rebel

Cykoria, proponuje szukać dalej. Do lajtowej jazdy ( i nie tylko) Niva się nadaje. Może i Nivka nie ma ramy ale za to ma niezależne zawieszenie czterech kółek na sprężynach. Wykrzyżowanie kół jest imponujące choć nadwozie trzeszczy jak wyginana deska :bigrazz: . Według mnie Niva jest świetna.

Dobry temat do rozważenia. Bedzie dużo czasu aby zamontować te "cudo" w motocyklu. Dopiero co wymieniłem zestaw napędowy więc mam nadzieje że po założeniu olejarki jego żywotność wzrośnie znacznie. Mimo wszystko zdecyduje się chyba na Scotta (brak rzeczonej elektroniki). No i zawsze można olejarke przełożyć do kolejnego motocykla :lalag: ...wydatek tak jakby jednorazowy :buttrock:

Igor, masz coś do zarzecznej wawy??? :icon_twisted: :bigrazz:

Jakieś szczegóły? Gdzie i z kim można pogadać?

Temat zakupu Nivy rozkminiałem juz pare lat temu. Niestety nic nie wyszło ale zapewniam Ciebie cykoria że jest to bardzo sprawne autko terenowe. Części są znacznie tańsze niz do japonii. Wiem bo miałem Samare :D Jestem w posiadaniu egzemplarza pisma OFF-ROAD gdzie jest test porównawczy Nivy i Vitary. Wynika z niego że Niva jest świetnym pojazdem do Offa z wielkim potencjałem do rozbudowy. Wiele filmików na youtubie przekona Ciebie o mozliwościach tego autka. Niva w pewnym sensie była prekursorem gatunku. Ze swojej strony polecam jej zakup. Przy odrobinie szczęścia i pomocy życzliwych osób trafisz na świetny egzemplarz. Pozdrawiam.

Prawdopodobnie firmówki Suzuki. Podjedź do dealera marki i przypasuj. może to bedzie to. Pozdrawiam

Jeżeli chodzi chodzi o ten konkretny wydech to tak. Wydech z serii "agrotjuning"

:icon_eek: :icon_eek: :icon_eek:

Sam artykuł jak wiele innych poprzednich. Redakcje mogą sobie takie gotowce naszykować. Dno. Najciekawsze są opinie czytających. Zajęcie dla socjologa, psychologa a nawet prokuratora czasami.

Witam Panów. Pozwolę sobie na wtrącenie. Przeglądałem wątki o DR 350 jak i o XT 350. Interesują mnie te motocykle od jakiegoś czasu. W zasadzie interesują mnie motocykle enduro. Latam na B12 i ostatnio nabrałem przeogromnej chęci na ucieczke w teren. Do rzeczy. Piszecie koledzy o bezawaryjności jednego jak i drugiego sprzętu. Wyższość jednego nad drugim a konkretnie wyższość XT nad DR. Zapewne w znanym wam temacie Mondo Enduro jego bohaterowie wybrali na swoich "przyjaciół" w drodze właśnie DR 350. Dla mnie to spora rekomendacja. Nie jestem miłośnikiem hardcorowej jazdy w terenie ( po prostru na razie brak doświadczenia :D ) ale interesują mnie jeszcze dwaj więksi bracia wspomnianych motocykli, DR 650 i XT 600. Jeden jak i drugi ma wiele wad i zalet. Chyba po prostu kupię taki jaki w danej chwili będzie do kupienia...oczywiście w odpowiednim stanie technicznym. Pozdrawiam

Jak będziesz sprzdawał to poproszę o kontakt na PW :D Pozdrawiam

:clap: Auto jest najlepsze. Weź przy okazji grilla, troszke padlinki, jakiś bigosik, napitków ze dwie zgrzeweczki :D :icon_mrgreen: :icon_twisted:

A nie lepiej zmienić styl, co chwila przystanąć i pooglądać witrynki sklepów. Wstąpić w każdym mijanym miasteczku do "Drogerii". Przystanąć i kwiatki pozbierać, pozachwycać się nad latającym motylkiem i pszczółką zbierającą nektar. Przeczekać padający deszczyk, wiejący wiaterek i smrodek z pola. Gurim bądź dobrym i kochającym małżonkiem :D

Jeżeli do mnie pijesz to powiem tak. Zadowolenie na twarzy żony można uzyskać na milion innych sposobów. A co w przypadku kiedy jazda na motocyklu bardziej stresuje niż wprowadza w dobry nastrój. Propozycja rozwodu. Tylko po co? Zanim coś napiszesz pomyśl. Nie boli. Skoro piszesz że małżonka tak jest podniecona i zachwycona jazdą na motocyklu wspominanie o kosztach tych wycieczek jest nie na miejscu. Twojej najdroższej nie wypada tego wypominać. Kogo to obchodzi ile jestes lat po ślubie. Od tego przybywa rozumu? Jest się bardziej dojżałym, mniej szczeniackim i nie jest się macho? A poza tym więcej luzu i dystansu. Widziałeś w moim poście takie motikony :D prawda?

Świetna maszyna. Z chęcią widziałbym ja w moim garażu :)

Stawiam na GSF 1200 .... na pewno nie jest nudny :D

Dzień powszednin -razem. Święta -razem. Urlop -razem. Jeszcze moto razem? Czy to aby nie lekkie przegięcie? :D Ja rozumiem plecakowanie od czasu do czasu i też nie za często :D ale śmiganie na dwa motocykle to już za dużo. Trzeba dać sobie odpocząć.

Yubasku twardym trza być a nie mientkim :biggrin: Dzisiaj to późno z roboty wychodze więc nie wiem czy tam ktoś jeszcze będzie :rolleyes:

Twojej uwadze koleżanko przesympatyczna nic nie umknie :clap: .... takie zawodowe zboczonko :D

Bo jedni mogą a inni już nie :biggrin: A mnie jakoś panowie spod znaku lizaka nie zatrzymują, nie kontrolują, nie sprawdzają. Po prostu przepisowo zapie**alam :D

Daj spokój. Po co to ludzi bogactwem w oczy dźgać ;) Dołączaj do grupy Toruń albo Wawa i na Borki leć. Proste.

GSF 1200 S.... Bandit :) - miasto ..... 6-10l - trasa .... 5-7l z Igorem 3,5l :biggrin: :flesje:

Dzisiaj może mi się terminarz nie popieprzy i ok 19 wpadne. Klaudek, dasz rade dzisiaj? :)

Jak Ty byłeś to musiało być w pyte :biggrin:

Daj znać :biggrin: