_SB_

Kupa z tą serwisówką. Żaden z linków jakie znalazłem nie działa. Chyba pozostaje tylko emule - ale jakoś nie chce mi się tego dziadostwa instalować. Jakby ktoś przypływie dobrych chęci wysłał mi mailem to byłbym wdzięczny.

Ja tak właśnie ostatnio żałośnie wyglądałem 70kg/220kg próbując podnieść moto, które przewróciło się na pochylonym asfalcie, "górną" stroną w dół drogi. Po 2 minutach bezowocnych zmagań pomógł mi kierowca przejeżdżającego samochodu (z własnej nieprzymuszonej woli :buttrock: ). Wydaje mi się, że masa przeszkadza dopiero wtedy, kiedy przy prędkościach parkingowych musimy niespodziewanie znacznie zwolnić lub się zatrzymać i nagle się okazuje, że musimy na jednej nodze utrzymać znacznie pochyloną i ciężką maszynę. W czasie jazdy i tak każdy motor jest zbyt ciężki żeby nim balansować jak rowerem (motorowerem).

A ja myślę, że śmierć zdejmuje buty jak się kąpie i kładzie się spać.

Ja zawsze ruszam z pole position z przyspieszeniem powiedzmy 10s do setki (tak żeby mnie auta nie dogoniły). Czasem wolniej, jeśli wiem że tylko jadąc wolniej nie będę się musiał zatrzymywać na następnym czerwonym. Zdarzyło mi się spotykać z innymi motocyklistami na pole position ale jakoś nie zmieniło to mojego startu - albo te 10 do 100 było szybsze albo wolniejsze od nich. Za to dzisiaj jakiś skuterzysta się cały czas za mną ciągnął, stawał na światłach, nie wzbudził jednak we mnie wyścigowej żyłki :)

Riverside zagrał z 2-3 kawałki z nowego singla który można już nabyć. Trudno mi powiedzieć czy lepsze/gorsze od poprzednich bo słabo było to słychać (nagłośnienie). Wg mnie nie wypadli najlepiej. Muzyka jaką grają musi być słuchana na dobrym sprzęcie i przy dobrym współbrzmieniu instrumentów. W sumie szkoda.. pewnie na scenie myśleli że wszystko gra a tutaj trochę kupa. Z drugiej strony nie byłem wcześniej w Spodku i może wszystko tam nie najlepiej brzmi a ja tutaj marudzę. Dostałem ulotkę w spodku - nie mam jej teraz przy sobie, ale właśnie było na niej o dream theatre z symphony X.. tylko daty nie pamiętam. Jak będę miał ją w rękach (chyba jeszcze gdzieś jest) to napiszę o szczegółach.

No dobra. Już wróciłem ze Spodka i pytanie do tych którzy byli na koncercie: - Czy uważacie, że dzwiękowcy stanęli na wysokości zadania? W mojej opinii straszliwie dali dupy. Szczególnie na Riverside, która ma znakomite utwory ale w Spodku słabo było słychać ich znakomitość. No i chłopaki nawet nie bisowali. A co sądzicie o rozpoczęciu koncertu przez "Regression" (pierwszy kawałek metropolis pt2)? Jak dla mnie super posunięcie najlepszy kawałek wieczoru, chyba do końca koncertu tłum tak nie szalał jak po tym kawałku. Za to w Warszawie za jakiś czas (sierpień?) jest znowu Dream Theatre ale z Sympony X :) A na nich mam akurat ochotę. Być może tam będą lepsi dźwiękowcy i usłyszę te wszystkie smaczki których w Spodku nie udało mi się usłyszeć.

Już kilka razy koleiny podniosły mi adrenalinę, moja przednia oponka (Bridgestone) dosyć wiernie oddaje kształt asfaltu. W momencie najechania na "zbocze" motocykl ma straszną ochotę się kłaść/skręcać. Jedyna metoda jaką znam to jazda między koleinami - po prostu w nie nie wjeżdżać. Tylko nie zawsze się da. Ostatnio jechałem drogą gdzie szły 4 koleiny równolegle i ciężko było w jakąś nie wpaść.

http://wiadomosci.onet.pl/1552588,12,item.html "...zderzyła się z mikrobusem, zmierzającym w tym samym kierunku."

Najczęściej wymuszam kiedy jadę sobie w korku między samochodami przed światłami i okazuje się, że zaraz będzie zielone.. no to wtedy jak do końca zostały 2 auta to rura i "pojawiam się znikąd", ale zwykle nawet nie zdążą puścić sprzęgła :). Kiedy zostaje z przodu dużo aut i jest wąsko, muszę się gdzieś wepchać na któryś pas bo inaczej mnie rozjadą i wtedy wymuszam. Ostatnio miałem bardziej niebezpieczną sytuację. Śpiesząc się zaparkować moto żeby pójść na mecz reprezentacji (porażka z Armenią - no comments ;) ) Wymusiłem na taksówce pierwszeństwo - jeżdżę tam od niedawna i nie zorientowałem się, że skrzyżowanie z uliczką z prawej jest równorzędne. Krzyknął mi przez okno że tu obowiązuje "prawa rączka" i zakończył "głupi ch.ju pier....y". :bigrazz: Nie mniej jednak cieszę się, że wziął zakręt ciasnym łukiem i zmieściliśmy się obok siebie na jednym pasie (jak widzę coś po prawej co się chce dołączyć, to trzymam się lewej strony) A tak swoją drogą, nie sądzicie że z tymi skrzyżowaniami równorzędnymi jest niezły burdel? Najczęściej nie ma znaku "pierwszeństwo przejazdu" ale na bocznych jest ustąp pierwszeństwa - czasem widać odwrócony trójkąt i można się zorientować. Nieraz tak miałem, że w nieznanym terenie chciałem ustąpić jadącemu z prawej bo nie zauważałem ukrytego gdzieś odwróconego trójkącika. Można sobie tak stać i się tylko denerwować. A jak się zmieni taktykę w takich momentach na porównanie wielkości dróg - co ostatnio uczyniłem, to też się można przejechać - tylko tutaj już jest niebezpiecznie.

W zasadzie codziennie ktoś zajeżdża drogę, zwykle przy zmianie pasów kierowca nie bierze pod uwagę tego, że jadę nieco szybciej niż inni i że będę musiał hamować za nim. Najczęściej kierowcy myślą, że się zmieszczą i przyspieszą na czas. Generalnie można ich wyczuć wcześniej i nacisnąć na hamulec i nie pojawia się niebezpieczna sytuacja.

Ja podsłuchałem w tramwaju kiedyś rozmowę gdzie kobietka mówiła, że ma zupełnie głuchego od urodzenia brata, który ma prawo jazdy kat. B. Rozmówca niedowierzał, ale przekonywała że głusi mogą mieć prawko. Nie wiem na ile to faktycznie możliwe, ale jakiś trop jest :D

W wieku 17 lat zrobiłem prawko A, B i tam pierwszy raz jeździłem WSKą :eek: egzamin też na wsce. Jak przed egzaminem, znajomy ojca dał mi sobie pojeździć jakimś endurakiem 250 - byłem przerażony - pierwsze 3 biegi ręce mi wyrywały.. Później przez długi czas spokój, parę przejażdżek na komarach i jawkach 50. Rok temu z kumplami wpadliśmy na pomysł kupienia sobie motorowerów. I faktycznie od ostatniego września do grudnia śmigaliśmy po wrocławiu bandą: Simson, Jawa 50 (kaczka - moja), Ogar - na każdą wyprawę zestaw narzędzi, drut, świece.. i linka holownicza, i faktycznie z każdego wyjazdu ktoś wracał na holu :P. No i w zimie zakupiony zephyrek 550 - głównie za wygląd, ale prowadzi się nie mniej znakomicie niż wygląda.

No i dobrze usłyszał, bo biegi w motocyklach nie są synchronizowane. ps. Yamahy nie Yamachy

No tak, była na serwerze, ale po 30 dniach nieściągania została usunięta.. Znalazłem na sieci tylko schematy "online", za serwisówkę każą bulić. User's manuala po angielsku mam, jeśli możecie, to podrzućcie mi pdf'a z serwisówką na sebtok(małpa)wp.pl . Najchętniej po angielsku :biggrin: Chodzi mi o zephyra 550.

A moja jak jest zimna, to bez ssania przez pierwsze 5min sama zgaśnie i równo nie chodzi. Za to przy dłuższej jeździe na upale (ponad godzina), wolne obroty jej podskoczyły do 3000, tak że musiałem pokrętłem przydławić. Następnego dnia gasła na wolnych obrotach przez pół godziny, aż jej spowrotem musiałem podnieść wolne obroty. Może po regulacji i wymianie płynów (do czego się przymierzam) będzie lepiej to wszystko hulało.

ale co robić z takim pojazdem? Do zabawy to już chyba lepsze są pocket bike'i. Ani to mocy nie ma, a nawet jak tam wsadzisz lepszy silnik, to chyba nadwozie i podzespoły nie pozwolą na szaleństwo. Może lepiej kupić melexa? Chociaż na pewno przykuwa taki sprzęcik uwagę.

Póki co to około 1500km, nie jestem pewien bo mi licznik kilometrów nie działa :| Ale to dopiero rozgrzewka.

A ja z kolei nienawidzę kotów i cieszyłem się słysząc że ktoś je wyrozjeżdżał. Wiadomo ludzie dzielą się na tych co wolą koty albo psy. Ja po prostu kotów nie trawię i nic na to już nie poradzę :icon_biggrin: . Za każdym razem kiedy widzę kota, to mam ochotę go co najmniej przegonić. Ciekawe jak się zachowam kiedy mi kot na drogę przed moto wbiegnie. Mam nadzieję, że instynkt samozachowawczy zwycięży i nie będę go gonił ryzykując tym glebę. Na szczęście nic mi jeszcze nie wyskoczyło - ani z zębiskami, ani z pazurami (nie licząc przegryzionej ręki do kości przez psa podczas przejażdżki rowerowej). To teraz prowokacja - "dobry kot, to martwy kot" :notworthy: Pozdrawiam miłośników zwierząt.

Po zastanowieniu postanowiłem, że poszukam przedniej opony tego samego modelu co tylna Przyjrzałem się dokładniej tylnej oponie i jest to Metzeler Me 880 Marathon 140/70-18 M70 73H Reinforced. Taki Tylko teraz okazuje się, że nie ma dedykowanej przedniej opony tego typu a już na pewno nie ma żadnej w rozmiarze który mnie interesuje (110/80-17). Jedyna na przód od Metzelera w tym rozmiarze to Lasertec. Czy jeśli opony są od jednego producenta, ale różne modele i nawet przeznaczenie (lasertec-sport touring, marathon-touring) to nadal się będą zachowywać jak komplet? Chodzi mi o kształt profilu itp. Czy nadal jest sens kupować od jednego producenta różne modele, czy równie dobrze mogę kupić z innej firmy? Trochę dużo się nad tym rozwodzę, ale jednak opona to inwestycja na parę sezonów.

Czołem! W moim zephyrku ostatnio przekroczyłem licznikowe 37000km. W zasadzie to cały czas je przekraczam, bo kółko setek metrów się obraca ale nie przesuwa kilometrów - jakoś nie zazębia czy coś. Wygląda na to, że licznik był przekręcany "brute forcem" i przebieg nie jest realny - chociaż się tego domyślałem - moto jest z 94r, ale to nie ma już znaczenia. Da się naprawić jakimś domowym sposobem ten licznik, czy trzeba wymieniać na nowy? Dużo z tym roboty? W zasadzie mógłbym bez tego się obyć, bo "mały" licznik mi działa dobrze, ale w sumie warto wiedzieć kiedy pomyśleć o przeglądzie no i być dumnym z ilości nastukanych kilometrów. :banghead: . Z drugiej strony ewentualne przekręcanie licznika przy sprzedaży motorka będę miał z głowy, jeśli zostawię tę usterkę. :)

Widziałem dużo takich stronek, jednak największą rzeźnię zobaczyłem Tutaj Lepiej nie wchodźcie na tą stonę bo się zaprogramujecie a poza tym każdy już takie zdjęcia widział - duża część z nich się powtarza. A tak swoją drogą, to marny jest ten człowiek i wszystko marność.

Czołem! Chcę wymienić przednią oponę (110/80 - 17 TL 57H) na szosę do Zephyra 550. Tylna - Metzeler jest w bardzo dobrym stanie i nie chcę jej wymieniać. Namierzyłem potencjalnych kandydatów: bridgestone maxxis promaxx metzeler lasertec Czy to ma duże znaczenie, żeby obie opony były z jednego kompletu (tutaj Metzeler), czy bez obaw mogę zakładać oponę innej firmy/modelu? Nie chcę też wydawać na oponę więcej niż 300PLN (może 350). Co poradzicie panowie i panie? Może jeszcze jakieś inne opony?

Mój pierwszy, aktualnie używany, czyli Kawasaki Zephyr 550

Ja się wybieram z kumplem. Myślę, że Riverside też da radę jako support. Raczej jedziemy pociągiem (z Wrocławia) nie moto, bo trudno mi wyobrazić nie wypicia zimnego piwka po tak dobrym koncercie. Będzie znakomicie :notworthy: