banka

Właśnie wróciłem z przejażdżki po mniej więcej 3 tygodniach nieśmigania... było zimno ale sucho i przedewszystkim zaje.... ;) oby wiosna jak najszybciej zawitała :buttrock: pzdr R

a propo ryzykantów: nie wiem czy było ale też nieźle do... lub prze... ginają. mimo wszystko fajnie się ogląda :P

Nieważne czy ktoś jest fanem sztuntu czy nie, czy lubi taką muzykę czy nie to filmik 1 klasa :icon_question: pzdr R

Ehhh wyrazy współczucia :icon_question: [*] Koleżanka nawet myślała że to ja się wyłożyłem bo mieszkam niedaleko i jeżdżę niebieską er 5 (z daleka podobne). A tego zakrętu też bardzo nie lubię. Jeśli tamtędy jeżdżę to czy samochodem czy motocyklem zawsze bardzo uważam.

Dzięki za link fotki fajne :crossy: jak ktoś ma więcej i się podzieli też chętnie popatrzę :icon_mrgreen: Pozdrawiam R

...hmm czy ktoś tu się o coś czepia ? ;) ja myślę, że każdy niech robi jak mu się tylko podoba. Ja byłem na zakończeniu sezonu co nie oznacza, że odstawiam moto aż do jego rozpoczęcia :) ale jak ktoś ma takie podejście do sprawy nie przeszkadza mi to absolutnie. Chyba nie ma co drążyć tematu i szukać dziury w całym ;) Imprezę o umownej nazwie "zakończenie sezonu" raczej traktowałbym jako zakończenie imprez o charakterze motocyklowym chociaż też nie do końca. To tyle moich dywagacji :) ps przypominam się - jeśli ktoś ma jakieś fotki chętnie popatrzę jeśli ktoś się podzieli :) Pozdrawiam R

Nie było tak źle :icon_mrgreen: może nie działo się nie wiadomo co ale przynajmniej małe zastępstwo za Borki w których niestety nie mogłem się pojawić :notworthy: Parada nawet spoko ... choć oczywiście koleś w jednej puszczce bardzo się spieszył i nie mógł odpuścić i wepchał się między nas (mało nie wjeżdżając w jednego motocykliste). Ale szybko sobie odpuścił jak wszyscy zaczęli trąbić i odkręcili manetki na full :D Pozdrawiam Rafał PS jak ktoś ma foty to chętnie popatrzę

podłączę się bo to pytanie też mnie nurtuje :icon_mrgreen: choć z drugiej strony zastanawiam się czy to nie będzie rozpraszać mojej uwagi. Jakie są wasze doświadczenia ? pzdr R

No to i mi może wreszcie uda się zawitać na ognisko i poznać Was :) będę śledził temat pzdr

Zgodnie z obietnicą :crossy: http://zgn.waw.pl/lokal/index.asp?id=2 Belgu i Ty też z mojej okolicy :icon_twisted: kurcze nawet nie wiedziałem, że tyle forumowej braci mieszka w śródmieściu ja jestem z Wilczej.

Lisena widzę, że mieszkasz w bardzo bliskiej okolicy :clap:. Ja 1,5 miesiąca temu kupiłem kawasaki er 5 i też szuakm cały czas jakiegoś garażu w śródmieściu (i nic jak na razie). Jak wrócę z roboty to poszukam linka o garażach w śródmieściu (gdzieś mam takiego :clap: ) PS jak coś znajdziesz to daj cynk :clap: PPS możliwe że post będzie przeniesiony do innego działu więc jakby co to pisz na PW. pzdr B

brrr... w życiu byłem połamany ok 10 razy ale jak czytam co Ci się stało to aż się słabo robi :icon_rolleyes: wracaj szybko do zdrowia !! pzdr banka

hehe i jak zwylke temat zaczął się od jednej rzeczy a skończył zupełnie na czym innym :banghead: myślę, że autor posta tylko zaznaczył, że kolesie nie dość, że niepotrafili jechać w grupie to jeszcze byli do tego nieprzygotowani. Natomiast zgodzę się z pawelmoto2. Mimo, iż jestem świeżakiem, śmigam pierwszy sezon i tylko w odpowiednim ubraniu, to nie wydaje mi się, że moralizowanie i mówienie innym w czym mają jeździć jest odpowiednie. Oczywiście jadąc bez odpowiedniego stroju powinno się bardziej uważać i zmniejszyć prędkość ale to już każdego indywidualna sprawa. Co do podatków... każdy w swoim życiu robi coś co go bardziej naraża na jakiś uszczerbek na zdrowiu. Bardzo mi się podoba porównanie z rowerzystami. Może oni też powinni jeździć w pełnej zbroi bo przecież też często jeżdżą powyżej 30 km/h ? Też można się nieźle załatwić. Ja jestem za jazdą w odpowiednich ciuchach ale jak ktoś chce podskoczyć do sklepu powoli to nie widzę w tym nic złego. Każdy odpowiada za siebie... i niech tylko nie stwarza zagrożenia dla innych. pzdr B

z wypowiedzi widzę, że spotkanie udało się całkiem nieźle :icon_exclaim: eh wszystko przez te studia ... następnym razem napewno się stawię!! przynajmniej na fotach was zobaczyłem :icon_question: pzdr R

kurcze szkoda, że nie mogę wpaść... sesja, a z chęcią bym wreszcie poznał szanownych forumowiczów ;) ale przy nasepnej okazji mam nadzieje, że już nic mi nie przeszkodzi pozdrawiam i dobrej zabawy Rafał

mam takie same spostrzeżenia !!

Ja pierwszy raz siedziałem na motocyklu w pierwszej chyba klasie podstawówki (oczywiście nie jako kierowca) - często starsi koledzy mnie wozili jak jeździłem na wakacje do rodzinki na mazury na jawkach i mz. Motocykle podobały mi się od zawsze ale nigdy nie miałem nic swojego a na mazury też jakoś przestałem jeździć :wink: i tak gdzieś od 6 klasy podstawówki aż do września zeszłego roku nie miałem żadnej styczności z motocyklami. Kolega rzucił hasło, że można by zrobić sobie prawko na motor. Bez dłuższego zastanowienia zgodziłem się. W grudniu zdałem a 2 tygodnie temu kupiłem mój pierwszy piękny motocykl kawasaki er 5 :biggrin: pzdr B

zyleta ja tez przepchnalem za daleko moto i mnie oblali :clap: może zdawaliśmy razem :D w ogóle nie wiem co ma udowodnic ten "manewr" przepychania motocykla ? Bo napewno nie to czy radzę sobie z masą maszyny skoro oblali mnie za to że przepchnąłem ją za daleko :flesje: ps ja zdalem za 3 razem pzdr B

dzieki za szybka odpowiedz ;) pzdr R

a ja mam pytanie troche z innej beczki ;) jak konczycie jazde to zakrecacie kranik ? dopiero zaczynam przygode z moto i wszystkiego sie ucze i bede wdzieczny za odpowiedz. Pozdrawiam

Witam, upatrzyłem sobie er-5 z 2003 r. w niemal idealnym stanie (sprawdzony w serwisie) i czekam tylko aż właściciel będzie w Warszawie i mam zamiar go kupić. Natomiast przed podpisaniem umowy mam do Was jeszcze pytanie o numer VIN. W internecie jest sporo walidatorów sprawdzających poprawność tego numeru natomiast nie wiem czy działają one poprawnie. Ten motocykl ma numer VIN: JKAER500ACA067732 i wychodzą mi totalne głupoty jak sprawdzam go tymi walidatorami. Natomiast znalazłem w internecie troche er-5 z tego rocznika i numery wyglądają podobnie a walidatory też wykazują niepoprawność tych numerów. Czy orientujecie się czy ten numer VIN może być poprawny ? Za informację będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam

Tyle samo co za pierwszym razem :crossy: ale chyba mówisz o egzaminie wewnętrznym - bo jeśli takowy masz to już wedle szkoły. a wracając do tematu to mi się z prawkiem trochę zeszło: - B - 5 razy (parę lat temu) - A - 3 razy (grudzień 2006) Ale przynjamniej jest satysfakcja, że zdane bez żadnych kopert, tylko faktycznie na początku popełniałem błędy na których się uczyłem :D Jeśli chodzi o moto to był tu całkiem długi temat opisujący moje trudności z egzaminem ;) ale jak za 3 razem wyjechałem na miasto to od razu zdałem :biggrin: pzdr i powodzenia zdającym B

...dzięki za przypomnienie ...tak teraz jest pcc3 na którym podobno nie trzeba już wypełniać danych sprzedającego ale jeszcze spojrzę :icon_mrgreen: dzięki wszystkim za odpowiedź... jeszcze muszę tylko szybko transport znaleźć i będę miał ten pierwszy wymarzony sprzęt :biggrin: pzdr bańka

...kurcze jestem zielony w temacie :flesje: chodzi o numery ramy tak ? dzęki jeszcze raz za odpowiedzi

Witam, wiem, że tematów dotyczących umowy kupna sprzedaży było już dużo ale tej informacji nie znalazłem nigdzie. W przyszły weekend kupuje pierwszego sprzęta. Chciałem zapyać czy na umowie kupna sprzedaży motocykla umieszcza się numery silnika skoro nie ma ich już w dowodzie rejestracyjnym ? I jeszcze jedno pytanie. Sprawa wygląda tak. Sprzedający sprowadził moto 1,5 roku temu ale nie rejestrował go. Dopiero teraz go zarejestrował a ja czekam aż dostanie "twardy dowód". Czy musi też mieć kartę pojazdu jeżeli motocykl był sprowadzany czy nie koniecznie ? Czy wygląda to tak samo jak w przypadku samochodów, że w dowodzie rejestracyjnym musi być adnotacja o numerze karty pojazdu albo o jej niewydaniu ? Za odpowiedzi z góry dziękuję. Pytam bo chcę, żeby wszystko było załatwione jak najbardziej zgodnie z przepisami i żeby nie mieć później żadnych kłopotów. Pozdrawiam banka