Priest666

Będzie kiepsko.. wiem z własnego doświadczenia....... Ostatecznie kupiłem w Larssonie.. przynajmniej mam pewność że nówki i nie wywaliłem kasy w błoto. Tak prywatnie to Ci radzę nie oszczędzać na takich rzeczach. Za jakiś czas używane znowu Ci popękają.. i znowu bedziesz musiał wymieniac... To tak jak ze zrywaniem plastra... lepiej żeby zabolało raz... niż ciągnęło sie przez 3 lata... Trzymam jednak kciuki.. może znajdziesz gdzieś nówki taniej niż w Larssonie... Pozdrawiam serdecznie!!

No ja niestety jeszcze z virówą walczę... sakwy załatane... jeszcze muszę się postarać o stelaże ... a nie za bardzo chce mi się dwa razy skręcać i rozkręcać sisibara, tylnego błotnika i paru innych dupereli co odkręciłem żeby zdjąć sakwy. Natomiast napewno się spotkamy w Częstochowie... :biggrin: Pozdrawiam...

Jeżeli ktoś bawi się w torrenty... to polecam stronkę link link . Jest to wyszukiwarka torrentów na całym świecie. Odnośniki do poszczególnych stron torrentowych z których się ściąga dany film (ale jest praktycznie wszystko ) Znalazłem tam Easy riders, Hells Angels On Wheels, Hells Angels Forever (zajefajny dokument poświęcony Hellsom - ino dźwięk bardzo marny, ale ogólnie spoko jeżeli ktoś jest maniakiem :biggrin: ) i wiele wiele innych. Ino do ściągania torrentów.. przypominam .. jest potrzebny program .. jak BitComet ..czy inne podobne. Pozdrawiam serdecznie!!!

No dokładnie... przeca można w korek wpaść przez tą pogodę ;) ... bo ile razy można szprychy polerować? :biggrin: Pozdrawiam....

Kiedyś z moją lepszą połową rozmawiałem na temat jaki bym jej motyckl kupił jeżeli by zdała prawko na A (nie śpieszy się z tym ;) narazie planuje B ) .. no i zacząłem jej podrzucać fotki Rebelki, jakieś mniejsze motorki i tak dalej ... Aale mi się odwinęła :D i powiedziała że minimum taki jak Virówa 535. Na mniejszych nie bedzie jeździła :icon_eek: Twardo stawia sprawę .... No ale narazie trzymam kciuki za nią co by z B się uporała... potem się pomyśli.. Pozdro...

Cześć... Znaczy się że pod Tronica normalnie można jeszcze radio podłączyć? Takie typu walkie-talkie? Jeżeli tak... to trzeba mieć chyba jeszcze do tego jakiś przycisk do nadawania? A może się mylę? Jestem laik w tych sprawach.. a że chciałbym też jakiś funkcjonalny interkom nabyć za jakieś niewygórowane pieniądze (Tronica na e-bayu widziałem nawet za 70 zeta z groszami) tak więc proszę o pomoc... Pozdrawiam.... P.S. Możesz napisać gdzie swój nabyłeś? Jak widzę... bywasz z Łodzi... może gdzieś tu na miejscu jest odpowiedni sklep do zaopatrzenia się w te "szmery-bajery" ? :icon_evil: Pozdrawiam jeszcze raz...

Rozumiem że na zdjęciu jest Twoja maszyna... Jeżeli tak, to może być problem z gmolami. Z tego co widzę masz małe gmole, i nie wiem czy nie będziesz przypadkiem zawadzał nogą o hamulec po założeniu spacerówek. Masz bardzo ładną maszynkę ... ładnie wygląda z tymi gmolami co masz. Nie wiem czy jest sens ładować się w co innego. Ja po prostu poszedłem w trochę inną stronę przy "dizajnie" mojej maszynki. Podrawiam...

Z tego co zauważyłem u mnie... tak. Zależy to jeszcze od rodzaju kierownicy jaką masz... i tego jak bardzo rozpychasz się łokciami podczas jazdy :) :biggrin: Żart oczywiście... Jeżeli nie masz super wielkich sakw, to spacerówki są najszerszym miejscem. Ja mam sakwy dość pokaźnej szerokości.. a pomimo to spacerówki są i tak jeszcze szersze. Pozdrawiam..

Jak tooo :biggrin: ....... dlaczego jej się nie spodobały? Przeca spacerówki są kul!!! :crossy: :buttrock: Ale rozumiem Cię ... ja od 2 lat nie zmieniam kierownicy na apehangera ... głównie ze względu że moja lepsza połówka stwierdziła że motocykl będzie wyglądał jak koza ;) No ale tak to czasem bywa :biggrin: :biggrin: Pozdrawiam serdecznie!!

Jeżeli chodzi Ci o takie rozwiązanie : link link 1 link link 2 to uważam że jak najbardziej - o ile jeździsz gdzieś poza miasto ... po mieście jest to wynalazek zbędny.. Pozdrawiam serdecznie !!!!

Sorry za offtop ... ale sporo jest głosów, że integrale czy szczękowce są "be" na czopery czy cruisery... Osobiście uważam że zdjęcia kolegi temu całkowicie zaprzeczają. Można wyglądać naprawdę kozacko :P (a woda nie nap..... Cię po ryju... :icon_mrgreen: ) Pozdrawiam serdecznie i przepraszam jeszcze raz za offtopa...

Tu link link jest sporo informacji o tym bunkrze (to nie ten z Twojego linku ... W konewkowym jest spoko. Żadnego szkła ani nic takiego nie widziałem. Na stronce podają noclegi gdzieś tam po okolicach, ale jak byłem na miejscu to kolo co tam pilnuje powiedział mi ze spokojnie z bunkrowcami można się dogadac co do noclegu w bunkrze czy na terenie kompleksu. (nie wiem ino jaka cena by była takiej zabawy.. ) Pozdrawiam serdecznie!! :icon_mrgreen: :)

U mnie podobnie bez jakiś cudów techniki :icon_biggrin: - Musze połatać sakwy, dać jakieś wzmocnienie na szwach... (jak się kupuje 'belejakie' to trzeba potem nadrabiac) - Dorobić ładne wsporniki pod te właśnie sakwy.. bo są nieco przyduże i ciążą przy dużym bagażu. - Wypruć wydechy wg. przepisu forumowego podanego w którymś tam wątku... - poza programem na zimę... może wezmę się za fanfary... aale... to tylko takie duże może.. Pozdrawiam :icon_rolleyes:

Nie wiem jak innym ... ale mi ciężko było przeciskac okulary pod integrala (oczywiście z przodu) .. łatwo je wtedy połamać.. bo musisz wcelować nad uszami... wytwarzają się naprężenia i takie tam... Głównie dla wygody zakładania. Choociaż.... jak już będę sławny i bogaty... planuję ładnego szczękowca ze względu na łatwość zakładania przy posiadaniu okularów.. oraz wygodę jeżdzenia (nie trzeba przedniej szyby) . Osobiście nie uważam że integral tudzież szczęka na czoperze to jakiś obciach. Wszystko zależy (tak jak Czarek wspomniał) od image. Można wyczaic niezły czarny mat... i będzie to równie dobrze wyglądało co kask otwarty. Takie moje zdanie... Aale.... pooki co..... śmigam w goglach..... czasem chustę dokładam na ryj...... i nie narzekam :biggrin: Pozdrawiam serdecznie !!!

Tu są fanfary z elektrozaworem... linku linku Przy okazji mam pytanie ... czy jeżeli jest eletrozawór.. to już sprężarki nie trzeba? Czy jak to ... bo kurde nie znam się totalnie... Taka trąba ze mnie ;) Pozdrawiam P.S. Żeby pochować wszelakie bambetle, sprężarki etc.. można wykorzystać do tego pioornik podczepiony pod lampą... Tak sądzę przynajmniej ;)

Człowieeku!!!! Znalazłeś dokladnie ten sklep z którego zamawiałem moje gogle. :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Zgubiłem linka... i się kurde serio bałem momentu kiedy będę musiał moje wymienić (w końcu nic nie jest wieczne.. nie? ) Mogę je szczerze polecić każdemu okularnikowi. Ratują mi życie powyżej 80km/h :bigrazz: Mieszczą się pod nie nawet średnie okulary... ale nawet jeżeli ktoś nosi typowo duże oprawki ... to przecież można za drobne pieniądze kupić marne ale małe oprawki, najtańsze szkła... typowo tylko do jazdy. Można zobaczyć w moim profilu (zdjęcie małe ale jeżeli chcecie mogę wrzucić gdzieś większe) jakie okulary ja noszę ... i spokojnie się mieszczą. Pozdrawiam serdecznie :crossy: :lalag:

Dokładnie... ino taka zabawa kosztuje też odpowiednio dużo (około 1,5 do 2 kafli za jedno oko) Sam się do tego przymierzam powoli ... ino trzeba spełnić sporo wymagań (ukończone 21 lat... wada od roku ustabilizowana.. bla bla... takie tam sraty pierdaty) No i trzeba mieć przygotowany miesiąc urlopu/zwolnienia.. oko powoli się przyzwyczaja... i nie jest wskazany ani wysiłek fizyczny, ani narażanie oka na podrażnienie (kurz, wiatr etc.) Ehh... kurde... człowiek docenia dopiero to... czego mu brakuje... Pozdrawiam...

Pff... a pisałem o goglach na okulary... nikt nie czytał widocznie :icon_mrgreen: Napewno są do dostania w kraju.... trzeba poszperać ino trochę....

Miałem w tym semestrze ciekawy przedmiot... amianowicie Pierwsza Pomoc. Tak samo jak napisałeś..... zalecają 2/30 .... ale 1/15 x2 też jest dopuszczalne. Suma-sumarum i tak wychodzą dwa wdechy i 30 uciśnięć jako seria. Facet sam przyznał, że co roku aktualizują sposoby, bo badania naukowe idą do przodu cały czas, i co roku praktycznie dochodzą do nowszych metod, które są bardziej skuteczne od poprzednich. Dlatego ogólnie zachęcał aby co roku sprawdzać aktualniejsze sposoby postępowania w wypadku ratowania życia. Nie wiem czy jest to na forum... ale zamieszczę to co mi przekazał (jest instruktorem WOPRu z tego co wiem ) : 1. Sprawdzamy bezpieczeństwo otoczenia (czy na przykład nie leży na środku drogi). Jeżeli znajduje się w miejscu niebezpiecznym, trzeba zapewnić bezpieczeństwo (odgrodzić , postawić trójkąt czy takie tam.. trzeba improwizować... Przenoszenie jest niebezpieczne, bo może ktoś mieć złamany kręgosłup a wtedy wielka wtopa.. możemy kogoś bardziej uszkodzic, niż mu pomóc.. i to raczej temat na osobny topic jak należy przenosić osobę nieprzytomną) 2. "Odgłosem paszczą" zagadujemy do osoby leżącej typu "halo .. proszę pana/pani.. słyszy mnie pan/i?" Możemy lekko klepnąć w policzek. 3. Jeżeli osoba jest nieprzytomna UWAGA WAŻNE!! Wybieramy JEDNĄ osobę z tłumu .. nie ważne jak.... zatrzymujemy ją .... chwytamy za rękaw.. cokolwiek... i Mówimy : proszę się zatrzymać.... będzie pan/i mi potrzebna. To samo jeżeli jest zbiegowisko gapiów. Wybieramy JEDNĄ osobe do pomocy. 4. Sprawdzamy czy osoba oddycha: odciągamy dolną szczękę... patrzymy czy nie ma nic w ustach blokującego oddech. Przybliżamy się uchem do twarzy poszkodowanego nasłuchując oddechu i jednocześnie obserwując ruchy klatki piersiowej. 5. Jeżeli nie oddycha... Prosimy osobę z punktu 3. o wezwanie pogotowia z zaznaczeniem że osoba jest NIEPRZYTOMNA I NIE ODDYCHA! 6. 30 razy (tak przynajmniej mnie facet uczył) uciskamy klatkę piersiową w okolicy mostka... potem dwa razy wdech i znowu 30 razy uciskamy. Ważne!!!!! Nie jesteśmy w stanie stwierdzić zgonu, więc taki zabieg wykonujemy do skutku, lub do przyjazdu karetki. Tylko lekarz jest w stanie stwierdzić zgon w takim przypadku. (co innego gdy ofiara ma nie wiem.... urwaną głowę .... czy coś...... to wiadomo ) .... Aha....... to się kurde napracowałem...... sprawdzałem specjalnie notatki kurde... a wszystko jest w necie ... Nieprzytomny jestem ... :icon_mrgreen: Macie linka : RESUSCYTACJA !!!! Pozdrawiam serdecznie .... P.S. Oczywiście temat z pierwszej pomocy jest trochę niżej.. a ja oczywiście go nie zauważyłem...... mea culpa...

Podpinam się pod prośbę.... Też od dłuższego czasu zastanawiam się nad takimi tubami... Fajny by był "dodatek" do moto. Nie wiem tylko gdzie można by je dokręcić czy zamontować żeby nie odstawało od reszty jak fiutek :icon_mrgreen: ... ani nie drgało przy jeździe... Pozdrawiam serdecznie :)

W późniejszym okresie... jak się już serio ciepło zrobi... można zebrać jakąś większą ekipę czoperowców.. i wybrać się na przykład cuzamen do Konewki na bunkry. Trasa taka "spacerowa" akuratnio jak na czoperki.. a możliwość przenocowania w bunkrze też jest do dogadania z towarzystwem co się tymi bunkrami opiekuje. Okolica fajna, bunkier jest na cały pociąg, można w środku spokojnie na karimatkach spać, a i miejsce na ognisko i kiełbasy jest :buttrock: No ale to musi być już serio cieplej.. jakoś w kwietniu, albo w maju może by się udało takie coś zorganizowac... Piszę o tym bo chodzi mi to po głowie od jakiegoś roku ... :) Pozdrawiam serdecznie ....

To ja żeby się nie powtarzać :cool: linku linku A jak nie.. to jakiś dobry kask z szybką ... na przykład Uvex Jet 100. Pozdrawiam serdecznie .

Też słyszałem o tym wypadku... ino nieco inną wersję... człowiek rzeczywiście biegł na czerwonym przez ulicę.. jechało wiele motocykli, jeden go trącił lusterkiem... człowiek się odbił i dopiero wpadł pod dziewczynę.... O zawale nie słyszałem... ale mogłem "nie dosłyszeć" .... różnie to bywa... Pozdrawiam...

Zdecydowanie czekam na szczegóły.. i mam nadzieję że sytuacja na studiach pozwoli mi zobaczyć conajmniej 500 Virażek w jednym miejcu ... Ale to byłby widok ... :] normalnie serducho rośnie :icon_mrgreen: Pozdrawiam serdecznie :] P.S. Żeby nie było.... przeczytałem cały wątek :buttrock::D

No ja to większość obciachów miałem na moim pierwszym moto CZ 175. Pierwszy dzień po kupnie moto jadę na przegląd. No i ch... jak to postawić na centralną stopkę? (miała tylko centralną) Na parkingu ludzie non stop podjeżdzają.... odjeżdzają.. a ja się męczę... Nawet nie mam jak kurde podskoczyć do biura co by się mną zainteresowali. W końcu po 15 minutach szarpania się w kurtce i kasku .. usiadłem na motorze z miną Jasia Fasoli (czyli jak bym celowo chciał siedzieć jak palant na motorze i stać w kolejce do wjazdu) i dreptałem aż podjechałem pod sam serwis... Kolejna siara wyszła po tym jak doczekać się nie mogłem aż wyjadę na moto za miasto na działkę pochwalić sie rodzince. Poprzedni właściciel ostrzegał że akumulator to lepiej żebym albo naładował na maksa.. albo w ogóle wymienił bo stary strasznie.. no ale że euforia i fokle ... to wsiadłem i rura przez miasto... Pierwszy raz zgasła mi na skrzyżowaniu..... to ją przepchałem na przystanek..... przekopałem.. jakoś ruszyła (nie łączyłem tego z akumulatorem.... pomimo że kontrolki mi się ledwo paliły ) i na drugim końcu miasta padła na amen... Na szczęście telefon do ojca... przywiózł po paru godzinach nowy aku zalany i gotowy do użycia... :] Kolejna :buttrock: przydażyła mi się jak namówiłem siostrę żeby się ze mną wybrała do kumpla na moto. Trasa na skróty leciała przez las... no ale heja ... damy radę.... po środku lasu j*b.... moto gaśnie. Nie wiem co jest.. pewnie coś z gaźnikiem.. kopię..chodzi.. przejechaliśmy 100 metrów... znowu zdechła. No to pchamy. Siostra wzięła kaski i kurtały.. a ja pcham. Ukrop wielki bo to środek lata był.. i po piachu jakoś żem ją wykaraskał z lasu do mieściny pierwszej po drodze. Tam kurde szukaj panie jakiego mechanika.. co zna się na rzeczy.. Chyba 4 razy przez całą mieścinę pchałem motor .. ludzie się na mnie gapili jak na ufo. Ja byłem cały mokry .. bo mieścina była usytuowana na paru stromych wzgórzach... i myślałem że się zesram słysząc po raz kolejny : niee panie... to trzeba za tą górkę iść... tam jest pan Zenek .. on się zna.. W końcu docieramy do pana Zenka... pan Zenek zalewa gaźniki... każe odpalić na pych.. to odpalam.. prawie przy tym się nie wjebałem do jeziora co było zaraz obok gospodarstwa pana Zenka... siostra migiem wsiada na tył i jedziemy... Po 300 metrach znowu gaśnie.. ja załamany myślę sobie ku*wa..... przeca w nocy mi się wyjebała na bok bo kret podkop zrobił centralnie pod stopką... i odłączyło przewód paliwowy... i wachy pełno uciekło... Przekręcam na rezerwę.... kop..... pali.... dom.... wstyd przed siostrą która zajebiście lubi wychwytywać wpadki starszego brata :icon_mrgreen: Było też parę razy zapominanie o stacyjce.... co kończyło się niezłym treningiem dla nóg przy kopaniu i pchaniu :P Naprawdę pozytywny temat ;) można się nieźle uśmiać... i uświadomić sobie.. że nie tylko mnie przytrafiają sie czasem akcje po których zamknięty kask z ciemną szybką to jedyny ratunek przed burakiem na twarzy ;) Pozdrawiam serdecznie!!!