adam87

Jak to typowe łożyska to zamów stąd http://www.prema.com.pl

Jak już rozebrałeś troche to wymień po prostu to łożysko, najlepiej razem z tulejką i sprawdź czy wtedy będzie waliło.

Sprawdzić możesz tylko na włączonym silniku, jak zdejmiesz dekiel zakrywający ten zawór i odkręcisz gaz aż silnik osiągnie obroty przy których zawór się otwiera i po prostu zobaczysz czy rzeczywiście się otwiera czy stoi w miejscu.

To nie dt'tka że masz zawór na linke. Tu jest skomplikowany mechanizm który działa dzięki sile odśrodkowej po przekroczeniu danych obrotów (około 7500/min) i nie ma tu żadnych linek. Wątpie żebyś znalazł używaną, ale szukaj, a pomysł z wyrzuceniem jej jest do dupy bo wtedy stracisz cały dół, który i tak w dwusuwie 125 jest dość słaby.

http://www.aukro.cz/show_item.php?item=108661558 niezła :notworthy: A tak w ogóle to trzeba było brać ode mnie huske :) :)

Olej castrol R2 albo motul 800. A benzyny powinno starczyć na te 80km jak zalejesz pod korek. Aczkolwiek na taką jazde po lesie to odradzam 125, już lepiej 250 bo takiego motocykla troche szkoda na jazde w terenie. Ja swojej używałem głównie do jazdy po torze, gdzie przejeździłem 2 godziny i już mi wystarczyło, a w terenie to śmigałem po 4-5 godzin bez przerwy bez większego zmęczenia dla mnie, natomiast dla silnika to był na pewno duży wysiłek.

Jeśli chodzi o 250 to koszty są nieporównywalnie niższe niż w 125. Znajomy zawodnik (Piotr Leśniak) zmienił na ten sezon motocykl na 250 tylko dlatego że dużo taniej wychodzi mu utrzymainie. Tłok zmienia co około 30 godzin, a nie tak jak w 125 co 12. Części silnikowe zmienia się dużo rzadziej w takim motocyklu ponieważ nie osiąga on tak wysokich obrotów no i oczywiście nie trzeba go aż tak wysoko kręcić. Sam się zastanawiałem czy nie kupić teraz jakiejś 250 ale w końcu jednak kupuje samochód.

Wygląda na to że musisz dokręcić śrubkę 15, może się poluzowała, a syf który się dostał gdy ci wypadł simmering 23 mógł zablokować zawór 20. Nie widaje mi się żeby tu coś innego mogło się stać.

2 sezony użytkowałem husqvarne wr 125 i moge ci ją z czystym sumieniem polecić, nawet na pierwszy motocykl. Niedawno sprzedałem ją właśnie za podobną cenę za jaką ty chcesz kupić. Nie wiem jak seryjne zawieszenie ale ja na swoje aż tak nie narzekałem. Z tyłu miałem ohlinsa który sprawował się na prawde super, a z przodu miałem zawieszenie WP o średnicy 50mm które po wymianie sprężyn i po dokładnej regulacji też sprawowało się dobrze. Generalnie nie ma co zarzucać ktmowi że jest gorszy itp, to maszyna tej samej klasy o bardzo porównywalnych parametrach więc wybór powinien zależeć głównie od preferencji użytkownika który powinien po prostu dobrze poznać oba sprzęty i wybrać. Jak wybierzesz huske to będzie dobrze, jak ktm to też dobrze. Znam ten sprzęt na wylot więc jak chcesz coś konkretnie wiedzieć to pytaj.

Po prostu zadzwoń TEL 605 763 248 chyba że sie wstydzisz...

To zwykłe zgrupowanie po prostu a nie żaden obóz :) W zeszłym roku miałem jechać ale miałem problem z transportem, a poza tym były straszne upały i nie wiadomo było czy w ogóle zgrupowanie się odbędzie. TS'ką chcesz po torze jeździć?

Ale to 450cc mają tyle mocy, 250 raczej nie. A w jaki sposób, to pewnie nawet sam zawodnik nie wie :)

Jak jade gdzieś sam, albo prowadzę w grupie to nigdy się nie zgubie nawet jeśli jestem w nowym miejscu, ale jeśli jade za kimś kto wyznacza kierunek to nie mam zielonego pojęcia gdzie jestem, bo nie zastanawiam się nad tym w którą drogę skręcić tylko trzymam się za prowadzącym. Tak samo jak na przykład jadę gdzieś jako pasażer samochodem to też nie wiem gdzie bo po prostu o tym nie myślę tylko sobie siedze.

No tu akurat jest malowanie ramy, ale to zrobiłem zupełnie przy okazji, z nudów :icon_twisted: Konieczność wyjęcia silnika z ramy wynikała z wymiany łożysk na wale, ale przy okazji zrobiłem jeszcze baaardzo dużo rzeczy których nawet nie będę wymieniać teraz ale nie było żadnej części której bym nie rozebrał na części pierwsze (oprócz tylnego amora w którym zmieniłem tylko sprężynę). Motocykl robiłem w mieszkaniu więc jak na przykład czekałem na tłok to w tym czasie zrobiłem coś tam innego bo w końcu zimna jest długa a zajęć specjalnych nie miałem :icon_mrgreen:

Chciałeś rame to dałem zdjęcia ramy :icon_twisted: Nie doczytałem że chodzi ci o zaprojektowanie plastików.

Chyba moje zdjęcia będą najlepsze :icon_twisted: Goła rama: http://bikepics.com/pictures/289186/ http://bikepics.com/pictures/289188/ http://bikepics.com/pictures/289198/ Z silnikiem: http://bikepics.com/pictures/317938/ http://bikepics.com/pictures/317939/ http://bikepics.com/pictures/317940/ Ze stelarzem pod kanape: http://bikepics.com/pictures/317941/ http://bikepics.com/pictures/317942/ Z resztą osprzętu: http://bikepics.com/pictures/327193/ http://bikepics.com/pictures/327194/

O kurde na prawde niezła jazda :icon_twisted: Jak z filmu hehe

Na tył

Do dr 125 najlepsza 140 bo jak palisz kapcia to dużo dymu idzie :icon_twisted:

No jak kierowca uciekał z miejsca wypadku to też nie zrobił za dobrze...

Według tego co piszesz najlepsze by było suzuki DR-Z 400 jeśli kasa ci pozwoli. Dużo tematów o nim było na forum

Akurat wolne obroty nie mają żadnego znaczenia, je tylko sie dokładnie ustawia jak już całą regulację gaźnika mamy za sobą. Najważniejszy jest rozmiar dysz i to czy nie są zatkane, potem ważne jest położenie iglicy a potem regulacja śrubką odpowiadającą za mieszankę na wolnych obrotach.

No to na razie rozbierz i wyczyść gaźnik bo jak jest syf to i tak nie ma co regulować.

Załatw sobie manuala i według niego wyreguluj dokładnie gaźnik ale zwróć uwagę na dyszę jaką masz zamontowaną i według tego reguluj. Ja zdjąłem gaźnik tuż przed sprzedarzą huski bo coś muliła się po zimie i przeczyściłem i wyregulowałem gaźnik według tego co jest w instrukcji i po tym znowu chodził jak zegarek.

Ja generalnie męczyłem sąsiadów na ulicy gdzie trzymałem motor, rozgrzewając go, i przejeżdżając na gumie przez garby zwalniające przy około 100km/h. A poza tym miałem taką jedną sytuację jak wracałem z toru na prostej drodze prowadzącej na tor: przede mną jechał mój ojciec samochodem i zacząłem odkręcać żeby go wyprzedzić. Gdy znalazłem się na jego wysokości on zaczął zjeżdzac na lewą stronę bo było zwężenie z prawej z powodu robotów drogowych czy tam jakiejś dziury. A poboczem z naprzeciwka szła jakaś baba z wózkiem. Mój stary dawał w pi*de więc ja też żeby go wyprzedzić i sie zmiescic. No i na szczęście moje 40 koników uratowało kobietę z dzieckiem bo zmieściłem się w ostatniej chwili. Oczywiście jakbym nie był pewien że się zmieszcze to bym tak nie robił, ale też nie mogłem pozwolić żeby mój stary mnie wydymał samochodem :D