Skocz do zawartości

shipp

Forumowicze
  • Postów

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez shipp

  1. mi tez sie ciepło zrobiło w ŁIKEND w drodze do Frstaka na zlot, a mianowicie z przydroznego rowu wyskoczylo psisko i przebiegło mi tuz (5 m) przed moto.Ja bym raczej nie wyszedł z tego cało bo psisko było całkiem spore.

     

    pzdr

    Psisko? Mi sarna przeskoczyła przez drogę kilka metrów przede mną.

    Omal nie zesr***m się ze strachu, taka jakaś wielka się wydawała z bliska!

  2. witam wracajac wczoraj z moto twierdzy wroclaw kolo 23:30 przekroczylem nastepny stopien wtajemniczenia w motoonazizn zawsze zastanawialem sie jak to jest ze zwierzetami przelatujacymi przez droge i ewentualnie co sie dzieje jak juz dojdzie do spotkania z nimi to znaczt zwierze motor zeslyszenia znam i z widzenia jednego kolesia ktory potracil koziolka wiem ze leczemie trwalo przeszlo rok dwie rece polamane motor uszkodzony powaznie stres i blokada do dalszej jazdy

    ja naszczescie mialem ta przyjemnosc ze ucierpial tylko kot ale myslalem ze sie zesram jak wybigl prze;ecial przez jezdnie a nastepnie wrucil prosto pod kola musze dodac ze w piatek zmienialem klocki oraz tylna oponei juz wiem ze sa ok hamowanie bylo bardzo mocne koncowe hamowanie odbylo sie na kocie predkosc jakies 110 brat jechal zamna i mowi ze mu sie mokro zrobilo kot zostal przejechany centralnie przez sam srodek w lusterku widzalem jak po paru sekundach skakal do gory bardzo wysoko a nastepnie dziwnie uciekal w krzakulce

    jesli kogos to interesuje to moge powiedziec co mnie bardzo zdziwilo ze wogle nic nie odzczulem przejezdzajac go nie chodzi o sfere duchowa ale techniczna nic nie podrzucilo nie bylo uslizgu leki stuk jak by mala dzure sie przejechalo kota mi zal nie dalo sie go odszukac moze zyje ale jak sie zatrzymalismy to nerw mnie szarpal jak ktos spotka na drodze kota i bedzie mnial on bierznik na grzbiecie niech go pozdrowi i da znak ze nic nie dalo sie zrobic

    Ja aż się spociłem, kiedy to czytałem...

    Wstawiłbyś od czasu do czasu jakąś kropkę czy przecinek albo zaczął zdanie wielką literą.

    W końcu język polski jest dość bogaty.

  3. Wszyscy macie rację :notworthy:

    Jazda bez kasku, na dodatek z dzieckiem na moto, to conajmniej brak wyobraźni. Ja nie neguję wymogu jazdy w kasku i jego niezaprzeczalnego bezpieczeństwa. Razi mnie jedynie taki bezwzględny atak na gościa. Fakt, popełnił błąd, dziecko poniosło obrażenia, ale nie skazujmy go od razu jak przestępcę. Każdemu z nas chociaż raz zdarzyło się popełnić jakiś błąd, chociaż nie wszyscy potrafią się do tego przyznać.

  4. f1 indianaplolis, korki i te sprawy wymijam na dojezdzie do ronda prawa strona a tu sie drzwi otwieraja( nawet niezdazylem hamulca wcisnac do konca) ja zostaje na drzwiach motocykl ładuje w kraweznik a nastepnie w kosz na smieci..., straty: reka opuchnieta i rozwalony palec u reki, moto: owieka lewa do kosza , slider ramy do wymiany, ułamana lekko szyba

    + ze do pracy jechałem w skorze, mimo 35st w dzien i 28 w nocy...

    policja krotka piłka , protokół i idziesz siedziec albo spie**alaj (pogadane, szkoda ze jestem biały...)

    niechciałem sie kłocic chodz nie do konca była moja wina gdyz były 2 pasy w jedna strone (bruk brak malowanych lini) a czarna suka jechała srodkiem , miałem ponad metr do kraweznika, ale na drzwi vana niestarczyło miejsca, morał z tego zawsze ten sam jedziesz powoli zawsze cos, ktos w ciebie przywali... :notworthy:

    Mam nadzieję, że jej kiedyś jakiś TIR wyrwie te drzwi razem z połową katamarana, to może wtedy zacznie patrzeć w lusterka.

  5. A przekroj jest standardowy?

    Trzebaby zmierzyc srednice jak myslicie?

    Wężyk nie może być zbyt duży, bo będzie za luźny i może przepuszczać paliwo albo wręcz spaść z króćca.

    Nie może być za mały, bo go po prostu nie założysz.

    Najlepiej weź ze sobą kawałek starego albo zmierz jego średnicę.

    Ja założyłem nieco przyciasny, ale przed założeniem rozgrzałem delikatnie końcówkę, żeby zrobiła się miękka i bardziej elastyczna. Łatwiej taką naciągnąć na krućce a po wystygnięciu szczelnie przylega do powierzchni. Na wszelki wypadek założyłem jeszcze opaski zaciskowe.

  6. przewody paliwowe jak juz kupowac tylko specjalne do tego przeznaczone sa one czarne i grube a cena zaczyna sie od 10zl za metr te przezroczyste za kilka dni zrobia ci sie miekkie blokujac przeplyw paliwa a nastepnie twarde nie nadajac sie do uzytku dobry przewod nie robi sie ani twardy ani miekki pod wplywem paliwa i najlepsze sa zbrojone tak szybko sie nie urywaja ja osobiscie wymieniam co jakis czas przewody

    Najlepiej jak sam napisałeś. Kupujesz metr za 10 zł i możesz po każdym sezonie wymienić na nowy. Koszt żaden i gwarancja pewności, że nie poleci. Benzyna wylana w ziemię więcej warta jak ten kawałek przewodu.

  7. Samo widzicie. Wożenie dzieciaka bez kasku po szkolnym boisku czy alejce na zlocie jest do przyjęcia, ale po uliczce osiedlowej już nie? Facet pewnie tak samo chciał dziecku frajdę zrobić i pomalutku jechał, ale miał pecha i tyle.

    Zgadzam się, że branie dziecka na pokład to branie odpowiedzialności za niego i wożenie bez podstwowego zabezpieczenia jest conajmniej nieodpowiedzialne, ale proszę więcej zrozumienia dla człowieka, któremu przydażyło się nieszczęście.

    Nie sądzę, żeby był on jakimś idiotą. Według mnie miał pecha a pismaki od razu chwytają temat.

    Wszyscy wiemy, jakie jest nastawienie do motocyklistów i wystarczy byle co, żeby nam dokopać przy okazji.

  8. Wczoraj rano troche jezdzilem, wrocilem na obiad, wychodze z zonka pojezdzic troche, patrze a tu plama pod motorem.

    Zagladam pod zbiornik, caly silnik uwalany benzyna, smierdzi i kapie sobie z przewodu.

    No ladnie, jakbym nie spojrzal to bysmy sie przejechali... :icon_mrgreen:

     

    Poruszylem troche tym przewodem i dopiero zaczelo sikac. zanim go odlaczylem od zbiornika to chyba z litr wylecial.

     

    Obcialem sparciala koncowke i podlaczylem zacisk od nowa, wezyk troche krotszy.

     

    Manual zaleca wymiane przewodow co 4 lata. Robicie tak?

     

    PS Rano porzadnie furke umylem. Moze trzymal sie ten wezyk na brudzie tylko dotychczas? :icon_razz:

     

    Pozdro

    Z jakiego materiału masz ten wężyk?

    U mnie niedawno było to samo. Paliwo poleciało z wężyka przy wejściu do kranika. Węzyk skróciłem, dałem szerszą opaskę zaciskową i pomogło...na kilka dni. I znowu zaczęło kapać.

    Wężyk wymieniłem na nowy.

    Stary zrobiony był z jakiejś czarnej gumy, która pod wpływem benzyny napęczniała i zrobiła się jakaś miękka i galaretowata. Teraz mam plastik przeźroczysty.

  9. Jeszcze kilka postów w podobnym klimacie, a zacznę wierzyć, że na forum są sami nieskazitelni zakonnicy.

    Żaden nie przekroczył nigdy prędkości, nie zajechał nikomu drogi, zawsze niesie pomoc potrzebującym :icon_twisted:

    K***a ludzie, nie bądźcie takimi hipokrytami!

    Nie znacie szczegółów okoliczności wypadku, a psy wieszacie na człowieku jak jakimś przestępcy!

    Popatrzcie na swoje wypowiedzi i przestańcie biadolić, że społeczeństwo jest źle nastawione do motocyklistów. My też jesteśmy tym społeczeństwem i jak widzę w niczym nie różnimy się od innych. :banghead:

    K***a, to forum motocyklistów czy kółko różańcowe??? :banghead:

  10. Nadchodzi. Wszystko jest przygotowane, tylko dzisiaj nie zdążyłem na pocztę z paczką. Jutro mam trochę czasu do południa, więc na 100% wysyłam. za 2-3 dni będziesz ją mieć. Myślę, że w poniedziałek, najpóźniej we wtorek.

    Jak sprawi się jak u mnie, na pewno będziesz zadowolony ze zmiany. ;)

  11. Nie będę udawał cwaniaka że się znam, bo nie bardzo wiem co Ci poradzić?

    Daj temat w dziale mechaniki ogólnej, tam szybciej trafisz na kogoś, kto będzie wiedział, co to takiego.

    Luca jest dobry w te klocki. Poczekaj do jutra, napewno coś Ci poradzi. O ile wiem sam też robił coś u siebie przy rozrządzie.

  12. To "pierdzenie" to z silnika czy wada pliku?

    Jak z silnika, to najbardziej mi przypomina jakby spod uszczelki kompresja szła, ale gdyby padła uszczelka pod głowicą to prawdopodobnie dawało by cały czas. Dla mnie to wygląda jak jakiś przedmuch, tylko skąd?

    Nie spotkałem się jeszcze z podobnymi "dźwiękami". :)

  13. Zdradliwe plamy oleju są bardzo niebezpieczne. Szczególnie, jeśli pada deszcz a plama jest na znaku poziomym, czyli malunku na asfalcie. Normalnie ślizgawka taka, że nic nie poradzi.

    To samo z piaskiem. Kilkanaście dni temu skręcałem na krzyżówce w prawo, prawie pod domem. Byłem trochę za bardzo rozpędzony. Dałem po heblach jednocześnie skręcając w prawo. A tu piasek jakiś palant wysypał na asfalt. Przód oczywiście stracił przyczepność i leci prosto na skręconym kole a ja już wychylony do skrętu. Podparcie się nogą uratowło mnie z opresji, ale w kostce czułem przeciążenie jeszcze przez tydzień.

  14.  

    I słuchajcie mam jeszcze jedno pytanie jeżeli kupować łańcuch did to jaki dokładnie ?? bo coś mi sie wydaje że jak ja założe zębatkę od shipp'a to mi sie skończy podziałka :]

    Nie panikuj z łańcuchem. U mnie ustawiony był na trzecią kreskę od końca /skala na tylnim wahaczu/. Też myślałem, że będę musiał wymienić, ale okazało się, że przesunęło się zaledwie o jedną kreskę na skali. Czyli pozosta mi jeszcze spory zapas. Jeśli łańcuch się sprawdza i nie wyciąga jak guma, nie ma potrzeby od razu go wymieniać, bo koszta niemałe a my tacy bogaci nie jesteśmy.

  15. Mnie to spotkało raz. Jechałem drogą z pierwszeństwem przejazdu. Droga w pewnym momencie zakręcała łukiem w prawo, na wprost natomiast była uliczka, w którą można również wjechać. I ta uliczka mnie zmyliła. Okazało się, że wjeżdżając w tą właśnie uliczkę zmusiłem gościa w aucie do hamowania. Później dowiedziałem się, że wjeżdżając w tę uliczkę należy sygnalizować manewr lewym kierunkiem. Brak kierunku oznacza jazdę po łuku w prawo. Ja oczywiście pojechałem prosto bez kierunku, co zmyliło tego w aucie. Teraz bardzo uważnie patrzę na znaki i nie jeżdżę na "pamięć".

  16. Możliwe, że przy upadku przerwałeś przewód elektryczny od bezpiecznika w stopce bocznej i teraz pomimo złożenia stopki, obwód nadal jest otwarty. W takim przypadku rozrusznik będzie kręcił, ale silnik nie odpali.

    Sprawdź, czy przewody są OK niepopękane.

    Druga możliwość, przy upadku przestawił się czujnik biegu jałowego w skrzyni i moto "myśli" że odpalasz na biegu. Zakręć z wciśniętą klamką sprzęgła. Jeśli odpali, to to.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...