Skocz do zawartości

jacekj

Forumowicze
  • Postów

    185
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jacekj

  1. MOC - nie mieszaj ludziom w głowach. "W" oznacza "winter" czyli SYMBOL przy tej literze oznacza przydatność do stosowania w warunkach niskich temperatur. Najprościej ujmując im niższa wartość tego symbolu tym lepsze właściwości smarne i pompowalność w niskich temperaturach. Słyszałeś o olejach oznaczonych np. SAE 10W lub SAE 15W ? Czyli właśnie o olejach sezonowych - do stosowania w warunkach zimowych, w przeciwieństwie do olejów oznaczonych SAE ...W-...., czyli olejów wielosezonowych, umożliwiających eksploatację silnika zarówno w warunkach zimowych jak i letnich. Idąc dalej istnieją jeszcze oleje wyłącze letnie, stosowane np. w sportach motorowych np. SAE 50 lub SAE 60. Wiadomo, po wyścigu wymiana i tyle. I basta ! Nie wracajmy już do tego. Jacek
  2. super. Poszukuję takich gum do CBR'ki SC57. Które możesz polecić ? A może da się załatwić oryginalnie przycięte na wymiar zamiast uniwersalnych ?
  3. tematów olejowych jest cała masa i widzę, że co roku na wiosnę jest nowy wysyp zapytań o oleje. Wracając do pytania to należy zdać sobie sprawę co producenci olejów mają na myśli pisząc "SEMISYNTHETIC" ?? Otóż semisynthetic w żadnym wypadku nie jest olejem PÓŁSYNTETYCZNYM (cokolwiek to ma znaczyć). Dobrym porównaniem jest tutaj wino : półsłodkie lub półwytrawne. W żadnym tzw. półsyntetyku (semisynthetic należy raczej tłumaczyć : "tak jak syntetyczny") nie ma 50% bazy syntetycznej. Max to ok 25 % ale i tak nie znam producenta, który tyle bazy syntetycznej stosuje. Z regóły to ok 10%. Dodam, że wydzielenie z grupy olejów mineralnych tzw. semisynthetic'ów było genialnym posunięciem marketingowym. Mają one lepsze właściwości niż oleje mineralne oparte na grupie I ale i tak daleko im do olejów syntetycznych. I tu znów wchodzimy w obszar gdzie marketing zrobił sporo zamieszania - na rynku są syntetyki oparte o tzw. hydrokraki oraz wykonane na grupie IV (PAO) Oba te produkty maja prawo byc nazywane syntetykami ale juz jakościowo od siebie odbiegają. Proponuje poczytać wcześniej podane linki do raportu Amsol'a. Wracając do Twojego pytania o opinie czy warto przechodzić na olej syntetyczny z semisyntetycznego ? Sam musisz znaleźć odpowidź mając wiedzę o różnicy w kosztach oraz że różnicy w eksploatacji nie dostrzeżesz po pierwszych tysiącach kilometrów a raczej dopiero po dziesiątkach tysięcy. Ale jak ktoś już tu napisał : spokojna głowa i przekonanie, że zrobiło się wszystko co można aby moto paliło najlepiej jest bezcenne :lalag: Tym nie mniej do dziś nie wymyślono nic lepszego od syntetycznych olejów silnikowych i sam je stosuję i gorąco polecam.
  4. Pragnę podzielić się moimi wrażeniami po przeczytaniu tego tekstu. Całego !! Przeczytałem solidnie od początku. Moje wrażenia dotyczą zarówno meritum jak i formy i poziomu wymiany poglądów. Otóż niestety, cała ta dyskusja nie rozjaśniła mi poruszanego tematu a może nawet nieco zgmatwała. I proszę darować sobie komentarze, że mam czytać ze zrozumieniem lub że "...jak powiadaja Amerykanie if I have to explain it you would not understand it anyway..." Również porady, aby pytający sam się doszkolił i doczytał uważam za kompromitujące dla takich doradów. Sam hołduję zasadzie - jeśli nie mam do dodania nic co wnosi jakieś nowe treści wówczas siedzę cicho i słucham lub czytam. Niestety, wielu zdaje sie nie zna tej zasady i nabija sobie nowe posty wprowadzając zamęt. Podobnie komentarze, aby oportunista nie czytał jego opinii jeśli mu się nie podobają. Podsumowując wrażenia są takie, jakby dyskusja toczyła się w przedszkolu co zaskakuje, bo większość zabierających zdanie ma o sobie niezwykle wysokie mniemanie i gdyby nie forma można odnieść wrażenie, że to wymiana poglądów naukowców na Politechnice. Niestety, niekiedy forma dyskusji przybiera również postać żywcem wyjętą z koszar - kaprala lub sierżanta łajającego swych niedoświadczonych podwładnych (tak, to do Pana, Panie Piotrze). Żenujące ! A teraz do meritum : osobiście nie jestem mechanikiem ale zawodowo zajmuję się środkami smarnymi i temat nie jest mi obcy. Dlatego zmusiłem się (tak, to dobre słowa) do przeczytania całości aby znaleźć tam logiczne uzasadnienie stosowania metody "Ostrego docierania". Jeśli chodzi i część praktyczną to Pan Adam podzielił się ze wszystkimi swoimi doświadczeniami i ta część jest mocno budująca. Niestety, ogranicza się do pojazdów mocno zabytkowych lub nienajnowszych konstrukscji. Dlatego nadal szukałem podstaw teoretycznych, które potwierdzają tę zasadę. Co do samej metody muszę przyznać, że prawdopodobnie sedno tkwi w częstej wymianie oleju w trakcie samego procesu docierania "na ostro". Wraz z wymienianym olejem oczyszczany jest układ z drobin, które działają niczym papier ścierny. Nikt z zabierających głos nie ustosunkował się do wątpliwości nt. tego co się dzieje podczas "ostrego traktowania" z innymi podzespołami : głowicą z zaworami, wałem korbowym, skrzynią biegów, okładzinami sprzęgłą itd. !!! Czy biegi też lepiej wchodzą gdy przez pierwszych 200 km ostro potraktujemy motocykl ? Na to brak jest odpowiedzi. Przez wiele stron przewija się problem wydzielania dużych ilości ciepła, które należy kontrolować podczas docierania. Czy to jest problem samego pasowania gładzi i pierścieni tłoka ? Nie sądzę ! Ktoś wspomniał, że docieranie dotyczy również opon - czy na ten okres należy więc zmienić gumy na używane ? Powoli dyskusja stoczyła się do rynsztoka i zakończyła osobistymi wycieczkami i obrażaniem się wzajemnie. Ponieważ obecnie stoję przed zadaniem dotarcia nowej CBR 1000 naiwnie sądziłem, że po przeczytaniu wzbogacę swoją wiedzę o nowe wiadomości, które wkrótce przełożą się na doświadczenia. Niestety, mam tylko nadzieję, że poziom tego postu nie przeniesie się na resztę tego forum, choć to przecież forumowicze wraz z modami tworzą ten tygiel. Jacek
  5. jacekj

    Moja nowa WR250R

    Witam, pragnę się pochwalić nowym motorkiem w mojej stajni - obok CBR'ki stoi teraz WR250R - wersja USA. Moto jest z 2008 roku a pierwszy właściciel przejechał nią tylko 600 mil. Czeka mnie zaraz wymiana oleju i śmiganko bo śnieg topnieje. Pozdrawiam wszystkich off-road'owców :lalag:
  6. w takich konstrukcjach olej ma szczególnie trudna pracę zwiazaną z odpowadzeniem ciepła na zewnątrz. Dlatego przeświadczenie że : jest z założenia błędne. Po pierwsze, olej gęsty (czy masz na myśli gęsty w temperaturze pracy czy w temperaturze otoczenia ???) będzie wolniej cyrkulował w układzie i będzie mu ciężej odprowadzić to ciepełko. Ponadto zaskakuje przekonanie, że . Oleje syntetyczne są znacznie bardziej odporne na wysokie temperatury. odpornośc ta przejawia się na kilka sposobów : 1. mniejsza lotność oleju, 2. mniejsza skłonność do utraty lepkości przy wzroście temp. a tym samym lepszy film smarny, 3. mniejsza skłonność do utleniania/degradacji oleju Skąd więc przekonanie, że mineralne są lepsze ?? J.
  7. "im starsze tym lepsze" - ta zasada obowiązuje ale przy winach a nie olejech. Ponadto mam wątpliwości czy aby rzeczywiście jest to NAJSTARSZA firma olejowa ? Wiele z firm działających do dziś na rynku olejowym szczycą się korzeniami sięgającymi początków ubiegłego tysiaclecia, kiedy to dynamicznie rozwijał się rynek i przemysł wydobywczy oraz przetwórstwa ropy naftowej. Tylko odpowiedzmy sobie na jedno bardzo ważne pytanie : co to ma wspólnego z dzisiejszymi produktami z górnej półki, spełniającymi najbardziej wyśrubowane normy i posiadające dopuszczenia do najnowszych konstrukcji silnikowych ? Albo pójdźmy dalej - co takiego ma np. firma GULF, która ma bardzo stare korzenie ale warto wiedzieć, że prawa do marki zostały wykupione na początku XX w. po wcześniejszym upadku firmy i marka została wskrzeszona przez nową grupę kapitałową ? Gdzie tu więc tradycja ? Kierujmy się zdrowym rozsądkiem a nie sentymentami :-)
  8. jacekj

    POCZATEK SEZONU

    Ja raczej odradzam takie przejażdżki. Sól, którą drogowcy tak obficie sypali na drogi dziś bardzo chętnie reaguje z aluminiowymi elementami motocykla, a i dla lakieru nie jest obojętna. Dla elementów stalowych również. W któryś zeszły sezon też nie mogłem usiedzieć i pozostały mi po tej przejażdżce ślady na wszystkich odkrytych elementach alu. Żal było patrzeć jak to zmatowiało. Nigdy więcej J
  9. patrz i czytaj powyżej : mają z tego czystą gotówkę ! Jeśli zalejesz olejem innej marki (spełniającym wymagania danej jednostki) to w razie awarii nadal masz gwarancję :clap: Owszem, dilerzy-ASO muszą stosować oleje nakazane przez producenta pojazdów ale POD WZGLĘDEM SPEŁNIANIA WYMAGANYCH NORM A NIE MARKI OLEJU !!! Osobiście mam skodę z silnikiem Audi 1,8T i leję inny olej niż Castrol, bo tak mi zresztą zalali w serwisie, który akurat ma umowę z inną firmą olejową .
  10. Racja - nie wzięło się to znikąd. Po prostu Castrol daje serwisom i warsztatom ogromne pieniądze na rozwój i sprzęt w zamian za sprzedaż i reklamę ich olejów. Umowy obejmują ilości jakie dilerzy zobowiązują się sprzedać ich oleju w roku. W efekcie koszą jak za zboże, bo w cenie sprzedawanego oleju Castrol musi sobie zwrócić za poczynione inwestycje u dilera. Taka symbioza, za którą płacą wszyscy klienci ich serwisu. Niekiedy w sklepie można kupić taniej opakowanie 1L lub 4L ich oleju niż oni sprzedają "z beczki", a to przecież powinno być najtańsze. Należy podkreślić, że to nie VW rekomenduje oleje Castrola ale ich dilerzy, którzy mają z tego żywą gotówkę. Są przecież dilerzy VW, którzy rekomendują Shell'a, Mobil'a, czy Fuchs'a. Trzymanie się jednej marki "bo tak rekomenduje producent" to nieporozumienie". Każdy producent aut dopuszcza stosowanie olejów wielu producentów - ważne jest, aby trzymać się odpowiedniej klasy jakościowej i lepkościowej.
  11. Qurim, czy aby na pewno ?? otóż pojawiają się i takie opinie tj. :http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=215055&c=127&f=29 I co Ty na to ? Ciekawe, co nie ? J
  12. Hej Enzo, odwaliłeś kawał dobrej roboty porównując te oleje. Ze swojej strony dodam jeszcze jedną markę którą sam używam Mobil Racing 4T 15W-50 : http://sklep.scigacz.pl/olej-silnikowy-mob...tr-p-19748.html Niekiedy można kupić ten olej nieco taniej więc nie o cenie chcę pisać a o tym, że to doskonały olej, sprawdził się w mojej CBR'ce doskonale a nie miał lekko bo niekiedy silnik był kręcony do czerwonego. Po ponad 20 kkm moto zostawiałem w rozliczeniu u dilera i goście nie mieli żadnych zastrzeżeń mimo gruntownego prześwietlenia moto. W kolektorze wydechowym sucho i czysto. Dodam tylko, że swoją opinię opieram również na porównaniu zrobionym przez Amsol'a http://www.amsoil.com/lit/g2156.pdf. Oleje Mobil'a XW-40 i XW-50 zajęły w obu porównaniach 2-gie miejsce (pierwsze oczywiście oleje Amsola). Inne marki znane z naszego rynku w tym porównaniu wypadły gorzej niż marnie. To daje do myślenia ! Warto dodać, że niektóre parametry tj. wskaźnik lepkości można modyfikować dodatkami, maskując tym samym stosowanie słabych baz. Taka polityka może być łatwo zdemaskowana właśnie w czasie testów na HTHS - patrz porównanie. W efekcie po pierwszych kilkuset kilometrach otrzymujemy w misce zdegradowany olej o znacznie niższych parametrach niż to co wlaliśmy przy wymianie. Tak więc jeśli dzielić włos na czworo i wnikać w bazy olejowe i parametry badane w labach to nie można pominąć Mobila'a Racinga 15W-50, który cenowo również może być korzystny w porównaniu do innych tzw. "syntetyków".
  13. w nawiązaniu do cytowanego posta pragnę zachęcić do spróbowania oleju MOBIL'a. Z wcześniejszych wypowiedzi wynika, że AMSOL jest doskonały - niestety jest niedostępny w Polsce natomiast MOBIL Racing 15W-50 nie ustępuje mu w porównaniu (weźmy pod uwagę że, zestawienie robił sam AMSOL i on też wypadł najlepiej więc i wiarygodność tego zestawienia może pozostawiać wiele do życzenia). MOBIL zajmuje w obu zastawieniach (lepkości) 2-gie miejsce - http://www.amsoil.com/lit/g2156.pdf. Zdaje się, że jest on nieco niedoceniany to MOBIL Racing 15W-50 jest dostępny i jako fully syntetyk świtnie się sprawdzi również w przypadku twina chłodzonego powietrzem. Co prawda osobiście ujeżdżam silnik 4-cylindrowy rzędowy to moje doświadczenia przekonują, że to bardzo dobry olej a pozostałe marki mimo że tak reklamowane nie dorównują mu jakością . http://sklep.scigacz.pl/olej-silnikowy-mob...tr-p-19748.html Polecam, Jacek
  14. jacekj

    Skody na czele

    no właśnie, przestawiły mi się literki - oczywiście że oznaczenie silnika to CDTi :-) W moim przypadku to jednostka 150 koni mech. Jeśli chodzi o pochodzenie silnika to zdaje się, że to jednostka Fiata, ale i ini podobno zakupili ją dla swoich potrzeb. Ogólnie bardzo dobrze ją wspominam - oszczędna i dynamiczna a przy tym z dużą kulturą ale niestety nie została doszlifowana i usterki ja dręczyły. No a koszty serwisów to już zupełnie inna bajka - 250 złotych za roboczogodzinę to nawet premier tego kraju oficjalnie nie ma :-) no ale jeśli ludzie płacą to czemu nie brać ?
  15. czy ktoś wie kiedy będzie można w Polsce w salonie dosiąść tego rumaka ? Z tego co donosi prasa to dopiero w II połowie 2010 r. będzie dostępna wersja z automatyczną skrzynią :-(
  16. jacekj

    Skody na czele

    opisany problem dotyczy chyba wielu marek, a nie tylko VW. Opiszę krótko swoje doświadczenia z Oplem Vektrą 1,9 TDCI => w ciągu 3 lat przejechałem 150 tyś. km.,jazda mieszana ale w większości poza terenem zabudowanym. Do 90 tyś. nic się nie działo – normalna eksploatacja i wymiana elementów tj. olej i klocki (wszystko w serwisie autoryzowanym). Później się zaczęło : “typowa” dla tego silnika usterka kolektora dolotowego (a w zasadzie tylko silnika sterującego) ale wymiana całego kolektora. Stałe problemy z kloszami tylnych świateł – zanikało światło i komputer wskazywał na przepaloną żarówkę. Szczytem było UPALENIE się styku w kloszu przedniego reflektora, które to pociągnęło za sobą konieczność wymiany całego klosza (ksenon, ok. 2300 pln) bo “…w serwisie nie zajmują się regeneracją takich rzeczy…”. Na szczęście nie dosięgła mnie kolejna TYPOWA usterka – uszkodzenie koła dwumasowego – koszt naprawy ok. 7500 pln. Dodam tylko, że te TYPOWE usterki występowały już w pierwszych egzemplarzach Vectry I 1,9 TDCI i gdy kupowałem nowe auto (VECTRĘ II) byłem tego świadomy i PRZEKONANY (o ja głupi), że koncern zadbał o usunięcie tych usterek z nowech egzemplarzy. Niestety, to się nie stało co dobitnie świadczy o trosce jaka wielkie koncerny przykładają do bezawaryjności swoich produktów. Z całą pewnością dużą rolę w pojawianiu się tych "usterek" ma sposób eksploatacji i serwisu => w moim przypadku jeździł tylko jeden kierowca, trasa mieszana (głównie szosa) i nigdy auto nie było pałowane. Czasami bardziej dynamiczna jazda ale nigdy iście sportowa. Serwis wyłącznie autoryzowany, części oryginalne, olej MOBIL itd. Mimo tych starań i stosowania wyłącznie markowych podzespołów do 150 tyś w ostatnim tylko roku eksploatacji w serwisie zostawiłem ok. 20 tyś zł. co przyprawiło mojego szefa niemal o zawał serca :-( , auto firmowe :-))) Pozdrawiam i zyczę szerokiej drogi, Jacek
  17. Producentów olejów jest ogromna liczba na rynku. Można powiedzieć: co kraj to nowi producenci :-) (lokalni) Dziś prawie każdy może zakupić olej bazowy i pakiet dodatków (dostępny np. z firmy Lubrizol - gotowe pakiety tylko wymieszać z bazówką i lać do silnika). Ale po co kombinować i eksperymentować na WŁASNYM silniku ??? Niemal każdy ma zaufanie do jakiejś marki wynikające z doświadczeń własnych lub znajomych. Czy rzeczywiście oszczędzisz taki majątek, że warto ryzykować utratą ochrony i szybszym zużyciem własnego silnika ??? Każdy musi sam sobie odpowiedzieć na to pytanie, bo efekty eksperymentów będą widoczne po kilkunastu tysiącach km i wtedy rzeczywiście kasa przyda się, ale na remont :banghead:
  18. jacekj

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Jesteś wielka :notworthy: Oby jeszcze pogoda dopisała :buttrock:
  19. Czyżbyśmy żeczywiście wiedzieli jakie to zagrożenia na nas (motocyklistów) czychają ?? Często mam wątpliwości gdy codziennie widzę kolesi śmigających grubo powyżej 50 km/h pomiędzy sznurami aut stojących w korkach lub motocyklistów wyprzedzających (to chyba najcięższy zarzut) na przejciach dla pieszych, pod górę (podwójna ciągła) czy na czerwonym świetle !!!
  20. gratulacje i oby chodził Ci bezawaryjnie :clap: Fajer to jest to :buttrock: Szerokości :crossy:
  21. a więc jednak w Niemcowni piszą inaczej te instrukcje. To bardzo smutne :( że BMW nie działa na innych olejach niż zalecany :lapad: : gdyby przydarzyła się konieczność dolewki w trasie :crossy: to mozna mieć poważne kłopoty :icon_eek: skoro producent motocykla zaleca tylko jeden konkretny olej :wink: Ponadto, gdyby kiedyś Castrol wycofał lub zamienił GPS 10W-40 to pozostaje chyba tylko sprzedać motocykl :biggrin: bo niemiaszki nie wleją nic innego niż zalecane, a nie pojmują, że takie rekomendacje wynikają WYŁĄCZNIE z umowy (zmowy) pomiędzy dwoma koncernami :evil: Idąc dalej tym tropem pewnie wszyscy właściciele Hond leją Repsola, właściciele Yamahy leją Yamalube .....itd ??? Pewnie dlatego nigdy nie zdecydowałem się na markę BMW :banghead: Bo widzisz, japońce śmigają nie gorzej od BMW i to na olejach różnych producentów :buttrock: a o GATUNKU oleju decyduje użytkownik.
  22. tak się składa mądralo, że w żadnym z maich trzech motorów (kawasaki, suzuki, honda) producent nie podaje, gatunku oleju, jakim mam zalać silnik !!! Podaje jedynie minimalne wymagania jakościowe wg. API, jakie olej musi spełniać. MINIMALNE !!! Tak więc to ode mnie zależy, czy użyję oleju mineralnego, tzw. półsyntetycznego czy też syntetyka. Czy w Niemczech instrukcje są inaczej sformułowane ? Może masz jakiś przykład ? Czekam na Twoje "wydawało mi się ...", bo chyba rzeczywiście Ci się tylko wydawało. :bigrazz: J.
  23. z tego co pamiętam to Harley oficjalnie rekomenduje olej marki Valvoline. Ale to nie ma większego znaczenia - jeśli silnik masz w dobrym stanie technicznym - nie kopci, nie bierze oleju, ma dobre sprężanie to nawet przy dużym przebiegu wskazany jest syntetyk. Bez względu na olej wcześniej stosowany. Szczególnie do tych z chłodzeniem powietrznym i powietrzno-olejowym. J.
  24. nic podobnego z powyższych historii. "...tak mnie ostrzegali..." - to są właśnie mądrości ludowe, :banghead: przekazywane z jednego pokolenia mechaników na następne. te "mądrości" sięgają czasów, gdy na rynku dominowały krajowe wyroby olejopodobne. Zastosowanie w tamtych czasach markowego oleju z za żelaznej kurtyny mogło spowodować wypłukanie zebranych nagarów i problemy. Dziś, także MARKOWE oleje mineralne posiadają znaczną ilośc dodatków myjących i nie ma już obawy o wystąpienie podobnego zjawiska. O ile silnik nie jest zajechany, nie bierze oleju przed wymianą to nie ma powodów, by nie wymienić oleju na syntetyczy nawet gdy silnik ma spory przebieg a wcześniej był stosowany wyłącznie olej mineralny. Potencjalnymi okolicznościami, które raczej powinny zniechęcić do wymiany oleju na syntetyczny są generalnie marna kondycja jednostki, wysoka konsumpcja oleju, spadek kompresji w porównaniu do nowej jednostki (przedmuchy) itp. O ile nie występuje żadne z powyższych nie ma przeciwwskazań :buttrock: toowdie czy możesz podać nam pełną nazwę oleju, który masz zamiar zakupić ? czyżby jakaś nowa marka na rynku ?
  25. tylko syntetyk : http://sklep.scigacz.pl/olej-silnikowy-mob...tr-p-19748.html i to raczej kupuj z pewnego źródła. W olejaku syntetyk ma co robić. I nie wierz, że jakiś producent robi olej syntetyczny (czytaj najdroższy i najbardziej zaawansowany technologicznie) i sprzedaje pod inną marką. :banghead:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...