Skocz do zawartości

DEALER

Forumowicze
  • Postów

    351
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DEALER

  1. Widzisz, stereotyp stuntera jest kojarzony z ludźmi, którzy mają z tym interesem w naszym kraju niewiele wspólnego. Owszem, być może wzorują się na ewolucjach czołówki, ale wierz mi,że zdecydowana większość ludzi czynnie udzielających się w tej dyscyplinie, startujący w zawodach itp. ma niewiele wspólnego z jazda extremalną w parkach, piaskownicach czy w okolicach przedszkoli. Często sa to zamknięte pasy lotnisk, parkingi, na których nie ma, bądź ruch jest znikomy. Motocykle przywożone są na lawetach, bądź dostawczakami na teren treningów, w międzyczasie jakiś grill itp. W miejscu,w okolicach Warszawy, gdzie zdarza mi się wpadac na takie zabawy najwięcej bydła robią właściciele pseudosportowych samochodów, próbujący się popisać (w 90% wychodzi to conajmniej nędznie). Czasami przyjeżdżają miejscowe głupki na zdewastowanych GSXRach i tną do odciny albo próbują wsród jeżdżacych przebijać się z duzymi prędkościami. Osoba niezwiązana z tym srodowiskiem i tak wszystko podepnie pod stereotyp (umacniany artykułami z onetu i faktu) dawcy organów, wyobraźnia dopisze stalowe linki i obraz "stuntera" gotowy. :icon_biggrin: Poza tym, jeśli masz możliwość wyszaleć się na miejscówce, spotkać sie ze znajomymi, trenujesz różne rzeczy na super-przyczepnym asfalcie -w wielu wypadkach odechciewa się czegokolwiek na ulicy.
  2. Visuz, może to jest przyczyną pewnej niechęci do stuntu, zauważalnej w niektórych tematach.....?!! ;) :icon_twisted:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...