Bartek_N

My jednak startujemy 30 maja (względy zawodowe). Może uda nam się na miejscu nawinąć razem parę kilometrów :crossy: Zarys wyprawy pozostaje taki, jak wcześniej pisałem. Noclegi już mamy wstępnie zaklepane. Widzę, że grupa Wam się rozrasta, super :buttrock:

Jeśli jeszcze nie kupiłeś, to polecam Ci sklep www.netcar.pl Super obsługa, opony (jeśli są na magazynie) na drugi dzień dostarcza kurier, wysyłka gratis. Opony, których szukałem mieli o wiele taniej, niż gdzie indziej. Wczoraj przyszły oponki, świeża dostawa, produkcja listopad 2008. Porównałem ceny ze sklepem z linku powyżej i różnica w cenie na komplecie wyszła niecałe 40zł (biorąc pod uwagę ceny w nawiasie w PLN, bo po przeliczeniu, to kurs euro u nich wychodzi 4,03). Różnica w cenie nieiwelka, a świetny kontakt i ekstra obsługa. Tutaj masz opony w rozmiarze, którego szukałeś - klik Pozdrawiam :flesje:

Ja kupiłem tankbaga z jubileuszowej oferty Louisa - Louis 70. W tym roku pojawił taki sam pod marką Moto Detail z dodatkowym mocowaniem na paski. Magnesy trzymają bardzo dobrze, a w pełnym rozłożeniu torba nie zasłania zegarów. Wykonanie na dobrym poziomie. :flesje:

Wysłałem dziś do jednego sklepu pytanie o kilka części do mojego moto, między innymi o olej. Tak napisali o oleju: "Olej 10/40 Castrol półsyntetyk GPS-4L -150zł lub rozlewany pakowany w butelkach 110zł", więc myślę, że to nie będzie jakiś przekręt z tym olejem. I chyba do samego sprzedawcy też nie ma co się bać, w końcu ma status Super Sprzedawcy i na 7800 komentarzy tylko 4 negatywne. Co do oleju, to sprawdź w serwisówce, jaki polecają i poszukaj opinii innych użytkowników cebry. Trochę o tym czytałem rok temu i na nasze warunki klimatyczne właśnie 10/40 w zupełności starczy, ewentualnie 20/50. Ale to tylko moje zdanie wyrobione po dość długiej lekturze wątków o olejach na forum i kilku stron poświęconych olejom. Zoreknij tutaj, dużo mi to rozjaśniło przed wymianą oleju. Pozdrawiam :flesje:

No to super. Bliżej terminu się zgadamy i zobaczymy co z tego wyjdzie. Qpy nikt nie ruszy :icon_mrgreen:

My ruszamy właśnie 28 maja. 1janbo masz już jakiś zarys trasy? Lecicie prosto na Bieszczady? Może kawałek trasy uda się razem śmignąć, zawsze w kupie raźniej :crossy: My lecimy na Kazimierz pierwszego dnia.

Sprytna bestia, nieźle to sobie wymyśliłeś :biggrin: Przy okazji gratulacje :flesje: A co do tematu, to znajomi również, gdy się dowiedzieli, że zostaną rodzicami, to zdecydowali, że przyszła mama zrobi sobie przerwę w wyjazdach na 2oo. Niestety nasze drogi nie należą do równych i nie potrzeba wywrotki, żeby doprowadzić do nieciekawej sytuacji.

Nie zapomniałem, nie zapomniałem. Tą nową bryczką to śmiało zaryzykowałbym nawet trasę ok 1000km na raz :crossy: Siekierezada jest oczywiście w planie :flesje: już raz miałem okazję tam gościć, super klimat. Zapora i pętle obowiązkowe, duża ma tylko około 150km i większość z tych wymienionych atrakcji jest na niej lub w pobliżu, więc pewnie je odwiedzimy.

Zainteresowałeś mnie tą doliną Sanu MaRT TVL, już nawet mam pomysł jak to połączyć z resztą. Właśnie na widokach nam zależy, więc czekamy na kolejne propozycje :biggrin: My zlądujemy w Bieszczadach na początku czerwca i przyjedziemy z Kazimierza przez Sandomierz i Łańcut. Jakoś bliżej terminu się zgadamy i może akurat uda się razem polatać :crossy: Pozdrawiam :flesje:

Spanie w namiocie na pewno ma swój urok, do tego ognisko, towarzystwo i :flesje: (aż za spływami kajakowymi zatęskniłem). Ale tak jak pisze Konrad, podczas przemieszczania się z miejsca na miejsce, ciągłe składanie i rozkładanie tego może wkurzać. A jeszcze jak trafisz na deszczową pogodę... Do tego są niewielkie różnice w cenie między kwaterą a polem namiotowym. Więc namiot to rzeczywiście zabrać w razie "W". Za kwaterą dla większej grupy to chyba lepiej już teraz się rozejrzeć. A jak zajmiecie taki cały budynek, to może i jeszcze lepszą cenę da się wynegocjować :bigrazz: Wszystko zależy od terminu, np. na czerwiec jeszcze mają sporo miejsc.

My z namiotów zrezygnowaliśmy. Wiadomo namiot, śpiwór, karimata czy materac trochę miejsca i kilogramów zajmują. Ładny pokój z łazienką, aneksem kuchennym i TV za 30zł już znajdziesz, a bez łazienki to i za 20-25zł. Najlepiej noclegu szukać w okolicy Jeziora Solińskiego czyli Solina, Polańczyk i okolice. Jest to dobry punkt wypadowy, a i wieczorem jest gdzie wyskoczyć na :flesje: My będziemy spać tutaj (więcej zdjęć), w domku 4-osobowym. Pod uwagę braliśmy jeszcze tą kwaterę , w tym roku do dyspozycji jeszcze oddali pokój z łazienką i aneksem kuchennym dla czterech osób w osobnym budynku. Ostatecznie przeważyła atrakcyjna lokalizacja tego pierwszego. Ludzie polecają jeszcze Cień PRL-u. Są tu pokoje i pole namiotowe, jednak różnica w cenie między nimi jest niewielka. A nasz plan na pobyt, to obowiązkowo Wielka i Mała Pętla z ciekawymi miejscami po drodze, do tego zwiedzanie zapory. Jak czasu zostanie, to coś się jeszcze wymyśli :bigrazz: W szukaniu noclegu i ogólnie zbieraniu informacji przydadzą się m. in. te strony: http://www.bieszczady.pl/ http://www.bieszczady.net.pl/ http://www.twojebieszczady.pl/ Pozdrawiam :flesje:

W 4 osoby i 3 maszyny jedziemy w Bieszczady (tam najwięcej czasu spędzimy) na przełomie maja i czerwca. Ogólnie trasa wygląda tak: dom - Kazimierz Dolny - Sandomierz - Łańcut - Bieszczady - Niedzica (przez Słowację) - Kraków i Oświęcim - dom Jeśli chodzi o termin wyjazdu w Bieszczady, to lepiej unikać lipca, bo jest to tam najbardziej deszczowy miesiąc. Najlepszy czas (najmniej deszczowy i ciepły) to przełom maja i czerwca oraz przełom sierpnia i września. W samych Bieszczadach noclegów pełno i w rozsądnych cenach, każdy coś dla siebie znajdzie. Dwa razy już odwiedziłem ten rejon (jako dzieciak i na ćwiczeniach terenowych), a nad tym wyjazdem już jakiś czas pracuję, więc w razie pytań piszcie, może przyda się moja pomoc. Pozdrawiam :crossy:

Znajomi jeżdżą na ten zlot i bardzo sobie go chwalą. Sam chcę się w tym roku tam wybrać, jeśli czas i praca pozwolą. Nagroda losowana jest wśród wszystkich, kupon dają przy wjeździe. Ale kto wygrywał w efekcie, tego nie wiem. Park maszyn i pole namiotowe są osobno, więc nikt namiotu nie rozjedzie.

Widzę, że wiosna już się zapowiada ciekawie :) tylko proszę dogadajcie się między sobą co do terminów, bo chętnie przyjedziemy na jeden i drugi rajd :icon_arrow: Na stronie Pyry już są zdjęcia z tego roku: http://www.rajdy.duh.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=958 Pozdrawiam

Niedawno pokazały się dokładne informacje o rajdzie, a od niedzieli można się rejestrować. Poniżej link http://www.rajdy.duh.pl/nastepnyrajd.php Pozdrawiam :icon_rolleyes:

Widziałem kiedyś to rozwiązanie w kasku rowerowym. Pomysł niezły, jeśli ktoś jeździ sam. Ja w większości jeżdżę z moim plecaczkiem, więc niewiele mi takie lusterko pomoże. Do tego ciężar też nie zachęca do zakupu. Myślę, że jeśli pomysł dopracują i wyeliminują niedogodności, o których pisze ks-rider, to pewnie znajdzie więcej zwolenników. Pozdrawiam.

Co do elastyczności i momentu obrotowego "Co ważne, w przedziale 3000-9000 jednostka napędowa zapewnia 90% momentu obrotowego co ma ogromny wpływ na elastyczność motocykla." Całość poniżej. http://www.scigacz.pl/Uzywana,Honda,CB750,...-2003,2094.html Moja cebulka też bez oporów, bez niepokojących objawów przyspiesza od 3000obr. A jeśli chodzi o gł. temat, to mam tak samo, z czasem przyspieszenie już nie jest takie odczuwalne. Chyba, że obroty wejdą w górny zakres, do max momentu, wtedy jest lepiej i uśmiech się pojawia ;) Pozdrawiam

Poniżej link do ogłoszenia. Motocykl należy do mojego dobrego znajomego. Stan jest super, moto zadbane. Przejechaliśmy razem sporo kilometrów i maszyna się spisywał świetnie. http://moto.gratka.pl/tresc/yamaha-road-st...cdc001bbbb2&s=1 Pozdrawiam

Jest w tekście wyraźnie: Koleś przesadził , co tu więcej gadać?

Od niedawna możemy przekraczać granice bez kontroli, bez zatrzymywania. Jednak celnicy mogą Cię zatrzymać już na terytorium kraju i wtedy musisz mieć przy sobie dowód tożsamości. Jeśli jesteście niepełnoletni to powinniście mieć albo tymczasowe dowody osobiste albo ważne paszporty. Co do Austriaków, to też słyszałem, że zaostrzyli kontrole i celnicy wrócili na granice. Ale jak dokładnie to jest, tego nie wiem, nie zagłębiałem sie w to. Edit: Co do konsekwencji braku dokumentów, to służby celne mogą nas poprosić o przerwanie podróży, zawrócenie do kraju, doprowadzić na posterunek policji w celu ustalenia tożsamości. Legitymacja szkolna/studencka nie wystarczy nam za granicą. Więcej informacji o strefie Shengen znajdziecie tutaj: http://www.msz.gov.pl/files/docs/schengen/...ura_Shengen.pdf Odpowiedź na pytanie założyciela tematu na stronie 11. Pozdrawiam.

Współczuję, ale Stary nie odpuszczaj :smile: Masz 7 dni na odwołanie się od mandatu. Ślady na drodze też jeszcze są widoczne, więc zrób sam kilka fotek i niech policja też zrobi dokładną dokumentację, tak jak ktoś tu podpowiadał. Gliniarzom pewnie nie chciało się wypełniać dodatkowych papierów i ruszać formalności sądowych, dlatego poszli po najmniejszej linii oporu i uznali Cię winnym. Może nawet kierowca polo się przyzna, jak sprawa otrze się o sąd. Pamiętaj, trzymamy kciuki i powodzenia. Pozdrawiam :crossy:

W zeszłym roku jak wracałem z wycieczką z Krakowa, to na autostradzie jakieś wielkie ptaszysko rozwaliło się na naszej przedniej szybie. Ptak wystartował z pobocza i prosto na nas. Niestety nie zdążył się dostatecznie wzbić i bum. Byście widzieli kierowcę, jak się prawie pod kierownicę :biggrin: Hałas był taki, że wszyscy się obudzili. Ptak zostawił ślad prawie jak nasze godło i jeszcze zdążył ze strachu się zes*ać (zostało na szybie).

:flesje: Spokojnie, ze mną jest OK, dealera nikt nie musi zmieniać :) byłem ciekaw jak na to zareagujecie, czy ktoś to podłapie. Ale nie powiem, dobrze to zrobili :icon_eek: już zaczynało mi się jedzonko cofać :eek: Swoją drogą, daje to do myślenia trochę i jak to oglądałem, to pomyślałem o tych co śmigają w zwykłych spodniach i zimowych kurtkach. Nie warto oszczędzać na ciuchach, nie tylko dla siebie, ale też dla plecaczka. Nawet na przejechanie krótkiego odcinka zakładam kurtke i spodnie motocyklowe.

Bardzo ostra :) ledwo do końca wytrzymałem. Jednak co innego zdjęcia, a co innego film z przebiegiem. Naszły mnie trzy pytania: 1. Czy to jest jego prawdziwa ręka? 2. Jeśli tak, to gdzie znaleźli takiego idiotę, co poświęcił swoją rękę? 3. Co dali mu przeciwbólowego, że tak długo wytrzymał?

Jest temat o drogach do winklowania w Wlkp. Ale podczas ostatniej przejażdżki i trzynastu traumatycznych kilometrach na jej trasie, przyszedł mi do głowy nowy temat. Wpisujcie trasy, których unikać, które są koszmarem. Zaczynam od trasy z Sierakowa do Chojna. Około 15km horroru. Ser szwajcarski ma mniej dziur. Prędkość max 40km/h i część drogi na stojąco. Jak się tam wybrać to ewentualnie enduro, ale myślę, że to też żadna przyjemność. Link do trasy: http://www.viamichelin.com/viamichelin/int....x=0&image2.y=0