SebJaw

Witam. Zawsze reguluję zawory, gaźniki itd... na początek sezonu lecz w tym roku nie zrobiłem regulacji zaworów bo moto jeździło rewelacyjnie więc nie chciałem wydawaqć kasy. Ostatnia regulacja zaworów w moim motocyklu (Kawa GPZ 500 '89) była na samym początku poprzedniego sezonu, czyli ponad 15000 km. temu. W miarę użytkowania moto przez ostatnie 2 sezony zauważam coraz większe "branie oleju" (nigdzie nie kapie i nie cieknie). Nasiliło się podczas ostatnich 3-4000 km. Powiedzcie mi czy nieprawidłowe luzy zaworowe mają wpływ na "branie" oleju. Wiem że powinienem wyregulować dawno ale nie wiem jakie są zalecenia producenta. Wie ktoś co ile km. zaleca regulację w GPZ 500 Kawasaki? Dzięki za odpowiedzi i POZDRAWIAM :) SebJaw

Witam. W ostatnim "Auto Świecie" (nr 40) jest test magnetyzerów. Do testu wybrano 3 samochody: 1. Nissan Primera 1.9 dCi 2003 2. Ford Escort 1.6 16V 1999 3. Opel Astra II 1.4 16V 2004 Testowano 3 magnetyzery (raczej z tych droższych) Nie chcę zawalać serwera skanem całego testu (4 strony) więc daje tylko 2 małe skany: - magnetyzery, które testowano - podsumowanie testu ...i wszystko jasne :banghead: Pozdrawiam. SebJaw :crossy:

No oczywiście że MOTOCYKLEM !!! Dzięki wszystkim za małe przygotowanie minie na to co nas TAM czeka. ;)

GALAR, gdzie przekraczałeś granicę i jaka jest sytuacja na przejściu?

No, no, podobno zima ma być bardzo ciepła a w styczniu +20 stopni. Chyba sezon dędzie cały rok. ;) Jeśli tak będzie naprawdę to coś wymyślimy.

Uwierzcie mi, że kombinezony nie są potrzebne, Promieniowanie tam istniejące nie jest tak silne aby po godzinie czy 3 przebywania je jakoś odczuć, zachorować (lub umrzeć). ;) Nie ma strachu. Parę dni temu kolega z Kijowa napisał mi maila, że właśnie spotkał w Kijowie motocyklistów ze Szwecji, którzy jechali do strefy czernobylskiej i znów się dziwił po co tam ludzie chcą jeździć. Ja się dowiem w Kijowie co trzeba załatwić aby móc wjechać pod sam reaktor. Po zimie zamierzam skoczyć tam ponownie. Jeśli będą chętni to bardzo fajnie. ;) Pozdrawiam SebJaw

Witam. Jadę za 9 dni na Białoruś (blisko - max 100 km. od granicy) i proszę Tych co mają jakieś aktualne dane (najlepiej z tego roku) o sytuacji tam panującej o kilka porad. Granicę przekraczamy w Brześciu. Wizę mamy już w paszportach (6 $) Jakie są dodatkowe opłaty na granicy? Jak jest tam z cenami benzyny i innych produktów? Jakie drogi? Czy czekają tam na nas jakieś niespodzianki? ...itd. Dziękuje i pozdrawiam. ;)

No to jeszcze ja. ;) ;) ;) 2 lata temu podjechałem pod dom motocyklem i stanąłem odok samochodu sąsiadki tak że nie mogłaby wyjechać. Postawiłem moto na bocznej nóżce. Poszedłem do domu tyklo na 3 minuty i myślałem, że akurat w te 3 min. nie będzie chciała wyjechać. Po chwili wychodzę z domu i już przez okno widzę jak sąsiadka przesuwa mój motor do przodu o jakieś 2 metry. Po zakończeniu poprostu puściła motor ale stopka się trochę złożyła i moto jeszcze ustał z 5 sekund i zaczął lecieć na lewo. Sąsiadka gdy to zobaczyła to do motoru i łapie... Jak jej motocykl (ponad 200 kg) runął na nogę to sę tylko wykrzywiła z bulu i po chwili powiedziała: "nie wiedziałam że jest taki ciężki" Nie miałem sumienia mówić jej, że trochę się zarysowała owiewka bo i tak za pół roku szedł do lakierowania. Poadrawiam ;) ;) ;)

Witam. Zamierzam wymienić motocykl na coś co lepiej się spisze w turystyce ponieważ mam dosyć "szlifowania" dolnym plastikiem swojego GPZ-ta gdy np. na Ukrainie skończyła się droga albo na torowiskach w moim mieście. Wybór padł prawdopodobnie na Suzuki Freewind. Motocykl ten ma koła ze szprychami a ja nie mam z tym doświadczenia ponieważ z GPZ mam koła bez szprych. Powiedzcie mi czego się spodziewać po takich kołach. Czy często trzeba szprychy wymieniać? Centrować koła? ...itd... Dzięki ;) Ps: Może ktoś coś słyszał na temat tego motocykla ? (Suzuki Freewind)

Myślę że w Twoim przypadku to może być koszt ok. 500-600 zł. 2 lata temu malowałe swój na dwa kolory (czarny i czerwony) i zapłaciłem ok. 900 ale mam więcej plastiku u siebie.

Ja do smarowania używam Spray firmy VALVOLINE. Zdodnie i instrukcją na opakowaniu używam go na 10-15 min. przed jazdą - więc nie mam jego śladów na feldze (...a felgi mam białe) Taki smar dobrze (rewelacyjnie) zchodzi z łańcucha i felg BENZYNĄ EKSTRAKCYJNĄ.

No nie wiem. W październiku nawet w Chorwacji potrafi być nieźle zimno. Ale jeśli chcesz to może skocz na Istrię (HR) Jest blisko (ok. 1200 km z Łodzi), widoki niezłe, blisko na wyspy KRK i CRES. Byłem tam dwa lata temu i było OK. Motocykli sporo a autostrady naprawdę dobre i puste. (...ale płatne). Miasteczka warte uwagi: Poreć, Pula !!!, Rovini oraz kanał (fjord) Limski. Pozdrawiam. :(

Ario. Byłem dzisiaj (pt) i był jeden reflektor ale cały poklejony (ze 100 kawałków chyba) i przerobiony na jakieś soczewki czy coś.

U mnie jak tak było to podkęcałem delikatnie wolne obroty albo regulacja zaworów.

...pierwsze podejście ponieważ nie osiągnąłem tego co planowałem i w przyszłym roku trzeba będzie pojechać jeszcze raz. Kilka dni temu, w drodze powrotnej z Krymu pojechaliśmy do Kijowa aby stamtąd dnia następnego pojechać do zamkniętej strefy czernobylskiej i samego Czernobyla. W Kijowie spotkaliśmy kilku tamtejszych motocyklistów, którzy nas przenocowali i nakarmili zupełnie za free. (Wielkie dzięki :clap: ) Wypytałem ich czy może znają dziewczynę w Kijowie - Elenę, która jeździ na kawasaki i opisała swoją wycieczkę po Czernobylu itd... Powiedzieli, że taka osoba na takim motocyklu w Kijowie nie istnieje. W Kijowie motocykli tego typu jest jak na lekarstwo więc ktoś by ją znał lub widział. "Znany" artykuł Eleny kilku z nich czytało i mówili, że to nie żadna Elena napisała tylko "pokręceni" dziennikarze ukraińscy aby narobić trochę zamieszania. Tak więc następnego dnia rano, po śniadaniu zostaliśmy ładnie "wyprowadzeni" z Kijowa w kierunku Czernobyla. Po ok. 70-80 km. w miasteczku Iwankow stoi pomnik - wielkie jajo. Iwankow to ostatnie zamieszkałe miasteczko tuż przed zamkniętą strefą. (Tam licznik geigera jeszcze nie wskazuje radiacji) Po kilku kilometrach jazdy (mijając różne tablice informujące o skażeniu) dojechaliśmy do pierwszego szlabanu - punktu kontrolnego. Strażnikom powiedzieliśmy, że jedziemy na przejście graniczne z Białorusią i ktoś nam wskazał tą drogę... Niestety kazali nam wracać do Kijowa i jechać inną drogą. Nasze niezadowolone miny i 5 dolców od motocykla sprawiły, że szybko zmienili zdanie i pozwolili nam wjechać do 3-zewnętrznej strefy skażenia. Kazali tylko nigdzie się nie zatrzymywać i nie chodzić. Mijaliśmy wiele opuszczonych domów, bloków, sklepów itd... Licznik geigera wskazał odrobinę większą radiację niż naturalna. (prawie niezauważalna - 0.25 mSv/h). Po jakimś czasie dojechaliśmy do następnego punktu kontrolnego. Gdy się zatrzymaliśmy przed szlabanem to wyszedł strażnik z wielkim arbuzem w ręku i zaczął nas częstować. Potem zaczęli pytać co tu robimy, że tu zamknięta strefa, jakim cudem się tu znaleźliśmy i że mogą nas aresztować itd... Powiedzieliśmi, że poprostu poprzedni nas zwyczajnie wpuścili. Po pięciu minutach i zdjęciu pamiątkowym pozwolili przejechać lecz kazali jechać w lewo a nie w prawo do Czernobyla. Po kilku kilometrach opuściliśmy "strefę". Tak więc widzicie, że nie było to to o co mi chodziło podczas wycieczki do Czernobyla i pojadę tam mądrzejszy w przyszłym roku. Wiem teraz, że w Kijowie trzeba sobie wyrobić przepustkę do strefy za ok. 50 $ Wiem też którzy motocykliści z Kijowa byli w Czernobylu i mogą pomóc. Jeśli ktoś chce i ma za dużo kasy to może za 500 euro wykupić "wycieczkę" z "przewodnikiem" po strefie i wejdzie wszędzie gdzie będzie chciał. No i tym razem tyle. Następnym razem będzie lepiej, no i dolarów będzie więcej i jakieś papiery się załatwi... Pozdrawiam :( Kilka fotek:

To ja Ci powiem co biorę. Mam do dyspozycji 1 kufer centralny i torba na bak. Biorę ze sobą: (Na wyjazd 2 tygodniowy, latem) - Dziewczynę ;) - 3 koszulki - 4 pary majtek i skarpetek - krótkie spodenki - sandałki lub klapki - coś z długim rękawem - kubek, sztućce, kilka zupek, trochę herbaty+cukier - kilka plastrów, apap, aspiryna - kosmetyczka (...no wiadomo co w niej jest: szampon itd...) - średni ręcznik - chusteczki nawilżane, odświeżające - rewelacja po 400 km. jazdy - jakiś klucz uniwersalny i kilka zapasowych śrubek itd...(...jakiś kawałek drucika, spinacz, obejma - to się może przydać i mi się przydało nie raz) - spray do łańcucha i butelka oleju do silnika (jeśli jedziesz daleko, daleko) - aparat, telefon - KASA - MAPA - zapasowy kluczyk do motoru. Chyba tyle. Reszta, plus jakieś 10 kilo zabiera ze sobą moja Dziewczyna. (choć jak na babę to wcale nie tak bardzo dużo ;) ) To chyba tyle. Za 2 dni jedziemy na Krym i to właśnie biorę.

Poprostu FANTASTYCZNE zdjęcia !!! Gratuluję.

Wygląda to rewelacyjnie. :P Jeśli jeszcze jest to trochę trwałe to ja też tak chcę.

Witam. Muszę wymienić oponę z tyłu. Według opisu w ŚM mam 120/90 16. Ale powiedzcie mi co te liczby oznaczają ? 120 - ? 90 - ? 16 - to wiem - felga 16 cali średnicy. ...i czy 110/90 16 też może być bo taką akurat znalazłem - niedrogą. (...a po wymianie (dzisiaj) układu napędowego kasą nie śmierdzę zbytnio) Dzięki, pozdrawiam. :P SebJaw Ps: Kupiłem jeszcze dzisiaj w serwisie KAWASAKI filtr powietrza. (Taka plastikowa, mała ramka i na to naklejony kawałek gąbki wzmocnione metalową siatką. Ten kawałek SHITU kosztował 70 PLN. Uważam, że to trochę drogo jak za takie gówienko a wziąłem najtańszy z najtańszych)

Tania benzyna (ok. 2 zł za litr) Noclegi niedrogie. Jedzenie - chyba tak jak w Polsce. Dziurawe drogi. Punktu zbornego nie ma. My jedziemy z Łodzi, ktoś inny z Warszawy, z Krakowa. (spotkanie na trasie) Pełny LUZ :P

Cześć. Pasuje Ci Krym ? http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=11399 Jeśli tak to jedziemy. SebJaw ;)

Jeśli ktoś chce wiedzieć to wyjeżdżamy 6 sierpnia. Jedziemy przez : Lwów, Ternopil, Kamieniec P., Chmielnicki, Vinnica, Uman, Odessa, Herson... I KRYM ...potem na północ do Kijowa, Czernobyl, Żytomir, Rivne, Luck i do Polski. (Około 3000 km. po Ukrainie) Pozdrawiam. SebJaw ;)

Witam. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi w moim poście na temat mojego zestawu napędowego. http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=16060 Pojechałem dziś do serwisu Kawasaki zamówić filtr powietrza i poprosiłem aby mechanik ocenił mój łańcuch i zębatki. Według niego nie było o czym gadać...= WYMIANA. Okazało się wcale nie tak drogo jak myślałem i zamówiłem (będą za ok. tydzień). (Łańcuch + 2 zębatki - ok. 350 zł.) Już dawno myślałem o wymianie łańcucha (szczególnie po tym jak mi spadł gdy wychodziłem z zakrętu w "wpadłem" w dziurę). Mam do Was pytanie: Teraz mam z przodu założoną małą zębatkę - 16 zębów. Ponieważ często jeżdżę z dziewczyną i załadowany w kufry to zależy mi na większej mocy i przyspieszeniu. Mniej zależy mi na "wysokiej" maxymalnej prędkości. Więc zamówiłem przednią, małą zębatkę o 1 ząb mniejszą (15 zębów) Podobno zwiększa to moc a zmniejsza V max. Czy rzeczywiście tak jest czy to jest tylko teoria i w praktyce zmiana jest niewyczuwalna? Czy macie jakieś praktyczne porównanie? Jeśli to tylko teoria to jeszcze zmienię zamówienie w serwisie. Pozdrawiam. SebJaw.

***** :banghead: ;) ;) ***** Dziękuje wszystkim. Tak więc zbliża się czas wymiany łańcucha i zębatek. Ponoć założenie z przodu mniejszej lub z tyłu większej zębatki zwiększy moc (na kole) i będę miał lepsze przyspieszenie no i pod górkę będzie łatwiej. Z prędkością maxymalną jechałem tylko 2 razy, a mocy brakuje mi dużo częściej (np. gdy jadę z dziewczyną, bagażami, namiotem itd...) więc strata na prędkości maxymalnej mi nie szkodzi. Powiedzcie mi czy ten wzrost mocy jest istotnie wyczuwalny czy jest to tylko teoria. Macie doświadczenie w tych sprawach ? No i o ile te zębatki można zmienić? (1 ząb, 2,3 ?) Czy przy tej okazji łańcuch też musi być dłuższy? Czy od tego nie zużywa się wszystko szybciej? Czy lepiej nie kombinować ? Pozdrawiam. SebJaw ;)

Witam. Taki problem mam...: Miałem zbyt luźny łańcuch i kolega postanowił mi go naciągnąć. Po "operacji" łańcych zaczął wydawać dziwny dźwięk. Wydaje mi sie, że co jeden obrót łańcucha (lub jednej z zębatek) słychać taki dźwięk - wrruuum, ...i tak gdy przyspieszam to jest - wrruuum, wrruuum, wrruuum, Dźwięk ten odczuwam też jako lekkie drganie pod lewą stopą - od podnóżka. Czy takie są objawy zbyt mocnego naciągnięcia łańcucha? (obfite nasmarowanie nie pomaga). ...I jeszcze jedno pytanie. Zdaję sobie sprawę, z tego, że łańcuch i zębatki są już w stanie wskazującym na wymiane, ale muszę jeszcze na nich przejechać ok 5000 km. Czym grozi jazda na takich zębatkach i łańcuchu? Chyba oprócz nich nic więcej się nie zużywa? Pozdrawiam.