-
Postów
2646 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HunterM
-
YZF R1, CBR 929 czy CBR 954
HunterM odpowiedział(a) na Kamcio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Po prostu nie mogłem nadążyć :icon_twisted: -
YZF R1, CBR 929 czy CBR 954
HunterM odpowiedział(a) na Kamcio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
I tak nie wiemy dalej kto nie potrafi przyjebać na prostej. -
YZF R1, CBR 929 czy CBR 954
HunterM odpowiedział(a) na Kamcio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Niech zadzwoni, jak pilne. Numer masz przecież. To kto nie potrafi do*ebać na prostej? -
.....KAWASAKI ???
HunterM odpowiedział(a) na Riki M temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
A ja odstawiłem swoją niunię do mechanika na zimowy przegląd, mimo że pali na dotyk, chodzi równo i zbiera się na zawołanie. Zapytacie po co? Ano po to, żeby za pół roku nie skomleć, że coś puka, stuka, nie jedzie, dymi lub pęka i że Kawasaki w krzaki. :icon_twisted: -
YZF R1, CBR 929 czy CBR 954
HunterM odpowiedział(a) na Kamcio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Kto dokładnie? -
[*]
-
YZF R1, CBR 929 czy CBR 954
HunterM odpowiedział(a) na Kamcio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ale sobie tu urządziliście kurwidołek :biggrin: -
Aja smaruje teraz jakimś takim co wygrałem w moto miesiąca na forum w spraju z larsona i jest git.
-
Czytam i czytam i powiem tak. Kur.... ale macie problemy :flesje:
-
Z takim podejściem jak Twoje i z takim rozumowaniem łowiectwa jak Twoje cieszę się, że nie napisałeś że jesteś myśliwym i że pewnie nigdy nim nie będziesz. Twojej znikomej wiedzy na ten temat nie powiększy nawet największa czcionka dostępna w menu wysyłanych wiadomości. :biggrin: Jeśli często nudzisz się na dyżurach polecam następujące pozycje: http://www.huntingpoland.com/product_info.php?products_id=88 http://jednosclowiecka.pl/PODSTAWY_LOWIECT...LOWNIK-106.html http://jednosclowiecka.pl/ETYKA_LOWIECKA_K...kowski-105.html http://jednosclowiecka.pl/POLSKI_JEZYK_LOW..._Dynak-107.html Miłej lektury.
-
R1 or R6
HunterM odpowiedział(a) na Darkness666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Bierz R1 bo R6 nie jedzie wcale :bigrazz: Jak pierwszy raz wsiadłem na YZF 600R Thundercat, po przesiadce z 250 prawie zesrałem się na miętowo, było fajnie i zapierdalałem nią 240km/h. Pier...ić konwenanse. :crossy: -
Malvina, po przeczytaniu Twojej wiadomości aż dreszcze przeszły mi po plecach :biggrin: Fajnie to napisałaś :icon_biggrin: :lalag:
-
Nie wszystkim wszystko musi się podobać.
-
YZF R1, CBR 929 czy CBR 954
HunterM odpowiedział(a) na Kamcio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Pali mało, w sumie trudno jest przekroczyć 10l/1ookm a spytałem bo kiedyś stałem przed podobnym wyborem tzn. R1, 954, ZX9 i padło na 9 :bigrazz: -
YZF R1, CBR 929 czy CBR 954
HunterM odpowiedział(a) na Kamcio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
A bierzesz pod uwagę np ZX 9R? -
Ja bym też kupił Berika :bigrazz:
-
A pamiątki z to już człowiek żadnej nie może mieć? Takie polowanie to duże przeżycie i zapada w pamięci, a ładnie wykadrowana fotka chyba nie jest jakimś zwyrodnieniem co?
-
Czy tego chcemy czy nie to pośrednio, bądź bezpośrednio jesteśmy sprawcą śmierci. Nie bez powodu, w końcu jesteśmy na samej górze łańcucha pokarmowego czy to nam się podoba, czy nie.
-
Yuby ale Ty do nich strzelasz ślepakami a to sie nie liczy hahahaha
-
Dla tych wrażliwych uczestników tego tematu. Znajdźcie różnice pomiędzy 1, 2 i 3 fotką. http://digart.img.digart.pl/data/img/vol4/...400/3821844.jpg http://foto.scigacz.pl/cache/imgs/_750/gal...zarno_bialy.jpg http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm..._and_joey05.jpg
-
Zgadzam się z Twoją opinią i w pełni ją podzielam, to ważne i mądre słowa. Szanuję opinie innych ale niech ona będzie ugruntowana jakąś wiedzą, literaturą lub konkretnymi argumentami, a nie w stylu oni (myśliwi) są poj**ani i koniec. Szanuję osoby które nie mogą i nie mogą zabić zawierzyny lub nawet skrzywdzić, ale z drugiej strony, obdarowywanie uczuciami zwierząt, oczekiwanie odwzajemnienia tych uczuć przez zwierzeta lub samo traktowanie zwierząt w sposób taki jak traktuje się ludzi czyli istoty rozumne jest lekko chore. Są pewne granice w relacji człowiek - zwierzyna i niektórzy tą granicę przekraczają nie zdając sobie z tego sprawy. I to też nie jest normalne.
-
Selekcja obowiązuje wszystkie osobniki i samce i samice zwierzyny płowej. Dotyczy to też zwierzyny czarnej - dzików. Zwyczajnie olbrzymia większość przyjmuje zasadę że nie strzela się samic dzików - loch. Odnoścnie płowej czyli saren, danieli i jeleni. Określone są ścisłe zasady odstrzału samców tych gatunków, za nieprzestrzeganie grożą sankcje z zawieszeniem i usunięciem z szeregów związku włącznie. Zasady te są bardzo rygorystycznie przestrzegane. Jeśli chodzi o samice prawo łowieckie i etyka łowiecka jasno określa zasady odstrzału. Tak w telegraficznym skrócie. Nie można strzelać zwierzyny leżącej, zwierzyny która nie ma możliwości ucieczki (ogrodzenie), nie można strzelać łani prowadzącej chmarę (stado) jeleni tzw licówki. Czasami zwykły ludzki zdrowy rozsądek i sumienie nakazuje nie strzelać do łani samotnie prowadzącej cielaka lub kozy prowadzącej samotnie jednego lub dwa koźlaki... Zasadniczo nie da się wybierać tylko i wyłącznie sztuk chorych, starych i słabych, bo w dobrze prowadzonym i utrzymanym obwodzie takich sztuk jest niewiele. Odstrzały sprowadzają się do redukcji ilości zwierzyny, ponieważ jej nadmiar w obszarze gdzie nie ma naturalnych (oprócz ludzi) drapiezników będzie automatycznie prowadził do chorób(wścieklizna, pomór itp.), zwiększonej ilości zdarzeń drogowych, słabej kondycji populacji, dużych szkód w uprawach leśnych i polnych. Istnieje też tzw odstrzał sanitarny, który można wykonać w dowolnym momencie bez względu na okres ochronny, który dotyczy sztuk rannych w zdarzeniach drogowych, rannych w wyniku działalności kłusowników, chorych itp. Wszystkie sztuki i te z odstrzału sanitarnego, selekcyjnego i te padłe w wyniku zdarzeń losowych są uwzględniane w rocznym "planie", czyli im więcej sztuk jest skłusowanych, potrąconych lub padłych w wyniku innych zdarzeń tym mniej myśliwi mogą pozyskać na polowaniu, jest to również ściśle przestrzegane i za przekroczenie jak i niedotrzymanie rocznego planu pozyskania przewidywane są wysokie kary.
-
spróbuj opóźnić jeszcze zapłon.
-
Witam, przede wszystkim cieszę się, że temat wzbudził zainteresowanie i zechcieliście uzewnętrznić swoje emocje i wrażliwą naturę, ale to nie powód by kogokolwiek obrażać. Przepraszam, ale cytowanie artykułów pisanych "pod publiczkę" w stylu "motocyklista-dawca z linką na szyi" tyle, że w wydaniu antyłowieckim nie jest mocnym argumentem w dyskusji o zasadności gospodarki łowieckiej. Wyssane z palca bzdury, napisane stronniczo, demagogicznie, bez dowodów, bez faktów w sposób taki, że nawet nie chce mi się do nich ustosunkować. Tyle. Cieszę się, że znalazła się tu garstka myśliwych (oraz ich rodzin) które w pełni rozumieją pojęcia kultura łowiecka, etyka, złom, ostatni kęs i wiedzą że polowania nie można mylić ze strzelaniem i mordowaniem. Zacznę więc od początku, bo cholernie mnie zainspirowaliście, aby choć po części przybliżyć Wam obraz współczesnego myśliwego. Pasją łowiecką zarazili mnie wspólnie dziadek i tata, od najmłodszych lat uczestniczyłem w akcjach budowania paśników, zimowego dokarmiania zwierzyny, tradycyjnych polowaniach zbiorowych i indywidualnych. Pamiętam, że jako kilkuletni szkrab poznałem całą gwarę łowiecką. Razem z śp. Hunterem Seniorem poruszając się MZ TS 250/2, która obecnie stoi odrestaurowana w garażu w każdą wolną chwilę spędzałem w kniei, obserwując zwierzynę w jej naturalnym środowisku, uczestnicząc w polowaniu, dokarmiając, budując itd. Kiedy byłem już trochę starszy i byłą możliwość samotnego "urwania się" w łowisko, a jeszcze nie miałem uprawnień do wykonywania polowania często samotnie znikałem z lornetką i starym zenitem z teleobiektywem podpatrzeć leśnych mieszkańców. Gdy Senior Hunter odszedł do krainy wiecznych łowów, a ja byłem już pełnoletni przyszedł czas na poważniejsze decyzje w tym i ubieganie się o członkostwo w Polskim Związku Łowieckim. Tutaj nie ma i nigdy nie było taryfy ulgowej dla nikogo i mniej więcej wygląda to tak. Staż kandydacki członka PZŁ musi trwać minimum 1 rok i podczas trwania tego roku młody myśliwy ztw. kandydat jest uczony tradycji łowieckiej, kultury, zasad wykonaywania polowania i jest zwyczajnie sprawdzany. Przez rok mojego stażu, który trwał minimalny okres z racji dużego zaangażowania przepracowałem na rzecz koła ok 40 dni głównie były to prace związane z budową dużego paśnika-magazynu karmy, dokarmiania podczas opadów śniegu i budowy ambony, która to zajęła zaledwie 7 spośród 40 dni... Po odbyciu staży młody adept łowiectwa jest wysyłany na 2 tygodniowy kurs trwający kilka godzin dziennie (chyba 7godz./dzień) podczas którego uczony jest prawa łowieckiego, zasad posługiwania się bronią, ustawy o broni i amunicji, kynologii, zasad gospodarki łowieckiej, etyki i kultury łowieckiej. Po kursie trzeba zdać trudny egzamin ustny i pisemny przed komisją złożoną z przedstawicieli policji, lasów państwowych, PZŁ, kynologa.. Egzamin ten w mojej grupie zdało mniej niż 30% kandydatów. Po egzaminie kurs strzelecki, potem egzamin strzelecki, podczas których należy wykazać się nie lada umiejętnościami strzelając zarówno do stałych jak i ruchomych celów. Egzamin strzelecki zdało mniej niż 50% osób które przeszły poprzedni egzamin. Dopiero osoby które zdały wszystkie egzaminy mogą, po przejściu szczegółowych badań psychologicznych, na których to przechodzi się test osobowości, prawdomówności (i cholera wie czego jeszcze) mogą ubiegać się o pozwolenie na broń. Samo otrzymanie pozwolenia na broń nie jest równoznaczne z pozytywnym zdaniem egzaminów, odbyciem stażu ostatni etap to wywiad środowiskowy przeprowadzony przez policję. Tylko osoby o niepodważalnej opinii, bez kryminalnej przeszłości dostają decyzję zezwalającą na zakup broni i finalnie stanie się pełnowartościowym myśliwym. Cały okres od podjęcia decyzji do finału trwa minimum 1,5 roku, czasu pełnego wyrzeczeń, ciężkiej pracy i masy wydatków. Tyle nt. początków. Polowanie towarzyszy ludzkości od samego początku, jest to niezmienny i trwały element naszej kultury czy tego chcemy czy nie. Jeśli ktoś myli myśliwego z mordercą, zabójcą lub innym zwyrodnialcem jest w ogromnym błędzie. Dla mnie polowanie to spotkanie z przyrodą, ceremoniał który nie zawsze kończy się oddaniem strzału. Polowanie to potrzebny, wręcz niezbędny element kształtowania i utrzymania zdrowej, silnej i licznej populacji zwierząt. Gospodarka łowiecka to nie tylko pozyskanie, to także reintrodukcja, przywracanie gatunków (żubr, głuszec, wilk, bóbr, ostatnio także zając...) to dbanie o silną, stałą liczbę zdrowych osobników w danym obwodzie łowieckim poprzez dokarmianie, odstrzały selekcyjne słabych osobników, eliminację drapieżników, zdziczałych psów i kotów, monitoring ilości zwierzyny w obwodzie. Mam nadzieję, że choć część z Was zmieni negatywne zdanie o myśliwych, ukształtowane często poprzez tendencyjne, artykuły pisane pod ultrainteligentną publiczkę. Darz Bór! P.S. Przepraszam, ale nie będę uczestniczył w dyskusji na poziomie do jakiego usiłują ją sprowadzić niektórzy adwersarze tego tematu. Jeśli chce się o czymś konstruktywnie podyskutować, najpierw należy zaopatrzyć się w odrobinę wiedzy w danym temacie i to najlepiej z literatury, a nie z populistycznych artykułów znalezionych w google.
-
Wina zapłonu, wytłumacz jak sprawdzałeś moment zapłonu.