Ja jeździłem przez przejeście w Korczowej, motocyklem można się przedzierać między autami, ale nie zawsze, z reguły najwięcej problemów robią młodzi ukraińscy "pogranicznicy", którzy chcą kasę albo robia sobie jakieś "śmichy chichy". Więc albo bez problemów przejedziesz albo stoisz w kolejce za samochodami. Jakieś łapówki to zazwyczaj w drodze powrotnej, ale jak zobaczą , że jedziesz obładowany bagażami to raczej nie będą chcieli. Na motocyklach jeździ dużo "mrówek" i większość daje w 'łapę", ale oni mają z reguły więcej niż można fajek albo wódki. Na Ukrainie trzeba zjeść solankę, a przy trasie sprzedają różne cuda, które warto spróbować.