Skocz do zawartości

zbyhu

Forumowicze
  • Postów

    4147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zbyhu

  1. Yo! Zalezy od kogo bym go kupil. Jesli bylby to dobry kumpel (a taka jest informacja), za ktorego bylbym pewien, ze mnie nie wyroluje, to - mysle, ze tak. A mechanik mogl tez zajrzec tu i owdzie - w napinacz rozrzadu, w zawory, wyregulowac to i owo... Bedac mechanikiem jestes w stanie okreslic w jakims stopniu stan silnika. Pzdr
  2. Witaj! Tak, dalej uwazam, ze mogl oszukac, bowiem skoro kupil kompletny silnik za 1250zl, to... dlaczego nie zaproponowal klientowi wymiany calego silnika? Po co isc w robote i koszty, skoro ze starego zatartego silnika zostaly detale? Zeby sobie podlubac i wywalic gore cudzej kasy? Zaiste poczynania godne nasladowania :]. Jak zauwazyl przedmowca - blok zatartego silnika byl tez zmieniony, toteż numery silnika w moto tez sie zmienily... Nie ma wiec zadnego latwego sposobu zweryfikowania, czy silnik byl naprawiany, czy wymieniony w calosci. W kazdym razie - nie wiem, ile mozna wziac za wsadzenie kompletnego silnika w rame, ale na pewno mniej niz kolega Artur zaplacil za cala naprawe. Dobry mechanik powinien wiec zaproponowac tansze rozwiazanie, skoro juz mial caly silnik. Nie wspomne juz o tym, ze skoro Artur zaplacil za caly uzywany silnik 1250zl (tak wynika z jego slow), to powinien dostac jego pozostalosci, ktorych nie wmontowano podczas naprawy trupa (np. sprzeglo czy skrzynia biegow) lub wartosc tych czesci powinna byc odliczona od ceny zakupu "silnika dawcy". Pzdr
  3. Yo! Skoro mechanik cieszy sie dobra reputacja i dal bez stresu gwarancje, to mysle, ze jest spora szansa. Biorac za dobra monete Twoje ostatnie zaciagniete od niego informacje. Jezdzij jak najwiecej, jak tylko sie wypogodzi - to da najlepsza i jedyna prawdziwa odpowiedz. Pzdr
  4. Witaj! No to w takim ukladzie przypuszczam co nastepuje: Gosc wsadzil Ci uzywany silnik za 1250zl, Twoj rozebral, pokazal Ci zuzyte/zatarte/zniszczone czesci... Za robote wzial 1750zl. Dlatego nie bal sie dac 6-cio miesiecznej gwarancji. Czyli, byc moze wyruchal Cie na kase, ale z drugiej strony jest duza szansa, ze sprzet bedzie smigal, co wobec wizji kolejnej awarii i batalii sadowej jest dosyc pozytywnym aspektem sprawy. Pozdro PS A sprawdzic, czy silnik rozbieral czy nie to raczej nie jest trudne. Powinny byc nowiutkie uszczelki np. pod cylindrami, pod glowica, pod deklami - dziewicze, nie zaciagniete syfem. Skoro za silnik dal 1250zl, a czesci mialy kosztowac jeszcze 750zl do wartosci 2000zl to... w tych 750zl musza byc uszczelki, bo co innego? No, niby panewki jeszcze. PS2 A znalazlem lepszy sposob :P Numery silnika - powinny byc w karcie pojazdu, jesli taka posiadasz. Lub moze na umowie Kupna-Sprzedazy... Sprawdz, czy sa takie jakie byly.
  5. zbyhu

    Jakie macie fury :)

    Yo! Otoz to! Albo bedziesz dresem w BMW, albo zostaje naped na przod ;). Pzdr
  6. zbyhu

    Jakie macie fury :)

    Yo! Przyszedl czas na wymiane Zamulatora (Caro Plus 1,6 GLI) na cos lepszego :). I nie moglo to byc nic innego niz Honda ;). Teraz wiec bujam sie czarna Honda Civic 1,4 90KM '97. Na blacie 148kkm i juz szybko rosnie ;). Szkoa, ze nie 1,6 114KM, ale i to lepiej idzie od Poldka ;). Szkoda, ze gej naped - FWD... :( Ale coz. Pozdro PS Moze ktos chce kupic za ok. 1kzl Poldka '97 od 1 wlasciciela ;)? Poobijany tu i owdzie, troche podrdzewialy tu i owdzie :P, ale gaz ma, technicznie zawsze byl zadbany, wymieniane co 10kkm wszystko co trzeba, teraz ma 142kkm i idzie do ludzi :).
  7. Yo! Dokladnie. Mechanik, oprocz kasowania i naprawiania, powinien uswiadamiac klienta, czy dana naprawa ma sens, czy nie. Swego czasu chcialem rozpierniczac silnik swojej TDMy, zeby cos w niej zrobic, by przestala zrec olej. Mechnik postawil sprawe jasno. On mi to jak najbardziej zrobic moze - ale nie daje (z gory) zadnej gwarancji, ze poprawa bedzie znaczna lub jakakolwiek, bo TDMy olej zera i zrec beda z uwagi na konstukcje. Mowil mi, ze z jego punktu widzenia nie ma to sensu, ale jak sie upre - zrobi. I proste, nie zdecydowalem sie. A mogl mechanik bez szemrania zrobic, forse skasowac, a ja dalej bym jezdzil z banka oleju w kufrze. Stad moja niepochlebna opinia o tym mechaniku, jesli faktycznie regenerowal wal. Powinien doskonale zdawac sobie sprawe jakie marne szanse sa, by zrobic to dobrze i trwale - i swiadomic klienta. A nie zerowac na niewiedzy i kasowac. Jesli wal zostal wymieniony na uzywke (bez regeneracji) to oczywiscie zupelnie zmienia postac rzeczy i stawia mechanika w nieco innym (duzo lepszym) swietle. Pozdro
  8. Witaj! A to zupelnie zmienia postac rzeczy, jesli zostal kupiony uzywany dobry wal i zalozone zostaly oryginalne panewki. Tak to ma prawo dzialac... Ale uscislijmy Twoje wypowiedzi, bo dostrzegam w nich maly chaos: To ktora wersja jest prawdziwa? a) naprawial Twoj stary wal, ktory juz raz byl naprawiany, b) naprawial Twoj stary wal - po raz pierwszy, c) naprawial kupiony od znajomego wal, d) naprawial kupiony od znajomego wal, ktory juz raz byl naprawiany, e) kupil dobry, nigdy nie regenerowany wal i go zalozyl. Tyle wersji da sie wywnioskowac z Twoich dotychczasowych wypowiedzi :icon_eek: . Przypuszczam, ze ani wersja a) ani b), ale ktora z trzech pozostalych? Bo to istotne dla prognozy, czy ma to prawo jezdzic... Pozdro
  9. zbyhu

    Norwegia, Nordkapp 2009

    Yo! Jak tam bylem - jezdzilem GSem 500 na oponach... Heidenau ;). Maja one niezwykle zle opinie, jesli chodzi o ich zachowanie sie na deszczu, a mimo to czulem sie na nich nadspodziewanie pewnie. I mysle, ze to nie byla zasluga opon, a... skandynawskiego asfaltu. Naprawde maja tam bardzo ostry, przyczepny asfalt nawet w deszczu, wiec mysle, ze cokolwiek zalozysz na felgi - da rade. Polecam wiec cos wytrzymalego, w stylu Michelin Pilot Road 2. Pancerna opona... Pozdro
  10. Yo! A ja mysle ze nie. Kazdy z nas kiedys od czegos zaczynal bedac na poczatku zielonym w temacie. A reszta to juz kwestia charakteru - czy ma sie zaufanie do ludzi, czy podejrzliwosc jest na pierwszym miejscu... Po prostu autor tematu wykazal sie za duza wiara w ludzi i to sie na nim zemscilo. Co naprawde jest wqrwiajace. Handlarzowi co sprzedal tego trupa nalezaloby oklepac miche, a mechanik... sie okaze, jak sie zachowa, jesli pojawia sie dalsze klopoty z silnikiem. Artur123 - zapodaj namiary na tego fantastycznego handlarza - zeby inni omijali go szerokim lukiem. Pzdr
  11. Yo! Moze ten pan sprzeda sam kosz? ;) http://www.allegro.pl/item517712360_suzuki...kie_czesci.html lub ten: http://www.allegro.pl/item517712524_suzuki..._silnikowe.html Pzdr
  12. Witaj! Na moj gust juz powinienes dac to mechanikowi do zrobienia - skoro silnik mial w totalnych puzzlach, a teraz plyn wykapuje to wniosek jest jeden - zle cos poskladal. Na gwarancji musi Ci to naprawic. Pzdr
  13. Yo! Taa, GS 500 ;). Zawieszenie przednie - bylo zlamane i wyprostowane (!). Po wymianie uszczelniaczy w ogole nie chcialo dzialac (sprezyna haczyla o nierownosci wewnatrz rury nosnej). Tylny amorek wyrzygal sie i jezdzilem na samej sprezynie. Rama prostowana (bak nie miescil sie w ramie po zalozeniu gumy amortyzujacej przy glowce ramy, airbox mial 1cm luzu na mocowaniach w ramie) i spawana (lub klejona - nie zajrzalem nigdy pod tasme MvGuyver'a oklejajaca miejsce pekniecia) przy podnozku pasazera. Podobno pierscienie z VW Golfa, choc tego nie moglem zweryfikowac. Owiewki trzymaly sie Bog raczy wiedziec na czym. Moto of korz odmalowane w calosci na czarno. 4x za duze luzy zaworowe, plytki zaworowe szlifowane papierem sciernym, jakies kombinowane za duze dysze w gaznikach, zle skrecony, przeciekajacy kranik, przez ktory raz mialem 7l mieszanki olejowo-benzynowej w silniku i ze dwa razy pol baku benzyny na podlodze garazu :]. Stary lancuch, ktory zaraz na poczatku sie zerwal i wywalil dziure w karterze oraz przecial kable ladowania akumulatora. Nieoryginalna lampa - wiekszosc kabli przez to na wierzchu przy dolnej polce. To tak w skrocie - co mi wylazlo przez rok uzytkowania. Kranik zrobilem, oba zawieszenia wymienilem (kupilem dobre kompletne uzywki z ebaya), wszystkie lozyska (kola, zebatka) nowe, naped nowy, silnik zrobilem (planowanie glowicy, regulacja zaworow, nowe plytki zaworowe, regeneracja gniazd), gazniki - nowe dysze, czyszczenie, regulacja, synchro. Nowe opony... To tak w skrocie, co zrobilem by to jezdzilo. I nawet zrobilem tym ponad 10kkm. I potem sprzedalem zloma za polowe rynkowej wartosci informujac o niedomaganiach sprzeta. Utrzymywalem potem jakis czas kontakt z nabywca. Wymienil w moto lampe przod, owiewki tylne i jezdzil. Potem po roku szukal VXa800 i malo nie odkupil od mojego brata - bo akurat sprzedawal swojego... Ale to juz kompletny off topp... Sorry! Pzdr
  14. Yo! No, jeszcze nic nie jest do konca powiedziane, bo jesli trafiles na super-kombinatora (mysle o mechaniku), to mogl rownie dobrze wsadzic Ci uzywany silnik, za ktory przy zakupie mogl dac polowe tego co zaplaciles za naprawe. Wowczas - mimo wszystko - wyszedlbys na tym najlepiej... Ale to juz gdybanie. Jezdzij jak najwiecej - jesli masz gwarancje na 6 miesiecy, to jest to chyba jedyne najlepsze wyjscie z sytuacji. Zycze mimo wszystko, aby sprzet jezdzil bezawaryjnie i dal to co mial dac w zamierzeniu - mnostwo frajdy z jazdy :). Pozdrawiam PS I witaj w klubie. Moj pierwszy Japoniec to tez byla mina po byku... Co prawda na inauguracyjny remont silnika dalem "tylko" 650zl i jakos to potem jezdzilo, ale do sprzedazy, jak pare kwiatkow wyszlo, to dolozylem jeszcze 1kzl. A sprzedalem za polowe ceny zakupu, bo sumienie nie pozwalalo mi zataic prawdy o stanie sprzeta...
  15. Yo! Jesli wal byl juz raz naprawiany, to tym bardziej nie wierze, aby to moglo wytrzymac choc kilka tys.km. Zreszta, to, ze sie zatarl po 100km bylo wynikiem - z tego co piszesz - wlasnie "naprawiania" walu. Sam widzisz jaka ta naprawa miala trwalosc. Ten kumpel, o ktorym wspominalem, co robil ta Kawe dla siebie, tez nie oszczedzal. Bawil sie w jakies azotowanie walu po szlifowaniu, a mimo to silnik zdychal w szybkim tempie. Zycze Ci jak najlepiej, ale naprawde - zabezpiecz sie w jak najlepszy sposob na wypadek kolejnej awarii silnika. Spisz przebieg z licznika (na tej gwarancji stan licznika jest wpisany?) i zachowaj wszelkie swistki, wyciagnij ich jak najwiecej od mechanika. Mysle, ze przydadza sie szybciej niz myslisz. No i postaraj sie nakrecic przynajmniej 3 tys.km (o ile tyle wytrzyma) nim gwarancja sie skonczy. Pozdrawiam
  16. Yo! Brat, zadzwon sobie do Lichy - na pewno rozjasni Ci sporo, nawet jesli nie oddasz mu sprzeta do zrobienia. Jak co, to numer mam ;). Pzdr
  17. Yo! Kumpel mial Kawe ZX9R z zajechana panewka. Zrobil to na nowych panewkach i zregenerowal wal. Padlo po 6 tys.km. Druga taka sama naprawa - 3 tys.km i znowu zgon. Trzecia - po 1000km kaplica. Japonskich walow sie NIE REGENERUJE. Mial byc uzywany - ja bym z tym mechanikiem walczyl o uzywany wal, bo jestem pewien, ze Ci po takiej naprawie ten silnik padnie. Poza tym. Co to jest - wymiana cylindra? Wymienil blok z cylindrami? Z tego co piszesz, z Twojego silnika zostala tylko skrzynia biegow, sprzeglo i ten nieszczesny wal, ktory pieczetuje los tej "naprawy"... Uzywany silnik dostalbys za polowe zaplaconej kwoty. Tak jak ludzie pisza. Koniecznie faktura z wyszczegolnionymi elementami wymienionymi / zregenerowanymi i gwarancja na pismie - z opisanymi warunkami gwarancji. ak silnik padnie - bediesz mial na podstawie czego dochodzic swoich praw. Pzdr
  18. zbyhu

    Norwegia, Nordkapp 2009

    Yo! No o tej porze roku noc przychodi dosyc pozno i generalnie to w nocy jest jak u nas w lecie pod wieczor ;). Most jak most, mozna na niego rzucic okiem z polwyspu Amager na poludnie od Kopenhagi - dobrze go z tamtad widac. A czy jechac... Prom bezposrednio do Norwegii da spora oszczednosc czasu i km. Ja bylem w Norwegii na poczatku sierpnia i na 7 dni tam spedzonych - 5 lalo mniej lub bardziej intensywnie. Przeciwdeszczowka Louisa mi przemokla. Bez mozliwosci wysuszenia (namiot na dziko) to bylo za duzo na moje nerwy ;). Na 4 dzien mialem serdecznie dosc. No i niestety krecilismy sie po Norwegii bez ladu i skladu, bez planu, nie wiedzac co gdzie ladnego jest... Wiec musze tam kiedys wrocic ;). Nordkapp chodzi mi po glowie, ale w tym roku nie dam rady. Z tego co czytalem, ludzie najbardziej polecali wyprawe w tamte rejony pod koniec czerwca i w poczatkach lipca. Jak bylem w sierpniu, to juz bylo zimno i deszczowo, a najdalej zajechalem tylko pod Bergen. Zreszta, mozesz poczytac: http://zbyhu1.republika.pl/moto/sk16.htm Pozdro
  19. zbyhu

    Norwegia, Nordkapp 2009

    Yo! Umknela Ci po drodze Szwecja ;). Chyba, ze z Danii walisz promem do Norwegii, omijajac dosyc ciekawy most laczacy Danie i Szwecje... Polecam wybrac sie tam jednak w lipcu :]. I polecam zahaczyc o Lysefjord na poludniu Norwegii - zobaczyc Kjerag: http://images.google.pl/images?hl=pl&lr=&r...F-8&sa=N&tab=wi Pozdr PS Bylem w Norwegii i powiem ta... Mokro jak cholera ;). Zaplanuj sobie trase tak, by zobaczyc jak najwiecej ciekawych miejsc po drodze, zeby potem nie jechac jak glupi na sam Nordkapp. Tam w zasadzie nic nie ma, wiec traktuj Nordkapp jako wisienke na szczycie tortu, a samego tortu zjedz jak najwiecej.
  20. zbyhu

    Motocyklem przez Czarnobyl

    Yo! Gorsze konsekwecje poniesiesz jak bedziesz mieszkal w naszej stolicy :P W Wawie pod Pajacem Kultury jest wyzsze promieniowanie niz w Czarnobylu :P. Dopiero kilkaset metrow od reaktora elektrowni w Czarnobylu promieniowanie jest parenascie razy wyzsze od tego w Wawie. Przy odpadach radioaktywnych oznaczonych tabliczkami ostrzegawczymi (porzucony sprzet wojskowy, ciezarowki, etc) promieniowanie jest nizsze od tego w Wawie :]. Pzdr PS http://www.iea.cyf.gov.pl/pytaj/artykuly_e..._czarnobylu.pdf
  21. Yo! Hehehe, i ciekawe czym beda mierzyc przy np. 150km/h odleglosc miedzy dwoma pojazdami :D. Laserem z tylka? Bezsens na resorach. Moze pomoc tylko w karaniu tych, co na autobanie siedza czlowiekowi na zderzaku i wala dlugimi po oczach. Pzdr
  22. Yo! Prawo nie dziala wstecz, wiec uwazam, ze jesli zaczniesz robic prawko na starych zasadach, to bedziesz mogl tez zdawac na starych zasadach. Pzdr
  23. zbyhu

    elektryka

    Yo! Google prawde Ci powie. 3 sek. szukania. http://arecki113.republika.pl/ Pzdr
  24. Yo! A ja tam mysle, ze droga byla kolesiowi doskonale znana i wiedzial, ze jest tam krzyzowka, z ktorej moze cos wyjechac. Wiedzial gdzie patrzec wyskakujac z winkla, wiec momentalnie dostrzegl zagrozenie. Pzdr
  25. Yo! Fakt, nerwy ma z tytanu... Po takiej akcji, ja bym sie zatrzymal, spadl z moto i lezal 10 min nie wierzac, ze zyje :]. I fakt - szczescie tez tu gralo swoja role - gdyby cos lecialo z przeciwka, nawet umiejetnosci by mu nie pomogly. Umiejetnosciami braku wyobrazni sie nie zastapi... Pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...