Boa

:crossy: Moja VT700 też niebawem ujrzy światło dzienne :P A co do zbiornika, to jak go robiłeś? Z jakiej blachy? Jak z mocowaniami, etc...?

Rzucisz jeszcze raz, do skutku, aż wypadnie na 535 :icon_mrgreen:

No to masz małą rozbieżność :D

Eeee... ja bym stawiał na pierwszego!!! ...czyli ten co w temacie :icon_biggrin: edit. Oooo zmiana zapytania... jak to co? Dodatkowe kilogramy! Wiesz ile by taki skóter lecioł gdyby nie kilka zbędnych elementów dociążających?

Nawet to na którym latają samoloty rolnicze?

A orientuje się ktoś ile kosztuje tablica z nazwą własną? Z tego co słyszałem, to do samochodu ok 1000PLN, ale do motocykla niby tańsza.

Kup "markową" (ciekawe co miał na myśli) piankę i przeczytaj co pisze producent. Bo ja na dwóch etykietach przeczytałem, że to jest tylko "dojazdówka", obie pianki oscylowały w okolicach 25zł ale nie mam pojęcia czy były markowe, nie znam się na firmach piankowych :rolleyes:

Trzeba im to wybaczyć... to tylko angole :notworthy:

ovvero, masz rozsądnego Ojca... jak widać nie każdy ma tak dobrze :notworthy:

Jeśli w tej Aprilce było coś grzebane to wcale bym się nie zdziwił, że tyle leci... Kolega pracuje w Poznaniu w Mieloch Motocykle i przygotowuje skutery do wyścigów torowych... luuudzie... co tam się dzieje :notworthy: Taka Yamaszka Aerox po samym zdjęciu blokady i dobrym ustawieniu, na seryjnych bebechach spokojnie się kula ok 90-95km/h. Druga strona medalu, to że jeśli ten silniczek jest faktycznie tak wyżyłowany, to nie wróżę bratu, że pojeździ nią więcej niż jeden, no góra połtora sezonu :icon_evil:

Tiaaa... mi też Triumph nie pasuje, chodźby ze względu na "gang" :biggrin:

A co stoi za napisem weterany? :biggrin:

...biorąc pod uwagę, że 9 sekund to też jest "kilka" to już możesz mieć na budziku ponad 200km/h ;) Żeby kontrolować prędkość we wskazany przez siebie sposób, musiał byś spoglądać na prędkościomierz średnio co 1-2 sekundy :icon_eek: edit. jurjuszi mnie ubiegł :D

Obyś tylko nie uczestniczył w wypadku (chyba czytałeś jakie są ew konsekwencje?)... mało daje Twoje doświadczenie, kiedy na ulicach jest full kierowców kompletnie bez niego :buttrock:

Mjuuut :bigrazz: Pozazdrościć i pogratulować :banghead:

Jest maszynka... mniam :)

Hube, a jak tam Wasze/nasze plany a'propos zdjęć?

Nie mówimy o takich extremalnych przypadkach... ja nawiązywałem do tego co napisał fabi, żeby wzmocnić "robociznę" wulkanizatora tą pianką... słyszałem (w firmie w której wymieniałem oponkę po użyciu tej pianki), że taka guma jest później do wyrzucenia. Wiem w każdym razie, że wstrzykujesz piankę, która w jakiś sposób reaguje chemicznie z gumą i wulkanizuje/zatyka dziurkę a reszta zamienia się w ciecz. Jeden kolega wspominał mi nawet, że ponoć do jakichś motocykli (o ile dobrze pamiętam Honda Gold Wing- ale nie daję głowy) producent daje na wyposażeniu taką "dojazdówkę". Nie mam pojęcia czy się to nadaje do kół dętkowych. Suma sumarum, na dłuższy wypad warto zabrać ze sobą, ale nie polegać na tym za bardzo i czem prędzej oponkę wymienić :biggrin:

To było pytanie retoryczne :icon_mrgreen: Które było odpowiedzią samą w sobie :notworthy: enduromaster wyraźnie napisał:

Ale to nie było na asfalcie- tak?

Mało tego... niektórzy producenci tych uszczelniaczy informują nawet, żeby nie stosować tego przy pojazdach jednośladowych.

Ja bym nic nie wstrzykiwał... ta pianka owszem uszczelnia, ale jest to tzw "dojazdówka", po pewnym czasie ta pianka zamienia się w ciecz...

Dużo zdrówka.

No masz zagadkę... moim zdaniem poprostu się poprzymierzaj... A poza tym może wypowiedzą się bardziej doświadczeni :icon_biggrin: Powodzenia :)

To, że jesteś spokojny i zrównoważony, to o niczym niestety nie świadczy :) Dobrze co prawda, że czujesz respekt przed mocą i momentem (a on jest ważniejszy w tych maszynach), ale bez doświadczenia to i tak mało :icon_biggrin: