jakichś 5 minutach "ogona" dziennikarskiego ochrona kapnęła się, że ktoś za nimi jedzie, więc... przyspieszyli do 230 i dziennikarzom uciekli. Smutne w tej historii jest to, że pam minister nie wypowiedział się nawet nt. swojego przekroczenia, przeprosiny komendanta przyjął, zaś zapis z kamery dziennikarzy został potraktowany jako bezuzyteczny, bo nie dokonany policyjną kamerą. Smutnejsze jest to, że za 1,5 miesiąca koledzy dziennikarze dostali wezwania do sądu za przekroczenie prędkości - czego dodowem był zapis z kamer :) Jeśli mnie złapią w Czechach - przeproszę i powołam się na casus pana Vladislava Husáka. Ciekawe, co czeskie psy mi na to powiedzą... Tu o tym po czesku: http://zpravy.idnes.cz/jak-jezdi-policejni...1257_domaci_zra http://bodovy-system.blog.cz/0607/policejn...h-zadny-problem Ale wazne dla nas jest to "zabieranie" prawa jazdy. Otóż moim zdaniem czeska policja nie ma tego prawa zrobić. Z tego, co wiem, nie ma na razie sposobu "ściągnięcia" z osoby zza granicy kasy za mandat. Czesi radzą sobie z tym w ten sposób, że jeśli ktoś nie zapłaci, to może mieć problem z wjechanie na teren ich kraju. Punkty mogą sobie w d... wsadzić, co do zabierania prawka - może jest tu znawca prawa międzynarodowego? Zresztą, spróbuję się spytać czeskiego prawnika, może mi coś powie :) pozdr LYsY
  4. Rwa mać! Ale wiadomość.... Naprawdę zaczynam się bać jazdy po tych popierdolonych polskich drogach :) Dobrze, że Wam w miarę nic nie jest.. Stachu, ucałuj ode mnie Kasię, wracajcie oboje szybko do pełni używalności! Do zobaczenia, LYsY
  5. LYsY

    rybol

    W tej chwili: 11 głosów za 7.10 4 głosy za 14.10. pozdr LYsY
  6. Hehe, faktycznie, motocykl jest PIĘKNY :biggrin: Ale namieszała mi w głowie XJ900. Może to.. w sumie jestem wysoki (187) i chciałem w miarę duże moto, z kardanem, nie przesadnie wysilone (moim zdaniem jeszcze za słabo jeżdzę żeby kupować za mocne sprzęty) i na czym się będzie dobrze podróżowało (prosty kręgosłup). XJ-ta chyba spełnia te wymogi.. :icon_mrgreen: Jedyne, co mi się nie podoba, to owiewka :D 100ray bardziej wolę nakeda i dobrą szybę ;) ale chyba takich motocykli, spełniających moje wygórowane ;) wymagania nie ma :| No, są BMW, miodzio, czy - jak ktoś podał - MotoGuzzi Breva 1100, ale to na razie za drogie dla mnie zabawki. pozdr LYsY
  7. Faktycznie, niezłe! Ale wygląda bardzo podobnie do VX-a. W VXie męczy mnie trochę jego mała "neutralność" w zakrętach i chopperowata charakterystyka. Ten GSX wygląda, jakby miał widelec pod tym samym kątem co VX. Jak to z nim jest? Nie wie ktoś? LYsY
  8. Witam! Powoli przymierzam się :notworthy: do zmiany mojego VX-a na coś innego. Myślę nad XJR1300, CB750, GSX750 Inazuma... jak widzicie, lubię nakedy :notworthy: . Ale po VX kocham wręcz wał napędowy :notworthy: I tu pytanie: czy są jakieś ładne, klasyczne motocykle typu naked, napędzane wałem? pozdr LYsY EDIT: ale nie BMW bo mnie nie stać :banghead:
  9. M. in. Faith No More w kawałku "Ricochet". pozdr LYsY
  10. LYsY

    rybol

    Dobrze, to żeby zliczać głosy proponuję system: oczywiście głos na dany termin to +1 do ogólnej liczby osób za tym terminem, ale jeśli komuś pasują oba terminy, to do obu dodajemy +1. Kurde zamotane :notworthy: Przykład: jakby 3 osoby były za 7.10, 1 osoba za 14.10, i jedna za obydwoma terminami, to mamy wynik 4:2. W myśl powyższego i waszych postów było: 7.10 - 7 głosów 14.10 - 3 głosy W ten sposób łatwo będzie ustalić, która data ma przewagę :notworthy: Każdy kto się dopisuje, niech teraz zmieni statystykę. Ja wolę 7.10. zatem mamy 8:3 dla pierwszego terminu. pozdr LYsY
  11. LYsY

    Od zera...

    No wiesz, niektórzy faceci po takim wypadku by byli niezdolni do ruchu, pracy, byliby chodzącą boleścią i w ogóle prawie by już umierali :biggrin: . A tu taka twardzielka :biggrin: Szacun jeszcze raz :biggrin: I mówię serio :biggrin: Właśnie!! Poza tym luźne odzienie burzy opływową linię kobiecą, powoduje turbulencje powietrzne a w moto rośnie spalanie! :biggrin: pozdrawiam :biggrin: LYsY
  12. LYsY

    Od zera...

    Heh, widzę że Rambo przy Was to cienki bolek :biggrin: :biggrin: Zielone Oczy, szacun jak byk :biggrin: Może rozważ kupno jakiejś kurtki z jakimś ochraniaczami? Grawitacja (kobieta, nawiasem mówiąc!!!) jest czasem nieubłagana :biggrin: pozdrawiam i powodzenia! LYsY
  13. LYsY

    rybol

    Jakie NOCLEGI? Pisz raczej "dach nad głową" :biggrin: :biggrin: :buttrock: pozdr LYsY
  14. LYsY

    rybol

    E no, organizator się znajdzie :biggrin:) I może jeszcze jakieś atrakcje... zobaczymy, mam pomysła :buttrock:) ale nie wiem czy wypali :biggrin: pozdr LYsY
  15. Maryś, świetnie że noga OK! :flesje: ;) Hmm, ja mam NNW za 50 zł na 10 000 PLNów ;) Nie jest to jakoś bardzo dużo, ale zawsze coś. pozdr LYsY
  16. Heh, to ja może z racji wykształcenia się wypowiem :flesje: Mam motocykl wzięty na kredyt. I się nie boję. Jeśli coś by się miało stać, moto sprzedaję, spłacam resztę rat i mam sprawę z głowy - to a propos niepewności zatrudnienia. Po drugie, wziąłem sobie w moim banku kredyt okolicznościowy. Można go dostać do 30 000 zł, na maksymalnie 2 lata i banku nie interesuje, na co go wydam - nie muszę więc kupować AC. Ja osobiście wziąłem 6900 zł kredytu na 24 miesiące. Bankowi zapłacę 7620 zł (zliczając 23 raty po 321 zł i ostatnią coś koło 240). Czyli łącznie w ciągu dwóch lat zapłacę o 10% więcej, niż dostałem. To naprawdę tani kredycik... jeden z lepszych na rynku. W każdej chwili mogę sobie nadpłacić raty bez dodatkowych kosztów i w ten sposób szybciej schodzić z zadłużenia. pozdr LYsY
  17. NO WŁAŚNIE!!! Gdzie foty??? DAWAĆ!!!!! :flesje: :wink: LYsY
  18. Kurka, dziewczyno, ale mnie przestraszyłaś!! :wink: Nie chciał mi się otworzyć ten temat, dopiero jak zobaczyłem, ze piszesz go sama i przezczytałem dwa pierwsze zdania, się uspokoiłem.. :flesje: Gratuluję opanowania przy tym zdarzeniu.. Cieszę się że niewiele się stało!! Z kolanem idź do lekarza. To taki staw, że nie ma z nim żartów. Koniecznie prześwietl! I daj znać co i jak! Trzymaj się! A tak nawiasem mówiąc, coraz bardziej się przekonuję, że WARTO - obok OC - dopłacić te marne 50 zł i mieć NNW. pozdrawiam i do zobaczenia! LYsY PS Równowaga w naturze jest. Jeepiarz oraz "gapie w puszkach" na pewno z czasem dostaną za swoje...
  19. No ten powrót z Draco to będziemy pamiętać doskonale... najpierw pogubiliśmy się na samym początku trasy (moja wina), potem szlifnąłem, potem Draco miał ten przypadek, potem mnie motocyl padał... Dobrze, że nic się nam nie stało :( Limit pecha mam nadzieję wykorzystany na lata całe :] pozdr LYsY
  20. LYsY

    Polecane miejsca

    Witam! Na wyprawie do Pekelnych Dolu wpadlismy ze Staszkiem_s na pomysł, żeby założyć temat i ewentualnie go przykleić, w którym można by polecać fajne miejsca w kraju i za granicą - takie, które warto zobaczyć. Zacznę może od wspomnianych Pekelnych Dolu w Czechach - www.pekelne-doly.cz - jest to genialna knajpka motocyklowa niedaleko Czeskiej Lipy i bezpośrednio koło wioski Velenice, jakieś 90 km na północ od Pragi, może z 50 km na zachód od Liberca. Klimat nieziemski, świetna zabawa, nocleg za darmo - mają tam materace i koce i człowiek śpi w normalnej jaskini - bomba! Naprawdę warto! Adminie, moderatorze - czy da się temat przykleić? Jeśli tak, to fajnie! Jeśli nie, to szkoda :icon_exclaim: A jeśli jest głupi, to do oczyszczalni z nim :icon_question: pozdrawiam LYsY
  21. Taa :clap: Na złość wszystkiemu. Jak glebnąłem, to pierwsza moja myśl już znów w trasie: "pier...ę, do Wawy jadę puszką." A zaraz następna - a na złość wszystkiemu pojadę motocyklem :crossy: . Nie będzie mi jakaś gleba dyktować, co mam robić :D Zresztą dojechałem dość sprawnie, 350 km w 4h (w tym tankowanie i herbatka). pozdr LYsY
  22. No masz w pełni rację. Ale temat dotyczył często-gęsto gapowato jeżdzących Pań. A że moto mknące 170 po mieście to zagrożenie.. jest moim zdaniem faktem niezaprzeczalnym.. pozdr LYsY - pełen szacunku dla Kobiet :D
  23. Brawo dla tego pana !! :D :clap: Zagadka rozwiązana :D Dokładnie tak było. Po tym drugim zatrzymaniu doturlałem się na pobocze, pogmerałem koło stacyjki, ale przy którymś jej włączeniu zauważyłem, że stoję na biegu, więc wrzuciłem luz. Motocykl zaskoczył, wrzuciłem jedynkę... i EUREKA! Bo zgasł :wink: Już wiedziałem, co to za syf. Potwierdziło się ze 2 km dalej, kiedy znów zapłon się wyłączył i docisnięcie stopki bocznej go przywróciło. Dlaczego działo się to przy określonej prędkości: myślę, że przy mocnym żyłowaniu silnika i jego wibracjach (VX to V-ka całą gębą) oraz w silnym strumieniu powietrza styk się tracił i wracał. Natomiast ten powrót miałem w deszczu, ale za to przy silnym wietrze, co mogło mieć wpływ na całość. Zresztą, być może akurat jechałem na "czwórce" i nie nie zwróciłem uwagi, że wyłączało się przy podobnych obrotach jak zwykle... Potem na autostradzie było wesoło. 130 kmh, zapłon out, dociśnięcie stopki, JEBUT i jedziemy dalej :D I tak z 7 razy na całej trasie :crossy: Muszę to zrobić, bo jak kiedyś w łuku mi wyłączy zapłon a będzie mniej przyczepnie, to hamowanie silnikiem może mi położyc moto.. chyba że zdążę wysprzęglić :cool: Piwko do odbioru... gdzieś, kiedyś :) Na pewno się gadamy ;) pozdr LYsY EDIT: O, zwycięzca z Warszawy jest, to może w 2oo :smile:
  24. A nie wiem, jakieś piwko? :crossy: :clap: Na razie typy niepoprawne :smile: Choć jeden był blisko :wink:) Ale nie powiem który :cool: pozdr LYsY
×
×
  • Dodaj nową pozycję...