Ludzie nie znając Rumunii często oczerniają ten kraj.Mieszkałem łącznie z rok w tym ciekawym kraju,od Bukaresztu poprzez Braszow i Constancę do Mamaji,było to za reżimu i potem.Zawsze mnie zadziwiała serdeczność tym ludzi i zdolność do nauki języków obcych.Często spotykałem Rumunów mówiących po Polsku,wspominam ten okres bardzo dobrze i chętnie tam pojadę znowu ,przy okazji :lalag: