suzuki123

powiedz jej, że "powinna". wytłumacz cierpliwie... to ważne - cierpliwie. Jeśli wcześniej nie jeździła i jesteś dla niej pierwszym dostarczycielem takich silnych wrażeń to powinieneś jej też pomóc łagodnie przejść przez lęki które towarzyszą jeździe w pochyleniu, zanim nie zostaną "oswojone" łagodnie i cierpliwie,żeby była przyjemność z jazdy, a nie stres.

artykuł bardzo rzeczowy i napisany z wyczuciem tak,że może być interesujący nie tylko dla zapalonych motocyklistów. gratuluję, przejrzałem, będzie dla mnie ważną wskazowką w planach...

ja spróbowałbym miejscowo WD 40 i w rękawicach - rozruszać zapieczone ogniwo (ogniwa), wydaje mi się że powinno puścić... na pewno odezwą się głosy że WD niezbyt nadaje się do gumy, ale myślę że je nawet jeśli masz łańcuch z oringami - szlag oringów nie trafi... A potem smarować łańcuch regularnie, do końca jego "życia"

Kolega napisał chyba o tym,że któreś ogniwo (-a) się zatarło i gdy łańcuch wędruje poziomo, to nie prostuje się do końca, a zagięcie powoduje po prostu większe napięcie łańcucha gdy zagięcie znajduje się na odcinku pomiędzy zębatkami. W takim razie może warto zastanowić się nad uelastycznieniem tego ogniwa,żeby sprawdzić jaki efekt przyniesie "odblokowanie" zapieczonego ogniwa? Takiego tematu nie ćwiczyłem, zakładam że smarujesz łańcuch regularnie i pomiomo to ogniwo się zapiekło. Spróbowałbym w takim razie jakiegoś odrdzewiacza albo WD 40, miejscowo, na zapieczone ogniwo. Jesłi łańcucha nie smarowałeś regularnie to zacznij od smarowania smarem do łańcuchów, szczególnie w zapieczonym miejscu.

_________________Only Kawa tu forumowicz juz sprawdził: sprawnie i szybko dostarczają do domu. na www.militec1.pl znajdziesz kontakt do dystrybutora.

si. szykuj kasę na nowy łańcuch i koniecznie obie zębatki. i nie kieruj się tylko ceną, bo np. tańszy łańcuch firmy IRIS będziesz musiał szybciej wymienić na nowy... miałem taki i zaskakiwała mnie częstotliwość z jaką musiałem sięgać do regulacji naciągu łańcucha. Miałem wrażenie, jakby był z tego samego materialu co gwoździe.

i czy linka ssania nie jest zbyt naciągnięta - czy tłoczek w gażniku na jej kopńcu schodzi całkiem do dołu, czy sprężyna jest ok.

organizatorze! trza dopinać szczegóły i jechać...

weź ją! :) mógłbyś opisac jak do tego doszło i dodać fotki...

chciałeś być miły prawdopodobnie i to cię podkusiło... albo wdzięk i urok osobisty tej laski 8O Eeeech! Te kobiety..... kolejny mężczyzna w tarapatach. Powodzenia z ubezpieczalnią.

u mnie też tak było, dokładnie taka sama gadka - " chodzi tak, bo to ma jeździć na wysokich obrotach" , efekt był taki,że przez miasto przejechałem i ręka lewa bolała mnie już od podjeżdzania na półsprzęgle... Ale widać - da się rozwiązać i takie trudne tematy.

przy gaźniku jest taka śrubka... z boku. ale nie pod przepustnicą, niemal pionowo do góry , tylko taka poziomo.... jest wykręcona? o ile? spróbuj ją trochę wykręcić, o 1, moe 2 obroty. powinno być lepiej, napisz jak jest.

adres do HRG masz w poście nad twoim... Mój motocykl zawsze szarpał od 2,5 do 3,5 tys obr, trzeba było podsprzęglać, przegazowywać jeżdząc między autami w mieście... teraz tego nie ma. Inni już wcześniej próbowali ten problem rozwiązać, ale im się nie udalo... teraz jest ok. dziś znowu sprawdzlqaem, czy chodzi :-) chodzi.

kondon - kombi przeciwdeszczowe. to niezbędne jak sie chce jechac pomimo opadu atmosferycznego.

to prawda co pisze enduroguy... taka moc moze ograniczac - bez obrazy. z drugiej strony to tez jest dla ludzi, na wyczynowej 125ce mozna sie fajniej pobawic niz na 250 bo bedzie poreczniejsza, ale z drugiej strony jak chce sie jezdzic szybko i sprawnie to trzeba ja trzymac na obrotach i czesto zmianiac biegi tzn czesciej niz ma to miejsce w 250. Sposob oddawania mocy jest inny.

zapasową dentkę i zestaw do jej wymiany - łyżki, klucz do kół oraz pompkę lub środek w sprayu do awaryjnego uszczelniania i pompowania kół po przebiciu umożliwiający dojazd do warsztatu wulkanizacyjnego. Pozatym polecałbym kombinezon przeciwdeszczowy oraz ewentualnie przeciwdeszczowe ochraniacze na rękawice i buty. Bagaż także należy spakować by był zabezpieczony przed deszczem. smar do łańcucha.

tam po czeskiej stronie tez sa ladne widoczki jak kogos to rusza... i krete drogi, dobry asfalt. Jechalem w zeszlym roku przez szklarską, jakuszyce i po drugiej stronie gór wzdłuż granicy do Lubawki. Spoko spacerek, po tamtej stronie krążyli też niemcy na moto. Fajnie tam jest, domki na wsiach zadbane, nawet takie bardzo stare... tak że pisać się, pisać :banghead:

polecam pomysl wyjazdu do szklarsiej poreby! trasa przez strzegom - jest tam wzglednie maly ruch, sa zakrety i pagorki wiec jest roznorodnie, a przed sama szklarska bonus - kilka fajnych winkli ( a potem jeszcze mozna pojechac w strone przejscia w Jakuszycach i poogladac piekne widoki gor izerskich i tez zaliczyc fajne zakrety z super asfaltem. I spotkac ekipe bogatynska... :-)

moze auto jako serwis? mysle ze to niezla mysl.

Jesli to ma byc moto na polatnanie po polnych drogach i piachu, z terenowym zacieciem (jasne, jasne, zalezy co kto ma na mysli....) to polecalbym MZ ETZ 150. Naprawde, podniesiesz przedni blotnik, ewentualnie kazesz wzmocnic mocowanie silnika i bedziesz spoko skoki oddawal na hopkach w terenie i ladowal z pomyslnoscia. Jesli mialbys wybrac CZ 125 to jest to zupelnie inna bajka, bez swiatel, prawa rejestracji itd. czesciej sie psuje - pamietaj o tym - kazda napraw ato przestoj w jezdzie. Na nizszych obrotach - zdechalk, na wysokich - pyta maksymalna taka, ze az zajebi..a. Nie jest to moto do wygodnej jazdy i codziennej... wiec jesli sie z tym liczysz to sam wybierzesz... ja powiem tyle z mojego doswiadzczenia: ETZ 150 mozna spoko skoki oddawac, a jak ja przerosniesz i cie wciagnie to z pewnoscia nie bedziesz sie ogladal za CZ lecz za jakims japonskim sprzetem. pozdrawiam

ja sie przylacze z moja dziewczyna jesli to bedzie II pol sierpnia lub wrzesien. niby po co wozic drewno do lasu... ale :-)) Kolega moj tzw Bosniak jezdzil tam kilkakrotniw i naprawde, niebyloby sensu zabierac ze soba kobiet... wiec jesli ktos nie musi - niech nie zabiera :-) p.s. slyszalem,ze na przystanku wooodstock w zarach za 5 zeta sie caluja, a za obiad - jest seks ! Pysznie, co nie? kolega mi mowil ;-)

8O pojechalem, zostawilem moto na pol dnia po czym okazalo sie,ze jest zrobione 8O otoz, kompletne sprawdzenie i regulacja gaznikow jak w pierwszym poscie tego tematu - wykonane. porozmawialismy i pojechalem do domu, prawie 200km. Po tych poznanskich zabiegach okazuje sie,ze moto plynnie zabiera z dolu i nie szarpie jak mialo w zwyczaju miedzy 3 a 3,5tys obr... niejeden serwis juz z tym walczyl, a mi przybywalo frustracji (&*^%#$@!!!!) Otoz teraz wszystko chodzi plynnie... jest i rowna praca na wolnych, i brak szarpania przy przyspieszaniu, nie przylewa sie tez i nie przymula, ciagnie rowno i ma ochote jechac! i to nie od 7tys jak wczesniej, ale caly czas. A tak powyzej 10tys jest bonus :-) Takie przyjemnie je....cie do 14,5 kiedy odcina - w sam raz do wyprzedzania sznura ciezarowek i innych zawalidrogow. A wracajac do rzeczy - okazalo sie ze poziom paliwa po sprawdzeniu - byl ok. Zostaly przegladniete gazniki (chlopcy nie tylko robia, ale mysla tez przy tym - bez obrazy, ale to w tym kraju nie jest takie oczywiste i popularne) i zauwazyli, ze pewne urzadzenie w gazniku skladajace sie ze sprezyny, membrany i wezyka laczacego je z podobnymi w pozostalych gaznikach, zamontowane pod komora plywakowa jest jakos nonsensownie poskladane tak, ze doprowadzenie podcisnienia wezykiem w normalnych warunkach pracy nie powoduje nic, tzn przy takim ukladzie mechanicznym membrana nie bedzie pracowac.... Ktos wczesniej bez watpienia tam grzebal i zle poskladal... Sadze,ze b to wlasnie z tym wiazalo sie szarpanie podczas jazdy po miescie z nieduzymi predkosciami obrotowymi. Normalnie musialem wtedy podsprzeglac i podgazowywac. Poprzedni wlasciciel tez. Nie dalo sie normalnie pojechac rundki wokol rynku ani podjezdzac plynnie w korku... A teraz - jutro spoko pojde sobie pojezdzic! Zostal tez zmieniony filtr powietrza z K&N na MIW akcesoryjny. Myslimy,ze K&N byl przyczyna niestablinej pracy na wolnych obrotach i braku mocy "na dole". Tak wiec dziekuje i moge ten serwis polecic innym zainteresowanym, na podstawie moich doswiadczen. Pojechalem z wrocka do Poznania, mialem przy okazji wycieczke.

zobaczymy, zobaczymy... :P moto nie jest takie stare i gazniki tez nie. dlatego mysle,ze po prostu trzeba rzetelnie poustawiac wszystko po kolei jak ksiazka kaze - a tego w polsce nie robi dobrze kazdy serwis, nawet firmowany przez znana marke motocykli. I bedzie dobrze, + dostrojenie. Zreszta ciesze sie ze jest taki kontakt na forum i mozliwosc skorzystania z wiedzy innych Kolegow, bo w przeciwnym wypadku mogloby sie okazac, ze technika... nas przerosla ;)

wiec co w temacie? kiedy? czy zamierzasz tam jechac w drodze z lub na np. Krym lub w inne miejsce? Czy moze myk do Czarnobyla i z powrotem? Ostatnio slyszalem w Polskim Radio, ze Ukraincy sami mysla nad udostepnieniem do zwiedzania terenow wokol reaktora, glownie dlatego ze promieniowanie nie jest juz tak szkodliwe jak dawniej (choc sarkofag sie rozpada :-)), natomiast tereny te przez lata od wybuchu staly sie oaza dzikiej, wybujalej przyrody!!!! Sam chetnie bym zobaczyl, jak na dachach domow rosna drzewa, wokol linie wysokiego napiecia, dzikie kury i koty.... asfalt i tylko ludzi brak. Super.

czy cos nowego w tych planach sie wydarzylo? kto zamierza jechac w II pol sierpnia lub wrzesniu?