Ludwicjusz

to nie ten zlot... Ten w giżycku jest... No właśnie, na oficjalnej stronie zlotu czyli vboyen nic nie ma, czyli chyba w tym roku się nie odbywa. Jak ktoś jest dociekliwy to niech mejluje :)

...no to się zaczyna... Zaraz się okaże że jednak wszyscy muszą trawnik kosić i śmiecie wyrzucać

Peterek - ani mi się waż nie zdążyć! Szybką Alfę masz, dasz radę!! Choćby na sobotę.

w razie czego mogę użyczyć elektrycznego ubranka :bigrazz:

plan mam taki - jak nie dowali śniegu albo nie będzie jakiej gołoledzi to chcę jechać motórem, parcie na jazdę staje się powoli nieznośne ;) Ale jak warunki będą raczej podłe to pojadę autem, lepiej tak bez dodatkowej frajdy ale za to nie lepić plastików przez resztę zimy... Tak więc tak czy inaczej będzie dobrze i można się zabrać.

też zamierzam być w piątek, lepie się tak btw jakaś ekipa na przejazd czy każdy osobno? (wiadomo, w kupie raźniej i nikt kupy nie ruszy :wink: )

albo PCtem albo Tigerem, większy lans kredensem, ale Triumpha nie szkoda i ma ABS. No i mam dylemat :icon_rolleyes: Helix jest jeszcze rozgrzebany.

tylko szkoda że to tylko 150km, człowiek zmarznąć nie zdąży ;)

ha, ostatnio helixowi się utyło do... 800ccm :biggrin: Wygląd i klimat w zasadzie bez zmian. Nie mogłem się oprzeć i zakupiłem Hondę PC 800 :biggrin: Oczywiście helix ma u mnie dożywocie, faktycznie jest zbyt pocieszny żeby się go pozbywać.

jeżeli jest to problem immobilzera to lepiej wręcz odpuścić sobie ten temat. Blokada zintegrowana jest z modułem zapłonowym, nie da się w żaden sposób "po Polsku" obejść... Niedawno znajomy przerabiał to z Peugeotem Elystar (ta sama elektronika). Skończyło się na wymianie modułu, nowych kluczykach i karcie immo. Gra nie warta świeczki jak jeszcze nie kupiłeś...

A proszę bardzo, tudzież chętnie się zjawię

tylko wiesz, jest drobna różnica pomiędzy kaskiem/ramą a osłonkami na lagi itp... Te drugie nie mają znaczenia dla bezpieczeństwa a mają ładnie wyglądać. Tak więc propozycja domowego karbonu jest tu imo jak najbardziej na miejscu a Ty siejesz panikę ;)

e tam słuchawki... Przecież tak naprawdę nawi jest potrzebna po to żeby od czasu do czasu spojrzeć na ekran gdzie się jest albo gdzie skręcić na następnym skrzyżowaniu. Do tego wystarczy (przynajmniej mi) szybki rzut okiem na ekranik umocowany do kiery/owiewki. Nie wyobrażam sobie jazdy na moto i bycia prowadzonym jak po sznurku przez panią jadzię w stylu samochodowym ;) Przejechałem w ten sposób już kilka krajów i zawsze przez słuchawki wolałem posłuchać muzyki :bigrazz:

witam, jeździłem trochę w kurtce, ale pewnie co do spodni opinia byłaby taka sama... Ogólnie - droga, brzydka jak noc i zajebiście skuteczna w swojej funkcji. Nic nie podwiewa, nie przemaka, kieszenie są sensownie rozmieszczone, goretex nawet jakoś tam oddycha... No i zawsze można go wypiąć niezależnie od ocieplenia :lalag: Czyli w lato się nie pocimy. Z wad to tylko tyle że długo się ją zapina i odpina - ale to konieczne przy tylu warstwach... Za te pieniądze polecam - produkty innych firm o tych parametrach kosztują tyle samo albo więcej (np rukka) tak więc pozostaje kwestia gustu i ulubionej marki. W każdym razie na tej alpinie się nie zawiedziesz, a co do Modeki, hm z całym szacunkiem ale to nie ta półka jeżeli chodzi o szczegóły i jakość wykonania/materiały. (a jak wiadomo w tych szczegółach diabeł siedzi i wychodzi gdzieś w górach 800km od domu)

heh, się doczekać nie mogę już tych Borów ;-)

MDS jest marką AGVła czyli z awaryjnością i bezpieczeństwem nie powinno być problemu,... Skorupy pewnie schodzą z tej samej maszyny, choć pewnie malowanie czy wyściółka mogą być tańszego gatunku niż w AGV.

Peterek a co, a pewnie, skoro na leniucha to już na maksa, a ostatnio tapczan się jeszcze nawigacji i naprawienia hamulca postojowego dorobił :crossy:

niestety 5-7 nie będę mógł przybyć - prezes sobie targi wymyślił... ;) Ale jakby co to chętnie zobaczę zabójcze kolory lasu - naprawiłem już grzane manety

obawiam się, że nie ma na to rady, taka już ludzka natura... Tak samo jest z szybkością, wielkością TV, pieniędzmi itd itp. Człowiek się szybko do danego poziomu wrażeń przyzwyczaja i adrenalina przestaje płynąć... I wtedy albo polubi i żyje albo zmienia wrażenia na coraz mocniejsze (więcej ccm,KM,Nm), coraz bardziej ryzykuje i w końcu się może przejechać. Choć niektórzy jeżdżą maszynami pod 200 KM i dobrz żyją, ale oni chyba nie z tej kategorii "poszukiwaczy coraz więcej"

a mi właśnie zdechł moduł sterujący (ten nowego typu, na przyciski) w OXFORDach... Podobno to się czasem zdaża. ;) Tylko problem mam jak reklamować bo w przypływie geniuszu prawą manetkę przykleiłem do rolgazu :eek:

kiedyś też szukałem takiego cuda - przynajmniej w Warszawie nie do zdobycia - sprzedawcy i lakiernicy nawet nie słyszeli o takiej farbie... Na ebay można od czasu do czasu kupić, pewnie w jakim usa to jest... ech, w każdym razie ja się poddałem

widzę że temat ciągle żyje :( I dobrze bo na serwerze wylądowała spora porcja fotek: http://picasaweb.google.pl/Ludwicjusz/Spot...niiZdjCiaWojtka

Asiu - bo ja cichcem wlałem część tego Tigera do tapczanowego baku i mu się udzieliło... :)

po pierwsze - jeszcze raz dziękuję gospodarzom jak i gościom - było naprawdę suuuuper :D A dla zainteresowanych wrzucaniem fot na stronkę przoszę o kontakt na pw.

nie kłócić mi się, na uspokojenie link do fotek... http://picasaweb.google.pl/Ludwicjusz/SpotkanieStarejJaponii dopiero się ładują więc proszę o wyrozumiałość :icon_twisted: