Skocz do zawartości

JareG

Forumowicze
  • Postów

    1368
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JareG

  1. Czy Ty na pewno masz Mercedesa..? :buttrock: Jesli tak, to powinienes miec nie jakis tam gowniany pasek, tylko lancuch. Ktory przy normalnej eksploatacji (=dbanie o sprawny napinacz) z palcem w d*** wytrzyma 500kkm (w silnikach V8 wytrzymuje co najmniej 200kkm, ale tam mozna dac w palnik.. ja mam sporo ponad 300kkm i lancuch jest OK) Co do korozji: kazdy przypadek moze byc odmienny. Moja taczanka ma 19 lat, i rudy jest kolo zamka klapy (powiedzialbym, ze w kombi to jest standard), plus (niewiele) ranty nadkoli tylnych (ale tu zawinil poprzedni wlasciciel, zachcialo sie mu felg AMG Monoblock 17" i mialy nieco za duze ET = jezdzily po w/w krawedziach.. a szkop je po prostu podgial, i zamalowal farba, na zywca :D :banghead:) Ale znam w210 z 1998, ktore gnije w oczach - a niby te modele mialy pelny ocynk.. Audi jesli chodzi o ocynk wypada znacznie lepiej. Zapewne silnik tez bedzie bardziej zwawy niz diesel w MB. Ale MB to MB :D :lalag:
  2. Wyglada na to, ze niebawem stane sie posiadaczem kolejnego SECa :icon_biggrin: Na razie trzy fotki: pierwsza, druga, i trzecia. Ladny? :banghead:
  3. A nie jest tak, ze masz alternator napedzany paskiem (tak jest chyba w zdecydowanej wiekszosci aut), i ten pasek mogl sie po prostu wyciagnac? Jesli dodasz gazu, to nie ma wystarczajacego przelozenia i stad sygnal ze nie ma ladowania.. sprawdz tez rolki po ktorych tenze pasek zasuwa, bo mozna ktoras sie wyrobila.. Alternator ma jakas tam regulacje swojego polozenia, i tym samym naciagniecia paska - tak mi sie na koniec przypomnialo.
  4. Nieee... jakos mi umknales :buttrock: Ale miejsce masz zaklepane, dopisze Cie do tabelki i juz
  5. Jego blad :wink: BTW: Miejsce na sali ogolnej sie znajdzie, a juz na pewno dla naczelnego organizatora :buttrock:
  6. Nanioslem poprawki do slawetnej tabelki - to dla tych, ktorzy spac przez to nie mogli.. :buttrock: Teraz wyglada to tak: PS. W oryginale tabelka ta jest kolorowa, zmiany zostaly uwypuklone :biggrin: Teraz musze tylko jakos skompresowac czasoprzestrzen celem wprowadzenia tego co w tabelce w zycie..
  7. Ano, mosz recht :) Myslalem o jednym, napisalem o drugim :notworthy:
  8. Coupe moga dla standardowego czlowieka byc nieporeczne, bo dlugie drzwi, bo ciezko do tylu wsiadac etc. Ale IMO coupe maja zazwyczaj ladniejsza linie niz sedany. No nie przesadzajmy, ja zeszlej zimy zasuwalem 560SEC w dokladnie takich warunkach* o jakich napisales, i nie bylo tragedii. Za to widzialem na miescie wiele AWD, ktore pod niewielka gorke nie mogly podjechac, bo akurat padal mokry snieg (a raczej to bialko za kierownica takiego malolitrazowca potrafilo tylko pedal w podloge wciskac :biggrin:).. a ja rzucalem miesem na tych z przodu, bo ruszyc mojego klocka w takich warunkach nie jest latwo (2 tony, naped na tyl, automat, i 300KM), a przez ich 'umiejetnosci' grozilo mi zatrzymanie sie w polowie drogi pod w/w gorke ;) * a pare razy sie zdarzylo, ze pod padajacym sniegiem na drodze byl sobie lodzik..
  9. Mnie sie bardzo podoba (z zewnatrz) 3ka ale ta po rekinie, czy jak ten model nazwac (czyli staroc). Mam tez na mysli model 2-drzwiowy (jakos nie trawie sedanow - zawsze kupuje albo kombi, albo coupe). I podobalo mi sie, ze silnik mimo pojemnosci 2L mial 6 cylindrow ;) A dla mnie istnieja tylko auta z napedem na tyl, cala reszta to samochodziki dla dziewczynek ;) :biggrin: No, czekam na zjebke :D
  10. Alez skad, wykulem ja w marmurze :buttrock: BTW: Procedura zajmowania dwojek wyglada tak: 1. Bierzemy liste chetnych, i patrzymy kto zyczyl sobie dwojke. W wyniku przepatrzenia otrzymujemy grupe szczesliwcow od 2 do 8 (tabelka) 2. Jesli ktos z w/w zrezygnowal (np. Bartas), to znow patrzymy na liste chetnych, i tym razem bierzemy pod uwage tych, ktorzy nie napisali ze chca dwojke, ale mozna przyjac, ze i owszem. I np. takim kandydatem jest Shadok (wpis nr 4).. niejaki romans jest na pozycji nr 12, ale w kolejnosci chetnych na dwojke zaraz za Shadokiem :icon_mrgreen: 3. Jesli wystarczy dwojek (albo trojek, bo mysle ze uda sie zakwaterowac 'dwojkowiczow' do trojek) to kazdy chetny takowe dostanie; jesli nie, to pozostaje liczyc na litosc takiego Shadoka, no i na swoj dar przekonywania PS. Mysle, ze apartamentow wystarczy dla wszystkich chetnych. Ale nie ma to jak nocleg na sali wieloosobowej - podczas jednej takiej imprezy pewna pani dowiedziala sie (od nieco narabanego samca), ze jest stara krowa.. w jej obronie stanal maz, ktory pare minut wczesniej pil brudzia z 'oszczerca'. Ogloszono wendete, ktora trwa do dzis :icon_mrgreen: Zeby bylo smieszniej, to ten co to zbeszczescil (slowem) fizis imc Pani dostal zjeby nie za swoje winy - na babola nadepnal jej wlasny maz, i stad caly rwetes o 3 w nocy.. Tak czy siak, bylo wesolo. A pamiec o imprezie mimo uplywu 5 lat jest wciaz zywa :icon_razz: Byc moze jutro uda mi sie dotrzec przed 15 do Fortu, i przypisac dwojki do konkretnych nickow - i wtedy dokona sie aktualizacja w/w tabelki :flesje::D
  11. Czy za 10k, czy za 6k zl to tak czy inaczej bedzie to szrot. Niedawno potrzebowalem kombiaka dla psa (pozyczylem koledze auto i wjechal mu w dupe TIR), i wymyslilem ze kupie cos taniego, takie auto z Polska.. i kupilem, za 6k zl wlasnie (w124 300TE '86). Miesiac pozniej sprowadzilem sobie moja aktualna taczanke (w sumie wyniosla mnie 12-13k zl, 1988), a tamto padlo udalo mi sie sprzedac za tyle, ile za nie dalem (a i tak bylem w plecy jakies 2-3k zl, czyli pakiet startowy + OC). Tak wiec cudow nie ma - albo masz jakies smieszne pieniadze i kupujesz smieszny samochod (smieszny dla wszystkich, poza wlascicielem), albo masz odp. sume pieniedzy i kupujesz cos porzadnego - w co i tak musisz nieco zainwestowac. Okazje trafiaja sie w bajkach, rzeczywistosc jest brutalna. A juz w ogole podarowalbym sobie kupowanie auta w naszym kochanym kraju, gdzie sa tylko auta bezwypadkowe, w super stanie, zadbane, po dziadkach, nie jezdzone w terenie (szukam obecnie terenowki), z przebiegiem na ogol maks. 200kkm (auta 20-letnie), itd. PS. W 750i podobal mi sie reaktor.. po odpaleniu mozna bylo na nim szklanke postawic, praktycznie zero drgan. Piekne V12 :biggrin:
  12. W Reichu W123 uzyskalo juz status zabytka - wiec tanio nie bedzie. Mysle, ze za ladne c123 bedziesz musial z 4k euro polozyc. Za takie sobie letko 2k euraskow :D W PL za ladne c123 chcesz czy nie musisz dac kilkanascie tysiakow (powiedzmy przedzial od 10 do 20k zl) Jesli auto ma byc nie na co dzien, to IMO szukaj wersji 280CE, raz ze M110 jest w stanie wdeptac w ziemie wiekszosc tego co dzis jezdzi po drogach (mimo ze konstrukcyjnie motor jest z l. 60-tych), dwa ze na ogol wersje z tym reaktorem byly lepiej wyposazone (czesto jest klima, ABS, tempomat, pelna elektryka itd.) No i frajda z jazdy rzedowa szostka tez jest :D
  13. Moze byc jeden problem: wersje preinstalowane na kartach (czy to SD, czy CF) maja nieco inna strukture (czy raczej nazwy plikow, i ich ilosc) niz wersja instalowana z DVD. Jesli jednak uzywasz wersji na karcie, i z takiej wersji kopiujesz, to powinno byc OK. Ja w ten sposob robie sobie backup (=zgrywam na hdd, i potem z niego wgrywam jesli cos jest mi potrzebne), bo instalowanie z DVD via USB v.1.1 to taka mala porazka :icon_biggrin:
  14. Nie ma zadnych problemow z dostepnoscia, ceny tez sa przystepne, a czesci do wyboru do koloru (ja uzywam niemieckich zamiennikow). Acha: MERCEDESOW!! Mozesz bez obawy, W123 to proste auto, praktycznie zero elektroniki. Silnik M102 4 cylidry, prosta ale wydajna konstrukcja (wielu pacjentow ze startu na swiatlach moze sie zdziwic, zareczam - mialem do niedawna 230TE w automacie). Automat w MB to bajka, o ile ktos wczesniej go nie zarznal to jest obliczany na 2x reaktor, czyli 1 mln km. Trzeba tylko zmieniac na czas olej, filtr etc., i nie lac byle gowna (zbyt nowego tez nie, bo nie bedzie jezdzil :P) C123 jest nieco krotsze od wersji zwyklej (sedan), jedynym ew. problemem sa szyby (szczegolnie tylna), i elementy blacharki oraz zderzaki. Beczka jest bardzo wygodna, obszerna w srodku (wieksza od w124, bo ma mniej nadmuchanego plastyku), i praktycznie niezniszczalna (niewiele jej brakuje do auta terenowego :)) Jesli masz smykalke do robotek recznych, to jest to auto dla Ciebie :) Jesli nie to tez sie nada, ino trza sobie znalezc jakiegos mechanika ktoremu nie bedzie sie spieszyc/ktory nie bedzie olewal 'bo to stare auto wiec co sie z nim szczypac' Ten konkretnie ma felgi nie 'z epoki', tylko nowszej generacji (od w124/126 II seria) i to nieoryginalne, nie podoba mi sie tez spasowanie maski, cyrkle na nadkolach sa do wywalenia (i pewnie pod nimi rudy siedzi - ale czasami, jesli cyrkle porzadne i porzadnie zalozone, moze go prawie nie byc o dziwo), IMO cos nie tak jest z tylnym zawieszeniem (za nisko siedzi), przednie za to za wysoko (ale to moze byc wina tylu..). Nie ma fotek srodka, wiec nie widac zniszczen tapicerki :) PS. Jakbys chcial kupic takie coupe, to moj bardzo dobry kolega bedzie chyba sprzedawal swoje, ino nieco zmodyfikowane.. konkretnie ma zamiast M110 (czyli 2.8 litra) pod maska M117 (czyli V8 5L), do tego stosowna skrzynia i most. Nie ma klimy, ma za to pelna elektryke, skore, tempomat (ale ten chyba nie dziala po wymianie silnika), auto bardzo zadbane, mnostwo kasy w nie poszlo (moje 230TE wyciagnelo mi z konta 20k zl tak dla przykladu, a coupe jest drozsze w zabawie). Ino cena bylaby mniej konkurencyjna dla tej z ogloszenia: dla mnie 15k zl, dla reszty swiata pewnie jakies 18k
  15. Litrow jest niemalo - tak sie sklada, ze lubie duze pojemnosci :bigrazz: (w sumie tychze litrow jest ponad 18) OC oscyluje w okolicach 600 zl za kazdego grata, niezaleznie od TU (najlepiej wypada Link4, ale tylko dla 500SEC - za reszte juz jakos wiecej sobie zycza.. wiec podziekowalem :D). Szkoda, ze w PL nie ma OC 'na' kierowce, a nie na pojazd - przeciez i tak nie moge jednoczesnie jechac wiecej niz jednym.. :P
  16. 560SEC mial LPG III generacji, bo takiego go kupilem od kolegi. 500SEC jezdzi tylko na Pb Oba pala ~10l Pb w trasie (90-110km/h), a ok. 15 po Toruniu. Latem oczywiscie, bo zima to jest roznie.. ogolnie, reaktor nie zdazy sie porzadnie nagrzac i zlopie calkiem sporo :bigrazz: Tak wiec zima jezdze taczanka, 3L pod maska tez daja rade :clap:
  17. S = S-klasa, a to oznacza, ze wiekszosc gratow cenowo trzeba przemnozyc co najmniej x2 Roboczogodzina w ASO tez moze zabic (cena i.. jakoscia) Przyklad: w126 i silniczek od spryskiwaczy szyby/przednich reflektorow.. zwykly 60-70 zeta, do S-klasy 120 a roznia sie tylko kolorem :bigrazz: (no i nr czesci) A propos przebiegu i awaryjnosci: moj 560SEC z '88 w poprzednim sezonie nakrecil >50kkm oczywiscie bezawaryjnie
  18. Wracajac do korzeni (tego watku), podsylam pare fotek modelu wg mnie najbardziej udanego, mimo uplywu ponad 20 lat caly czas stylistycznie nowoczesnego, szybkiego, duzego, ciezkiego, super wygodnego.. itd., itp. czyli w126 w wersji coupe Konkretnie to 560SEC z '88 - milego ogladania :) PS. Za jakis czas wrzuce fotki niebieskiego 500SEC :)
  19. W okolicy (bezposredniej) to chyba nic nie ma - bedziesz musial szukac gdzies blizej centrum.. na Starym Miescie hoteli nie brakuje, sezon zaczyna sie pozniej wiec cos sie powinno upolowac. Np. taki niewielki hotelik kolo Kosciola Garnizonowego/przy Pl. Sw. Katarzyny (ma wlasny, zamkniety, parking - to z plusow; z minusow - lezy przy dosc ruchliwej ulicy, ktorej srodkiem zasuwa tramwaj) Ano :(:lalag:
  20. Dwojek jest skonczona liczba, popyt przewyzsza podaz, wiec nie moge trzymac dla Ciebie ktorejs, liczac ze na te pare dni przed powiesz, ze sie pojawisz.. lajfisbrutal I tu mamy rozwiazanie Twojego problemu - tam NIE MA pokoi z lazienkami (tak na 90%, upewnie sie jednak bo moze cos sie zmienilo) Sa cakiem schludne, i masowe (=cos jak w kinie dla przykladu) Sa IMO niezle.. ale pamietaj, ze to jest XIX-wieczny fort bojowy, powolutku cywilizowany. Zadnych reklamacji nie przyjmuje sie :) BTW: Rozwiazaniem Twojego problemu bylby jakis hotelik na miescie, jak sadze.
  21. Nie znam sie na autach na 'F' :icon_twisted: ale w Mercedesie przelozenie kierownicy = przekladka sciany grodziowej (bo ma inny profil/nie jest symetryczna). A to przynajmniej w niektorych modelach oznacza nabijanie VINu, a to oznacza szczepana. Pomijam ogrom pracy przy wymianie tego kawalka nadwozia.. Poza tym, przekladka nie jest wcale taka latwa i przyjemna - trzeba wymienic np. prawie cala wiazke elektryczna, czyli trzeba ja kupic.. najczesciej uzywana, a to oznacza, ze dopasowala sie (ksztaltem) do auta, z ktorego ja wyjeto, a to oznacza, ze za cholere nie bedzie dobrze pasowac do innego nadwozia. W efekcie mamy auto, w ktorym zawsze cos trzeszczy, cos jest nie do konca dopasowane, nie zgadza sie nr VIN (w przypadku MB to oznacza dyskwalifikacje, nikt szanujacy sie nie kupi takiego dziwaka) i inne. BTW: Wg mnie jedynym uzasadnieniem takiej przykladki jest zamiar szybkiej sprzedazy takiej padaki :crossy:
  22. Na pewno nie zaszkodzi wgrac soft dedykowany na Polske, czyli bodajze GPmapa. Oczywiscie platny. Nic wiecej nie pomoge, bo do tej pory nie uzywalem sprzetu Garmina.
  23. Mlody, swoje juz wykrzyczales. I zamiast wydzierac sie dalej (zupelnie jak te barany z Wiejskiej) wez sie zamknij. Z kamizelki mozesz sobie turban zrobic, jesli taka jest Twoja wola (oczywiscie z drugiej, bo pierwsza zapewne bedziesz mial na grzbiecie) - najlepiej taki powiewajacy, bedziesz widoczny z daleka. I na pewno kazdy zwroci na Ciebie uwage :buttrock: A teraz nieco merytoryczniej: jestem za jezdzeniem caly rok na swiatlach - bo one moga tylko pomoc. Jesli kierowca 4-kolowca nie widzi motocyklisty, to nie jest wina swiatel, tylko tego, ze nie prowadzi (non stop) obserwacji drogi WOKOL siebie. Natomiast kamizelki - niech kazdy decyduje sam. Jak dla mnie moze jezdzic bez, byleby mial na sobie nieco odblaskow. I niech tam gdzie ja jade 80 nie zapiernicza 200, bo wtedy nic mu nie pomoze..
  24. W salach wieloosobowych to sami bedziecie sobie wyra wybierac, wiec nie widze problemu :P Chetnych do rezygnacji z komfortu dwuosobowego oczywiscie chetnie przeniose do komfortu wieloosobowego :P Co do niechetnych na serwowane miejscowo zarcie to jednak sugeruje, aby przestali robic fochy - chociazby dlatego, ze nie lubie jak ja jem sobie powiedzmy jajecznice na sniadanie, a taki jeden z drugim patrzy mi na rece :buttrock: Poza tym, wiele ciekawych dyskusji odbywa sie wlasnie podczas wspolnego sniadania.. wiec nie robcie z siebie ascetow, ja tak na co dzien tez nie jadam nic z ranca :P Chetni na wyro bez poscieli niechaj zabiora jakies spiwory - spanie przy ognisku jest mocno niewskazane, tam panuje spora wilgotnosc (=duzo gleby jest, sporo drzew) i jeszcze Wam conieco pordzewieje :P
  25. :buttrock: :icon_mrgreen: BTW: Jakas taka mocno glosna ta dzisiejsza mlodziez, i taka wszystkowiedzaca.. :buttrock:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...