Skocz do zawartości

grizzli

Forumowicze
  • Postów

    3590
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    54

Treść opublikowana przez grizzli

  1. Jak dla mnie nic niepokojącego. A w ramach wdzięczności chce taką flaszkę, co się po niej dobrze chucha. :biggrin:
  2. Nie histeryzuj, tylko zacznij nim jeżdzić i obserwuj zużycie oleju. A potem dopiero wyciągaj jakiekolwiek wnioski i pytaj "mechaników" (jeśli coś się, rzecz jasna, zacznie dziać). Mogę Ci powróżyć z fusów, bo na razie myślę, że jak na tym etapie coś rozkręcisz i będziesz naprawiał, to się tylko na siebie wkurwisz.
  3. Mam nadzieję, że mówisz o swoim synu... Sorry za offa, ale nie mogłem się powstrzymać. :) W miarę delikatne przyspieszanie, rownomierna jazda na sensownych obrotach-to chyba najlepsza recepta na sukces. Taki kompromis między zużyciem paliwa a zużyciem silnika i jego podzespołów. A czasami serce mi pęka, jak jadę z gościem, który w turbodieslu ma zapięty ostatni bieg i 1000 obrotów na blacie. O efektach takiej jazdy mogę jeszcze napisać póżniej. Kosztownych efektach.
  4. A dlaczego jak jeżdzę w sezonie codziennie albo raz na tydzien, to chodzi od razu igła, a jak po dlugiej jeżdzie zostawię go na dwa-trzy tygodnie bądż miesiąc, to kaprysi i kicha, aż się nie rozgrzeje. I to nie tylko ja mam w olejaku taki problem, bo bywa, że inni użytkownicy też się na to skarżą. :) Mam bandziora prawie od zerowego przebiegu i jadę już trzeci komplet świec. Na każdych jest tak samo. Krotki postoj-igla, dłuższy-kaprysi. :) W zimie, jak przepalam, chodzi tak długo, aż zacznie chodzić rowno i się dobrze zagrzeje, czasami od razu robię rundę. Jak go odpalę parę dni pożniej, chodzi igla. Nic nie wskazuje na zawalone świece. Zresztą czasami po wymianie świec na serwisie moto klienta jest odpalone, zgaszone, czeka na odbiór parę dni i nigdy mi świece nie umarły. Odpala przy odbiorze na strzała i wyjeżdża. W autach też nigdy świece mi z tego powodu nie padły. Więc nigdy nie kumałem tej teorii, chociaż nie twierdzę, rzecz jasna, że jest błędna. :)
  5. Eeeetam, też przepalam i nic nigdy nie zabiłem. Fakt, że stoi w temperaturze prawie pokojowej. B12 mam siódmy sezon i zawsze kaprysi po dluższym postoju, czy to zimą, czy latem. Przyzwyczaiłem się. Po wymianie okresowej świec, czy też regulacji, nic się nigdy nie zmieniało. Ma focha i już. Zaczyna chodzić rowno dopiero wtedy, gdy się dobrze zagrzeje albo zrobi parę kilometrow. :)
  6. Bandziory często kapryszą po dlugim postoju. Taki ich urok.
  7. Raczej nie. Mialem M11 z 64 roku (bylo to za gówniarza moje pierwsze moto) i wtedy się trochę tym modelem interesowalem. Z tego, co pamiętam, byl to drugi rok produkcji tego modelu, ale bylo to lata temu, więc mogę się mylić. :)
  8. W samochodach łańcuchy są raczej zakute fabrycznie, do motocykla kup dobrą (drogą), albo żadną, bo jak żle zakujesz, odbije Ci się to koszmarnie drogą czkawką. Zobaczę w warsztacie, jakiej używam, i dam znać, jak mnie skleroza nie weżmie. :)
  9. Dokladnie. Trzeba docenić to, jaki jest waleczny. Punkbuster, za to, że nie trafiają do Ciebie żadne argumenty, kopnąlbym Cię w tyłek, bo jesteś filozof, jakich malo. :laugh: Ale za bezkompromisowe poglądy i nieugiętą postawę powinieneś dostać dyplom. :biggrin:
  10. Bo to nieczęsto spotykane moto na polskich drogach. W związku z czym dostęp do używanych części jest mizerny, więc lepiej unikać dzwonów. Ogólnie model, który uchodzi za średnio udany. Do tego kontrowersyjna stylistyka, szczególnie tyłu. Coś jak fiat multipla. :)
  11. Szacunek dla konstruktora za projekt i wykonanie, ale jak patrzę na filmik z jazdy, to moim zdaniem idzie bokiem jak owczarek niemiecki.
  12. Zbyt wymagająca i nerwowa. Do tego trzeba mieć odpowiednie lejce, a nie cudem zdobytą kartę wożnicy.
  13. I dlatego Ty, Punkbuster, nie jesteś dla mnie jeszcze motocyklistą. I dopóki nie zmienisz sposobu myślenia i podejścia do tego hobby, nigdy nie będziesz. :) Bedziesz zawsze użytkownikiem pierdzitków. :)
  14. Przeczytaj to, Punkbuster, ze sto razy, a potem następne sto, a jak zrozumiesz sens tej wypowiedzi, to wroć i zacznij gadać jak czlowiek, a nie jak ktoś, kto sprawia wrażenie, jakby sie przeżarł ryżem i pizglo mu od tego w dekiel. A wtedy przestaniemy się nawzajem wku**wiać. :)
  15. Do tego trzeba mieć odpowiednią osobowość, a Ty, Michoa....sam rozumiesz. :)
  16. A ja bym bral cebeke, to kwintesencja motocykla. Nowoczesny , klasyczny, trwaly i piękny. Jak Romet z kraju wschodzącego ryżu.
  17. Swięra racja. Kwalifikujesz się, Punkbuster, żeby ktoś ze starszych zasadzil Ci kopa w dupę. Chwieju, hehe,tego nie znalem. :laugh:
  18. Ty, Punkbuster, a słyszaleś kiedyś, jak brzmi ryczypipa, inaczej galopicha (wiesz, co to takiego ?) na pelnej piżdzie. Pogmeraj w necie i napisz, czy Ci się podoba. A żeby zapie**alać, to trzeba mieć czym :laugh:
  19. Tak, chyba z Kasprowego. W końcu gt w nazwie zobowiązuje. Uważaj tylko, żebyś zaworow nie pogubił.
  20. Ooo, wypraszam sobie. Proszę natychmiast rozpocząć procedurę przeprosin. :biggrin:
  21. A z takich lużnych przemyśleń-taki Bond to jednak zwykły baran był-zamiast zamiatać w filmie Rometem, to on jakimś niemieckim ścierwem ujeżdżal. Ale podobno reżyser się nie zgodzil....
  22. Bardzo proszę o trochę powagi i wyważone wypowiedzi, bo jak Punkbuster się obrazi, to se sami będziecie Rometa chwalić. A wracając do ostatniego filmu-skąd autor wie, że ten czerwony klawier po prawej się rozpada od używania, jak go nie używa. Bo ja walę w niego już siódmy sezon w bandziorze i działa, bo kluczykiem mi się nie chce kręcić, a kciukiem zawsze lubię sobie po kierze posmyrać.
  23. I całe szczęście, ponieważ temat jest rozwojowy, a do sezonu daleko :laugh:
  24. Podłość ludzka nie zna granic. :mad:
  25. To wyjątkowo nietrafiony pomysł. :excl: Obawiam się, że jest zupelnie na odwrót. To Ty zadziwiasz świat. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...