Skocz do zawartości

Dobi

Forumowicze
  • Postów

    124
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dobi

  1. Zawsze podczas jazdy staram się obserwować otoczenie wokół mnie i często patrzę w lusterka. Przeważnie wiem, kto za mną jedzie i jak się zachowuje. Dla poprawienia widoczności często przechylam się albo odginam nieco ręce w łokciach... co by mi widoku nie zasłaniały. Chociaż Fazer ma dobre lusterka, to i tak mogłoby byc lepiej ;p Przy zmianie pasa praktycznie zawsze odwracam głowę w kierunku, w którym będę jechał.
  2. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i sprawca zostanie odpowiednio ukarany. Niedawno sam miałem podobną sytuację - baba wyjeżdżała z podporzadkowanej. Z mojej prawej strony. Dobrze, że jechałem przy lewej krawędzi pasa i ona skręcała w prawo.... inaczej błoby bum. Co dziwne - samochód przede mną widziała, a mnie chciała rozjechać. Niemożliwe, że mnie nie widziała, bo nawet świateł nie zdążyłem przełączyć i jechałem na długich. Miejsce - obszar zabudowany - moja prędkosć: ok. 60 km/h. Gdyby było nieco szybciej, to historia mogłaby zakończyć się inaczej... Co do dziennikarzy. Niedawno miał miejsce wypadek koło Bełchatowa, w którym brało udział kilka osób z mojego miasta. Jedna osoba zmarła. Pamiętam, co wtedy pisali i mówili dziennikarze: "motocyklista z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w jadący z przeciwka samochód". Sęk w tym, że podczas uderzenie motocyklista był na swoim pasie i uderzył w bok auta po stronie pasażera.... ale kogo to obchodzi. Przecież wiadomość o tym, że kierowca puszki skręcając w lewo nie ustąpił pierwszeństwa motocyklistom, że dwóm z nich udało się ominąć auto, które nagle znalazło się na ich drodze, a trzeci uderzył w samochód, który wpadł w poślizg... przecież to takie banalne. Lepiej pisać o tym, że jechali 400km/h, wyprzedzali na ósmego, jechali najednym kole (najlepiej przednim) i nie wiadomo co jeszcze.
  3. Czy ja wiem.... Sam zacząłem od Fazera i nie żałuję wyboru. Fakt, miałem jedną glebę, ale to było przez głupi błąd. Od momentu zakupu moto przejechałem może z 3tys. km bez większych przygód (oprócz tego, ze parę ciot w puszkach chciało mnie zabić... ale tak każdy ma). Przed kawałkiem wróciłem z niedzielnej wycieczki - ok.250km. Może niedużo, ale radość ogromna. Zapas mocy się przydaje nawet na autostradzie. Nie blokujesz lewego pasa. Potrzebna prędkość - przekręcasz manetkę i ją masz. Można jeździć 90km/h. Można też gnać 180km/h - wszystko zależy od Ciebie!
  4. Witam... Dzisiaj po przejechaniu ok. 160km zauważyłem dziwne zachowanie mojego moto. Nie wiem, co to jest, ale przy hamowaniu słychać jakieś stukanie. Tak, jakby luz w główce ramy.. ale nie wiem. Występuje to tylko podczas jazdy. "Na sucho" nie da sie tego wyczuć. Co to może byc? Czy to rzeczywiście luzy? Jak można to zlikwidować? Dokręcić łożysko? Czy to normalne czy też świadczy o zużyciu moto? Moto przejechał ok. 18 tys. mil.... czyli jakieś 29 tys. km.
  5. Czy ja wiem... znam takich, którzy potrafią się śmiać z tego, że nie osiągnąłem 200km/h... z mojego parkingowego "bach" na samym początku jazdy. Nie wiem czy lubią ze mną jeździć. Nie stawiam moto na koło, nie próbuję pokonywać zakrętów z jak najwyższą prędkością, chociaż oni uważają to za dobrą naukę... Ja mam inne zdanie na ten temat. Garażu na razie nie mam... ale będzie w najbliższym czasie :biggrin: Moto śpi na parkingu strzeżonym pod wiatą. Odnośnie ubiorów... zauważyłem u siebie inną rzecz. Kiedy kupiłem spodnie i kurtkę, styl jazdy raczej się nie zmienił. Dużo ostrożniej jeżdżę natomiast wtedy, kiedy jestem bez tego ubrania. Aż się dziwię, że przez kilka tygodni jeździłem bez kurtki i chyba przez dwa miesiące bez spodni motocyklowych. Zamiast tego miałem zwykłe ubranie. Teraz jeśli jadę w jeansach i w koszuli to tylko sporadycznie na parking - odprowadzić moto. Dziwnie się czuję nie mając na sobie odpowiedniej odzieży. Fakt... w spodniach czasami bywa gorąco, ale da się wytrzymać - od dzisiaj będę testował odzież termoaktywną - ma być lepiej :icon_twisted: Kurtkę mam typowo letnią, więc nawet w pełnym słońcu nie muszę jej zdejmować i nie jest mi zbyt gorąco :icon_twisted: W przeciwieństwie do kolegów... ;) Swoją drogą... dlaczego ludzie wybierają czarne ubrania? Przecież w tym jest cholernie gorąco! Ja mam kurtkę w możliwie najbardziej jasnych kolorach i bez problemu mogę stać w korkach w pełnym słońcu. W czarnej nie byłoby to możliwe. Fakt - niektórzy śmiali się z koloru mojego ubranka... ale ja i tak wiem, że to był dobry wybór.. Powiem więcej - gdyby była taka możliwość, to kupiłbym biały strój :P - Po prostu najmniej się nagrzewa od promieni słonecznych. Co do określeń "motocyklista" i "niemotocyklista". Myślę, że trzeba głośno mówić o tym, że ktoś robi coś źle. Społeczeństwo nie potrfi rozróżnić nawet rodzaju motocykla. Nie ma pojęcia o tym, że tylko część z osób poruszających się na moto to zwykli idioci. Nikomu z resztą zbytnio nie zależy na tym, aby kogoś uświadamiać. Dla mnie motocyklistą jest osoba, która ma świadomość zagrożeń i nie naraża nikogo na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Ludzie, którzy jeżdżą na moto w krótkich spodenkach i w podkoszulkach niewątpliwie narażają siebie. Jeśli wsiadają na moto bez prawa jazdy ani odpowiedniego przeszkolenia i szaleją z zawrotną prędkością, to są idioci.
  6. Dobre!! :buttrock: Szkoda, że mam kask typu "integral" - za słabo by mnie słyszeli :P W "szczękowych" jest znacznie lepiej :icon_rolleyes:
  7. Też tak myślę! Takie bydło leczy kompleksy w samochodach przez prędkość i hałas. Baranom sprawia radość denerwowanie innych. Jeśli pokażesz im, że osiągnęli efekt odwrotny od zamierzonego, to ich głupota do nich powraca i sami na tym "cierpią". Wiem, że trudno jest się opanować w takiej sytuacji, ale to naprawdę działa :) Niejednokrotnie spotykałem się z przypadkami, kiedy pajace w puszkach próbowały się ze mną ścigać ruszając spod świateł. Fakt - przyspieszenia miałem niezłe, ale nie robiłem tego po to, aby z kimś rywalizowac, po prostu czasami tak jeżdżę. W pewnym momencie odpuściłem, bo musiałem zmienić pas, na którym byl ten idiota. Niech się leczą tak, jak chcą. Ja nie chcę brać w tym udziału.
  8. Znam takich. W towarzystwie, w którym się obracam, jest kilku takich "kozaków". Jeden z nich niedawno brał udział w wypadku, gdzie zginął kolega. On sam uszedł z życiem, ale to on jechał pierwszy i prawdopodobnie to on prowokował do szybkiej jazdy.... Takich ludzi jest więcej. Zawsze wszystko wiedzą lepiej, ja jestem dla nich cieniasem, bo jechałem tylko 160km/h. - No i dobrze! Niech sobie tak mówią. Ja będę jeździł tak, jak zechcę. Prawo jazdy mam od niedawna i jeszcze nie umiem wszystkiego. Znam poziom swojej wiedzy. Mam niewielkie dośwadczenie i zdaję sobie z tego sprawę. Nie mam zamiaru robić nic, co mogłoby narazić bezpieczeństwo moje albo osób postronnych. Co do niektóry pytanie brzmi, nie "czy się rozbije?", ale "kiedy się rozbije". Odnośnie krótkich koszulek i spodenek... ja nie umiałbym tak jeździć. Ostatnio jeździłem w spodniach motocyklowych, dzisiaj byłem odprowadzić moto na parking w zwykłych jeansach - jakoś tak dziwnie... Kurtka + rękawice + kask to podstawa. Bez tego nie wsiadam na moto.
  9. Temat dotyczy FZ6, ale skoro właściciele FZS się wypowiadają, to i ja zabiorę głos. 1. Maksymalnie jechalem nieco powyżej 160km/h 2. Rocznik 2002 3. Prędkośćo optymalna jak dla mnie - do 120km/h - wtedy można jechać w normalnej pozycji. Przy wyższych prędkościach lepiej chować się za owiewką.
  10. - Kask Uvex PS 480 - Kominiarka - Kurtka na lato firmy Metro - Spodnie Metro - Koszulka z długim rękawem - Jakieś kalesonki (w najbliższym czasie będą getry termoaktywne) - Buty wyjściowe :P - Rękawice Metro Groove To chyba wszystko :D
  11. Powiem tak.... widziałem kaski Shoei Caberg i kilku innych firm ( w cenie do 500zł ) - tragedia. Jakość wykonania - jakby Pan Edzio robił to w piwnicy. Otwory beznadziejne, regulacji wentylacji żadnej (bo po pierwszym użyciu odpadną) Kupiłem Uvexa - w sklepach do 900zł. Ja dostałem nowy za 450. Niebo a ziemia! Nie zamieniłbym swojego kasku na żeden z markowych w podobnej cenie!
  12. Po co ta plaplaninia? Przecież to sprawa oczywista, że podskoczyć można tylko do słabszego (psychicznie lub fizycznie). Trzeba być skończonym idiotą żeby rzucić się na ciężarówkę... ... lepiej walczyć z motocyklistą. Jemu zależy na życiu i wie, ze TY.. o TY!! Panie drogi!! Kierowco samochodu osobowego marki FIAT, VW, AUDI, VOLVO... itp. jestes panem drogi. On zawsze musi walczyć o swoje zdrowie i życie. On nie ma puszki, osiemnastu poduszek powietrznych i innych wynalazków. Chcesz go zabić? OK! Podam ci adres, przyjdź, wbij mi nóż w plecy! Jestem motocyklistą. Wolę zginąć od noża niż pod kołami puszki PANA TEGO ŚWIATA :notworthy:
  13. Po części ma rację. Samo urywanie lusterek nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo zapuszkowane cioty najczęściej i tak nie wiedzą ani nie rozumieją, o co chodzi, dlaczego tak się stało. Uznają to za chuligański wybryk. Z drugiej strony - trudno oczekiwać aby motocyklista za każdym razem podjeżdżał do puszki i tłumaczył wszystko... szczególnie przez zamkniętą szybę. Niepełnosprawni, tzn. niewidomi, tzn. ci, którzy nie widzą motocyklistów często wiedzą doskonale, co zrobili źle. Swoją drogą... niedawno zauważyłem dziwną sytuację - wielu zapuszkowanych wyjeżdża z drogi podporządkowanej lub skręca tuż przed motocyklem. Widzą doskonale, że nadjeżdżamy, a mimo to wymuszają. Dlaczego? :icon_rolleyes: Ciekawe czy to samo robiliby gdyby zamiast motocykla była rozpędzona ciężarówka :icon_rolleyes:
  14. Dobrze widzę? Masz 24 lata? I Ty się zastanawiasz czy nie jest za późno na naukę? ;-) Ja mam 26 i w tym roku zacząłem jeździć oraz kupiłem moto. Mój kolega właśnie się uczy - jest dobrze po 30-tce ;-) Spokojnie startuj. Wiek ma znaczenie jedynie w przypadku sprawności fizycznej i zdrowia ale są ludzie, którzy jeżdżą do późnych lat "drugiej mlodości" ;-) Wszystkiego się nauczysz. Ja powoli zaczynam ogarniać. W grupie, w której jeżdżę jestem jednym ze starszych i uczę się od kolegów młodszych ode mnie o 5-6 lat. Niektórzy naprawdę nieźle już jeżdżą. Rób prawko, kupuj moto i spotykamy się na trasie! ;-)
  15. Moją torbę od Metro mogę zamocować jak tailbag. Paski można cować w prawie dowolny sposób, mają dość szeroki zakres regulacji. Jeszcze nie próbowałem, ale da się tak.. chyba. Właściwie to może być rozwiązanei nawet lepsze niż tankbag - nie będzie rysowac lakieru. Niby zabezpieczenia są, materiał delikatny, ale zawsze jakaś ryska powstać może...
  16. Po zdobyciu prawa jazdy kat. A myślałem o tym moto. Miałem nawet jeden na oku... ale koledzy przekonali mnie do czegoś mocniejszego i nie żałuję. Wszystko jest w głowie. Jeden ogarnie 150KM, inny nie da rady z 30KM. Moja rada... przymierz się do moto, sprawdź, przejedź się, przetestuj. Na forum często ludzie powielają ogólnikowe opinie, którze gdzieś przeczytali. Wiele osób nie miało doświadczenia z danym moto.
  17. O ile się nie mylę, to OC w PZU jest ok. 160zł... w każdym razie nie powinno przekroczyc 200. Jeśli myślisz o zakupie motocykla, to OC będzie najmniejszym problemem. Pomyśl o ubraniu - kask, spodnie, kurtka, rękawice, dodatkowa odzież - ok. 1500zł. Serwis motocykla, ewentualne częsci, paliwo - 1000zl Ubezpieczenie to praktycznie nic w porównaniu z ogólnymi kosztami utrzymania motocykla...
  18. Radomsko – zginął motocyklista. 9 sierpnia około godziny 18 na drodze W-484 w miejscowości Gałkowice Nowe doszło do tragicznego wypadku. 22-letni kierujący motocyklem suzuki jadąc w większej grupie amatorów jednośladów zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do zderzenia z jadącym z przeciwnego kierunku fordem fokusem kierowanym przez 47-latka. W wyniku wypadku śmierć poniósł kierujący motocyklem natomiast jego pasażera hospitalizowano. Pasażerka forda oraz kierujący innym motocyklem, który także brał udział w tym zdarzeniu zostali przewiezieni do bełchatowskiego szpitala. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego wypadku. Komunikat KWP Łódź
  19. No właśnie w morde problem polega na tym, ze mogła nie wiedzieć, o co chodzi i niczego ją to nie nauczyło. Mimo wszystko :clap: Chamstwo i głupotę trzeba tępić! :buttrock:
  20. KLIK Znalazłem tylko taka torebkę. Moja jest podobna... ale inna :P Ta, którą posiadam, niema małej kieszonki z przodu, składa się z dwóch części połaczonych suwakim (można mieć mały tankbag i drugą torebkę jakąś tam... ) Jedna część jest regulaowana jakby. Można odpiąć suwak i będzie wyższa :P Magnesy są dość mocne, trzymają się. Od strony baku torebka jest wyłożona czymś w rodzaju gumy. Ogólnie - mnie się podoba :)
  21. No własnie kurcze nie wiem... nie testowałem tego z moim. Ja mam coś takiego a'la tankgbago - plecak. Paski od plecaka można przepinać, więc pewnie da się uczepić torbę na miejscu pasażera. Nie próbowałem, wolę torebkę na baku :P Oprócz tego torba ma takie jakby oczka - jakby do pasków, linek. Wszystko się da zrobić. To jedynie kwestia użytych środków :P
  22. Podejrzewam, że przekroczyłeś granicę sprężystości gumy, z której zbudowana jest siatka. Pojedyncze włókna popękałe, a te, które zostały, nie były wystarczająco silne aby przywrócić pierwotny kształt siatki :buttrock: Ja mam siatkę za 10zł. Podobno firmy NAXA - kupiona w sklepie Metro w Łodzi. Jeszcze jej nie testowałem. Wolę tankbag... też z metro.
  23. Ubezpieczyć musisz. Przynajmniej polisę OC musisz posiadać (swoją drogą... nawet rowerzyści powinni ją mieć!). Koszt nie jest wysoki. Nie wiem dokładnie i nie chce wprowadzać w błąd, wiec nie przytoczę wartości. Prawa jazdy nie musisz mieć, wystarczy dowód osobisty... oczywiście pod warunkiem, ze jesteś pełnoletni. Nie zwalnia Cię to od obowiązku znajomości i przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Czy warto zakupić ten moto - nie wiem, nie znam, nie jeździłem nim. Sprzęt markowy, więc powinien się sprawdzać. Czy warto iść na kurs i kupić normalny motocykl.... Powiem tak: Ja nawet nie rozważałem zakupu motoroweru. Wolałem iść na kurs i kupić normalny motocykl.
  24. No właśnie, kruca, ja też miałem glebę na prawą stronę. Najgorsze (albo najśmieszniejsze) jest to, że była przy prędkości praktycznie zerowej, a mnie wydawało się, że jadę za szybko. Hamulec i bach... owiewka do naprawy. Człowiek uczy się na błędach... teraz zwalniam silnikiem albo hamulcem nożnym. Jeśli muszę ostro hamować, wtedy używam przedniego... ale tylko przy wyprostowanym kole. Mądry Polak po szkodzie... teraz mam crash - pady :buttrock: Gdybym miał je wtedy.... Co do koleżanki.. spokojnie, dasz radę, wszystkiego nauczysz się stopniowo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...