Hero

Nie ma co się pastwić nad człowiekiem, zginął i z pewnością gówno go obchodzi co o sposobie jego zejścia myślą inni...

Tegoroczne rozpoczęcie sezonu jest naprawdę tragiczne, wiadomo że statystycznie im więcej moto na drogach tym więcej wypadków, ale to co teraz czytam i widzę w mediach jest bardzo niepokojące... Wczorajszy wypadek na Patelni koło Chabówki, pokazuje jak znikoma ilość wyobraźni cechuje wielu młodych motonitów, jeśli już naprawdę ktoś chce poświrować na maxa to jednak nie powinien robić tego na tak owianym złą sławą i bardzo trudnym technicznie odcinku drogi publicznej. Aby uniknąć posądzeń o hipokryzję - sam bardzo często zapier.... jak wariat, ale tylko wtedy, kiedy znam dobrze trasę, mam dobrą widoczność i nie ma tłoku na drodze, ponieważ już wielokrotnie widziałem jak ułamek sekundy zagapienia, zawahania lub niedostosowania prędkości do warunków kończył czyjąś egzystencję. Adrenalina świetnie smakuje, ale można ją równie dobrze pić kieliszkiem zamiast szklanką... Wsiadając na sprzęta zawsze liczę się z tym, że mogę nie wrócić do garażu z którego wyjeżdżam, bo taka jest cena pasji którą kocham, ale zawsze cieszę się kiedy parkując moto mogę sobie powiedziec - "Znowu Ci się udało przeżyć" , czego wszystkim motocyklistom również życzę.

Zapewne bezpieczniej niż poruszanie się pieszo :P

Niestety przy tej prędkości nie miał szans, zmielony na maxa...

Zamiast jej zaj**ać w łeb to się tłumaczy... (wg mnie nie zawsze da się być gentelmanem...)

Ja na przykład mam atrofie instynktu samozachowawczego :P (przynajmniej czasami :) )

Dziękuję za tak pozytywne opinie :) Gania jak szatan, a więcej fotek zrobię jak będzie nieco więcej słoneczka :) Pozdro

My też planujemy (ja +2 kumpli) ruszyć w tamtą stronę :) Tyle, że właśnie czerwiec byłby bardziej optymalny, bo później się usmażymy :) Moę uda nam się to jakoś połączyć :)

kłopot polega na tym, że chińska kontrola jakości zwykle mocno odbiega od normy EU...

Trzeba w końcu zamieścić fotki :)

Poszli hurtowo :( Praktyczna ilustracja reakcji łańcuchowej...

Niestety popełnił wszystkie błędy które mógł popełnić : 1. Prędkość nie dostosowana do widoczności. 2. Najprawdopodobniej brak osłony przeciwsłonecznej (okularów lub blendy), ponieważ gdyby miał takowe to zjawisko oślepienia byłoby o wiele słabsze (wiem, bo często tak mam jeżdząc późną jesienią lub zimą, kiedy dzień jest słoneczny) 3. Prowadzenie jedną ręką utrudnia lub uniemożliwia szybką zmianę kierunku. Dobrze że wyszedł z tego w miarę bez szwanku...

Na pewno warto spróbować :)

Nadzieja to podstawa, a druga sprawa to ciągły rozwój medycyny, może warto spróbować z komórkami macierzystymi, próbowałeś tego ?

najważniejsze, że jest progres i mam nadzieję że jednak uda Ci się z czasem wrócić do pełnej sprawności.

Ja dzisiaj machnąłem stówkę :) Grunt że nie padało :)

Z tym przestrzeganiem prawa przez służby porządkowe to naprawdę bywa różnie...

Już niedługo będziemy latać codziennie :) byle do wiosny :)

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news,skasowala-barierki-potracila-motocykliste-uderzyla-w-sciane,192220.html

Ja też, swego czasu mieszkałem 2 lata na Cyprze, to było życie :)

W Polsce chyba zwykła zima też przestanie się niedługo pojawiać :)

Cóż, na torze ryzyko jest zminimalizowane, pod warunkiem że się nie przesadzi :)

Będąc motocyklistą warto wierzyć w predestynację :)

cóż, tak to bywa z pościgami :) najważniejsze, że obyło się bez ofiar...

Gdyby nie ten motocyklista to chyba nikt by się nie zainteresował... co za gamonie...