toper-utl

tylko szmatka i płyn hamulcowy, papierem ściernym zniszczysz tłoczek.

Jakie pierwsze .... http://www.journeytoforever.org/biodiesel_bikes.html Do wyboru do koloru wszystko w dizlu :clap:

Braciak znajomej ma podobnego crossa "mejd in czajna", tyle że 50 - rocznik 2008. Zrobił 2,5 kkm i skrzynia padła, został tylko pierwszy bieg, nie był katowany. Za naprawę zapłacił 500 pln i jak narazie klamot jakoś się toczy. Jakość materiałów w tych psełdo motocyklach jest tragiczna , drewniane wodzinki i plastikowe koła zębate :bigrazz: A mówiłem żeby tego szitu nei kupował !!

Jak w temacie, kupię w pełni sprawny kranik paliwa do cbr 900rr sc33. [email protected] 0-514-161-136 lub forum.

Najpierw sprawdź głowice, luzy zaworowe, prowadnice, uszczelniacze - jak będzie ok zacznij mysleć o tłoku i pierścienach.

Dla pewności sprawdź kolejność podłączenia kabli wysokiego napięcia.

Dzięki za pomoc, ale na larsona juz zaglądałem i biorę je pod uwage. Boję się tylko o ich jakość - TOURMAX nie jest zbyt znaną firmą jeśli chodzi o produkcję łożysk, a za połowę tej kasy moge mieć NTN lub KOYO . Zależy mi tylko i wyłącznie na trwałości ! - więc jeśli ktoś z was miał doczynienia z tourmaxami to prosił bym o opinie.

Powoli biorę się za wymianę łożysk główki ramy w mojej cebeerce. Zamiast oryginalne stosowanych łożysk kulkowych skośnych chcę zastosować łożyska stożkowe, według wymiarów na dół pasuje 32006 , górne jest trudniej zdobyć nie mniej jednak udało mi sie tarfić na CR-0574 - nietypowe wykonanie NTN-a, powinno pasować. Czy ktoś z szanowych użytkowników robił takie cuda ?, jeśli tak prosił bym o porade. Najbardziej interesuje mnie czy trzeba "coś" przerabiać, stosować tulejki, podcięcia - itp. No i jak wygląda sprawa z fabrycznie montowanymi uszczelnianiami przeciwpyłowymi tych łożysk - będą pasowały stare do nowych stożkowych ?. Dodam iż natrafiłem na łożyska 32006 z jednostronnym uszczelnieniem - ale jednak wolał bym również zostawić orginalne pierścienie uszczelniające. Z góry dzięki za odpowiedzi.

Tego akurat nie wiem, ale raczej nie było kłopotu - gdyby był na pewno bym się o tym dowiedział. Pianka ta nie jest na tyle "twarda" aby mogła powodować jakieś problemy ze zdjęciem gumy.

Ostanio mieliśmy ze znajomymi "przyjemność" skorzystania z takiego cudu w drodze na zlot do Czestochowy. Działa idelanie.

Sytuacja jaką opisuje "przemek600" jest jak najbardziej NORMALNA. Nic nie jest uszkodzone, należy redukować biegi zanim moto całkowicie się zatrzyma.

Najlepiej kup sobie uniwersalny klucz do filtrów oleju. Koszt około 15 - 20 pln - do zdobycia w większości sklepów motoryzacyjnych. Dzięki niemu bardzo łatwo i szybko się je odkręca, a do tego nie niszczysz wykręcanego filtra, chociaz zużyty raczej i tak do niczego się nie przyda - no chyba że na stylowy kubek. Nowy dokręcasz z wyczuciem ręką, uprzednio smarując uszczelkę olejem.

no comment.....

Jeśli stac cię na olej syntetyczny to taki właśnie lej. Na zimnym nie powinien przygasać, na początek wymień świece i sprawdź filtr powietrza. Moto masz na wtrysku - więc ewentualne czyszczenie gażników odpada.

Kolego, jaki ty masz sprzęt że Tobie luzy powiększają się wraz ze wzrostem temperatury ? A to że moto ma pare lat nie znaczy od razu że ma zawory do regulacji. Akumulator - to podstawa.

Luzy zaworowe to tak jak kolega "Sopelblue" napisał zacieśniają się wraz ze wzrostem temeratury. Ja też obstawiam prąd , jeśli nie to gażniki - długo stał, wiec mogły troszke syfu złapać.

Nie ma znaczenia, oleju nie stracisz bo do góry nie wyleci.

Bardzo wątpie żeby była to wina termostatu. Po pierwsze termostat jest tak zbudowany że w czasie jego uszkodzenia pozostaje w pozycji otwartej, a po drugie kolega napisłał iz w czasie jazdy temperatura szybko spada - co tez świadczy o tym iz duży obieg jest otwarty. Obstawiam czujnik włączający wentylator lub sam wentylator, podłącz go na krótko pod aku , jeśli się zakręci to kupuj nowy włącznik wentylatora i będzie cacy.

Skoro tak jak pisze autor tematu: mechanik jest zaufanym człowiekiem, do tego dał 6 miesięcy gwarancji na naprawę. Więc musi mieć pewność że silnik nie padnie po 1 kkm i klient nie wróci z reklamacją. Coraz bardziej jestem przekonany do mojej wcześniejszej opinii - wymienił cały silnik i pewnie nawet nie ruszył panewek. Co jak by nie patrzeć jest poniekąd pozytywnym znakiem dla użytkownika, pomijam fakt wysokich kosztów przerzucenia silnika.

Ze starego to nie za wiele zostało, ciekawe czy mechanik po prostu nie wrzucił innego silnika.

Np. masz teraz z tyłu zębatke 42 i jadąc na ostatnim biegu masz 4.000 obr przy 100 km/h. Jak wrzucisz zębatke 45, wynik dzielenia 45/42 wychodzi 1,0714... - mnożysz go przez te 4.000 i wychodzi 4285,7142... - takie obroty będą na ostatnim biegu przy jeżdzie ze 100 km/h na nowej zębatce.

Dla tylnej : ilość zebów nowej / starej. Dla przedniej : ilość zebów starej / nowej. Wynik większy od 1 to przyrost obrotów silnika przy stałej prędkości motocykla, mniejszy oznacza ich spadek.

Jeśli oddałes moto do mechanika to poproś go aby zmierzył ciśnienie oleju - porównaj z serwisówka i jeśli będzie ok to pewnie czujnik, w przeciwnym razie raczej nie za dobrze to wróży.

Jeśli chcesz się nauczyć jazdy w ruchu ulicznym na kursie kategorii A to niesety ale nie tędy droga. Chodziłem na kurs do Bajona i na mieście nie byłem ani razu !!!. Niby na ostatnich dwóch godzinach miałem tam pojechać, ale instrukror jak to powiedział ....."zapomniał" i nie mógł ze mną jechać z powodu braku innej osoby do pilnowania placyku. Więc zabrałem dokumenty , wyznaczyłem egzamin, a jazde na trasie miejskiej potrenowałem na własnym motocyklu, byłem też kilka razy autkiem żeby sobie wszystko idelanie utrwalić - zdałem za pierwszym razem. Powiem szczerze gdybym nie miał od 9 lat prawka B to po kursie na A nic bym nie wiedzial o jeżdzie po mieście. Jeśli bedziesz zdawać w Łodzi to uważaj na grubego około 35 letniego egzaminatora - jakiś kierownik czy coś takiego, poje...ny na maxa, przy mnie uwalił gościa który po przepchnięciu moto o 5 metrów nie postawił go spowrotem na stopce tylko wsiadł i odjechał, nawet nie powiedział mu co nie tak, tylko kazał powtórzyć manewr, biedak i tak nie wiedział co zrobił nie tak , więc uwalił. Ogolnie chyba wszystkie autoszkoły traktują kategorię A troszke po macoszemu, nie opłaca im sie dużo latać po mieście, bo przeciez muszą zalać nie tylko moto ale i furke, a do tego ktoś musi za tobą jechać, więc tracą osobę która w tym czasie może zarabiać na kimś innym.; No chyba że mieszkasz w Kielcach, dość często tam jestem i nie raz widziałem instruktora który siedzi na tylnym miejscu w moto - a do tego nieraz ma lusterka przymocowane do kasku,, kto nie widział niech żałuję - strasznie śmiesznie to wygląda... hehe

Zdejmij głowice i zobacz co sie tam dzieje, bez tego nic wiecej nie poradzisz - gdyż po porstu nie wiadomo w jakim stanie są chociażby gładzie cylindrów, gniazda zaworowe io same zawory.