Skocz do zawartości

Buber

Forumowicze
  • Postów

    11024
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    84

Treść opublikowana przez Buber

  1. Tzn. jakie rozwiązanie? Przejażdżka? Cały wic polega na rozgrzaniu/dogrzaniu silnika. Tzn, w silniku odpalonym tylko "na trochę" skrapla się para wodna (różnica temperatur) i trzeba silnik dobrze rozgrzac żeby ta woda odparowała. A kiedy twój silnik się "dobrze" nagrzewa, to pewnie ty sam wiesz najlepiej. I analogicznie, jazda na niedogrzanym silniku generalnie mu szkodzi- głównie chodzi o osiągnięcie właściwego sposobu smarowania oraz właściwych tolerancji tłok/cylinder. A samo jeżdżenie jest jak najbardziej OK! :)
  2. U mnie żadnej różnicy (militec) nie było - nie zaszkodziło, ale nic na plus odczuc się też nie dało.
  3. A ja to moto tylko na zdjęciach teraz widzę... :( No ale mam różne perspektywy na fajne zdjęcia :D Jak się uda to zobaczycie na następnym SSSJ. Tylko nie wiem kiedy to będzie... Toolman - wassuuup?
  4. Żadnej urazy, ja doskonale wiem na czym enduro polega. Oprócz tego że byłem tłumaczem na ISDE to i na trasach byłem. Taka robota była. Chodzi mi o coś innego, ale widac cały czas nie docieram z przekazem. Pokrótce - enduro to jazda po bezdrożach, lasach, etc w formie endurance, czyli chodzi o to (z grubsza) kto dłużej/dalej wytrzyma. Do tego oczywiście potrzebne sa tereny (i inne umiejętności niż na crossie). Wszystko OK. Tylko cały czas zadaję pytanie - czy jest to legalnie w naszym kraju możliwe? tzn, czy można legalnie jeździc przez 20km (na przykład) lasów i pól? Można? O ile ja wiem to nie, chyba że się mylę. Tzn, w naszym kraju istnieje zakaz wjazdu do lasu pojazdów do tego nieupoważnionych. Czyli (wracam do tego wciąż i na okrągło) decydując się na takie hobby a nie inne decydujesz się też na tego konsekwencje, ergo, większośc czasu łamiesz prawo. Ja nikomu nie odmawiam uprawiania ulubionego hobby, ja tylko się pytam czy wiecie (panowie endurowcy) że w takiej dyskusji nie macie argumentu w zapasie? Fizycznie nie da się zabronic wjechac motocyklowi do lasu, bo gdzie tatra po drzewo przejedzie to się ze siedem moto zmieści, ale nie to jest (wg. mnie) tutaj rozpatrywane. Już nie wnikam w kwestie tego jak las jest postrzegany przez społeczeństwo, tj. do czego służy (do wyrzucania smieci i wypoczynku). Po prostu musicie się z tym pogodzic. I tak jak ci holendrzy czy niemcy do nas jeżdżą (dopóki u nas tez nei zacznie się egzekwowac przepisów) tak wam proponuję rozglądac się za trasami w Rumunii i na Ukrainie. Po prostu taka koneskwencja. I przestańcie się czepiac tych kijków. ZNOWU kłania się czytanie uważne a nie po łebkach: Ja się osobiście zastanawiam nad zrobieniem składziku kijów, które będę rzucal w szprychy tych wieśniaków którzy jeżdżą przed moim domem. Albo nie, pójdę wyżej, bo pod moim domem im wolno, ale 200m dalej zaczyna się park narodowy. I to mi się BARDZO nie podoba, zwłaszcza że w regionie są blisko tory crossowe, byłe poligony, etc. Nikomu kijów nie rzucam. Jeszcze. Nigdy tego w przeciętnym lesie nie zrobię. W Parku Narodowym może mi nerw puścic. ZROZUMIELI???
  5. Oj ghollum czytanie ze zrozumieniem się kłania. NIe wkładam kijów (póki co), ale analogicznie myśląc, jak ci złodziej będzie motocykl kradł, to go ładnie poproś żeby tego nie robił. Broń boże nie używaj argumentów fizycznych! Bo to będzie "zamach na czyjeś zdrowie albo i życie i jest to tak samo naganne i burackie". Weź się chłopie zastanów co piszesz. Narzekasz na "naród wspaniały" a sam postulujesz teorię że są przepisy co je mozna łamac i sa takie co ich nie można łamac. A o tym które można lub nie można to chcesz sam decydowac. Więc halo, zastanów się. Ja jeżeli łamię jakieś przepisy MAM ŚWIADOMOŚĆ że to robię i JESTEM GOTOWY ponieśc konsekwencje jakie by one nie były. Bardziej lub mniej legalne tzn albo mandat, albo pośzlig na oleju i trumna. Zależy od sytuacji. Co do uprawiania enduro na torze - OK, nie da się. To skoro przeczytałeś ten kawałek mojego postu to przeczytaj i inny - SKORO NIE MA GDZIE JEŹDZIĆ (i wiesz o tym) TO PO CO KUPUJESZ MOTOCYKL ENDURO? Od początku wiesz że będziesz robił coś wbrew tzw. ustalonemu porządkowi, więc NIE DZIW się że ci "ludzie k*rwy" są tym właśnie zniesmaczeni. (Poza tym, pisałem o "okolicach torów" ale znowu nie doczytałeś....) Kurde, ludzie, mi chodzi o pewne pryncypia. Tzn, jeżeli jedziesz szybko, to masz świadomośc że masz większą szansę przenieśc się na lepszy swiat. Jak jedziesz po lesie, to masz swiadomośc że jest to nielegalne. Koniec, kropka. Nie wiem ile razy trzeba to powtórzyc - Kto sieje wiatr, zbiera burzę. A że prości ludzie (niektórzy) lubią proste rozwiązania, to i wieszają druty. Pojedź na wioskę, np. do Janowic albo Radomierza, stań na środku i wytłumacz ludziom dlaczego nie powinni tego robic. Próbowałeś? Bo ja jeździłem na festyny szkolne do podstawówek motocyklem tłumaczyc że nie każdy motocyklista to zabójca i dawca. I nikt mi nic nie zrobił i stałem koło policjanta i dało się pogadac. Ale trzeba chciec, a nie tylko czaskac dziobem na forach. Normalnie o tym nie piszę, bo to nie istotne, ale proszę - jest. I o mnie sie nie bój - ja tez mam kumpli, jak ich potrzebuję, jakkolwiek ostatni raz używałem argumentu siły w szkole średniej. Odwoływanie się do przemocy do przyznanie się do porażki i szczeniackiego postrzegania świata. Sedno sprawy, ale ja tak skomplikowanie piszę że się tego widac zrozumiec nie da.... :(
  6. Bardzo wierzę w to co piszę. Dobrze, niech będzie różnica nie 0.5 a 3 KM. W dalszym ciągu nie zmienia to faktu że umiejętności znaczą więcej od +- 3 koni (jak się ma 30 w oryginale albo więcej). Anyway, nie przekonamy sie. Jakkolwiek rozwiązanie zaproponowałem - tylko widac czytac się nie chciało - racingowy tłumik na zawody. Do lasu - cichy. Jak się chce to można. Aha, a co do tłumików 800dB w nierejestrowanych moto - ponieważ nie są rejestrowane, więc NIE MAJĄ prawa poruszac się po terenie publicznym., CO innego na torze do tego przeznaczonym. Więc argument jakby trochę nie trafiony. Tak, jestem motocyklistą i to nawet ośmielę się dodac z pewnym stażem, np mam czarne blachy. I co? I jakos nie odczuwan zeby społeczeństwo tworzyło na mnie nagonkę. Może w jeleniej jest inaczej, nie wiem, ale mi nikt nie otwiera drzwi w korku, etc. Swoją drogą nie stawiam na gumę (nie mój styl i sprzęt nieodpowiedni) nie mam wyprutego wydechu, ale pomiędzy samochodami jeżdżę. I jakoś nic mi się nie dzieje. Prywatne pole - przykro mi słyszec że twój znajomy ma takie problemy. Więc powtórzę się do znudzenia, bo widac z czytaniem cienko - koło Jeleniej masz nastepujace tory - Siedlęcin, ok 6-7 km od miasta, Lubań, 40km, Nowy kościół, ok 25-30 km. I są to ośrodki poważne (Nowy kościół to bembenik o ile się nie mylę, choc zatwardziałym fanem nie jestem) gdzie NAPRAWDĘ można się czegoś nauczyc. Wiem że są tez jakies mniejsze, ale nie znam szczegółów. Jeżdżenie po lesie - O ile jestem w stanie zrozumiec przejazdy po lesie gdzieś "w krzakach" (janowice, Radomierz, etc) w tygodniu, kiedy tam praktycznie nikogo nie ma O TYLE JAZDA w weekend po Parku Narodowym wg. mnie zasługuje na kij w szprychy. Czy wy naprawde nie widzicie różnicy między sraniem w kiblu a sraniem na środku salonu?? Próbowaliscie z lesnictwem i nie poszło - cóż, wypada pogratulowac i prosic o jeszcze. Rzym nie od razu był zbudowany. Z drugiej strony (znowu się powtórzę) nie mów mi że kupujac enduraka/crossa nie miałeś świadomości że nie będzie gdzie (legalnie) jeździc, bo o ile moge zrozumiec że niektórzy kierowcy to chamy to o aż taki niedorozwój umysłowy ich nie posądzam. To troszkę tak jakbym sobie kupił jet-ski w Jeleniej i się upierał żeby po Balatonie czy Sosnówce śmigac i potem sie rzucał że "społeczeństwo mnie nie lubi". I nie, nie jestem ekstremistą, tylko chciałbym żebyscie panowie troszke rozsądniej do sprawy podchodzili. Sami się stawiacie w takiej a nie innej sytuacji więc się społeczeństwu nei dziwcie. I ghollum, ja MAM PRAWO się poruszac po drodze publiczej, ty po leśnej nie. I to jest to prawie co robi różnicę. I owszem, policja na mnie tez pułapki grożące utrata zycia ustawia, chocby leżącego policjanta, nie mówiąc o dziurach, oleju, itp, utd. Oczywiście jak się jedzie zgodnie z przepisami to nie jest to istotne. I jak (zgodnie z przepisami) się nie wjeżdża do lasu, to i drut tam wiszący nikomu nie zaszkodzi. Wiesz można się tak długo i namietnie przerzucac, ale coś w tym jest że jakoś przeważająca większośc ludzi sobie ubzdurała że w lesie powinno byc cicho i spokojnie. Pewnie mi powiesz że ta wiekszośc sie myli. Coż, ja byłem wychowywany że w lesie nalezy zachowac ciszę, nie śmiecic, i generalnie go szanowac. No ale ja jestem stary zramolały pierdziel, nie? Powodzenia życzę.
  7. Szkoda ghollum ze zamiast odezwac sie mertorycznie potrafisz tylko wykonac jakies osobiste wycieczki... jak bedziesz w stanie podjac dyskusje na rzeczowe argumenty a nie szczeniackie odzywki to zapraszam. P.S. Fajnie by tez bylo dsykutowac po polsku - sorki, nie mam teraz polskich liter, ale samosad to nie samosond. a z ogonkiem powinno byc ;)
  8. Wybacz, tak jak nie wszyscy wieszają druty tak i nie wszyscy "wymijają bez zagrożenia życia" Sorki, ale moje osobiste doświadczenia ze szlaków chocby wokół Chojnika mówią co innego. Pewnie że ja ciebie ani ty mneinie przekonasz. Chodzi mi tylko o to że używanie argumentów w stylu "Żaden normalny endurowiec nie ograniczy się do kilku km2..bo nie na tym polega ta zabawa" jest dziecinne. Dokładnie tak jak nasi miszczowie prędkości "zróbcie mi tor, to się nie będę po ulicach ścigał". Dla mnie sprawa jest prosta - macie świadomośc że łamiecie prawo. Macie możliwości uprawiania swojego hobby legalnie (przynajmniej koło Jeleniej) choc wiąże się to z utrudnieniami - trzeba na tor dojechac, albo dogadac się w właścicielem pól. WIĘC nie żalcie się że was świat nie lubi (tak wnoszę z postów powyżej) tylko zróbcie coś żeby was polubił. Nawet w lesie możliwości jest masa - zorganizujcie się, dogadajcie się z leśniczym że mu przywieziecie paru kłusowników czy ja wiem co, zrobicie 50 budek dla ptaków, nie będę za was myślał. ALE ZRÓBCIE COŚ zamiast tylko jęczec. Ja wiem że się da bo zdarzało mi się pomysły zmieniac w działanie (co prawda na innym polu, ale wiem że sie da). I właśnie takie coś (może) spowoduje że a) - będziecie mieli gdzie jeździc, b) - pokażecie się z lepszej strony, że coś potraficie tez zrobic, a nie tylko brac, żądac i jęczec. Ja naprawdę rozumiem że każdy chce swoje hobby uprawiac, w koncu sam mam ich kilka. Np. Chciałem łazic po parku poza terenem oznakowanym, robic ski-extrem, itp - zostałem ratownikeim GOPR. Ja coś dałem (dyżury, etc) i coś dostałem (np. jeździłem gdzie chciałem). Da się? Da się, trzebe tylko chciec. I tego wam życzę. A KAŻDEGO (czy to będzie szmalowny młodzieniec czy wasz 40 letni doświadczony ekspert) który jedzie mi koło chałupy do Parku Narodowego będę ZAWSZE uważał za głąba, wieśniaka i co chcesz jeszcze. Powiedz mi że nie mam racji.
  9. A widzisz, mi nie chodzi o to co wolno, tylko o coś innego, tzn, jeżeli robisz coś, co wg. przepisów jest nielegalne, powinieneś byc świadom konsekwencji, ergo odpowiedzialności i faktu że żadne tłumaczenie (z punktu widzenia formalnego) nie tłumaczy łamania przepisów. Wieszanie linki jest tak samo nielegalne jak jeżdżenie po lesie - z punktu widzenia prawa. Co do ISDE - byłem tłumaczem Jury na ostatnim ISDE, więc wiem o co H. I jeszcze a propos ISDE - oni po parku nie jeździli, na wjazd do lasu i prowadzenie tras mieli odp. pozwolenia. Dodam że cross finałowy odbył się NA TERENIE PRYWATNYM. Czyli wolno w naszym kraju i z poszanowaniem przepisów. " hałas jaki robią gdy mijają Was na leśnym ducie trwa 10-15 sekund " - powiedz to wszystkim zwierzakom w Parku które wtedy latają po lesie z przerażeniem w oczach. Ten hałas nie trwa 10-15 sekund, tylko dokładnie tyle ile jeździsz po lesie. Naprawdę czy tak wam ciężko zrozumiec zasady współżycia społecznego? To jest wszędzie tak samo - jak jeździsz na gumie spod świateł, to raczej dobrego imienia motocyklistom nie przysporzysz. jak idzie sobie młoda mama z wózkiem na spacer do lasu i mija ją 5 motocykli z wyprutym wydechem, to co ona sobie pomyśli? A gdyby tak tłumiki wyprute nie były i panowie 40 letni by zwolnili, toby problemu nie było. "To dlatego przyjeżdżają tutaj obcokrajowcy, Niemcy, Holendrzy, Czesi" - gówno prawda. Przyjeżdżaja bo u nich takie numery by nie przeszły, bo tam za łamanie przepisów są mandaty. Weź się zastanów kto ma więcej sudetów - czesi czy my? Kto ma więcej Alp i Szwarcbergu i saksonii - niemcy czy my? I zdecyduj się jaka linię obierasz - czy drogi lesne sa drogami publicznymi (skoro tak twierdzisz, choc założę się że definicja drogi leśnej jest wystarczająco jasna) i w takim razie motocykle NIEZAREJESTROWANE nie mają prawa sie po nich poruszac, czy są drogami lesnymi, zamkniętymi dla ruchu (wtedy argument rejestracji odpada), ale w takim razie ZADEN pojazd bez pozwolenia nie może się po nich poruszac. Zrozumcie - ja nie jestem przeciwko enduro i crossowi, jestem przeciw enduro i crossowi w miejscach gdzie jest to zabronione! Kupe se parę hektarów łąki i lasu i sobie szalej! Można to tanio (stosunkwo) w Polsce zrobic. Wiem, że wam sie nie podoba takie podejście, bo zmusza do brania ODPOWIEDZIALNOŚCI za swoje czyny (po co kupujesz motocykl enduro jeżeli WIESZ że będziesz go używac nielegalnie??), ale takie są fakty. Tak samo jak ja jadąc ponad 100 Wolności mam pełną świadomośc, że moge za to dostac manadat i nie żalę się wszędzie jaki to świat zły, "bo mi nie pozwala trenowac tego co lubię", tak i wy nie płaczcie jak was tubylcy po wioskach gonią widłami i wieszają linki. Oczywiście nie odnosicie się do poruszonego przeze mnie faktu istnienia wokół jeleniej torów crossowych i terenow do nich przyległych na którch można spokojnie jeździc. Bo co, mało lanserskie robic cos z poszanowaniem prawa?
  10. Chamstwo jest to niewątpliwe, ale..... może trzeba się zastanowic dlaczego ludzie tak robią? Ja się osobiście zastanawiam nad zrobieniem składziku kijów, które będę rzucal w szprychy tych wieśniaków którzy jeżdżą przed moim domem. Albo nie, pójdę wyżej, bo pod moim domem im wolno, ale 200m dalej zaczyna się park narodowy. I to mi się BARDZO nie podoba, zwłaszcza że w regionie są blisko tory crossowe, byłe poligony, etc. Nie raz i nie dwa, chodząc po górach byłem wymijany przez takich wiejskich lanserów i nóż mi się w kieszeni na ich widok otwiera. Ja nie neguję sportu, chęci, czy potzreby orania pola - rozumiem że wielu to bawi. Ale na boga, w miejscu do tego odpowiednim, a park narodowy odpowiedni do tego nie jest. Jest to identyczna sytuacja z tymi co to kupują ściagacze i urządzają sobie wyścigi na ulicach miast - zanim kupisz to się zastanów gdzie będziez jeździł. Tak samo z crossem. Zastanów się gdzie będziesz go użwyał, bo jeżeli będziesz to robił niezgodnie z prawem (tj. w miejscach gdzie taka jazda jest zabroniona) to się nie dziw reakcji społeczeństwa. Ja nie mówię -nie jeździjcie. Ja mówię "nie miauczcie, bo sami sobie załatwiliście taki układ". Może gdzie indziej w Polsce jest inaczej, ale w okolicy mojej (pod parkiem narodowym) tak własnie jest. A że się da inaczej, to dowodów na to pełno. Tzn, to co sie dzieje w Lubaniu, w Nowym kościele, zaraz obok w czechach.. da się, tylko trzeba chciec. No i nie piszcie mi tu że za daleko do Lubania czy do Siedlęcina. Znam ludzi z Jeleniej co to na deskę na Hel jeżdżą bo chcą. Ja się chce to się da. P.S. Albo wiecie co? Tak po namyśle "co mnie tak właściwie wkurza?" to dochodzę do wniosku, że nawet to jeżdzenie może byc. W końcu byle jaka ścinka drzew ryje okolicę w nieporównywanie większy sposób. Tak więc o co mi H? Ano, o ten łomot. Załóżcie sobie panowie tłumiki a nie rurki od odkurzacza (wiem, wiem, macie "racingowe" tłumiki) co wam daja 0.5KM więcej, której to różnicy i tak nie odczujecie. Jedziecie na zawdody - ofkors, trzeba. Ale do lasu? Gdyby tak było ciszej i spokojniej, to jak dla mnie możecie sobie jeździc po okolicy. No ale jak nie ma łomotu to i lans mniejszy..... Nieśmiało dodam, że producent MUSI wypuścic moto z normalnym, cichym tłumikiem, więc to naprawdę tylko od was zależy jaki głośny motocykl będzie.
  11. Takie pytanko do Berta - planujesz może udostępnic fotki? Może by tak na picassę zapodac? Z góry wielkie dzięki ofkors :)
  12. Jeżeli czasem strzela to iskra jest. Skup się i opisz dokładniej w czym rzecz. Słaba iskra? Przerywana iskra?
  13. No, 120(mph) to się da, na swojej kiedyś tyle pocisnąłem (a ze 170 było) ale żal robic takie rzeczy tak staremu motorkowi. Co do prowadzenia, to niestety, ale na zakrętach wychodzi zawiecha bokiem. Owszem, czytałem o ludziach co to sprężynki nowe, hagony na tył, etc, ale na zakrętach to i tak wychodzi. Stalowa rama i cienkie (stosunkowo) rurki z przodu. Dopiero CB900 miała wyraźnie poprawione zawiechy... A co do miejsc w sieci Dla Hond SOHC - www.sohc4.net/forums Dla Hond DOHC - http://www.cb1100f.net/modules.php?name=Forums Oczywiście mówimy tu o Hondach ciutkę starszych niż Blady np.. ;)
  14. Gaźniki po takim stanie wymagają GRUNTOWNEGO czyszczenia, tj. wymoczy w czyms rozpuszczającym benzynę, albo myjka ultradźwiękowa. Wydechom nie pomożesz. Zajeździj te co masz (taki ich los) a potem wstawisz inne. Ja będę niedługo 2 komplet zamieniał, kolektory może mi pewna firma wyspawa ;) No i sprawdź zawiechy, tj wymień olej w lagach i jak chcesz żeby dobrze jeździło to i pewnie amory z tyłu. A jak silnik chodzi dobrze to w nim nie grzeb. Żeby sie ładnie błyszczał, to.... dużo pracy ręcznej i masz :) A co pukania to sprawdź czy napinacz łańcucha pierwotnego przełożenia dobrze działa. Powodzenia. Fajny motorek.
  15. W sumie to... nihil novi sub sole. Wsiadając na dwukółkę musimy miec świadomośc że nasze zycie w naszych rękach i tyle. Wiadomo, że jadąc wolniej jest bezpiecznie, a jadac szybciej jest wiekszy fun. Chociaż prywtanie uważam, że jeżdżenie powyżej 120 po mieście to przesada (nie mówię to o dwupasmówkach z trawnikiem, etc). Cza uważac i tyle. I nie zwalac winy na innych, tylko patrzec na drogę i MYŚLEC.
  16. Buber

    zima

    No ja nie latam, skrzydełek nie mam, ale jak śnieg nie leży - to jeżdżę.. :D
  17. nie no, nie ma o co się bić. Dobrze że coś się dzieje. Ja nawet ostatnio (podpuszczony przez Wolkana) myślałem o zakładaniu czegoś, ale... po co? Tzn, na tym etapie nie widzę sensu formalizacji czegoś w sumie bardzo fajnego, spontanicznego i takiego, no, normalnego. Jest pomysł na to żeby mieć logo i grupę na forum (z Dominikiem załatwione), jak np. EKG, tylko mi plastyka zabrakło coby pomysł na papier przeniósł. Ma ktoś chętnych? Wydaje mi się że grono ludzi którzy lubią starą Japonię za to że jest starą japonią jest w Polsce na razie BARDZO małe. Stąd jak najbardziej się trzeba spotykać, ale chyba jeszcze nie ma potrzeby/sensu tego formalizować. Chyba że są dobre argumenty za formalizacją, to wtedy czemu nie? Siemka! P.S. rzadziej mnie będzie teraz przez 2 miechy widać bo jestem poza domem. Także pojeździjcie troszkę za mnie ;)
  18. A to byś się pomylił bo mi Patagonia grozi... ale teraz na Mazurach nikt mi nie podskoczy, bo będę po opłynięciu Hornu.. :icon_razz:
  19. No tak.. to ja na razie nie mogę mieć klasycznego brytola. Bo nie mam brzucha co zachodzi na zbiornik, a z tego filmu wynika że to niezbędne... ;) Ale dźwięk szlachetny!
  20. Panowie, spoko, wszak cała koncepjca jest niezbędna wielkiej rzeszy motocyklistów... zza oceanu. W europie pewnie będą sprzedawać motocykle dla normalnych ludzi. W sumie to już było (automat w porządnym moto) http://www.bikez.com/motorcycles/honda_cb_...amatic_1978.php Ale się nie przyjęło. A de facto ta skrzynia to taki półautomat...
  21. A właśnie że coś na rzeczy jest... http://www.motorcyclenews.com/MCN/News/new...d-more-secrets/ Jeżlei coraz więcej takich newsów sie poakzuje to znaczy że to już niedługo. BTW, a tutaj moje marzenie - nowa CB1100F http://www.motorcyclenews.com/MCN/News/new...b1100-revealed/ Już wersja produkcyjna a nie demo.
  22. JAk wyżej napisano, speed trypel z owiefkom, to Triumph St. I inaczej nie ma. Albo chcesz najładniejszego, bandyckiego streeta, albo chcesz motocykl turystyczny. To jakby ktoś pytał jak sedanem wozić 4 tony piasku - odpowiedź poprawna - załadować na ciężarówkę (piasek). Speed trypel to raczej nie jest moto do turystyki..... Choć dla chcącego.. dość silnych mięśni rak i karku :D Jeździłem troszkę nakedami po traskach i do 140 się da. Powyżej już niemiło (jeżeli dłużej niz godzina)
  23. Jak nie będzie bujało to się czasem zaloguję... :D
  24. A teraz są już zdjęcia. http://www.motorcyclistonline.com/newsandu...1200/index.html Ciekawe czy wejdzie do salonów i kiedy. Hayka będzie się miała czego bać...
  25. Drogie Panie, po prostu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, i istnieją tacy tfardziele i tfardzielki co to mają tak szerokie horyzonty spojrzenia na sprawę, że taki detal (jak inna perspektywa) im po prostu umyka....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...