Skocz do zawartości

x. Maślak

C.Y.C.
  • Postów

    350
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez x. Maślak

  1. Piotrek już tam bywa, a ja tymczasem się odmeldowuję i do inicjatywy fxrider'a podłączam. Tutaj chyba EOT, co?
  2. Dzięki za wskazanie literówki. Widzisz, kolega, który mnie urobił na enduro, wcześniej sam szukał bardzo długo czegoś zaufanego (to, co kupił ma identyczne malowanie jak Twoja AT). Ja do cierpliwych nie należę, ani nie obracałem się w światku turystyków o duzym skoku...
  3. > jak się prowadzi Jest zwrotniejsza (podobnie jak "mała" 535, od wiekszości dostępnych "fabrycznych chopperów" > ile pali Nieco za dużo. Poniżej piatki nie schodzi nigdy. > czy jest awaryjna Motocykl nie. Jego rozrusznik tak. W niektórych warunkach przegrzewa się tylny cylinder i (to ze stronki chudzikj.republika.pl, bo mi ani znajomym sie nie zdarzyło) rzadko - ale jednak - puszcza wypalając się uszczelka głowicy w wąskim miejscu między łańcuchem rozrządu i cylindrem. > czy lepsza od pozostałych modeli O jaką płaszczyznę Ci chodzi? Czy tylko o modele Yamahy czy ogólnie o modele custom/chopper różnych producentów z lat 90-tych? Przecież nie będziemy dyskutować o estetyce, która akurat dla mnie byłaby fantastyczna, ale każdy ją widzi inaczej.
  4. Prozaicznie: "value for money" factor. Niezależnie od obfitych albo i nie kieszeni (między gentlemaniami gadamy :) ), czemu przepłacać przy pierwszej próbie podejścia do podróżnego enduro? Druga rzecz: znaleźć AT w dobrym stanie, której ktoś chce się pozbyć - gdy na rynku nie ma praktycznie świeżego zamiennika...
  5. Upps... W symbolach poza Yamaszkami (i to niektórymi tylko) jestem beznadziejny. Jeśli uraziłem Varadero lub Właściciela, przepraszam. :icon_mrgreen: BTW: Za Varaderka właśnie i dwoma Trampkami nadążyłem kiedyś w drodze na Nordkapp i z powrotem Drag Starem. Wyjątkiem były momenty, kiedy chłopcy wjechali w kamienie_prawie_luzem (ale i oni nie do końca wyszli z tego zwycięzko) oraz gdy skończyła mi się tylna opona (wyszedł na wierzch kord). Wspomnienie tamtej podróży oraz coraz częstsze myśli o SE Europy spowodowały zakup ST.
  6. Nie wiem jak dla założyciela wątku - dla mnie TAK, pod warunkiem, że opowiesz o motywach przesiadki na V-Stroma i podzielisz się refleksją o XTZ - trochę plusów, minusów, przestróg, "hintów"...
  7. No to chyba bardziej zielonego ode mnie chętnego na ten temat nie znajdziesz. XTZ zarejestrowalem wczoraj. Do tej pory niemal 200.000 km po asfaltach cruiserami... Pozdrawiam i obiecuję sobie owocnie podczytywać. Zresztą znalazłem już tu, na forum sporo cennych uwag o 750-ce.
  8. Ty mnie tu, Radek, do off-topowych dysput nie prowokuj. Wszystko "wina" OldPiotra! Jakbyś nie wiedział...
  9. Fajnie, że przynajmniej Tobie. Ja mam trochę "pecha", bo stelaż ten nie pasuje do zestawu kuferków Hepco&Beckera, który do tej pory woziłem... Drag Starem 1100, a teraz ma być osadzony na XTZ-cie. Wygląda na to, że będę i ja musiał dorabiać, albo wybulić ponad 200 Euraków... Na marginesie: debiutuję w szutrowcach po latach i 180 tys. km na armaturze.
  10. Bak 1100 jest nie tyko nieco większy: obudowa zegara, tym razem "zanurzonego" w baku, wyraźnie szersza i prześwit między nią a korkiem węższy.
  11. 180, ale rzecz miała miejsce dawno temu... Człowiek, ktory skołował ją od importera już się tym nie zajmuje.
  12. Okładów z piersi będziesz musiał poszukać gdzie indziej :icon_eek: , tak jak źródła uszczelek i filtrów najpewniej bedą oddzielne, zanim nie założysz kitu lub nie zmienisz maszyny po tych 3 wkładach już zakupionych... BTW: Uszczeleczki pod śrubę spustową też dorobiłem sobie za grosze w wymienionym już warsztacie i 4 rok radzę sobioe bez mechaników, czego i Tobie życzę.
  13. Jusza, ja o tym braku uszczelki: chodzi o krążek na "szyjce" filtra czy o o-ring na pokrywkę aluminiową (tego ostatniego nawet Yamaha nie rozprowadza wraz z filtrem i - jak pisałem wcześniej - był to jeden z powodów mojego przejścia na kit zza oceanu)? Jeśli chodzi Ci o pierwszy, tę "podkładkę", to pewnie w Krakowie tak jak u nas znajdziesz warsztaty profesjonalnie dorabiające uszczelki, od najprostszych do złożonych, np. pod głowice wielotłokowych silników samochodowych. Zanieś im oryginał i po kłopocie. Czarnego o-ringu o przekroju okrągłym raczej Ci nie dorobią - ja jeszcze przed laty zamówiłem sobie garść z Larssona chyba. Ostatnie sztuki dodałem klientowi przy odsprzedaży poprzedniego motocykla (zachowałem sobie mój kit przy przesiadce na nowszego Drag Stara).
  14. Jest taka seria ładowarek niskoprądowych i "inteligentnych" - możesz praktycznie na całą zimę pozostawić bateryjkę podłączoną do nich, bo nie rozpoczną doładowywania, póki różnica potencjału na biegunach nie będzie naprawdę niska. Właściwie zawsze gdy wjeżdżam go garażu podpinam do "Optimate" (mam egzemplarz serii III) akumulator i mimo, że ma 7 lat nie zawodzi mnie. Można zamówić z katalogu Hein-Gericke i innnych, chyba że masz kontakt na jakąś hurtownię albo kumpel-elektronik zrobi Ci coś podobnego. Naprawdę warto. Nie używaj do akumulatora motocyklowego automatycznych ładowareczek do baterii samochodowych, bo szybko go wykończysz.
  15. Nic takiego sobie nie przypominam w oryginale. Być może poprzedni właściciel wyprowadził tamtędy akurat przewód-szybkozłączkę do ładowarki "Optimate", utrzymującej akumulator we wzorowym stanie? Ma on takie gniazdko na 2 bolce z gumową obudową i klapką.
  16. Dokładniej niż Dymsha już się nie da. Ja stosuję Shella 80W90 i zmieniam razem z silnikowym co 10.000 km
  17. Jakiejkolwiek firmy 80W90, 200ml.
  18. Dano, VT750 C2 jest co prawda obszerna, ale spróbuj ją rozbujać tak jak np. Twoją XV535 albo Drag Stara...
  19. Tak, że przejechałem na obecnym 86.000 a na poprzednim 56.000 km bez awarii. Dziękuje za uwagę. Polecam firmę od fortepianów i gitar!!!
  20. Łukaszu, wymiary manetek w ofertach sklepów i katalogów to nie lewa / prawa, lecz na kierownicę 22 mm i taka jak nasze, calową!
  21. Widać, że była pieszczona, tylko gmol ma z tych najbardziej niebezpiecznych, łamiących czasem łydki i kolana.
  22. Pozycja OFF jest np. na okolicznosc demontazu zbiornika...
  23. Masz oczywistą rację. Nie bedąc mechanikiem, poszerzyłem znaczenie słowa "bendiks" także na ten sposób zesprzęglenia. Rzecz w tym, że - jak twierdzą tu u nas w SSP - sprzęgiełka te padają przy przebiegach koło 40-50 tys., stąd moje podejrzenie. U mnie sprzęgiełko jeszcze żyje, a mam 82000 km nabite, więc nadal pozostaję optymistą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...