Miklas

Nie odpowiedziales na moje pytanie :buttrock: Nie pytalem co ma dusze a co nie, tylko jaki tani japonczyk na duze minusowe temperatury.

Chodzi mi po glowie taki pomysl, zeby dorobic do jakiegos taniego japonczyka kosz i miec motocykl do zimowych wojazy typu elefanten treffen itp zloty. Szukam jakiejs alternatywy dla ruskow i innych weteranow projektowanych pod jazde z koszem, jednak awaryjnych. Mysle cicho o GS 500, ale zastanawiam sie jak olejak zniesie jazde w ciezkich zimowych warunkach, druga sprawa, to stalowa rama wrazliwa na sol. Moze ktos by zaproponowal jakis ciekawy motocykl, ktory nadal by sie do takich celow, a zmiescil by sie w 5-6 tysiacach, nie musi byc to mlody motocykl, byle by byl niezawodny, a moze ktos przerabial juz ten temat i mialby dla mnie jakies wskazowki.

No to przeciez bym sie dostosowal :buttrock:

Mi dziala, ale sprawdzalem tylko dla firefoxa

GRRRRRRRRRRRRRRRRR !!! :banghead:

Pitbull tez sie melduje w domu :banghead: Wielki szacun dla wszystkich ktorzy pomogli mi w reanimacji mojego pierdzika, a w szczegolnosci Wojtasika, za podwozke do slusarza, Mariana za eskorte w podwozce oraz Draca za drobne prace slusarskie, ktore umozliwily mi zalozenie kiery. :flesje:

Mozna gdzies pojezdzic, Dzisiaj bylem w Kazimierzu. W przyszlym tygodniu chcialem zabrac panne do zamku w drzewicy, jakby zebralo sie kilka osob, moznaby zrobic tam jakies male ognisko w srodku.

Na GS500 - 10 kkm do polowy lipca Na CBR 600 - 18 kkm od polowy lipca do teraz. W sumie w tym sezonie 28 kkm

Dzisiaj moj ojciec, ktory jechal lanosem oberwal kolem od ploneza jadacego z naprzeciwka. Pogieta maska, polamany zderzak, potluczone swiatlo, pogiety blotnik i peknieta chlodnica. Tyle widac, co wiecej, to sie okaze.

Bo tytul nadrabia za tresc. "Dzieci Neostrady" to takie ogolne okreslenie ignorantow, dla ktorych gramatyka i ortografia jest czarna magia.

Nick kolegi wszystko wyjasnia, pieprzone dzieci neostrady.

Ryzy, a z jakimi predkosciami jezdzisz na drogach krajowych jenopasmowych z poboczem, gdzie sa wyjazdy z posesji tudziez z pola?? Tak z ciekawosci pytam, zeby ocenic swoje predkosci. :) Ronin, wspolczuje, moze dalo sie zrobic cos innego i ocalic sprzeta, ale nie to jest najwazniejsze, wazne, ze Twoje zachowanie ocalilo Twoje kosci :)

ja pier.. Chlopie zainwestuj chociaz w MS Word jesli nie slownik :)

Tiaaa, tylko dzien kobiet nigdy nie jest przestarzaly :bigrazz: :biggrin:

Posrednie rozwiazania tez stosowalem, wlacznie z zakupem kurtki, gdzie polowa powierzchni to siatka i tez sie w tym nie da jezdzic IMHO. Natomiast kurtka ta swietnie sprawdza sie w temperaturach 20 - 25 stopni :biggrin: Temat buzerow tez przerobilem, otoz jest to fajna sprawa, ale w teren pod odpowiednia bluze, zakladany na koszulke przy szlifie od razu sie poprzeciera i rozpadnie. Niemowiac, ze jest niewygodny w zakladaniu, bo trzeba za kazdym razem posciagac te wszystkie paski i zapiecia.

Pogadaj z Barylem. Jezdzil na virago 750 bodajze i przed chirurgia szczekowa uratowal go kask integralny, tak wiec wybor nalezy do Ciebie.

To wroga koalicja dziadkow w kapeluszach i babc w moherach msci sie za to oberwane lusterko na powrocie spod Bialego Stoku :biggrin: Daj znac co wyszlo :bigrazz:

Dawajcie na Rybola, zawsze sie znajdzie okazja, zeby komus morde obic ... znaczy sie, do imprezy :) :)

Ja ostatnio staram sie wogole nie hamowac, bo mam krzywa tarcze i czekam na przesylke z nowa, a sezonu szkoda :) Ostatnio mechanik spytal sie mnie jak ja sie nie boje z tym jezdzic jak sam musial sie kolnac na moim moto zeby cos tam sprawdzic :)

Staszek, widziales moje blizny, a jesli nie, to pewnie jeszcze zobaczysz, i nadal twierdze, ze jazda po miescie w ponad 30 stpniowym upale w pelnej zbroi jest praktycznie nie mozliwa, a nawet jesli, to juz wole wsiasc do auta, nawet bez klimy. Ja mimo mojego szlifa i dlugich tygodni gojenia nadal uskuteczniam jazde w podkoszulku po miescie przy upalach rzedzu 30 stopni i dopoki nie bedzie uregulowane prawem jezdzenie w zbroi nadal bede taka jazde praktykowal, a wszelcy moherowi moralizatorzy niech sie gotuja w pelnej zbroi.

Ok, tak wiec przyczyna okazala sie banalna. Otoz w obydwa wloty powietrza regulujace polozenie membrany w airboxie wpadly osy :) Ale i tak juz byl czas na czysczenie i synchro gaznikow, wiec luzik, mam z glowy :)

Trzeba brac przyklad z Niej W Czerwonych Kozakach :clap: Ano smiga, i daje rade, naprawde daje rade, nawet z takim klocem jak ja na plecach :biggrin:

Dzwonil mechanik i ponoc juz jest ok, nie chcial powiedziec przez tel co bylo, ale wnioskuje, ze jakas pierdola, ktora przeoczyl. Co do gaznikow, to regulowane byly wlasnie teraz u mechanika, wczesniej regulowane byly przed 13 tys km. Jak mowie spsulo sie bez zadnego grzebania itp. Dzis wieczorem dam znac o co chodzilo, jak bede po rozmowie z mechanikiem. Moze komus sie przyda na przyszlosc

Jak widac calkiem dobrze wyglada z pcia piekna na siodelku :) http://www.motorradhaus-riegert.de/gsr_600_neu.jpg

Wydech - seria :) Dodam, ze bylo dobrze i bez jakiejs wyraznej przyczyny sie spsulo, tzn nic nie bylo grzebane / przerabiane.