-
Postów
241 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Bartek_N
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Sorry za off top, ale strasznie podobał Ci się motocykl, czy kolega? Bo ze "zdania" wychodzi, że kolega. Masz rację, że to nie jest forum j. polskiego, ale podstawy pisowni chyba znasz. Bez interpunkcji można różnie interpretować wypowiedzi (jak wyżej), nie mówiąc o tym, że czasem nie idzie tego czytać, bo nie ma to żadnego sensu. Co do samego tematu, to tragedia miała miejsce i nic już tego nie zmieni. Współczucie dla rodziców, nie ma większego bólu od utraty dzieci. Ale współczucie również dla motocyklisty, który do końca życia będzie mieć to w psychice. Pokazanie dziewczynki w trumnie i jej zrozpaczonej rodziny na ceremonii to zupełne przegięcie, na poziomie brukowca.
-
W Pogorzelicy jest knajpa prowadzona przez motocyklistę. Motonici bardzo mile widziani. Jest przy pierwszym zejściu na plażę od strony Niechorza - Plażowa 5, Tawerna Bryza. Nad wejściem za szybą są odrestaurowane Junak i WFM.
-
3. Spotkania Motocyklowe 24-26 lipca 2009 Opalenica
Bartek_N odpowiedział(a) na krzychuu_ktm temat w Poznań
Ślepy Nietoperz to domena ekipy z Zalesia k. Buku (pozdrawiam :flesje: ) i z tego co wiem, to nie będzie organizowany. Z resztą wiosenna Pyra była ostatnią. W Sielinku najprawdopodobniej się pojawimy :crossy: W zeszłym roku bardzo dobrze się bawiliśmy :bigrazz: :flesje: -
Przemyśl sprawę butów do pływania (klik). Raz, że są właśnie te zwierzątka, dwa to kamieniste plaże i dno. Jak byłem we Włoszech, to gościa z grupy, przy wychodzeniu z wody na skałę, w górę stopy ukuł taki jeżowiec i nie było to zbyt przyjemne. Czasem może się to dłużej goić, a praca biegami "uszkodzoną" stopą może popsuć przyjemność z jazdy. Co do karty, to zobacz gdzie są te zniżki i czy Ci się opłaci ją kupić, nawet bez ubezpieczenia (nie jest ono jakieś super, przynajmniej nie było 3 lata temu). Nie tylko muzea ją honorują. :flesje:
-
Życzę powodzenia i będę śledzić dalej temat. Planujemy tak na przyszły rok (ten rok ze względów zawodowych i rodzinnych trzeba było odpuścić) wyjazd do Chorwacji ze znajomymi, również bez wydawania wielkiej kasy (ale nie tak ekstremalnie jak Ty :biggrin: ) i jestem ciekaw, jak Ci to wyjdzie. Też myślę, że z odrobiną szaleństwa i fantazji można świetne wakacje spędzić za niewielkie pieniądze i tego Ci życzę. Wszystkie najważniejsze rady już chyba padły. Ja pomyślałem jeszcze o karcie Euro<26 lub ISIC. Można trochę zniżek (mmuzea, noclegi załapać na nie i do tego masz ubezpieczenie. Na pierwszy rzut oka w Chorwacji bardziej może się przydać ta pierwsza, ale najlepiej poczytaj dokładnie, masz jeszcze trochę czasu a wyrobienie Euro<26 to jest 5 minut np. w biurze turystycznym :bigrazz: Ja tak na szybko wszedłem w ich wyszukiwarkę zniżek i sporo tego w samym Zagrzebiu. Zniżki od 10 do 50%, czy bezpłatny napój do pizzy. Co do ubezpieczenia i kosztów leczenia, to podskocz do NFZ po Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). Zapoznaj się, jakie świadczenia w odwiedzonych krajach są z tego refundowane. Może okazać się, że dodatkwa polisa też się przyda. A jak polisa będzie najlepsza i Ci starczy, to Euro<26 bez ubezpieczenia możesz wybrać i masz 40zł więcej na paliwo :icon_razz: A po powrocie obowiązkowo relacja ze zdjęciami :biggrin: :flesje:
-
Na Słowacji motocykle nie potrzebują winiet. Poniżej odpowiedź jaką dostałem ze Słowacji z NDS - tutaj ich strona.
-
W Beskid Żywiecki i dalej na zachód pojedziemy na jednej z kolejnych wypraw :bigrazz: Wtedy też damy sobie z 2 albo 3 dni na spacery po górach :biggrin: Z pakowaniem było trochę przebojów, wiadomo jak wygląda kobiecy bagaż :icon_mrgreen: ale daliśmy radę. Nawet część rzeczy była zabrana niepotrzebnie. Prędkości mieliśmy spacerowe, na dłuższych odcinkach i na dojazdach 100-110km/h, a podczas zwiedzania to w zależności od warunków i pośpiechu 80-100km/h. Trochę też deszcz nas czasem ograniczał, a w górach przez chwilę mocniej popadało, jak byliśmy w trasie. Pogoda nas nie rozpieszczała, ale tragedii też nie było. Gnojniki, przeciwdeszczówki + rękawice kwasoodporne za 5,50zł zdały egzamin nawet w sporym deszczu, którego na szczęście nie było za dużo. Chyba Malvina swoim wzrokiem skierowanym w niebo coś zdziałała i dlatego złe prognozy się nie spełniły, tylko czasem coś tam z nieba spadło, żeby się nie kurzyło :biggrin: Humoru podczas wyjazdu nam nie brakowało, nawet do domu go przywieźliśmy. Cały czas się świetnie bawiliśmy, a to najważniejsze. Listę chętnie dołączam, mam nadzieję, że nikt na trasie nie będzie jej potrzebował, a zadziała ona jako talizman odstraszający usterki. Stworzyłem ją, bo była to dla nas wszystkich pierwsza taka wyprawa. LISTA EDIT: Zapomniałem dodać, że na liście literą "S" oznaczyłem potwierdzone serwisy, reszta to mogą też być sklepy. Większość namiarów pochodzi z panoramy firm. /EDIT Dzięki za pozytywne słowa i mam nadzieję, że przekazane informacje będą pomocą dla tych, którzy się wybiorą w te rejony. Pozdrawiam :flesje:
-
Pojechaliśmy, zwiedziliśmy, wróciliśmy i jeszcze odsypiamy :biggrin: Było super. Relacja tutaj. :flesje:
-
Początkowo ze znajomymi planowaliśmy wypad w Bieszczady, ale plan tak ewoluował, że Biesy stały się jednym z punktów wyprawy :biggrin: Pojechaliśmy w 4 osoby na trzech motocyklach - CB500, CBF500 i Intruz C800. Ruszyliśmy w sobotę 30 maja, w okolicy Piotrkowa Tryb. na chwilę złapał nas deszczyk, ale i na taką okazję byliśmy przygotowani :bigrazz: Celem tego dnia był Kazimierz Dolny, gdzie spędziliśmy udany wieczór zwiedzając miasto i racząc się złotym napojem na rynku. Drugiego dnia ruszyliśmy w Bieszczady. Po drodze zatrzymaliśmy się w Sandomierzu i Łańcucie. Niestety zamek łańcucki podziwialiśmy (a raczej moi kompani podziwiali, bo ja byłem tam już 2 razy i zostałem przy zapakowanych maszynach) z zewnątrz, bo akurat trafiliśmy na festiwal muzyczny i wnętrza były niedostępne dla zwiedzających. Za Łańcutem zaczęły się już kręte drogi i cała zabawa. Niestety chłód dawał się już we znaki pod wieczór i pierwszą czynnością po przybyciu do domku było rozpalenie ognia w kominku. Kolejne 2 dni przeznaczyliśmy na Bieszczady. Wielka i mała pętla, zwiedzanie tamy, skansen w Sanoku i samo miasto, plus ogólne kręcenie się po okolicy i podziwianie widoków. Piątego dnia, czyli w środę pojechaliśmy do Niedzicy przez Słowację, gdzie po drodze zatrzymaliśmy się na starówce w Bardejovie, która jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Po rozpakowaniu maszyn na kwaterze w Niedzicy pojechaliśmy na termy w Szaflarach - temp. wody 36 stopni. Fajna sprawa, ale szatnie rozwiązane beznadziejnie - ciasno i jest kilka czytników do otwarcia szafek, od których w krótkim czasie trzeba dobiec do swojej szafki. Szósty dzień zaczęliśmy od zwiedzenia zamków w Czorsztynie i Niedzicy, po czym zapakowaliśmy się i ruszyliśmy w stronę Ojcowskiego Parku Narodowego, gdzie mieliśmy kolejny nocleg. Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę w Łagiewnikach. Po rozpakowaniu maszyn odwiedziliśmy jeszcze Ojców. W piątek (dzień 7.) pojechaliśmy na Pieskową Skałę, skąd dalej maszyny zawiozły nas do Oświęcimia i Brzezinki. Dalej trafiliśmy do Wadowic na papieskie kremówki i do Kalwarii Zebrzydowskiej. Dzień zakończyliśmy wizytą w Krakowie i obiadokolacją w restauracji Pod Wawelem - świetne jedzenie, w dużych ilościach i za rozsądne pieniądze, POLECAM. Ostatniego dnia odwiedziliśmy jeszcze Częstochowę i wieczorem dotarliśmy do domu. Ostatnie 50km w lekkim deszczu. Fotki z wyprawy Ogólnie podczas wyjazdu pogoda nas nie rozpieszczała, trochę deszczu po drodze mieliśmy gł. w pierwszych dniach, ale tragedii nie było. Temperatura mogłaby być wyższa, zwłaszcza wieczorem, ale z tym też sobie daliśmy radę. Dobrze, że zdecydowaliśmy się na rezerwację kwater, bo pogoda nie sprzyjała spaniu pod namiotami. Dla zainteresowanych podaję linki do miejsc, gdzie spaliśmy: Kazimierz - polecam to miejsce. Rozsądna cena i możliwość zamknięcia maszyn pod dachem. Ośrodek na wyspie w Polańczyku link 1, link 2 - super miejsce, dostać się tam można promem (opłata 1zł/os i 1zł/moto). Niedzica - Camp Michał - właściciel bardzo miły dla gości, ciekawie opowiada. Jest możliwość zamknięcia maszyn w garażu, 300m od zamku i dobrej, niedrogiej restauracji (Czardasz) Ojcowski PN - Młyn Katarzyńskich - bardzo spokojne i ładne miejsce, właściciele zrobią wszystko dla gości, jest możliwość zamknięcia maszyn. No i kilka danych statystycznych: Czas wyprawy - 8 dni (30 maja - 6 czerwca) Przejechane kilometry - 2300 Spalanie - min 4,3l/100km, max 5,0l/100km, średnio 4,58l/100km Awarii i usterek brak, tylko smarować łańcuch i lać paliwo. Maszyna spisała się na medal, przewiozła 2 osoby i bagaże bez żadnego "ale".
-
Nie jest. Uprzywilejowany ma niebieskie światła (koguty) i czerwone jeśli jedzie w kolumnie. Do tego włączone światła krótkie i wysyła sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie. Pomarańczowe są tylko ostrzegawcze. Sam możesz takie mieć np. podczas holowania.
-
Może czytał Twoje posty na forum :icon_razz: A co do tematu. Jest możliwość na bezpieczny manewr, to wyprzedzasz. "A jak są jakieś wątpliwości, to nie ma żadnych wątpliwości." (R. De Niro "Ronin") :flesje:
-
Moi Drodzy, dyskusja poszła w zupełnie złym kierunku, wiadomo przez kogo. Doświadczenie wyniesione z innych wątków, w których ta osoba się wypowiadała, pokazuje jednoznacznie, że nie warto z nią dyskutować, bo to i tak nic nie da, tylko niepotrzebnie wniesie zamęt do tematu. Pozostaje nam czekać na informacje i trzymać kciuki za dzieciaka, żeby z tego wyszedł, a za motonitę, żeby też się psychicznie z tego pozbierał. Jak coś konkretnego będzie wiadomo w temacie, to piszcie.
-
Racja, nie pomyślałem w ten sposób. Mój błąd :notworthy: Ale nie można mówić o pewnym ukaraniu motocyklisty, z tym trzeba poczekać do decyzji sądu. Moim zdaniem motonita tu nie zawinił. Dziecko bez opieki nie powinno się tam znaleźć, ale się znalazło i nic tego już nie zmieni. Przytrafił się nieszczęśliwy wypadek. Teraz najważniejsze jest zdrowie tego malca, trzymajmy kciuki, żeby się wylizał z tego. Póki co, żadnych nowych wiadomości nie ma.
-
Ale sobie palca nie wyssali tej informacji, tylko uzyskali ją od policji. Wg. takiego myślenia to każdą, nawet najmniejszą stłuczkę, powinien sąd rozpatrywać. A jeśli okoliczności są jasne i jednoznaczne, to nie ma sensu rozpoczynanie procesu, który wykaże to samo, co specjalista na miejscu zdarzenia. Sądy i bez tego mają od cholery roboty. Teraz możemy czekać na dodatkowe informację, które może coś dokładnie nam przedstawią. Najważniejsze, żeby dzieciak wrócił do zdrowia.
-
Ale dlaczego motocyklistę mają po sądach ciągać? Wyraźnie napisali: Na upartego to rodziców można pociągnąć do odpowiedzialności, za niedopilnowanie dziecka. I znając życie nasz wymiar sprawiedliwości może się o to postarać. Oby mały wyszedł z tego.
-
Sprawdź filtr powietrza. Miałem podobnie na początku zeszłego sezonu. Powoli się rozkręcała do około 6 tys. obrotów, a później jakby kotwicę ktoś zarzucił. Po odkręceniu pokrywy filtra powietrza, wysypały się z niego orzechy :biggrin: jakiś cholerny gryzoń zrobił sobie w moto magazyn i miejsce na zimowanie. Dobrze, że nic nie pogryzł. Dodam, że nawet w zadupku były orzechy (te akurat od razu wyczaiłem).
-
Rajd pierwsza klasa, jak zwykle :clap: Trasa tym razem przebiegała okolicami, które często odwiedzamy podczas przejażdżek, ale i tak odkryliśmy coś nowego :biggrin: Zadania były podchwytliwe, a odpowiedzi nie były takie oczywiste, jak się zdawało :bigrazz: Wielki szacun dla organizatoów :notworthy: Już czekamy na jesienną Pyrę. FOTKI
-
A ja myślę, że się zlitują :bigrazz: W końcu Robert i cała paczka organizatorów to świetni ludzie i pasjonaci. Tylko im pozazdrościć tego zapału i pomysłowości w organizowaniu Pyrki :notworthy: Już nie mogę doczekać się niedzieli, tym bardziej, że pogoda zapowiada się bardzo przyjemna. Do zobaczenia :flesje:
-
Pamiętamy o Pyrce:) Organizatorzy nawet ładną pogodę zamówili :biggrin: Zapowiada się przyjemna niedziela :bigrazz: :flesje:
-
I dlatego postanowiłem sobie to odpuścić. Ale w relacjach wyczytałem, że sporo ludzi było, mimo nie najlepszej pogody. Dla wytrwałych :flesje:
-
Właśnie miałem wypadek.../Wrocław
Bartek_N odpowiedział(a) na Bart3z temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
To norma. Raz kobieta mi wlazła na przejściu (bez rozglądania się) przed samo moto i zobaczyła mnie dopiero, gdy ją omijałem z tyłu. Doskonale Cię rozumiem w tej kwestii. Szczęście, że Tobie nic się nie stało. Teraz tylko na wszystko zbieraj papiery i myślę, że będzie dobrze :bigrazz: -
ZESTAWIENIE Mam nadzieję, że się przyda. :flesje:
-
Doradźcie którego laczka wybrać
Bartek_N odpowiedział(a) na trajka66 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Skłaniałbym się również ku Dunlopowi, wygląda najlepiej wśród tych opon. Metzeler jest z drugiego pełnego tygodnia lipca 2006 Michelin z ostatniego tygodnia października 2004 Dunlop nie będzie od nich starszy, myślę, że nawet młodszy. -
Taki bystry, a przerywanej na filmie nie zauważył :biggrin: Mam nadzieję, że nigdy się nie spotkamy na drodze i gdziekolwiek indziej. I żeby nie było, nie wyprzedzam na ciągłej .... bezmyślnie :biggrin: :flesje: P.S. Czy Ty na serio jeździsz motocyklem?
-
Tak jak w temacie. Szczegóły tutaj Super impreza, jak czas pozwoli, to na bank jedziemy :buttrock: :flesje:
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7