rafael

No w Twoim przypadku remont to okolice pewnie 500zł więc nie jakaś tragedia. Oczywiście nie generalka tylko szlif +0,25 i nowy tłok, plus jakieś tam uszczelki.

Najpewniej zatkany układ wolnych obrotów niedziałającego cylindra. Musisz jakąś dobrą chemią potraktować gaźniki i powinno pomóc.

Jeśli kupować nowy, to na firmę gdzie można poodliczać kilka-kilkanaście tysięcy zł. Inaczej się nie opłaca. Po sezonie i tak będzie do remontu i tak, tym bardziej że wiadomo jaka na takie motocykle jest gwarancja :icon_mrgreen:

Ta Wr`ka była by jak fajnym moto jeśli jest w dobrym stanie, tyle że serwis do najtańszych nie nalezy.

Nie znika Ci olej ze skrzyni? Bo brak wkręcania na obroty, mocny dym i zalewanie świecy dawały by taką przyczynę ( o ile kopci mocno)

Proponuje przejechać się bez kasku (oczywiście bez szaleństw, żeby sobie kuku nie zrobić :biggrin: ) i sprawdzić czy pod obciążeniem też stuka. Jeśli nie, to panewa raczej odpada.

Skoro piszesz tak jak jest, czyli że różnica wymiarów między tuleją a tłokiem to 0,06mm, cylinder nie ma owalu (w jakich miejscach go mierzyłeś?) to nie powinno być problemu. Jeśli puszczałby simmer od strony sprzęgła, to zjadała by Ci olej ze skrzyni, mocno kopciła i mogła się nie wkręcać. Jeśli ten od strony zapłonu, to najpewniej miałbyś problem z ustawieniem obrotów wolnych. Dodaj zdjęcia jak Cię Adam prosił.

Mogę dodać że EXC-F 250 z pierwszych roczników nie były "idealnymi" moto , więc lepiej brać troszkę młodsze (niestety za 10 klocków będzie ciężko) Ja bym się kierował w stronę Wuerki, ale jak autor zrobi to jego już sprawa.

Podajesz trochę rozbieżne informację, dlatego trudno Ci pomóc.

Czyli co? Grzałeś ?

Myślę że przy wyjściu zaraz z wolnych obrotów za czkawkę odpowiedzialna jest śruba składu mieszanki.

Wybacz za głupie pytanie, ale odbezpieczyłeś ją? Powiedz w jaki sposób blokujesz zębatkę do odkręcania?

W Twoim przypadku nic nie będzie miało dobrego dołu z 2T bo na drugie moto masz XL600R :biggrin:

Ja nadal uważam że ten pseudo remont to było podcieranie tyłka szkłem. Szlif cylindra do tego motocykla nie kosztuje wiele, tłok to okolice 200-300zł , więc po jakiego grzyba chciał jeździć na zowalizowanym cylindrze, w dodatku nie przygotowanym pod wymianę tłoka, jak wymiana tłoka + szlif nie przekroczy 400-500zł. Moto w obecnym stanie, do chwili kolejnego remontu nie pokaże już pełnego potencjału, a po szlifie o 0,25 i nowym tłoku było by to zrobione jak należy i przynajmniej by się pierścienie w miarę równo zużywały (zresztą ten silnik po 600km powinien być już dawno dotarty jak nie było robionego szlifu) No chyba że się zglazował jak napisał P Adam M to już się nie dotrze :biggrin:

Potwierdzam. Nie jest wcale tak tragicznie z tym dołem. Miałem już 4 sztuki 250 2T i nie było aż tak że w ogóle nie jechał do połowy gazu. Z samej racji pojemności moment obrotowy jakiś tam jest przy niższych obrotach, A dół SX musi mieć dobry skoro mówi to ponad 100 kilowa góra mięśni :biggrin: :biggrin:

Cena przyznam ze zaje*ista. Dołożysz 2 tyśki i masz szanse polatać tym motocyklem dłuższy czas bez awarii. A no i tutaj liczy się górny zakres obrotów nie dolny. Odkręcisz kilka razy manete do końca w terenie na 2 i 3 biegu to go pokochasz :biggrin:

Powiem tak, skoro nie wiesz co z tymi śrubami począć, to ich nie dotykaj, bo służą do regulacji składu mieszanki, co ma ogromny wpływ na pracę silnika :)

Przyznam że bardzo dobry pomysł... Pomyślę nad tym :crossy: :cool:

Skoro masz 10 kafli na motocykl, to radzę po motocyklu 50ccm kierować się w stronę WR250F, lub podobnego sprzęta. DRZ z 50 konnym silnikiem nie jest najlepszym wyborem tutaj.

Jest dokładnie tak jak piszesz, wielu ludzi, a tym bardziej nie doświadczonych często kupuje w przypływie emocji. Jak dla mnie podszywanie się pod tak znaną firmę to desperacji albo głupota. Ciekaw jestem czy sprzedawca był w pełni świadom tego co robi, czy po prostu taki towar dostał od jakiegoś ku*asa?

Nie no to są jaja... ktoś nie kumaty w temacie mógłby się skusić i kupić to "coś". Powinny się tym pewne organy zainteresować jak dla mnie.

co byś nie kupił, zawsze musisz coś dołożyć.

Ja bym szukał Gasa EC300, jak na enduro to bardzo ostry sprzęt. Nie stracisz największych plusów enduro czyli skrzyni i zawieszenia, ale za to zyskasz na mocy... i to sporo.

Dlatego też wszyscy zgodnie tutaj, napisaliśmy mu że remont trzeba zrobić od nowa. Pozatym w pierwszym poście autor napisał że najmniejszy luz to 0,03 a to zdecydowanie za mało w tym motocyklu.

Jeśli jest królem prostych to w cięższym terenie odkręcenie manety do końca będzie jego marzeniem przez następne kilka lat :biggrin: Jak by nie było, to EXC 200 a SX250 to przepaść.