Skocz do zawartości

michal.051

Forumowicze
  • Postów

    1133
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez michal.051

  1. lapy drętwieją też od zbyt opornie chodzącej kierownicy (skręty w lewo i w prawo) po ostatniej wymianie uszczelniaczy, zbyt mocno podokręcałem nakrętki przy główce ramy, po przejechaniu około 500m praktycznie straciłem czucie, wydaje mi się że tak może się dziać w waszych motocyklach które mają amortyzatory skrętu, być może się mylę :)
  2. Stary ty się grzecznie zapytałeś a ja ci grzecznie odpowiedziałem i niewidzę żeby tu było coś co by cie mogło urazić czy h** wie co. Po drugie primo to doradzałbym ,, Z mordą to pod sklep" A o prawdziwych motocyklach to ty wiesz tyle co z obrazka albo dobrej lektury typu świerszczyk.
  3. Kamis-a, proponuje (bez podśmiechujek :buttrock: ) CZ Cross 125, na pewno tanie, na pewno brzydkie i stare, ale za max 1500 nic tak fajnego o nazwie Cross sie nie kupi. wsiądziesz odpalisz, wrzucisz jedynkę i pojedziesz do lasku a tam się przekonasz czy nadajesz się do jazdy na takim sprzęcie czy nie.To co z tego że masz te 6k gdy nie sprawdziłeś się na żadnym pożądniejszym moto. Jeśli Ci się nie spodoba (lub cię wystraszy jazda na czymś takim co się nazywa cross) to wystawisz na Allegro a w najbliższą sobotę pewnie się ktoś po nią zgłosi :P Jeśli natomiast dłużej pomieszka w twoim garażu sąsiedzi na pewno przestaną Ci mówić ,dzieńdobry". To jest moje zdanie na ten temat gdyż nie ma co się porywać z motyką na księżyc. To wcale tak różowo nie wygląda, wszystko to przedewszystkim spore wydatki.
  4. A ja myślę tak, dobrze wyremontowany i wyregulowany komar może jechać 60,a po takich super przeróbkach jak: planowanie głowicy, szlifowanie dolotu i podkowa na wale, obniżenie kanału wylotowego wraz z podniesieniem cylindra komarek poleci nawet 70 a jego przyspieszenie będzie porównywalne lub nawet i większe z seryjnymi simsonami. Takie ,,super przeróbki: robiła młodzież lat 70 startująca w wyścigach motorowerowych a moce ówczesnych komarów sięgały ok 5km. Nie ma się co śmiać z tych starych cudów polskiej motoryzacji, a że jakiś człowiek chce wepchnąć jeleniowi szajs to sprawa tylko i wyłącznie jego jak i nabywcy. Po co marnować czas na podśmiewanie się z czegoś z czego i tak nie kupimy. Ale to jest moje zdanie na ten temat i chyba nigdy go nie zmienię :cool: POZDR>
  5. Drogi Qubo nie pisz że miałeś do zarżnięcia komarka bo może to kogoś urazić, trochę szacunku dla takiego sprzęta. Po drugie takimi filmikami nie zawracam sobie gitary :banghead: po mojemu to jest po prostu poddane obróbce technicznej. Ale sprzęcik ładny :banghead:
  6. No naprawdę ,,Pit" ty powinieneś zostać pilotem myśliwców. Ale bez kitu takie ptaszyska to masakra, nie wiadomo skąd a czasem i nie wiadomo jak. Nawet nie zamknięta szybka może pozwolić pszczole lub jakiemuś innemu robalowi na podbicie (lub wybicie) Ci oka :icon_mrgreen:
  7. Komarek-60 z górki (wciśniety do oporu zalewacz gaźnika) sam do tej pory nie wiem czy to cokolwiek daje ale zawsze wciskam, kolega mi tak doradził :icon_mrgreen: A mój najlepszy rezultat to Piaggio 125 na którym z górki leciałem coś koło 120, niby nie wiele ale na takie właściwości trakcyjne i aerodynamiczne to.......... Heh a to będzie dla śmiechu Ursus 330C, po polu na drogowej szóstce leciałem ponad 20, potem już słyszałem tylko krzyk mojego wujka. :icon_mrgreen:
  8. 1. Komar- nawrót dla motocykli terenowych, a jakże ja też tak potrafię zakręcać, brakło mi gazu, przednie koło utopiło się w piachu a ja konkretnie spaliłem nogę na kolanku rury wydechowej 2- Komar- szaleńczy pościg za moim tatą jadącym na skuterze (cały byłem happy) :icon_twisted: , tata blokuje tylne koło i w lekkim poślizgu wjeżdża na podwórko. ,,Teraz kolej na mnie" sobie myślę - efekt zablokowane tylne koło w zakręcie, dziura w nodze spowodowana wbiciem klamki, poobdzierane łokcie. 3- i znów ten nieszczęsny komar- leśny dukt z lekkimi wybojami, ,,lecę" około 30 km/h, kolega za mną. Jeden podskok, drugi podskok i konkretna gleba na ryj. Jechałem twarzą po piasku około 50 cm, miałem go między zębami a to wszystko stało się tak szybko że nawet rąk nie zdążyłem wystawić, (dlaczego tak się stało?? poodkręcane od drgań nakrętki ośki i wbity w ziemie widelec bez koła oczywiście) 4- dzwon na sqcie- bez komentarza :biggrin: koszt prawie 100zł. 5-gleba na sqterze, zrobiłem w h** kilometrów tego dnia i okazji do wywrotki było sporo aż tu nagle pod samym garażem zablokowane przednie koło. Teraz jeżdżę mniej awaryjnie, powiedziałbym raczej bardzo powoli, skutki szybkiej i brawurowej jazdy zobaczyłem na moim koledze który emzetką ułamał kawałek betonu ze słupa. Do wszystkiego człowiek dorasta a życie ma się tylko jedno, niestety. :icon_mrgreen: Ej chwila (właśnie załapałem) widzę że co to nie którzy (w tym ja oczywiście :icon_mrgreen: ) rozpisują się na temat wszystkich swoich gleb a autorowi chodziło tylko i wyłącznie o tą pierwszą. Za pomyłkę sam za siebie najmocniej przepraszam :icon_razz:
  9. Naprawdę wielkie dzięki za odpowiedz. Za pierony nie mogę sobie z tym poradzić, zdjąłem już wszystko co możliwe, pod zegerami została gumowa uszczelka którą zdemontowałem a pod nią jest wbita tuleja której za nic nie mogę wybić. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, naprawdę konstruktorzy postarali się by żaden posiadacz nie mógł sobie zwykłymi narzędziami z tym poradzić :icon_question:
  10. Nie znalazłem nic na ten temat więc zamieszczam nowy. Mianowicie mam problem z lejącymi uszczelniaczami w moim Piaggio TPH 125, amorki są typu upside down marki Showa. Dziś rano po wielkich namysłach postanowiłem zaglądnąć i wymienić na nowe stare uszczelniacze. Zdjąłem wszystko co niepotrzebne rozkręciłem wszystkie śruby od dołu i jedną górną nakrętkę od lewego amorka (była tylko w lewym) po czym śruba na której była ta nakrętka wsunęła się ładnie do wewnątrz. Byłem pewny że wszystko wypadnie a stary płyn sie wyleje a tu nic :evil: , i tu pojawia sie moje pytanie co zrobić z tym fantem?? Jak to rozebrać i naprawić, ile oleju i jakiej gęstości wlać?? za wszelkie próby pomocy z góry bardzo dziękuje :icon_twisted:
  11. michal.051

    Piaggio

    Piaggio to przede wszystkim bardzo dobry, bezawaryjny silnik. Spalanie na przełomie 4l. Dobry dostęp do części. Jeśli chodzi o możliwości jezdne to jest to model ( nie wiem jak to nazwać, nie chce urazić enduraków)-- ,,terenowy" (duże kapcie i spory prześwit), :) -Zawieszenie z przodu SHOWA upside (trzeba dbać o uszczelniacze bo w przeciwnym razie olej wyleci i bedzie twardo) -tył to pojedyńczy amorek ze spręzynką. ( wydajny przy jeździe w jedną osobę) chyba bez możliwości regolacji. Jago dużym minusem jest mała kanapa oraz niewielka odległość między kanapą a kierownicą. Olbrzymi plus to poręczność i niewielki rozmiar. To są raczej jedne z ważniejszych informacji na temat tego sqta, jak coś to jeszcze pytaj. :icon_razz:
  12. Masz faktycznie spory problem :biggrin: Ja Ci proponuje mojego Typhoona 125, za 2500 moge Ci go oddać. :icon_twisted: Skutery tajwanskie czy tez chińskie kuszą niskimi cenami i możliwością kredytowania (o gratisowym kasku nie wspomne) a skutery europejskie cieszą się sławą niezawodności ale to już chyba każdy wie. Ja oczywiście popieram moje Piaggio jak i Yamahe Neos :icon_mrgreen:
  13. Jak dla mnie ten RX to fajny sprzęcik,tylko trochę kosmetyki by się mu przydało. Silnik Miranelli?? :)
  14. No muszę powiedzieć że masz bardzo intrygujący skuter (szczególnie przedni zawias) znalazłem coś na You Tube warto zobaczyć :) No muszę powiedzieć że masz bardzo intrygujący skuter (szczególnie przedni zawias) znalazłem coś na You Tube warto zobaczyć :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...