Skocz do zawartości

grzesiek3210

Forumowicze
  • Postów

    160
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grzesiek3210

  1. Cześć Jarek! Ile taki zabieg kosztował i jak Twoim doświadczonym okiem oceniasz efekt?Wyślij mi na maila [email protected] Znalazłem na allegro sachsa z 2004 roku http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=317469756 Jak mówisz naprawa zda egzamin czy od razu zamawiać ten z allegro?
  2. Witam!Chciałem się dowiedzieć gdzie najlepiej oddać do naprawy amortyzator.W Husce miałem założony amortyzator Showa (z poprzedniej Huski z 96r) ponieważ oryginalny Sachs "wyluzował się" po 4 sezonach przez co puścił olej.Poprzedni właściciel założył Showa z tego względu,że mimo swoich lat był w bardzo dobrym stanie.Na tym amorze jeździł poprzedni właściciel oraz ja cały poprzedni sezon...do wczoraj.Przejeżdżając przez drzewo tłoczysko amortyzatora wyrwało się z dolnych widełek.Po wyjęciu amora okazało się,że nie tylko widełki do wymiany ale i tłok(goleń) skrzywiony DOSYĆ MOCNO.Także sami widzicie że nie ma sensu.Tak więc odkopałem z półki oryginalnego sachsa i postanowiłem go wysłać gdzieś aby mi go zregenerowali (skasować ten luz,uszczelniacze,gaz i olej).Jak macie jakieś sprawdzone firmy to proszę o pomoc. Dzwoniłem do SEBA MOTOR i powiedzieli mi od 300-350zł.Także na dzień dzisiejszy zdecydowany jestem wysłać do nich ale proszę o wasze opinie. PS.W sanchezie nie mają zestawów naprawczych do mojego sprzętu także odpada.Pozdrawiam
  3. Patent z lutowaniem linki nie jest wcale taki zły.Zapomniałem dodać,że opcja lutowania linki ROWEROWEJ wchodzi w grę w przypadku gazu a nie sprzęgła.Dużo osób pisze jakie to ma cudowne,serwisowane sprzęty itp.Tylko mnie zastanawia jedna rzecz, jak trafi ktoś z forum na sprzęt do kupienia i okazuje się,że to fura kogoś z forum to czemu nikt nie chce się przyznać czyje to CACKO??Dziwne...ale dużo sprzętów ma zastosowane dużo gorsze patenty niż podany przeze mnie SPOSÓB NA POWRÓT DO DOMU!Także niech tu się tak wszyscy nie mądrzą, że wszystko serwis,oryginał itp bo w wielu przypadkach NIC SIĘ NIE ROBI TYLKO DO PRZODU a co zgubiłem po drodze to nieważne.Są oczywiście i prawdziwe fury na forum ale nie oszukujmy się...jest ich naprawdę niewiele w porównaniu do "PATENCIARZY". Sorry za offtopic ale już dawno chciałem to powiedzieć bo sądząc po wypowiedziach to wychodzi na to,że każdy ma motocykl jak z salonu...ale często okazuje się,że tylko w internecie. Pozdrawiam
  4. Skoro sieć dealerska się rozrasta powoli to nie mówię,że za rok góra 2 nie skuszę się na KOLEJNY WYNALAZEK(Huska też w gronie mniej wtajemniczonych kojarzy się z PIŁĄ czy KOSIARKĄ)także biorąc pod uwagę środek ciężkości "Berga",rewelacyjnie niską masę i możliwość totalnego zatopienia(BARDZO WYSOKO POŁOŻONY FILTR POWIETRZA) nie mówię,że NIE! Jakby kolega mógł mi jeszcze pomóc to czy macie w ofercie jakieś ciekawe wydechy do FE 550 2005r? I w ogóle czy będą na przyszłość takie kłopoty z dostępem do części i gadżetów jak miało to miejsce do tej pory?? Niby KTM i Husaberg się połączyli a gdzie nie pytam o cokolwiek do Husaberga to w salonie KTMa słyszę odpowiedź "TRZEBA BYŁO KUPIĆ NORMALNY MOTOCYKL A NIE WYNALAZEK"....z lekkim uśmiechem.Myślę,że sieć KTMa traktuje "Berga" PO MACOSZEMU.
  5. Mówię dokładnie o oleju Stihl do piły(ten w jednorazowym pojemniczku,saszetce).U mnie na stacji dostaniesz go bez problemu...a nawet ostatnio był w tych dużych butelkach.
  6. Co do klucza dynamometrycznego.To mam ten sam model(ten mniejszy) co kolega wyżej z firmy tengtools i jestem bardzo zadowolony.Kosztował coś koło 250zł.A co do KingTony to nie wiem co powiedzieć,pierwszy zestaw kupiłem 3 lata temu i był boski(lekkość działania i solidność)idąc za marką i zadowoleniem dokupiłem 2 zestawy płaskich kluczy(nie w kpl. tylko na sztuki ale cały zestaw)...nie mówiąc o nasadkach które do tej pory kupuję:-)Co mnie jednak zmartwiło.Kupiłem rok temu zestaw dużych kluczy(w czerwonej metalowej walizce).Zestaw super,przedłużka grzechotki itd itp.Jednak mam zastrzeżenia co do działania grzechotki.Jest tak toporna że trzeba dobrze palcami trzymać za "motylek"na górze przy wykręcaniu lekko dokręconej śruby.w ogóle zakładając nasadkę na grzechotkę to ciężko jest ręką przekręcić(w porównaniu do grzechotki honitona to tragedia).Idzie do pewnego momentu a później lekki opór.Klucze te kupiłem jako zestaw zapasowy także wcale nie są używane ale pocieszam się tym,że gdy kupowałem kiedyś małą grzechotkę z KT to też jakoś topornie chodziła a z czasem się wyrobiła.Może to wina zbyt precyzyjnego spasowania:-)W każdym bądź razie KING TONY to dobre klucze i nigdy nie miałem problem z reklamacją (przez 3 lata 2 płaskie klucze i jedna nasadka).
  7. Ja też uważam,że husaberg jest super sprzętem...ale nie w Polsce gdzie przyjęły się tylko takie marki jak Kawasaki, honda, Suzuki,Yamaha KTM. A takie marki jak GASGAS, TM(rewelacja), Husqvarna(i tak najbardziej z tej czwórki się przyjęła), Husaberg po prostu się nie przyjęły.Brak odpowiedniej promocji(TUTAJ KTM RZĄDZI) brak serwisów,dealerów oraz części na rynku wtórnym.Także nie mówię,że te motocykle są złe problem w tym że u Nas nie wiadomo czemu się nie przyjęły skoro w krajach bardziej cywilizowanych te motocykle cieszą się dobrą opinią.
  8. Kolega jeździ na Husabergu FE550 2005rok(brał nowy ale nie pamiętam dokładnie daty)i co mogę powiedzieć.Sprzęt jest naprawdę fajny,bardzo mocny,jak do tej pory bezawaryjny(może dlatego że jest regularnie serwisowany)mi osobiście się bardzo podoba.Co do wad to PROBLEM Z CZĘŚCIAMI!!!!Wszystko trzeba zamawiać przez KTMa ale nie jest tak pięknie jak w KTMie że masz od ręki albo przyjdź za 3 dni.Do "Berga" średnio 2-3 tygodnie trzeba czekać.Kolega zgubił 2 śruby od mocowania zębatki...wydaje się takie proste...ale jednak NIE.Do KTMa jest na sklepie...niby KTM przejął husaberga i są bardzo podobne konstrukcyjnie(zawieszenie itp) ale nawet durna śruba od zębatki nie pasuje od KTMa bo jest za krótka o prawie 0,5cm.Kolega złamał przedni błotnik w lesie,dzwonił do Krakowa gdzie kupił motocykl powiedzieli że zamówią czekał prawie miesiąc nie było odzewu to kupił srebrny od KTMa.Kształt ten sam ale jakbym miał motocykl od nowości to chciałbym aby jak najdłużej zachował swój oryginalny wygląd. Co tu dużo mówić.Właśnie od 3 dni szukam dla kolegi wydechu do w/w sprzętu.Dzwoniłem do Piotrka z Be Fast który handluje Leo Vince...odpowiedź usłyszałem...że do Huski nawet ma ale nie do "berga".Szukam w internecie White Brothers,FMF itd. NIESTETY DO HUSABERGA nikt nawet nie robi nadziei,że może być.Z tego co się dowiedziałem to akrapovic i może Higashi coś będą mieli.Także raczej nie ciekawie gdy nie możesz nic dostać do nowego sprzętu.Mimo że Husaberg bardzo mi się podoba,jest bardzo lekki i mocny to wybrałbym KTMa...wolę więcej jeździć motocyklem niż za częściami do niego.
  9. Poprzedni właściciel mojej starej huski chciał wrócić do domu a nie miał oleju więc na CPNie zalał tego STIHLa. Ujechał 1km i tłok stanął...także chyba to nie przypadek w wyżyłowanym motocyklu.
  10. Jak ktoś nie ma na stanie linki to jest sposób.Bierzesz linkę nawet rowerową w plecak i jak Ci się urwie(np.gaz to jedziesz do najbliższego CHŁOPA z lutownicą.Linkę docinasz na wymiar a na końcu linki lutujesz końcówkę z cyny którą kombinerkami i pilniczkiem możesz doprofilować jak Ci się marzy.Aby lepiej trzymało koniec linki przed lutowaniem dobrze jest zanurzyć w kwasie np.FOSOL. Ja zastosowałem ten patent około pół roku temu i do tej pory latam na tej lince...przy okazji dzięki za udostępnienie sprzętu i garażu koledze z forum...dzięki Pacher!!! Jak ktoś umie dobrze lutować to będzie się to trzymać jak diabli.
  11. Mam spawarkę do plastików ale zbiornik mimo że jest z PE to nie mogłem go pokleić PE ze zderzaka.Niby to samo a jednak całkiem inne.PE ze zbiornika robiło się jak gąbka a PE ze zderzaka płynęło.W każdym bądź razie dałem rade:).Podgrzałem konkretnie to zagłębienie i płaskim śrubokrętem wyprofilowałem kształt jaki mi się podoba.Za materiał posłużył rant który poprostu zmniejszyłem poprzez podgrzanie...ale o tyle że nie ma znaczenia i wszystko pasuje.dla pewności miejsce to posmarowałem pastą,spoiwem uszczelniającym Wurth.nie tyle chodzi o uszczelnienie bo było już szczelnie ale dodatkowa amortyzację(spoiwo to po wyschnieciu robi się jak guma)aby nie narażać miejsca spawanego na drgania.
  12. Lutownicą podejdę tylko spawarką nie mogę bo za bardzo grzeję boki a za mało samo pękniecie...nie ma miejsca.Co zauważyłem że to nie jest pęknięcie tylko przetarcie.Poprzedni właściciel zastosował jakiś patent i przetarło plastik.Także obszar o średnicy 3cm jest bardzo osłabiony także nie wiem czy jest sens to grzać żeby nie popłynęło całkiem.
  13. Zgadza się wszystko.Tylko chodzi o przyczepność do innego materiału.Jako jednolity odlew napewno byłby ok tylko czy do zaklejenia w połączniu z innym materiałem nie będzie odpadał.W sumie mam żywicę w warsztacie także można spróbować i dziękuję za poradę.Jak wpadnie wam coś jeszcze do głowy to piszcie...z góry dziękuję.
  14. laminatem robiłem bardzo dużo rzeczy ale nie wiem czy w tym przypadku będzie to dobre....obecność benzyny.
  15. Witam!Chciałem zapytać czy kleił ktoś z was zbiornik plastikowy w crossówce??W mojej husce mam pęknięcie na styku prowadnicy ze zbiornikiem.W sumie pęknięcie ma około 4mm i 1mm szerokości także sporo.Nie mogę pospawać bo jest to w takim zagłębieniu że nie mogę podejść spawarką.Czy ktoś z Was może mi polecić dobry klej (plastik to albo PP albo PE)nie pamiętam teraz)który nie będzie odpadał po 2 wyjazdach.Mimo ze dobrze odtłuściłem i pozostawiłem zbiornik na tydzień w kotłowni żeby dobrze się klej utwardził to i tak po 2-3 wyjazdach zaczyna sie z niego lać a klej można paznokciem zdjąć.POMOCY!!
  16. Być może sprzęgiełko w rozruszniku się kończy.I poprostu nie za każdym razem wskakuje
  17. Możesz spróbować w ten sposób: Przematuj plastiki włókniną (takie coś jak filc ale ma właściwości papieru ściernego)po tym zabiegu dobrze wygrzej plastik(około 60st)aby się wypocił(wszystkie sylikony itp które są używane przy wytłaczaniu w formach aby plastik się nie kleił).Jak się już dobrze wygrzeje odtłuść zmywaczem(najlepiej) lub rozpuszczalnikiem ekstrakcyjnym.Ale nie lej dużo aż będzie mokre tylko nasącz ściereczkę przetrzyj a drugą suchą wytrzyj dokładnie aby zmywacz sam nie odparował.Chodzi o to że tylko przecierając samą wilgotną rozcierasz brud ale ich nie zbierasz.Przechodząc dalej na plastik koniecznie musisz użyć gruntu(nazw Plastoflex lub pochodne) który nadtrawi plastik aby poprawić przyczepność.Po tym dopiero możesz podkładować.Nawet jeżeli użyjesz DOBREGO(np.akrylowy NOVOL) podkładu w sprayu to będzie to znacznie lepsze niż bez podkładu.Puszka dużego podkładu ok15zł(także moim zdaniem przy całej robocie to warto).Jeżeli robisz podkładem typowo na pistolet dobrej firmu (np.Novol z mieszalnika 5:1 jest już dobrej klasy)to możesz podkładować mokro na mokro tzn.ładnie rozlewasz podkład aby wyszło gładko i po 15 minutach bez matowienia kładziesz na to kolorek.Co ważne...zarówno do podkładu(jeżeli spray to nic z tego i tu największy minus)jak koloru MUSISZ dodać plastyfikator potocznie UELASTYCZNIACZ. Plastiki w crossówkach są bardzo miękkie (chyba najczęściej stosowany plastik to PP)i musowo dodać plastyfikator bo lakier pęknie i będzie bardzo ochydnie to wyglądało. A jeszcze prostszy sposób to wszystko tak samo do momentu gruntowania ALE NIE DAJESZ podkładu tylko odrazu po gruncie kolor z PLASTYFIKATOREM.Osobiście nie podjąłbym się komuś czegoś takiego zrobić bo przyczepność jest dużo gorsza niż w opcji z podkładem ale skoro chcesz jak najtaniej to to juz jest TOTALNE MINIMUM.
  18. Co do gogli to zgadzam się z kolegą.Mam również gogle Scotta 89.Jest to najprostszy model z tej serii z pojedynczą szybą lexan glass,przejeździłem w tych goglach sezon i nie miałem problemu z parowaniem.Wiadomo że w trakcie postoju gogle zdejmujemy i nie zakładamy na szyją pod szczęką(lepiej odwrócić do tyłu) bo wiadomo że całe powietrze które wtedy wydychamy skierowane jest na wewnętrzną stronę szyby.Nawet jak mamy szybki postój i nie zdejmujemy gogli to gdy lekko zaparują(w wilgotne dni) wystarczy ruszyć i po kilku metrach jest ok.Na ten sezon dokupiłem do nich podwójną szybę lexan(nie turbo flow) i myślę ,że te gogle posłużą mi jeszcze na długo.Za te pieniądze POLECAM.
  19. niby z tyłu widać że ma deflektory także jakiś przepływ powietrza pewnie w nim jest.Ciekawe jak z wykonaniem bo tak ze zdjęcia to nie jest najgorszy.No i cena jest OK.Osobiście teraz to wolałbym dołożyć pare złoty i kupić kask firmowy...z drugiej jednak strony jeżdżę tylko po lasach i szkoda by mi było kasku za przeszło 1tys.zł niszczyć gałęziami itp.Tego MDSa kupiłem po rabacie za 325zł czy jakoś tak i pluje sobie do tej pory w brodę że mogłem dołożyć i kupić coś z wyjmowaną wyściółką i wentylacją.
  20. nie kupuj tego kasku.Nie ma on wentylacji z tyłu także w lecie się ugotujesz.Ja już raz popełniłem ten błąd i w moim kasku MDS RC4 jest gorąco a pot płynie aż po oczach.
  21. No rzeczywiście inaczej.To jak mam wyprowadzić prąd na światła z niego?U mnie jest moduł oddzielnie, także wszystko mam podłączone i wszystko chodzi tylko mam wolny kabel od świateł tz.+ i poprostu nie wiem jak podpiąć ten kabel aby były światła.Reszta instalacji jest fabryczna.Wcześniejszy regulator służył tylko do tego aby ten + ustabilizować.
  22. Witam!Kupiłem około 2miesiące temu na allegro regulator napięcia identyczny jak na tej aukcji http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=289569769 Mam pytanie jak go podłączyć ponieważ wcześniej miałem regulator z którego wychodził tylko jeden kabel który podpinało się pod+ co leci do świateł i było ok.Gość z allegro powiedział że ma regulator do WR i to dokładnie do rocznika 2000 ale nie było go na aukcji więc się umówiliśmy poza allegro(błąd).Regulator przyszedł tylko zamiast jednego kabelka jest takie o to wyjście na kilka wsuwek.Jak to podłączyć,czy coś się mostkuje?Chce puścić nim tylko i wyłącznie światła.Motocykl to Husqvarna WR 250 2000r.
  23. ja mam ochraniacze na kolana Madhead i jedyne co mogę zarzucić że są AŻ ZA DŁUGIE.Sięgają do samej stopy przez co trochę trzeba pokombinować żeby nie przeszkadzały.Tak poza tym to są ok.
  24. Tylko na początku zaznaczmy że należy zachować szczególną ostrożność zarówno przy gwintowaniu jak i wykręcaniu wykrętakiem.Są one zrobione z bardzo twardej stali a zarazem kruchej.Nie będziesz czuł że coś się wygina tylko od razu PYK i gwintownik został a wtedy to już więcej zabawy bo DOBREGO gwintownika nie zaatakujesz żadnym wiertłem.Także jak ktoś ma imadło w rękach zamiast umiaru to radzę skoczyć po sąsiada.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...