Skocz do zawartości

igrazka

Forumowicze
  • Postów

    151
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez igrazka

  1. igrazka

    na rybkę ??

    Chyba nie za wesoła ta oberża :( A labrador porzucony, wyrzucony, czy co?
  2. To i ja się podczepię pod wątek ;) Wybieram się do Dubrovnika we wrześniu. Jaką trasę byście polecali z Warszawy? Przez Wiedeń, czy może Słowacja i Węgry? Tempo jazdy raczej spokojne i z plecaczkiem, więc nie chcę robić zbyt dużych dziennych przebiegów - przez Polskę i tak wiem, że będzie masakra i pewnie zejdzie cały dzień...
  3. igrazka

    na rybkę ??

    Jak zaczniemy robić wyjątki, to się zrobi bałagan i każdy będzie chciał kiedy indziej. Jak już napisano wcześniej: można się umawiać na ustawki w inne dni, ale rybka jest zawsze w środę. :buttrock:
  4. igrazka

    na rybkę ??

    A może powrót do początków? "Złoty Lin" albo "Zajazd pod Złotym Okoniem" w Serocku?
  5. igrazka

    na rybkę ??

    OGŁOSZENIE PARAFIALNE Pora chyba wreszcie wyjechać z miasta Kierunek Ranczo Bena koło Stanisławowa Zbiórka: Torwar godzina 17.30 - 17.45 ruszamy ew. tankujemy na BP przy Modlińskiej i ruszamy zbierając resztę ok.18.30 Dla tych, co będą nas doganiać później - Płochocińską (droga 633), potem w Rembelszczyźnie w prawo na pierwszym małym rondzie (droga 632). Po ok. 2 km w lewo na skrzyżowaniu z szyldem Obsługa uprzedzona.
  6. igrazka

    na rybkę ??

    .pl to podróba, szkoda nerw ;-)
  7. igrazka

    Jasna Góra 2011

    Byłam pierwszy raz i wróciłam z bananem na twarzy. Prawie 600km na rozpoczęcie sezonu to świetna zaprawa, zwłaszcza że początkowo jechałam sztywna po zimie jak kołek. Mszę olałam, od razu poszłam do McDonald's, podejrzewam że dzięki temu zaoszczędziłam sobie trochę nerwów. Za rok może znów pojadę, ale tym razem uzbrojona w kilka litrów zapasowej benzyny, bo kiedy wyjeżdżałam, wszystkie stacje były oblężone przez motonitów, nawet kilkadziesiąt kilometrów za Częstochową.
  8. igrazka

    na rybkę ??

    :icon_mrgreen: dobre czekamy na odpowiedzi :buttrock: U mnie też działa i nie jakieś odrębne, tylko główne :)
  9. Oparłam moto o ścianę domu i odpalił z kopniaka (za 4 razem) :buttrock: Dzięki! Wcześniej spuściłam stare paliwo z gaźnika i zatankowałam świeże. Założyłam nowy filtr powietrza i gada jak nowy. Muszę jeszcze uszczelnić gumowy szlauch od chłodnicy, bo płyn mi wycieka. Lada moment mogę zacząć trenować technikę jazdy :crossy: PS znacie jakieś sensowne miejsca w okolicach Nieporętu?
  10. Witam! Wczoraj w końcu przyjechał do mnie mój KTM 450 EXC Racing (2003 r.) no i po pierwszej jeździe zapoznawczej nie pali :/ Dzisiaj kupiłam mu nowiuteńki akumulator i niestety nadal nie ma siły zakręcić. Z kolei nie bardzo umiem odpalać z kopa, bo maszynka jest dość wysoka i trudno mi jest utrzymać równowagę. Macie jakieś patenty?
  11. Niektórzy sprzedawcy wstydu nie mają. Wrzucam link do wątku o lewej CBF 1000, którą jakiś cwaniak próbuje opylić jako bezwypadkową. Może uda się uchronić potencjalnego nabywcę przed wpadką. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...0entry1633097
  12. Już czytałam ten opis... Sowa, jesteś "na rybce???" ? Współczuję, grunt, że ty jesteś cały :lalag:
  13. Witam! Ja akurat jeżdżę CBF 600N ale po dwóch sezonach myślę już o przesiadce na CBF 1000, bo w dłuższych trasach trochę się męczę, a brak owiewek sprawia, że powyżej 120 łeb urywa. Co do sprzęgła to mogę powiedzieć, że u mnie chodzi na dwa palce i nic mnie nie boli, dlatego martwi mnie to, co piszecie, że w 1000 ciężko chodzi, bo starość nie radość i już tej młodzieńczej krzepy w palcach brak :bigrazz: Druga sprawa to spalanie - piszecie, że jedno tankowanie starczy na 300 km. To tak jak u mnie, 19 l. starczy na max. 342 km (testowane ostatnio) a przy ostrej jeździe - ok. 270 km. Wychodzi na to, że pod tym względem oba modele nie różnią się od siebie - a dziwne, bo myślałam, że 1000 będzie palił więcej. Natomiast nie wiem jak to możliwe, że BMW F800 ST ma tylko 17 litrów i jedzie prawie 500km. Jechałam w zeszłym roku z koleżanką i kiedy ja tankowałam równo co 280km razem z kolegą na Thundercacie, ona miała jeszcze ok 1/3 baku :icon_eek: Niemniej sprawę paliwa rozwiązałam w tym roku, kupując 2-litrowy kanister - na autostradzie w Austrii, jak znalazł: http://www.moto-akcesoria.pl/kanister-2l,p,8897 Jeśli chodzi o tegoroczną CBF 1000 to bardzo mi się podobają nowe zegary, bo stare są prawie takie same jak w 600-tce - trochę obciachowe i jak ktoś trafnie napisał, trzeba długo zerkać na przedziałki prędkościomierza. Ale rezygnację ze zintegrowanych kierunków w zadupku uważam za kompletne nieporozumienie. Z kolei pojedyncza rura mnie nie razi, w 600-tce też mam tylko jedną :biggrin: i w razie gleby martwię się tylko o wygląd po jednej stronie :icon_mrgreen: Pozdrawiam rosnącą rzeszę cebeefiarzy :buttrock:
  14. Wczoraj jadąc w warszawskich korkach byłam b. mile zaskoczona tym, jak kierowcy usłużnie zjeżdżali na bok, żeby mnie przepuścić. Inna sprawa, że nie jadę na chama, tylko jak nie ma miejsca, to grzecznie przystaję i czekam. Zadziwiła mnie jednakowoż ilość pękniętych lusterek w tychże zjeżdżających autkach, naliczyłam aż 5. Czyżby to "nasza" robota edukacyjna? :icon_mrgreen:
  15. igrazka

    Alpy 2-7 czerwca

    Jak już będziecie w pobliżu Salzburga, to myślę, że warto odbić 50km na północ do miejscowości FUCKING i zrobić sobie pamiątkową fotkę przy wjeździe do miasteczka :icon_mrgreen: http://maps.google.pl/maps?ll=48.066648,12...oid=po-19991245
  16. igrazka

    Alpy 2-7 czerwca

    Dokładnie tydzień temu wracałam na moto z Wiednia przez Cieszyn do Wawy. O ile czas Warszawa-Cieszyn by się zgadzał, o tyle te 2 godzinki z Cieszyna do Wiednia wydają mi się ciut optymistyczne - przynajmniej na nakedzie +/- 600. Ja nie mam jeszcze konkretnych planów na ten weekend, więc będę obserwować temat i pogodę - ostatnie pół drogi jechałam w deszczu :bigrazz:
  17. A słyszałeś o przesłuchiwaniu świadków zdarzenia? To na nich się powołujemy, kiedy policja i sprawca wypadku wmawiają nam, że to była nasza wina, bo pałowaliśmy, kiedy dobrze wiemy, że to puszkarz myślał o niebieskich migdałach kiedy w nas wjechał. W takiej sytuacji na pewno byś docenił nie tylko świadka, ale i namacalny dowód w postaci nagrania na poparcie twoich zeznań. :bigrazz:
  18. Czytam i własnym oczom nie wierzę... Z tą kamerą to jednak jest myśl. Szkoda, że motocykle nie mają "czarnych skrzynek" jak w samolotach. Można by chociaż prześledzić zachowanie motocykla tuż przed zdarzeniem. Ech. Trzymaj się chłopie i pisz jak się sprawy potoczyły.
  19. A urzędnicy dalej będą bezczelni i bezkarni. Nie wiem jak to jest w innych krajach, ale taki urzędnik powinien bulić z własnej kieszeni. :buttrock:
  20. A ja z innej gruszki, ale też "ku nauce". Kilka dni temu miałam b. ważne spotkanie, na które wybrałam się motocyklem - bo blisko, bo samochód akurat na działce itp. Przed wyjściem zastanawiałam się oczywiście w co się ubrać. Koniec końców wyszło mi, że nie wypada iść na b. ważne spotkanie w ciuchach motocyklowych i siedzieć w nich przez cały wieczór w towarzystwie innych b. ważnych osób. Ubrałam się więc "po cywilnemu", a na nóżki włożyłam sznurowane pantofelki. Dojeżdżam na miejsce, rozglądam się za numerem lokalu i już się mam podeprzeć lewą nogą, gdy nagle czuję silny opór i zaczynam tracić równowagę. Motocykl niebezpiecznie się zakołysał, a ja ledwo zdążyłam przerzucić ciężar motocykla na prawą nogę. Jeszcze chwila, a byłaby spektakularna gleba! Otóż co się stało? Podczas zmiany biegów, misternie zawiązana przeze mnie pętelka sznurowadła, zahaczyła się i owinęła wokół dźwigni zmiany biegów! Kiedy więc chciałam cofnąć stopę, była ona uwięziona. Gdy wreszcie rozplątałam sznurowadło, dotarło do mnie ile tak naprawdę miałam szczęścia - wszak sznurowadło mogło się rozwiązać i wkręcić w łańcuch. To by dopiero było! :eek:
  21. Zmienił, zmienił i teraz małpa jedna wstydzi się przyznać, że jeździ jedyną słuszną marką, czyli Hondą ;-)))
  22. Dokładnie jest tak jak krycek wyżej napisał. Za pierwszym podejściem do egzaminu oblali mnie, bo "trzymała się pani blisko lewej krawędzi pasa [akurat znałam trasę na pamięć i wiedziałam, że wkrótce będę skręcać w lewo], a przepisy wyraźnie mówią, że należy trzymać się blisko prawej krawędzi, to przecież dla pani bezpieczeństwa!"
  23. Nie ma to jak kulturka :notworthy: A co ja napisałam? Dokładnie to samo, że ktoś może chcieć nagle zmienić pas. Ale są granice zas***ego upewniania się, zwłaszcza na terenie miasta i to podczas korków. Powiedz to wszystkim samochodom przede mną i za mną. MEGALOL! No toż kolega się upewnił uwzględniając możliwość obecności motocykla, ale skoro gość zasuwał z nieprzepisową prędkością w korku to niestety, czy ci się podoba czy nie, wina leży po stronie motocyklisty. :buttrock:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...