Mimo_ck

Zmartwię Cię,Zbychu,ale to nie jest Iż49,tylko 56 z założonym pojedynczym siodłem. 49 ma biegi przy baku,a ten na zdjęciu normalnie(tzn.obok kopnika),49-tka ma też inne tłumiki i płytkie błotniki.

A ja mam na przodzie z21,i też nie narzekam.W końcu jestem góral swiętokrzyski,górek u mnie sporo i jakoś nie zauważyłem,żeby silnik miał problemy.Przypieszenie ok,górki " łyka" na czwórce ,spalanie nigdy powyżej 4l.(no prawie,ale wtedy to ostre ruchy lewym naggarstkiem czynię).Muszę sobie jeszcze policzyć ile mam zembów na tyle,bo nie pamiętam :oops: Może tylną mam inną i daltego dobrze śmiga na 21.

nie to że komplexy, ale drogocennych cm nigdy nie za wiele :D A pamiętasz co matula Vx-a mówiła??? Licz się nie wielkość,ale figlarność :lol: :lol: 8)

Co ty Michał,jakieś kompleksy masz??? :lol: :lol: :) A poza tym to z "chemią" do małego????Przecież najlepsza pompka" to jakieś jędrne usta młodej dziewicy :D 8)

Właśnie,oprócz Skutera jest jeszcze Old-mot.Z tym,że skuter bazuje głównie na nowych,dorabianych częściach,a w tych z Old-motu,oprócz dorabianych są jeszcze oryginalne części.Reszta to różne bajzle,giełdy,anonse,ogłoszenia itp.Szukać,szukać i jeszcze raz szukać,a gratki się trafiają(np,nieużywany gażniczek od M07 :) ).A ostatnio na targowisku miejskim,jak warzywka kupowałem,to w jakieś skrzyni z klamotami dorwałem oryginalną manetkę gazu.

Tam jest malowanie motocykla arografem krok po kroku,a nie o malowaniu szparunków.

Teraz w sklepach z przyborami malarskimi lub w jakiś innych plastycznych można kupić pędzeli do malowania porcelany o różnej szerokości włosia.Znjomy,co maluje Junaki ma takie o szerokości o.3-4 mm.Na błotnikach to maluje tak,że pędzelek trzyma między palcami kciukiem i wskazującym,a palcem środkowym przesuwa po rancie błotnika. ale na baku i puszkach to już wyższ szkola jazdy,ale jak on mówi-"Nie piję na tyle,żeby mi się łapy trzęsły,to co mam nie namalować" 8)

Z tego co gdzieś słyszałem,to do chromowania nadaje się najlepiej nie czyste aluminium,tylko stop aluminium z cynkiem(z tego były gażniki w Junaku),czyli jak to u mnie mówą Znal.I faktycznie gażniki w Junkersie da się bardzo ładnie pochromować(tylko po co??? 8O ) Jak walnąłem jakąś gafę to się kamraty nie denerwujcie,bo to nie potwierdzona wiadomość 8)

Co do wersji policyjnej i amerykańskiej-odsyłam na stronę Jacota-tam wszystko opisane i zdjęcia przeróżniste http://www.junak.riders.pl/junak.htm Wejdzie sobie w dział "Ciekawostki",a potem tylko się dziwcie,że takie rzeczy były :D

Z akrobacji to kiedyś się zamieniłem miejscami z kierowcą w Junkersie z koszem(tzn,ja z kosza na miejsce kierowcy i na odwrót).Ale to nic trudnego.Jazda z nogami na kierownicy i leżąc na plecach to wszystko czego próbowałem.Szkoda mi siebie i maszyny jakby się nie udało :D

Jeżeli bardzo Ci się stronka podoba,tozapraszam na listę dyskusyjną "Dziki Junak".Logowanie w linkach.Znajdziesz kupę ciekawych rzeczy,i będziesz miał dostęp do tematów tylko dla grupowiczów.Na liście z forum jest jeszcze Wulkan,M67,Biskup no i ja.

Możesz to zarejestrować na żółte blachy,ale strasznie z tym dużo zabawy i biję się,że wszystkie orzeczenia od rzeczoznawcy i wszystkie inne pierdoły będą sporo kosztować.Poza tym jeżeli potem będziesz chciał go sprzedać ,czy wyjechsać za granicę będziesz potrzebował zgody konserwarora zabytków.Najłatwiej jakbyś załatwił sobie na jakimś złomowisku kwitek,że tam kupiłeś ramę i kartery.

Wejdź sobie na stronkę http://www.dzikijunak.motocykle.org tam wejdż w galerie i w kilku albuch są Junaki z koszem.

A mnie się podobało i to bardzo.Bo co za sztuka skoczyć parę tys.km na japoni,której największą awarią przez dwa lata było przepalenie żarówki??(chyba każdy wie o co chodzi) :) .

Ja to mam takie coś,nie wiem od czego i skąd,ale się sptawdza.Jest to taki walec z kompozytów azbezstu i czegoś tam jeszcze średnicy ok 1 cm.Odcin się tego kawałek i rozklepuje młotkiem na cieńką warstwę.Potem tym owijam kolanko i wciskam tłumik.Trochę z tym zabawy,ale jest niezawodne.

Co do kolorów-oprócz czarnego był jeszcze wiśniowy,i taka opcja,że pluskwa i boczki czarne a błotniki i bak białe.Gdzieś kiedyś ponoć była wersja,która pomiędzy szparunkami na baku miała inny kolor niż reszta motocykla.Ja się z takimi opcjami spotkałem.

Na Bemowie to bym nie ryzykował-bo jak wszyscy się rozgadają po tych piwkach,co sobie obiecywali to wyjdzie nam podróż w 2 tygodnie dookoła świata :lol: :lol:

W moim pojęciu istnieje określenie"oryginał użytkowy".Wg.mnie ortodoksyjny oryginał nadaje się li tylko do krótkich niedzielnych przejażdżek,mając za zadanie cieszyć oczy i duszę przez dłuższy czas.Przecież zwyczajna zmiana opon na współczesne już jest odstępstwem od oryginału,a chyba nikt nie wyobraża sobie aktywnej jazdy na 40-letnich Degumach.Nikt nie wyobraża chyba sobie jazdę na 40 letnich łańcuchach.To samo z lakierem-ktoś kładąc piękne akryle/metaliki/brokaty też już od oryginału odstępuje.Ze szparunkami to też osobna sprawa-jak oryginał to żadne naklejane,tylko malowane ręcznie,bez szablonu(od ręki) z granicą błedu 5-6mm.O żadnym bezbarwnym na to,czy wygrzewaniu nie może być mowy.Nie wiem,czy dużo osób posiadających wg. ich opinii 100% oryginału poszło tą drogą. Moj "użytkowy oryginał" ma instalację 12V(jeszcze altek,ale szukam prądnicy,coby dać do zakładu do przezwojenia na 12V-150-170W mocy),dodatkowo kierunki(ale tak,że po zdjęciu nie będzie widać nawet śladu gdzie były),porządny klakson i wkład reflektora H4 od Mz.I to tyle.Reszta-wygląd jak oryginału,tylko że zastosowane współczesne chromy/lakiery/kable/gumy/opony. A co do laubzegowania to jestem zdecydowanym przeciwnikiem przerubek głęboko i nieeodwracanie ingerujących w mechanizmy(no,chyba że ktoś robi pokrywę skrzyni na simmeringi-to do przyjęcia).Jeżeli ktoś przerabia coś,co już wcześniej było pocięte,to nie mam większych zastrzeżeń.Jednakże cięcie oryginalnych elementów uważam za bardzo(tu się nie wypowiem bo by trzeba **** powstawiać).

Tak mi się przypomniało.Podczas II WŚ angielscy(i pewnie nie tylko) piloci myśliwców byli wyposarzani w nadmuchiwane kamizelki ratunkowe.Też to siakoś działało z zawleczką i nabojem z gazem.A więc pomysł stary jak świat :)

Wyjaśnijcie mi coś,bo jeszcze nowego ŚM nie mm(i chyba raczej nie zakupię).Jakieś dwa/trzy lata temu już była wzmianka,że odrodziła się WFM-ka,zrobili ją uczniowie jakiegoś Mechanika,czy innej szkoły ,silnik i kilka elementów z Mińska 125.To ten motocykl??????Bo zdjęcie chiba to samo.

A u mnie W Kielcach jeżdzi wydumka-Zapek na papierach z M72.A z M-ki to tylko siedzenie ma.a co najfajniejsze zawsze ma aktualny przegląd(butelka siwuchy to cuda działa).A z ciekawszych sytuacji-kumole jechali na Litwę na Junakach.Tylko na granicy)po litewskiej stronie) nie było w wykazie Junaka,więc zapisali jako Jawa.wszystko cacy.Tylko przy powrocie były klocki bo nasi celnicy nijak nie mogli zrozumieć,że wyjechali Junakami,a wracają na Jawach 8O

No,w końcu konkret.Tak jest.Trzymać krótko przy samym pysku.Takie działania to mają moje błogosławieństwo.

To zapraszam w moje okolice.A zwiedza jest naprawdę co.Jak się ładnie poprosi(wspomagając prośbę np.szklanicą siwuchy) to cieeć pilnujący pozwoli spedzić noc na dziedzińcu w namiocie.Oczywiście razem z motocyklem.Wg. to najlepszy jest zamek w Krzyżtoporze-jak się w nocy maszynę odpali,to z lochów takie echo idzie,jakby tam stado diabłów było.A w pobliskich wioskach to pałno młodziutkich czarownic :D

Ja też jak kupowałem z neta(tyle że z allegro),to też przesyłka dosza

PGR-owi chodziło raczej o siakiś lakier bezbarwny,coby go można nanieść na wypolerowane aluminium,a nie o polerowanie lakieru.Dobrze rozumuje????