Ludwicjusz

Co prawda to alu, spawać można, ale... Czy jest co spawać? Bo jak nie ma brakującego fragmentu to bym się bal trochę szaleć na sprzęcie na którym podnóżek jest zamocowany np. do przyspawanej nakrętki. Wyjątkowo niefartowne uszkodzenie imo. Moto niby cale a trzeba ostro rzeźbić....

Hm, przejżalem temat, ale znalazlem tylko link do www.strafazero.org, gdzie nie za bardzo można wyszukać jednoznaczny kontakt do kogokolwiek w Kijowie. Móglbyś poszperać i wkleić ten kontakt? Mogloby być sporo taniej...

A więc wszystko wiadomo: I opcja, zwiedzamy grupę z innymi turystami z Polski, grupa ok 30 osób. Cena ok 350 zlotych obejmuje zwiedzanie zony, nocleg w Kijowie oraz zwiedzanie Kijowa z przewodniem (to akurat możnaby sobie odpuścić...). Termin sztywno ustalony na 16-19 kwietnia 2009. II opcja, zwiedzanie zony z wynajętym tylko dla nas przewodnikiem, nocleg w Kijowie i ponownie zwiedzanie Kijowa (i znów mnie nie kręci chodzenie z jakimś opiekunem po mieście, można wyrzucić), nocleg w Kijowie. Koszt ok 600 zl. Termin dowolny podany przez nas. W obu przypadkach nocleg w hotelu "klasy turystycznej" (cokolwiek to znaczy :wink: ), śniadania i posilek w zonie. Do tego parking strzeżony dla motocykli przy wjeździe do zony. Dodatkowo mily pan wspominal "nie będzie latwo, ale" jeżeli chodzi o zwiedzanie strefy na wlasnym motocyklu. Czyli pewnie się da tylko trzeba przycisnąć i zaplacić. piszcie co o tym myślicie.

w gaźnikowych moto (autach zapewne też) podczas hamowania silnikiem zużywa się pewną minimalną ilość benzyny. Nawet w gaźnikach jest specjalny zaworek do tego - uklad wzbogacania mieszanki (fuel enrichment), inaczej latwo silnik zalicza strzaly z tlumika. Otwiera się jeżeli podciśnienie w kolektorze przekroczy określnoną wartość. Ale faktyczne są to marginalne ilości w porównaniu z normalną pracą pod obciążeniem.

w poniedziałek zadzwonię do tego bispolu i zobaczymy jak bardzo potrafią być elastyczni. Co do powrotu przez Bialoruś to bylaby potrzebna kolejna wiza...

Pamiętam, cena faktycznie morduje... Przecież jak się pół ośrodka wynajmuje (a na zlot to pewnie tak jest) to powinni solidny rabat uzyskać... A co do jazdy to czemu nie, byleby śniegu nie było bo wtedy to gleb się nie doliczymy. Zobaczymy kto z ekipy jeszcze będzie miał ochotę.

E, dlaczego na filmach? Zawsze mi się gęba śmieje ze ze szczęścia jak jadę sobie (no dobra, w kasku) o zachodzie słońca bezczelnie rozwalony na wygodnej kanapie z nogami nonszalancko wywalonymi do przodu. I jak wtedy popatrzę na jakiegoś kolesia skulonego obok na sporcie w pozycji embrionalnej - to tylko pokiwam głową z politowaniem :wink: Kwestia co kto lubi, nie każdy kupuje w końcu sporta...

zależy jeszcze jaka ćwiarta :wink: np. taka CN250 Helix bez problemu utrzymuje przeletową 120 z pasażerem i manelami... Dopóki nie ma dwupasmówki to nie spowalnia grupy. Oczywiście nie mówie tu o grupie sportów tylko klasycznym miksie klas, pojemności i wieku maszyn. I jak najbardziej ćwiarą da się uprawiać daleką turystykę, kwestia priorytetów :icon_razz:

MOTTO WEAR, mają bardzo duże rozmiary, dla osoby 2m to będzie jakaś L/XL. Niektóre gatki to wręcz jak dla kingkonga wyglądają :wink:

proszę bardzo: http://bispol.com/czarnobyl-tour/

czyli coś tam się powoli klaruje - co do pozwoleń na wjazd do zony, w Krakowie jest biuro które organizuje takie wycieczki więc problem językowy i biurokratyczny jest do ominięcia. Cenią się 580 zł z noclegiem i zwiedzanieniem Kijowa itp. Czyli można trochę z tego urwać bo nam zależy chyba tylko na samej zonie... Tak więc Panowie załatwiajcie paszporty i wizy i możemy jechać, terminy wyają się oczywiste, jeden z kwietniowych weekendów...

navi w mapniku to troszkę kiszka - w dzień ciężko coś zobaczyć gdyż słońce pięknie odbija się od kombinacji folia mapnika/ekran. Nawet jak podświetlenie jest na stałe włączone, co zresztą szybciutko zjada baterię w większości pda... No i trzeba całkiem nieźle przestawiać głowę i ostrość wzroku żeby dobrze zobaczyć, a to zajmuje jakże cenne w ruchu miejskim sekundy. Użyłem tak nawi raz i za drugim miałem już przystosowany uchwyt samochodowy za 20 zł z allegro. Komfort nieporównywalny, tylko na deszcz trza kondoma zakładać :wink:

nie bój, chyba nic szczególnie kompromitującego co mogłoby zostać uchwycone na zdjęciu nie robiliśmy...

hm, widzę że dyskusja schodzi na tory raczej swobodne, więc: Czy kogoś oprócz mnie satysfakcjonuje opcja pojechania na moto do Kijowa/granicy strefy i dalej opcja easy czyli wycieczka z przewodnikiem? Nie ukrywam, że to pewien erzatz prawdziwej przygody, ale chyba tylko coś takiego ma szanse realizacji na dzień dzisiejszy i bez specjalnych kosztów/przygotowań... A i tak jak znam życie to samo załatwienie wizy odstraszy część potencjalnych uczestników.

na imprezce nikt nie zawracał sobie takim problemem jak trzymanie aparatu, jak na takie skromne grono było hm, dość intensywnie ;)

Jeżyk - w końcu mam właściwy login, Bury był dlatego że... No coś kiedyś nie wyszło :icon_evil: A głowa bolała bo za mało wypiłeś. Zdjęć niewiele ale to co jest znajduje się tu: http://picasaweb.google.pl/Ludwicjusz/BorkiStycze2009#

i tutaj mała niespodzianka - Pan Retka (właściciel retbajka) jest krawcem z zawodu i starsze ciuchy, do powiedzmy 2006-2007 były projektowane przez niego i szyte w Polsce, teraz, wiadomo globalizacja, Retbike jak wszyscy zamawia gotowe szmaty z Pakistanu. Stąd jedni (ci co kupili dawno) chwalą a reszta wiesza psy...

Super, a mógłbyś nawiązać jakiś kontakt z kumplem w sprawie pozwoleń na wjazd do zony? (tzn pewnie wykupienia wycieczki gdzieś w Kijowie) Jako lokales na pewno szybciej dojdzie do właściwego biura podróży niż my... Z tego co słyszałem podaje sie wtedy dane, wpłaca kasę i przysyłają pozwolenie czy też kwitek do odbioru takiego na miejscu. No i wtedy można jechać :bigrazz: znalazłem coś takiego http://www.ukrcam.com/tour/tour_3.html przy 4 osobach trzeba wybulić 200$ (przy 4 osobach - więcej=taniej). Mało to może nie jest, ale załatwiają pozwolenia (nie walczymy z ukraińską biurokracją) i mamy pewność że nie będziemy motórzyć tyle km na darmo, imho sprawa warta przemyślenia

hm fajnie że ktoś się bierze za organizację takiego lotu :buttrock: Nie powiem że chętnie bym się przyłączył. Mam tylko pytanie - macie już jakiś kontakt z ichnim urzędem/firmą zajmującą się wycieczkami do strefy? Bo we wszystkich źródłach w sieci jak byk stoi że tylko z przewodnikiem wstęp... I właśnie ten szkopuł okazał się dla mnie wcześniej nie do przeskoczenia - nie znam rosyjskiego o to trzeba by mejlowo/listowo wcześniej opłacić i załatwić.

też dotarłem bez przeszkód, nawet się wyspać zdążyłem :)

co do wina - najlepiej oba :bigrazz:

nu, cena na poziomie ....hm, zlotów zachodnioeuropejskich. A te przygotowane są zawsze konkretnie.

dlatego pytam, bo jak by czarno na jezdniach było to wręcz założyć można że część zdecyduje się na motór (dobra, przyznaje - tak mnie ciśnie na jeżdzenie że szukam tylko pretekstu żeby kredensa z garażu wytoczyć) :wink:

potwierdzam, sam niestety miałem spotkanie i z zającem i z kotem (fakt mała zwierzyna) i gdybym zaczął omijać to pewnie by się skończyło fatalnie, a tak był tylko kac moralny... Generalnie gdy widzimy że nie da się nic zrobić to mocno trzymać kierę, jechać prosto i się modlić a nie kombinować bo wtedy to już napewno wylądujemy w rowie (w najlepszym wypadku)

hm, kto z Wawy zamierza jechać na moto?