Skocz do zawartości

shipp

Forumowicze
  • Postów

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez shipp

  1. Niecne Zielone Oczy akurat wytknęła największą bolączkę, która również mi najbardziej daje się we znaki. Mianowicie jazda z prędkością max około 130 km/h jest dla mnie wystarczająca. Jeżdżę tak już długo i nie czułem potrzeby więcej. Dla mnie wystarczy i właściwie tak jest najprzyjemniej.

    Ale biorąc pod uwagę, że większość samochodów osobowych jeździ z prędkościami około 100-120 km/h to już zaczyna się duży dyskomfort /przynajmniej dla mnie/ ponieważ pojemność i moc motocykla już niespecjalnie wystarczają do swobodnego wyprzedzania puszek jadących ze wspomnianą prędkością. TIRy i ciążarowe owszem, nie sprawiają problemu, ale osobowe już tak i cząsto muszę poczekać na nadarzającą się okazję do wyprzedzenia albo na dłuższych prostych albo w momencie, kiedy auta zwolnią i mogę wykorzystać w miarę dobre przyspieszenie motocykla. Tak więc dla niewymagających idealną pojemnością a zarazem minimalną, żeby odczuwać komfort z prowadzenia i bezpiecznej jazdy, jest 500ccm.

    Chińczyki mają 250 ccm max. Podejrzewam, że gdyby robili 500tki, ich cena była by sporo wyższa, a zatem nie wiadomo jak odniosła by się do konkurencji czy rynku wtórnego. Moim zdaniem kupno chińkiej nówki za 7-8 tys jeszcze ujdzie, ale za około 20 tys. wybrał bym jednak kilkuletni japoński, bo w tych cenach można już powybrzydzać i trafić na eleganckie moto w bardzo dobrym stanie /że już o zakupie w UK nie wspomnę - sądząc po tym co napisał Majkel to niemal nowy można tam trafić w tej cenie/.

  2. tmi, nie bardzo skumałem czy masz coś przeciwko długim światłom czy nie?

    Zasadność używania długich w motocyklu skomentuję tak.

    Jedę z Opola do Częstochowy autem. Rząd samochodów za wlokącym się TIRem i za nic nie da się wyprzedzić bo wąsko i pełno zakrętów. Wreszcie jest dłuższa prosta. Jeden wyskoczył i wyprzedził tego TIRa, ja byłem za nim, wyglądam, jedzie kilka aut naprzeciwko, ale są dość daleko i spokojnie zdążę. Wyprzedzam. Zawsze to robię z możliwie maksymalną prędkością po redukcji biegu. Kiedy już jestem w połowie manewru, okazuje się, że z naprzeciwka zapiernicza jakieś moto. Wyrobiłem przed nim w ostatniej chwili. Jaki stąd wniosek? Koleś pomykał na światłach mijania i tak "zlał" się ze światłami aut jadących za nim, że nie sposób było go "wyłuskać" wzrokiem spomiędzy świateł samochodów. Tak więc lepiej złamać przepis i jeździć na światłach drogowych niż być niewidocznym na drodze.

  3. Co do cen i jakości przejrzałam oferty kilku komisów z najbliższego otoczenia i cos mi się zdaje, że to moje 5-6tys będzie się musiało trochę popączkować. Jak chcę mieć coś bliskiego swoim ideałom to niestety zaczyna się od 8-9tys w górę. Wpomniane "szanse na wtopę" trochę gaszą mój zapał

    Jesteś z zachodniopomorskiego?

    W drugiej połowie sierpnia będę kręcił się w okolicach Trzebiatowa. Jeśli jesteś z okolic tego miasta mogę dać Ci "sprawdzić" swój motocykl.

  4. Może troche ale donosicielstwa nie trawię i już.

    Donosicielstwa ja też nie znoszę.

    Nie mówię, żeby za każdym razem, kiedy zobaczy się kogoś łamiącego przepisy ruchu drogowego, dzwonić na policję. Sam je łamię dość często, bo inaczej na naszych drogach po prostu się nie da.

    Ja piszę o sytuacjach, kiedy widzisz łamiącego wszelkie zasady wariata /notoryczne wymuszanie pierwszeństwa, wyprzedzanie na trzeciego czy czwartego, przejeżdżającego przez przejścia dla pieszych z pieszymi na tych przejściach, wyprzedzającego na skrzyżowaniu, spychającego innych z jezdni itp/. Masz przykład, jak niedawno debil wyprzedzał na podwójnej ciągłej, na dodatek na skrzyżowaniu, w finale czego zderzył się ze skręcającym w lewo a dwoje albo troje dzieci idących poboczem do szkoły trafiło w ciężkim stanie do szpitala. Gdyby ktoś na tego kretyna wcześniej "doniósł", nikomu nic by się nie stało.

    Mało masz przypadków potrąceń pieszych na pasach, chodnikach czy przystankach? Mało czołówek, bo dureń "myślał" że zdąży? I gdzie tutaj donosicielstwo??? To tylko troska o czyjeś życie.

  5. Poki co tak ale musze szybko oddac sprzeta do serwisu bo mam klopot z lagami.

    Ruszam w ten piątek /03.08/ około godziny 16-17.

    W piątek planuję być w okolicach Jeleniej Góry.

    W sobotę w Pawłowicach Śląskich

    W niedzielę w Krakowie

    W poniedziałek /może wtorek/ w Kielcach.

    Jeśli nic u Ciebie się nie zmieniło i będziesz w okolicach Krakowa w tym czasie, daj znać i jakieś namiary do siebie. Nie wiem, czy będzie w drodze dobry dostęp do internetu /kawiarenek będę szukał, ale różnie bywa/.

  6. No i Ukasz święte słowa wypowiedział :)

    Nie wypowiadam się na temat japońskich używanych motocykli, bo po prostu nie mam w tym temacie doświadczenia. I dobrze by było, gdyby ta zasada obowiązywała w drugą stronę.

    W całej tej dyskusji nawet Greedo może swoje powiedzieć, pomimo ostrej krytyki, bo miał doczynienia z tym sprzętem /doczynienia nie oznacza doświadczenia, a to też stanowi istotną różnicę/.

    Rynek jaki mamy taki mamy. Kupisz używany, możesz wtopić. Kupisz tańszy nowy, też masz spore szanse na wtopę. Ale nowy motocykl za nieduże pieniądze jest dość łakomym kąskiem i amatorów na nie będzie coraz więcej. Tym bardziej, że ludzie uczą się na doświadczeniach innych i producenci czy dealerzy, wiedząc o tym doskonale, muszą iść w kierunku zadowolenia klienta. Jeśli na początku atrakcyjna była tylko cena, tak nieco później musieli dorzucić serwisowanie. Jeśli serwis /jaki jest, każdy wie/ nie jest w stanie zachęcić wystarczającej ilości klientów, trzeba wymyśleć coś innego. Ja wciąż liczę na to, że tym złotym środkiem przyciągającym kupujących, będzie wciąż rosnąca jakość wykonania i odpowiedni dobór materiałów. Patrząc na obecne wyroby, trzeba stwierdzić że chińscy producenci idą w dobrym kierunku, szkoda tylko że robią takie małe kroki.

  7. Każdy żyje jak chce. Więc łap za tel. i dzwoń. Aha nie zapomnij wyciągnąć z szuflady legitymację ORMO. :notworthy: A jeżeli jej nie masz to mam wrażenie że nasza władzuchna niedługo powoła podobny urząd i będziesz się mógł zapisać.

    Trzydziestka na karku a Ty takie rzeczy wypisujesz :flesje:

    Bierz pod uwagę, że to młodzież czyta i uczy się od starszych.

    Dawne czasy już się skończyły i może wielu nawet nie wie, co to znaczy ORMO.

    Mam wrażenie, że za kierownicą wstępuje w Ciebie lew z tygrysem. Nie żałowałeś nigdy przypadkiem, że nie prowadzisz czołgu i mógłbyś dać nauczkę łapciuchowi na drodze? :crossy: :crossy: :crossy:

  8. Dzieki :)

    Gmole to mój własny patent :).. jak kogoś interesuje to moge wiecej fotek zrobic to moze ktoś zrobi podobne :)

    poczekaj bo mnei cos oświeciło, korek masz z lewej strony ale prawej połowy silnika czy lewej ?.. sprzegło masz po prawej jak wszyscy right ?

    Sprzęgło po prawej? Hmmm... nie wiem z której strony patrzysz, ale klamkę sprzęgła wciskam lewą ręką. Lewą nogą zmieniam biegi i pisząc lewa strona, tę stronę właśnie mam na myśli.

  9. U mnie jest jak na stronie overkilla, a ta śruba spustowa jest na środku silnika.

    Niezbyt dobrze widać, ale wygląda że rzeczywiście macie korek pod spodem.

    U mnie wykręca się z boku z lewej strony. Moto lekko przechylone i olej zlatuje niemal do sucha.

  10. Żeby już nie zakładać nowego tematu ... alarmy i naklejki i tak na nic by się zdały. Dzisiaj to już myślałem, że pie****nę :icon_biggrin: ... jakiś palant przypalił mi siedzonko petem. Nie złośliwie pewnie, raczej wyglądało na to, że komuś żar spadł, ale no jak tak można ... przecież cholera może wziąć człowieka ... Dobrze, że już się nauczyłem spokojniej do tego podchodzić i szybko mi przeszły emocje. Poza tym i tak planowałem zmienić obicie, bo się przetarło w jednym miejscu. Ale z drugiej strony, chyba naprawdę jeżdżę niewłaściwym moto. Powinienem sobie kupić zdezelowanego komarka i zamiast myjki to go poprawiać od czasu do czasu kurna szczotką drucianą ...

     

    ech ...

     

    pozdrowienia serdeczne,

     

    &REW.

    Tobie jakiś palant przypadkiem przypalił.

    Mi na zlocie w Łagowie celowo ktoś zgasił peta na siedzeniu. K***a, przecież sami motocykliści tam byli! :icon_razz: :icon_razz: :banghead:

  11. Kilka uwag do "naszej" strony:

    1. po co stawiać moto w pionie do spuszczania oleju?

    - lepiej postawić na stopce bocznej, ponieważ spust oleju jest po stronie, w którą moto się przechyli, łatwiej więc i dokładniej spłynie olej z silnika.

    2. sugeruję do zużytego oleju podstawić pod moto płaską acz szeroką miskę. Olej nie będzie się rozlewał, nawet kiedy "pryśnie" w pierwszym momencie po odkręceniu korka. A sam korek, który ma tendencje do "spadania" po odkręceniu, nie poleci na brudną ziemię czy w trawę.

    3. do wlewania świeżego oleju polecam kupić specjalną szprycę /taka wielka strzykawa z rurką zamiast igły/. Ma ona 0,5 litra pojemności. Łatwo się nią wlewa, nic nie rozlewa i można dokładnie odmierzać porcje wlewanego oleju.

    4. moto stawiać " w pion" przy wlewaniu świeżego oleju. Wlewany olej powinien zachowywać niemal idealny poziom, żeby dokładnie ocenić czy jest odpowiednia ilość /poziom/ oleju w silniku. Bagnecik na koniec utwierdza nas w przekonaniu, że wlana jest odpowiednia ilość.

    5. Spuszczać zużyty olej, kiedy jest ciepły. Zimny nie zleci dokładnie a zbyt gorącym łatwo można się poparzyć.

  12. wiecie może jak pozbyć się rdzy (rdzawego nalotu) z chromów i plastików wyglądających na chromowane? jest na to jakiś sposób, czy muszę raczej odwiedzić chromownię?

    Nie napisałeś jak duże są te rdzawe naloty.

    Jeśli to jakieś rude plamki, wychodzące na chrom a nie rdza z wżerami wgłąb metalu, użyj mleczka polerskiego do karoserii. Ja to stosuję z powodzeniem i nigdzie ani śladu jakiejkolwiek rdzy. Jeśli jednak są już wżery i naruszona struktura powierzchni, pozostaje ponowne chromowanie.

  13. Dość dziwny wypadek,bus stoi na poboczu a kierowca motocykla z impetem wbija sie w tył,niby szerokie pobocze więc jadąc normalnie ciężko nie zauważyc busa,zwłaszcza,że ten całą swoją powierzchnią stał na nim.Prędkosć prędkoscią ale chyba motocyklista nie zasuwał poboczem i nie to że w ostatniej chwili zauważył VW.

    Wiem, że tutaj nie powinno się "spamować" ale muszę.

    Jeśli nie spotkałeś się z taką sytuacją, to dobrze i obyś nigdy nie trafił na takiego szajbusa.

    Niedawno jechałem sam pustą drogą. Nikogo na drodze, oprócz mnie. Na podporządkowanej z jakiejś wsi stoi bus /kangoo/. Widzi, że jadę sam i jestem bardzo blisko. I co? "Wskakuje" z nagłym zrywem na drogę, prawie pod koła motocykla! Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka i szczęśliwie ominąłem gnoja. O hamowaniu nie było mowy, na poboczu głęboki rów. Gdyby coś jechało w przeciwnym kierunku... :)

  14. Nie da się tak całkiem przewidzieć bo wpływ ma wiele czynników a największy chyba pogoda. Ja liczę, że Shipp będzie u mnie gdzieś koło wtorku środy (7-8)

    Jak byś chciał z nami pośmigać po świętokrzyskim jeden dzień to musiałbyś przyjechać dzień wcześniej, chyba bo w jeden dzień to się zakatujesz.

    Niemniej jednak fajnie by było się spotkać :banghead: :biggrin: :crossy:

    Mniej więcej jakoś tak wyjdzie. Może uda się do poniedziałku nakręcić? Najbliższy prawdy jest chyba wtorek. W piątek ruszam, niezależnie od pogody.

    Luca tylko z Pawłem dogadaj się po naszej imprezie, bo obawiam się, że po tym możesz nie mieć już czym hulać :notworthy:

  15. Byłem świadkiem jak GN125 woził 100 kilowego chłopa po Bieszczadach :) Dobrze że nic nie musiał wyprzedzać :biggrin: Może te 250 Jinlun sie nie "zagotuja"? :icon_twisted:

    Jeździłem po Karkonoszach z żoną na plecaczku niemal cały dzień, zrobiłem około 250 km po górskich drogach i jeszcze tego samego dnia 150 km do domu i tylko tyłek mi się zagotował. :wink:

     

    Masz zawsze droge otwarta :) :clap:

    A powiem Ci w sekrecie ze luca sie przymierza do mojego sprzeta. Cena za jaka bym chcial sprzedac jest o kilka tysiakow nizsza niz w Polsce a i sprzet masz pewny :clap:

    Teraz sa naprawde tak drzwi pootwierane na motocykle z zachodu, ze wystarczy tylko porozgladac sie, wybrac i kupic.

    Fajnie :D

    Ale żeby przeciwnikom chińszczyzny nie było zbyt słodko /shipp się wykrusza! ale jaja!/ informuję, że moja vista pozostanie w rodzinie jako własność mojej osobistej małżonki, która zaczyna przymierzać się do nauki jazdy samodzielnej na moto. :P

  16. Pytanie całkiem serio, jakie klucze są potrzebne? Trochę się tego plącze po garażu, ale tak trochę dokładniej? Co potrzeba poza standardowym 8, 10, 13, 17 i do świec? Serio pytam, bo nie chcę być zaskoczony jak już zasiądę na stołeczku przez nową zabawką i zacznę dokręcać a tu się okaże że chińczyki mają inny standard i wtedy tylko :icon_razz:

    8, 10, 12, 13, 14, 17,najlepiej z jednej płaski z drugiej oczko.

    Do tylnego koła potrzebujesz oczkowych 17 i 19. Muszą być długie brechy, żeby móc solidnie dokręcić śrubę koła.

    Taki zestaw wystarczy na niemal każdą drogową awarię. Oczywiście klucz do świec, śrubokręt płaski i krzyżak i jakieś szczypce.

    Na dłuższe trasy dobrze mieć pod ręką środek do smarowania łańcucha. Najlepiej w sprayu, łatwy w użyciu i niebrudzący.

  17. Wreszcie ktoś zrozumiał sedno sprawy, to o czym mówię, naprawdę nikt sie nie czepia właścicieli, tylko prosimy o odrobinę realizmu i przyznanie ze "ten typ tak ma". Tak jak Bern pisze: skręcacz - jedziesz :notworthy:. Wszystko w temacie z mojej strony.

     

    Pawel

    Nie tak wreszcie, ja Twoją ideę rozumiem od początku. Czytałem artykół z testu. Muszę przyznać, że oględnie i dosyć obiektywnie przedstawiłeś tam swoje odczucia i spostrzeżenia. Ja pewnie byłbym bardziej dosadny.

    Teraz żeby zrozumieć, o co chodzi "chińczykom". Nie chodzi o wychwalanie tych motocykli ani twierdzenie, że są jeśli nie najlepsze, to przynajmniej prawie takie jak japońskie. Każdy zna ich wady jak i zalety /niewątpliwie w przeciwieństwie do niektórych wypowiedzi/ takowe też są.

    Chodzi o to, żeby nie próbować ukazywać ludzi jeżdżących na chińskich moto jako kogoś nie potrafiącego samodzielnie ocenić, co jest dla niego dobre albo swego rodzaju szleńca czy szajbusa o niezróważonym do końca umyśle. Może nie było takich sformuowań skierowanych wprost, ale na boga! tutaj jednak są ludzie inteligentni i potrafiący zrozumieć, co autor miał na myśli.

    Nie zamierzałem zabierać głosu w tym temacie, bo wszystko to już było i nieuchronnie wraca co pewien czas z tym samym skutkiem. Nudne to już się stało.

  18. Przeczytalem, wlasnie po to aby zobaczyc z jakimi problemami borykaja sie wlasciciele chinczykow.

    Z kazdym postem utwierdzam sie w przekonaniu ze Ci co kupuja te chinczyki to wyrzucaja kase w bloto, ale to ich sprawa i tak jak napisalem wczesniej, podziwiam ich odwage.

    I wcale nie oczekuje ze ktos mie sie bedzie tlumaczyl ze swoich decyzji. Jego wybor.

    Czytam wiele tamatow na tym forum nie po to aby miec stajnie maszyn. Nie rozumiem Twojej uwagi ;)

    Majkel na ten temat już było tyle razy wałkowane, że szkoda pary w gwizdek.

    Jesteś akurat jednym z wielu ludzi na tym forum, których zdanie szanuję.

    Przekonywanie posiadacza chińczyka, zwłaszcza zadowolonego posiadacza /a jednym z takich jestem ja/, że ma nic nie wartego grata nie ma sensu. Ja na tym jeżdżę, ja znam problemy z nim związane i ja wiem, czy warto było go kupić czy nie.

    Tak samo w przeciwną stronę. Jeśli ktoś boleśnie się sparzył, nie da się mu przetłumaczyć, że są złe i dobre sprzęty. Temat rzeka nie do przepłynięcia.

    Każdy chciałby mieć Draga, ale nie każdego na niego stać.

    Miałem okazję jeździć swoim moto w grupie, po górach z plecaczkiem i bardzo mi się podoba takie podejście, nie ważne czym jeździsz, ważne że masz pasję, w której się spełniasz. Ja miałem szczęście spotkać ludzi tak myślących. Oby było ich jak najwięcej.

    Szerokości i do jakiegoś spotkania :)

     

    Koniecznie na Loctite jak w linku, inaczej samo skręcanie nie ma sensu, bo wibracje robią swoje.

     

    http://www.loctite-kleje.pl/index.jsp?url=...tm&ramka=glowna

     

    Pozdrawiam, Pawel

    Dzięki wielkie :)

    Za kilka dni ruszam w długą podróż po Polsce. Na wszelki wypadek zabezpieczę się przed jakąś niespodzianką, chociaż jakoś żadne śrubki mi nie odpadają, ale strzeżonego....

  19. Hyhy, samochód juz mam, ale jakbym nie miała to kto wie :)

    Dzięki :)-wiem, że było wiele razy. Ja tylko pytalam o konkretny motorek, bo nie bardzo znalam firme i nie mogłam zlaneźć opinii na innych forach-a przynajmniej nie wpadało mi nic w oko. Dyskusja na moim poście co prawda przerodzila sie w dyskusję co lepsze chiny czy japonia, ale chociaż mam teraz z czego wybierać :)

    Nie słuchaj nikogo.

    Czytaj co inni piszą, słuchaj co mówią i zawsze miej na uwadze, że są to bardzo subiektywne sugestie.

    Każdy będzie radził to, czym akurat jeździ. Zamiast pytać jakie moto, co radzicie itp, lepiej od razu przejrzeć informacje o użytkownikach, policzyć jakie moto jest najczęściej wpisywane i masz gotową odpowiedź, co będą inni doradzać.

    A tak na poważnie, napewno masz jakieś swoje zdanie, albo coś w rodzaju wizji sprzęta jaki mniej więcej chcesz mieć. Założę się, że jakiś konkretny model odpowiada Twojemu ideałowi motocykla. I tego się trzymaj! Ty najlepiej wiesz, co Ci się podoba i Ty wiesz, jaki rodzaj jazdy preferujesz. Czy sportowa adrenalinka czy bardziej spokojny lans. :)

    Przejrzyj ogłoszenia czy allegro i popatrz, jak wyglądają konkretne motocykle i jak kształtują się ceny w stosunku do wieku, modelu i przebiegu. Znajdź taki, który najbardziej by Ci odpowiadał. Następnie ochłoń, znajdź dobrego doradcę, który chociaż trochę Cię zna /w sensie gust i temperament/ i ruszaj na poszukiwania zakończone szczęśliwym zakupem. Jestem pewien, że finałem tego będzie Twoje wielkie zadowolenie i szczęście z posiadania własnego motocykla.

    Tutaj nie liczy się kraj jego pochodzenia ale to, że będzie Twoim własnym motocyklem. Czytając posty, jakie znajdują się powyżej /nie Twój oczywiście/ zastanawiam się, czy jest to forum motocyklistów czy posiadaczy motocykli? Czujesz różnicę?

    Życzę znalezienia motocykla Twoich marzeń i wielu miłych wrażeń na drogach :)

  20. Witam.

    Właśnie zastanawiam się czy warto kupić szybę.

    Nie ukrywam że zastanawiam się po przykrym doświadczeniu jazdy 200km w deszczu :bigrazz:

    Oto moje pytanko:

    - czy chroni w sposób użyteczny przed deszczem i wiatrem ( jeżdżę do 120 kmh )

    To najważniejsza kwestia :) ale ważne jest tez czy bardzo na niej widać różnego rodzaju robactwo :wink:

     

    Pozdr.

    Bezwzględnie warto. Przy prędkościach, o jakich piszesz pozbędziesz się latających insektów, wyłapywanych na twarz i ubranie. W deszcz namokniesz tylko do kolan, resztę pięknie ochroni pęd powietrza formowany przez szybę. No i mniejszy hałas, nie trzeba trzymać się kurczowo kiery, żeby wiatr nie zwalił z motocykla.

    Normalnie same plusy bez minusów.

  21. Decyzje powzięte, nadszedł czas na czyny.

    Startuję w piątek /03.08/ około 17.00 z miejscowości Potok /28km na południe od Żar, niedaleko Przewozu/.

    Jadę do Karpacza. Tam nocleg pod namiotem. Następnego dnia kręcenie się po okolicy, Czechy, Skalne Miasto i do Kłodzka albo Bystrzycy. Tam nocleg. Dalej do Pawłowic, Krakowa, Kielc i Bieszczady. Po drodze zaliczanie ciekawych miejsc i atrakcji /jeśli takowe się nadarzą/.

    Jazda spokojna, bez pędzenia bo nic nie goni a czasu więcej niż potrzeba. Przy nagłych "olśnieniach" dopuszczalna zmiana planów /ale bez rewolucyjnych przewrotów/.

    Jadę sam. Żona dołączy autem gdzieś po drodze.

    No to było by na tyle.

    Jeśli ktoś jedzie w tym kierunku o tej porzez, można się zgrać.

    Namiary do mnie:

    tel. 068-362 30 41

    kom. 886 610 857

×
×
  • Dodaj nową pozycję...