VinAlucard

Nie dopsze, nie dopsze. Dość skomplikowane . :icon_mrgreen:

Dziwny tok myślenia. Większość byczków nie będzie chciała jeździć motocyklami, ktore im się nie podobają i będzie jeździła 200 kM maszyną bez prawka. I co nam przyjdzie ? Mniej samobójców, ale za to bez prawka. Dobsze, dobsze niech probują wdrażać dzikusów w motoryzację. Szkoda, że i ja załapię się na tą wielką prawną temperówkę. :icon_mrgreen: P.S Będe w grupie podwyższonego ryzyka ? Czuje się zaszczycony... :icon_eek:

Jakiś czas temu wyjedżam moim piździkiem na skrzyżowanie a tam dwóch ziomków stoi bo jeden drugiemu zajechał (tak centralnie się spotkali), między nimi jakieś 3 m no to sobie przejedżam legalnie a jeden z drugim na klakson i wyją, wymachują łapami, z boku baba szła, się patrzy na mnie jakbym miał linkę do szyji przywiązaną i pokazuje mi palcem... A wszystko dlatego, że silnik 2t wyje. : o <3 stereotypy. :icon_mrgreen:

Lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie psychotestu na obecność głupoty we krwi. Z tym, że takiego testu jeszcze nie ma. :banghead:

Może mi ktoś wytłumaczyć jak "wzbogacić mieszankę" śrubką przy gaźniku? :icon_mrgreen: Zaczynając od tego która to śrubka? :icon_rolleyes:

Horb czy ja gdzieś powiedziałem, że "tylko"? Jeżeli czujesz respekt do maszyny to jej nie dokręcasz manety. No i co z tego, że byli starsi ? Nie tylko wiek decyduje o rozsądku. Najłatwiej stwierdzić - nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe. To, że będe w tym przedziale wiekowym nie czyni ze mnie samobójcy. Odpowiedzialność zbiorowa to głupota. ---- Nie lubię jak ktoś uogólnia i patrzy na ludzi z góry.

Mam szacunek do takich maszyn. Szkoda takiego motocykla na wypadek. :bigrazz: Edit: KingRider - inaczej byś mówiła, gdybyś się załapała na takie przepisy. Akcje niech sobie będą. Niech uświadamiają samobójców ale.... dlaczego do cholery ja mam płacić za błędy innych? Nie ochodzi mnie, że liczba wypadków śmiertelnych z udziałem motocyklistów w wieku 18-24 lat jest duża- Ja chcę moje prawo jazdy! ;)

Czytałem ten artykuł jakiś czas temu. Wtedy właśnie umarło moje marzenie o Suzuki Bandicie 1200 w wieku 18 lat. (przed studiami bo potem człowiek nie myśli o takich rzeczach do ok . 30 roku życia, czyli do momentu, gdy znajdzie pracę, posadzi drzewo, zrobi dziecko i kupi dom.) Dlatego w tym roku ZANIM te dziwne przepisy wejdą zrobię A1 (125cc) i będe jeździł na 2t do 30 roku życia. Świetnie. Jak się nie ma co się lubi to się narzeka... :banghead:

Wiem do czego zmierzasz. Świeca, którą wkręciłem była identyczna pod wzgędem długości jak ta która powinna być.

Tak jest, aby sprawidzić czy to w ogóle pali jeszcze.

Wał mam Hebo Performance niedawno kupiony. Wydech Metrakit Thrower (piękny dźwięk szlifierki) , a gaźnik mam seryjnie założony 17, 5 mm. Nie spodziewam się jakiegoś super przyrostu mocy bo i tak niedługo zmieniam moto. Chodzi o to, że tłoki do 70cc są dostępne od ręki a do 50cc trzeba sprowadzać 2 tyg+, a różnica w zestawach to jakieś 10 zł .

Postanowiłem zakupić zestaw Airsal'a Sport 70cc . Widzialem gdzieś tutaj na forum temat gdzie w Hondzie NS 50/70 wypaliło dziurę w tłoku z powodu zbyt ubogiej mieszanki? :icon_question: Czy ja zakładając Cylinder 70 cc przy gaźniku 17,5 mm muszę np. coś regulować czy też wywalać dozownik i samemu robić mieszankę? :icon_eek:

Moto jak w podpisie czyli Derbi Senda. Rozebrałem i zobaczyłem małe zagłębie węglowe w tłoku- i zagłębie na ok. 2mm i węgiel ;) . Cylek o dziwo cały. Nawet rysy nie ma. Posłuchałem rady i nie odpalałem. Dzię bardzo. Jak będe miał czas to wstawię foty bo ten tłok interesująco wygląda :icon_rolleyes: . Użyłem słowa zapieczenie bo ta świeca się poprostu ostro stopiła .

Witam, Dzisiaj kolega doapdł pod moją nieobecność moje moto i zapiekł świecę. Włożyłem świecę od Virago 1100 żeby zoaczyć czy coś w ogóle z tego będzie i czy nie zassało do środka jakiegoś odłamka świecy. Moto odpaliło ale buczało i nie trzymało obrotów- tka sobie chodził aż stwierdziłem że to nie ma sensu i go zgasiłem poprzez puszczenie manetki z gazem. Nowy zestaw cylinder + tłok i pierścienie? Czy da się jeszcze coś z tego zrobić? :banghead:

Nie czekaj, ja miałem to samo - lekko mi się pocił z zewnątrz cylinder a finał był taki, że pewnego dnia płyn chłodniczy znalazł ujście przez wydech i zrobiła mi się fontanna. Nowy tłok + pierścienie, a potem wał xD . Może wymień tą uszczelkę co? ^^

Witam, Samym sylikonem to ja bym nie radził uszczelniać. Najlepiej znaleźć firmę, ktora dorabia uszczelki tego typu. Ja mam przy swoim uszczelka+ sylikon, który wyrzymuje wysokie temperatury - tak dla pewności. Jak już koniecznie chcesz samym sylikonem to musisz pogadać z mechanikiem jakiego by na Twoim miejscu użył.

Przez 4 godziny sprawdziłek kilometry kabli :icon_mrgreen: . Znalazłem bezpiecznik i odkryłem w nim przerwany drucik. Sprawa załatwiona... i przy okazji po rozebraniu przedniej owiewki podłączyłem stacyjkę pod zapłon :icon_eek:

Witam, Ostatnio wpadłem na genialny pomysł zabezpieczenia mojego motoru przed niechcianym odpaleniem (licznik mam podłączony okrężną drogą co powoduje możliwość zapłonu bez kluczyka :o ) i zdjąłem fajkę od świecy. Niestety ja- człowiek młody i jednocześnie sklerotyk zapomniałem o tricku, który zrobiłem 2 godziny wcześniej i użyłem startera nożnego bez fajki. Licznik zgasł i od tej pory nie ma prądnu w żadniej części motoru oprócz akumulatora. Iskra ładna, a prąd dociera do licznika, świateł itp. tylko po zapaleniu motoru (prądownica). Z tego tytułu mam 2 pytania i jeden równoważnik zdania o charakterze pytającym: Co zepsułem/spaliłem? Gdzie tego szukać?( Podawać wszystkie możłiwości ) Czyżby bezpiecznik? Gdzie są bezpieczniki w tym moturze ? (w plastikowej obudowie to wiem. ale w ktorej tak konkretniej :banghead: ) Btw. motor dotarty idealnie zero spadku mocy mimo powolnej jady do 200 km. (Potem raz kiedyś przyciskając dobiłem do 500 km przebiegu na dotarciu)

Tak ja rozumiem , że pierwsze kilometry są najważniejsza i tak dalej. Skoro po 173 km już nic nie zmienie to po kiego grzyba mam docierać wał 500 km. :icon_mrgreen: EDIT: Chciałem sprawidzić czy zmuliłem silnik pyrkając te 170 km przy prędkości 45 km/h . Bieg numer 5- 73 km/h 5 tyś obrotów (słabo się zbierał ale to wina zębatek 13/46z czyli na prędkość maksymalną.) Bieg numer 3-7 tyś obrotów 40 km/h wyrywał z siedzenia . Narazie nie odczułem zmulenia , aczkolwiek postaram się napisać rezultaty mojego docierania... Tak dla przyszłych pokoleń.

Olej syntetyk Mobil 2T Racing , a mieszanka dozownik + 3 nakrętki oleju. Co to znaczy za późno ? ^^

Witam, Wymieniłem w moim Derbiku tłok z pierścieniami oraz wał korbowy. Jak do tej pory przejechałem 172 km. Dziś probowałem go wkręcić ale coś tak niechętnie się do tego zbierał, a i ja mam trochę strach mu odkręcać. Są różne wersje jak docierać 2t. Powoli i spokojnie lub "na ostro". Narazie korzystam z tej pierwszej wersji ale boję się, że zamulę silnik. Jakieś propozycje? :icon_mrgreen:

Ja miałem podobnie. Moto po odpaleniu do 4 tyś dochodził a jak wyłączalem ssanie to jeszcze wyżej wchodził xD. Okazało się że mam linkę od gazu poplątaną i teraz jest podobnie z tym, że jak wyłącze ssanie to mimo dodania gazu gaśnie. Poprostu po wyłączeniu ssania śrubkę od obrotów lekko odkręcam albo trzymam go na ssaniu przez parę minut .

No to ostro, bo pieścienie były nowe razem z tłokiem jak już wspomniałem. Pierścień felerny czy jak ? -.- (Btw. motor w trakcie rozbiórki niedługo się okaże napewno) EDIT: A oto i diagnoza- wał . Tylko... ldaczego była w nim benzyna? I czy wie ktoś czy wał Hebo będzie pasował do zestawu Metrakit'a Sport Series?

Pozdro, zara się mechanik za to weźmie. (Myślałem, że mniej więcej wystarczającą ilość oleju dostarczy pompka. :banghead: , mój błąd) :banghead:

Witam, DZisiaj po 10 tyg. czekania przyszedł mi tłok z pierścieniami oraz uszczelki do cylindra MK w Derbi Sendzie. Dolalem trochę oleju do paliwa (pół nakrętki) i odpaliłem, parę razy zgasła (stała prawie 4 miesiące). Po kilku próbach zapaliła i pochodziła z 10 min na niskich obrotach. Zgasiłem i zostawiłem na 30 min. Przychodzę przygotowany do zrobienia moich pierwszych kilometrów na nowym tłoku, ale niestety znowu coś. Podszełem przekręcilem kluczyk, i przy naciśnięciu na nóżkę bez oporu spadła na sam dół. Potem spróbowałem drugi razi już nie chciała się ruszyć. Wyporwadziłem z garażu na zapych spróbowałem, niestety- nie chciał zapalić. Potem nóżka jedynie z lekkim oporem chodziła. Iskra jest, ale przy kopaniu zero konkretnego odzewu. Czyżby zatarty? :banghead: