TYSON

To jeszcze nic..., mój brat zadeptał kiedyś dwa kotki, na śmierć.

Oj, biedactwo..., ale do Borek oczywiście wydobrzejesz :icon_question:

A ty nie pojechałeś ?

Butte, co się stało :icon_question:

Cześć yeti :icon_mrgreen:

Pomysł bardzo dobry ale dziś beze mnie.

Dlaczego tak mówisz yeti? Ostatnio Ty przecież nie mogłeś :lapad:

Ja dziś ni dy rydy :evil:

Damy radę :buttrock:

Yetison spokojnie..., ja wiem :lalag:

W Borkach można wszystko..., podobno :icon_mrgreen:

Gartulejszons :clap:

Aniołku, kolega strzelił raczej smoczą gafę i wg mnie ze stylem nie miało to nic wspólnego.

A jak lubisz? Jaką masz zdolność kredytową? Nie wydaje mi się?

Bardzo ładna :lalag: Gratulacje :clap:

No to polatali my z yetisonem..., może uda się jakoś w tygodniu ustawić w większym stadzie a jak nie to następny weekend :crossy:

W każdym razie będziemy się z yetim kręcić po okolicy..., jakby co, jesteśmy w kontakcie :wink:

Oki. A jakie plany na jutro?

Sprzęt ma tyle lat co ja :icon_mrgreen: Za takie pieniądze nic nie znajdziesz. Wszystko w temacie :lalag:

Ja też chcę lecieć w piatek. P.S. Aczkolwiek trochę szkoda bo z wielką przyjemnościa zabrałbym Twoją żonę Pietra :wink:

I wszystko jasne..., że moto na dotarciu, to tylko taka wymówka jest..., wiedziałem :icon_mrgreen: P.S. Jaki jest plan w temacie "Borki"? Wylatujemy w piątek (02.10), można by wstępnie zacząć już określać miejsce w którym się spotkamy i godzinę o której śmigamy, wydaje mi się, że sympatyczniej będzie w większym stadzie niż małymi grupkami.

Butte, nie przesadzaj, dałaś radę razem z drzewem... :lalag:

Jest jeszcze trochę czasu, pokombinuj..., cała ekipa z B. i T. wylatuje w piatek, byłoby raźniej w trasie :wink:

Tak, daliśmy radę :crossy: Dziękuję wszystkim za ustawkę..., sianie terroru w waszym towarzystwie to zaszczyt :notworthy:

:clap: :buttrock: