Skocz do zawartości

Priest666

Forumowicze
  • Postów

    565
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Priest666

  1. Priest666

    Virago 535

    Żeby jasność była... też jeżdzę na Virago }:>> Kochany motorek... pomimo że może nie jest najmocniejszy do jakiejś ostrzejszej jazdy... to starcza mi w zupełności... W planach niby mam jakiś większy motorek ... ale ciężko będzie mi sie rozstać z Virówką.... może się wygra w totka.. i nie będę musiał jej sprzedawać? :bigrazz: :) Pozdrawiam...
  2. Są też ładne gogle dla okularników (mam je na zdjęciu w profilu jak go otworzycie). Szukałem chyba godzinę w necie stronki z której je zamówiłem ale poległem. Chyba sklep zlikwidowano albo co... Nie ważne ... Napis na nich brzmi : Aviator Goggle by Leon Jeantet (model T2) - na zagramanicznych stronkach dostępne.. na polskich nie widziałem (ogólnie kiedyś było więcej gogli dla okularników.. a teraz szukaj wiatru w polu) Jedyny minus to cena..... jak pamiętam to około 400 zeta kosztowały. Wg. mnie spoko gogle. Pozdrawiam...
  3. Podobnie... jak bym mógł prosić o opis i fotkę tudzież szkic na maila... [email protected] byłbym zobowiązany wielce.... Pozdrawiam serdecznie...
  4. Raczej nie chodziło mi o normalną jazdę ze zmianą biegów jak w instrukcji nakazano... ale taką, którą preferują czasem lapsy chcący zaszpanować przed panienkami. Pozdrawiam...
  5. Niby wszystko z wałem fajnie i super... nie trzeba regulować czyścić etc... ale jak pier....nie to dopiero sie koszta rosną. Niby nie zdarza się to często.. aaale... się zdarza. Pomimo że jeżdże "z wałem" :biggrin: ... argumenty w temacie mnie przekonały. Pas chyba jest lepszy (przynajmniej jak na trasie jebnie...... to mając zapasowy... zakładasz i jedziesz dalej... a z wałem co ? Laweta panie... albo pchanie ileś kilometrów do pierwszego miasta... i dzwonienie ze buhuhu nie dojadę ... ) . Pozdro...
  6. Witam serdecznie... Pomimo ze wątek z drugiej strony .. tak więc sam zainteresowany pewnikiem nabył już ulubionego sprzęta (oczywiście Virago :] ), postawowiłem napisać parę przemyśleń na dany temat. Obecną Virówkę nabyłem zaraz po sprzedaży Ify BK 350. Weteran taki jeden. Niemiecki cwajtakt i do tego bokser. Masakratorsko się go remontowało, poszło na motor duuużo kasy... a przejechałem w sumie 90km.. w około półtora roku. Co chwila trzeba było coś poprawiać. To już mój pierwszy nabytek - CZ 175 sprawiała mi mniej kłopotów (praktycznie żadnych nie miałem ..ino kabelek od klaksona trzeba było lepiej przytwierdzić .. bo się luzował co jakiś czas ;) ) Po wielu negocjacjach z ojciem... złożyliśmy się na Virago 535 z rocznika 94. No i baja... praktycznie lejesz wache, serwisujesz... pucujesz ile się da...... i jeździsz gdzie chcesz. Do Junaków mam wielki szacunek... i tak samo mam go "w planach" ale tylko jako drugi motor... i tylko wtedy.. kiedy będę miał sporą nadwyżkę funduszy na odrestaurowanie i doprowadzenie go do stanu idealnego. Spotkałem się z opiniami... że na takim motorku nie da się pojechać gdzieś dalej. Bulszit... W zeszłe wakacje wybrałem się z kumplem nad morze... z namiotem.. śpiworami... full gratów różnych (ale niezbędnych!! nie żebym brał wsio co popadnie.. ) i dało radę..... nieco żeśmy się wlekli ( 80-100 ) ze względu na otwarty kask i brak szyby ( chopper z szybką? pff :P może za 10 lat :D ) aale była przygoda (dla jasności... kumpel jechał na oddzielnym moto :P ) . W nadchodzącym sezonie.. jak studia i kasa pozwoli.. mam w planach wybrać się na Węgry... zobaczymy czy się uda... Jednym słowem.... chcesz sobie pojeździć... kupuj Virago... Pozdrawiam serdecznie!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...