Skocz do zawartości

tatajacek

Forumowicze
  • Postów

    158
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tatajacek

  1. sorki, ale zawsze tak jezdza. a Ty teraz juz tez wiesz. podziekuj Bogu.
  2. Ja, Koledzy, sezon mam caly rok. Kierowcy sa przyzwyczjeni do motorow. Ale zasada ze kazdy inny uczestnik ruchu to potencjalny morderca, w tym ja tez, pozostala mi z 4oo. Polecam uwadze
  3. respeto dla podejscia. (zwlaszcza 1. post) fajnie ze jestes caly. ja sobie nabylem ciuchy z odblaskami i po zmroku swiece jak chojna, a w dzien normalnie jest. no i nie musze pamietac zeby byc widoczny :wink:
  4. sorry panowie ale, co do smarowania lancucha, wypowiedz: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...46entry367346 przemawia do mnie bardziej :D pzdr no to ja uwazam ze jest docenione. z tego co czytalem to: bmw 1200gs (mimo klopotow z walem w pierwszych latach), capo, vstrom, varadero i multistrada to roznie bardzo. a wyzszosc bmw wcale nie zawsze jest uznawana. pzdr sorry. zapomnialem o ktm. ale zwykle traktuja je bardziej jako terenowe niz trail. w sumie pierwsza trojka.
  5. ja tam kierunkowkazu nie widze (wstretna puszka). ale. dla mnie kolo zalozyl ze ma wolne (odkrecal caly czas) i... zonk. ja tam patrze, w bryce, na oba lusterka, ale kierowiec motora nie powinien na to liczyc. ;)
  6. taaaa. tylko jak z tego sie zrobi "nas nie dogoniat" to mniej fajnie chyba. ;)
  7. ja tez go podziwiam, ze sie nie zalamal i stara sie normalnie zyc. zeby byl porzadek na forum zalozylem nowy watek i przenioslem reszte mojej wypowiedzi. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=67826 pzdr
  8. a to wszystko po kolei bedzie tak dzialac? - uslizg kola tylnego - na zewnatrz luku (krzywej) ruchu - motocykl ustawia sie pod katem do wektora predkosci - tylne kolo odzyskuje przyczepnosc - sila tarcia, ta jej skladowa prostopadla do osi motocykla, nie dziala juz wspolliniowo z sila odsrodkowa - sila odsrodkowa przylozona w srodku ciezkosci ukladu motocyklista-motor nie jest juz rownowazona przez sile tarcia przylozona w plaszczyznie jezdni i tworzy sie moment obracajacy wiekszy niz ten, ktory rownywazyl moment od ciezaru pochylonego ukladu motocyklista-motor, ktory tez jest teraz mniejszy bo motocykl sie podniosl. no i obraca wokol osi podparcia. - dodatkowo dojdzie sila od naglej akcji silnika, caly czas pracowal i nagle kolo zaczelo znowu napedzac motocykl - i wyrzuca motocykliste z siodelka tak sobie to jakos wytlumaczylem. jezeli ktos zechce mnie poprawic, jezeli popelniam blad w rozumowaniu, to bede wdzieczny. jak mnie za bardzo, przy okazji, nie obsmieje to tez. pzdr
  9. przebrnalem przez caly watek i, choc przerazony czasami bylem, to i tak uwazam ze dobrze zrobilem kupujac motor i teraz tez bym kupil mimo braku poduszek i oblachowania. co do tego na jakich motocyklach jest najwiecej wypadkow. a po co daleko szukac? w tym watku co chwila informacja o tym ze ktos zginal na scigu. nie liczylem ale gsxr i r1 chyba przoduja, a obok te o malych pojemnosciach i z b. mlodymi kierowcami. :icon_evil: nie chce sie madrzyc, ale w statystykach wypadkow wogole kroluja wymuszenie pierwszenstwa i lewoskret, a czesc z nich sklasyfikowana, zapewne, jako przekroczenie predkosci takze. ja duzo, i nie zawsze grzecznie, jezdzilem samochodem, pare razy mialem szczescia wiecej niz rozumu ale dana mi byla szansa zeby sie nauczyc jechac tak aby w razie malpiego ruchu innego uzytkownika drogi zawsze miec mozliwosc albo zachamowac albo odbic. jak nie widze drogi w zakrecie to zakladam ze stan nawierzchni jest najgorszy jaki w danej chwili moze byc, jak nie widze drogi podporzadkowanej to zza przeszkody zapewne ktos wyjedzie, a jak widze cokolwiek jadacego z bocznej to moze wepchnie sie i moze mnie nie widzi. (przedwczoraj 2 takich orlow mi zajechalo, bo wieksi byli i sie spieszyli). no i, moze dzieki temu takze, a moze dzieki szczesciu, od 15 lat tylko cos na parkingu przytre. ale zeby calkiem offtopic nie byc. pracuje teraz w Barcelonie. tutaj b. duzo skuterow (zwlaszcza) i motorow jezdzi. tlumaczyli mi ze pare lat temu dopuszczono do jazdy na prawie kat. B motocyklami o pojemnosci do 125ccm i ze od tego czasu b. zwiekszyla sie liczba wypadkow, mimo tego ze kierowcy sa przyzwyczajeni do obecnosci motorow, bo ludzie nie majacy pojecia o zagrozeniach na drodze moga teraz jezdzic szybciej. mam nadzieja ze edukacja przyszlych jezdzacych (CZYMKOLWIEK) bedzie lepsza i zeby ten topik zdechnie wlasna smiercia.
  10. oj. zdechl temat. ale. po to Bog dal trabke zeby uzywac. ja to trabie przy wyprzedzniu jak gosciu ma szanse na malpie ruchy kazdemu pacanowi co za szybko do skrzyzowania podjezdza i jak sie czolgam za kims, bo nie moge wyprzedzic, i nagle sie okazja trafia na rowery nie trabie z zasady i nie zamierzam zmieniac przyzwyczajen bo w puszcze sie sprawdzaly swietnie. klakson to nie jest ostatecznosc i wstyd
  11. do mnie tez. autko ma duze i trwale dosc to ja wali troche. ale next time moze ruski tir byc :banghead:
  12. swierzak to ja jestem motocyklowy tylko. 1/ wjazdu nikt nie sygnalizuje bo innego wyjscia wjezdzajacy nie ma. poza tym, na niektorych rondach, moze to byc odebrane jako, zbyt wczesna, sygnalizacja zjazdu z niego. 2/ sygnalizowanie zjazdu ulatwia zycie tym za Toba i jest sensowne z tego wzgledu. jak nie zasygnalizujesz to nie skrecisz? ale w d00pe ci moga wjechac bo mysleli ze prosto(?) polecisz. 3/ sie wynalazly ronda ktorych nie ma praktycznie, tak male sa i nawprost mozna je przeleciec, i na nich to ja lewy kierunkowskaz zawsze przy skrecie w lewo. jak na skrzyzowaniu. 4/ moze nie zalapalem, ale przy zmianie pasa, ZAWSZE, kierunkowskaz wczesniej. 5/ dobrze kukac w lusterka bo wiekszosc nie umie sie na rondzie znalezc i mysli tylko jak skrecic na droge do domu (pracy) i z wewnetrznego pasa wali nawprost. i z lewego pasa mozesz goscia wpoprzek zalapac. pzdr
  13. a ja dzisiaj tylko 350. nastepnym razem zaplace za autostrade. :banghead: bo po krajowej to sie czolga strasznie. pzdr
  14. podobny, prawie, problem mialem turystyka 1+ czasem 2. osoba, wygodny, nieciezki, latwy do prowadzenia, tani w eksploatacji i niewymagajacy zbytnio obslugi. ja to swiezak jestem, 12 lat przerwy mialem, ale wyszlo mi ze bmw 1150gs gdyz: - od dolu ciagnie i trudno nie trafic z gazem, a nawet jak to sie nie wyrywa co dla mnie istotne bylo - nierownosci drogi nie robia wrazenia. po plazy tez juz jechalem (po mokrym i b. mocno ubitym piachu). - pali tak jakos 5,5 srednio bo nie liczylem dokladnie. - wygodne. przy moim 183 i przyzwyczajeniu do auta nie mam wrazenia jakbym w kucki siedzial co prawda na 650 siedzialo mi sie wygodniej - zony jeszcze nie zabralem, ale sie klopotow zadnych nie spodziewam z ladownoscia. - bmw nie traci, az tak, na wartosci i nawet 20 letnie motocykle widzialem w sprzedazy za konkretne pieniadze. - na 1150 nikt nie narzekal na forach a na 1200 nawet sporo - jak mi sie nie spodoba to tanszy latwiej zamienic na cos innego co do problemu kupna zlomu. kupilem uzywany wiec roznie to moglo byc. jako ze sie nie znam to w salonie i z roczna gwarancja na wszystko. drozej bylo, ale mam spokoj. to wracajac. - jak niewysoka kobieta moze to Ty tez - jak bedziesz chcial jezdzic tylko sam to bedziesz jezdzil sam. ale, zawsze, mozesz nie sam. - dostosujesz do swojego wzrostu za nieduza kase, albo zadna bo mozesz juz obnizony znalezc - dodatki raczej ulatwiaja sprzedaz bez podnoszenia ceny tak ze wyekwipowany pewnie juz bedzie - bedziesz jezdzil juz, a jak dozbierasz to zamienisz na 1200 jak to bedzie to pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...